Ktoś kto już miał doświadczenie z zegarkiem ma raczej ułatwione zadanie. Wie co ma i co mu brakuje. Posiadam Garmina Swim 1, przydatny przede wszystkim do basenu, ale służył mi na co dzień do pokazywania godziny, jako stoper i tyle. No może jeszcze przyciągał wzrok
Mam go lata i w przeciwieństwie do innych zegarków, trzyma się mnie. Jak po głowie mi zaczął chodzić smartwatch, to oglądałem modele tak za dwa koła najmniej. W końcu rozsądek zwyciężył. Kupiłem Amazfit GTR 47mm aluminium. Nie byłem do końca pewny, czy mi taki zegarek jest w ogóle potrzebny. Po pół roku użytkowania jest OK. Przyzwyczaiłem się i mam wrażenie, że trochę poprawił mi jakość życia
Na tak:
wygląd
bateria
liczy kroki ( duża zgodność)
ma GPS (długo szuka ale jak złapie to działa) generalnie dobrze rysuje trasę
monitoruje biegi, spacery, wspinaczkę zapisuje przyzwoitą ilość danych (z wysokością trochę się mija, ale miło wiedzieć, że tylko jeden zakręt i już
)
tętno wskazuje w miarę dobre, ale nie jest odporne na wilgoć. Jak się czujniki zapocą to głupieją
na siłowni rower stacjonarny 90 % zgodności z wynikami z maszyny
funkcja styl dowolny zastępuje jakieś specjalne, dobrze wskazuje tętno, kalorie ( wiosełka to prawie 100% zgodność)
Na nie
zrywa łączność z telefonem (10 metrów to teoria)
jednak czujnik tętna mało odporny na wilgoć, ja to stara lokomotywa i pot z niej spływa
dedykowany port ładowania, jak zapomnisz to raczej z funkcji nie skorzystasz bo jednak gps żre prąd
Dobry jako pierwszy. Tani 450 zł, czyli jak się nie spodoba, na sprzedaży człowiek dużo nie traci. Dokupiłem paski, szkiełko. Z fabrycznym paskiem nawet do garnituru, ale pasek trzeba oszczędzać.
Ma taką funkcję jak monitor aktywności, którą można wyłączyć, ale nie robię tego, bo mnie trochę rozmiesza jak po powrocie z trasy masz dziesiątki tysięcy kroków, przeszedłeś 30 km , usiadłeś na chwilę, a zegarek wibruje i wyświetla komunikat " rusz się, za długo siedzisz" taka żona