Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N gru 29, 2024 11:55 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt lip 19, 2016 12:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Z założenia miało być łatwo, miło, przyjemnie i widokowo tak więc miłośników ekstremy, biwaków pod Rysami, nawisów, uprzęży, lin i nagłych załamań pogody na grani z góry bardzo przepraszam.

Dojazd

Wyjazd z samego rana z Białegostoku. Potem Warszawa, Kraków, Katowice i przez Cieszyn do Czech.

Jest już noc i przydałoby się choć na chwilę kimnąć ale Czesi pomyśleli o wszystkim.
Zaczyna sobie człowiek drzemać a tu nagle JEB! JEB! JEB! JEB! Te ich pieprzone autostrady z łączonych płyt!

Potem bezpłciowe Niemcy i jesteśmy w Bazylei. Zza szyby miasto prezentuje się jako jedna, wielka fabryka.

Pierwsze poważniejsze widoki pojawiają się w okolicach Fryburga.

Lac de la Gruyere:

Obrazek

No i w końcu Jezioro Genewskie. Nie było czasu na postój i zdjęcia ale widoki zwalają z nóg. REWELACJA!

Dojeżdżamy do Martigny i zaczynamy piąć się w górę Route de la Forclaz.
Znów genialne widoki na okoliczne góry i płaską jak stół dolinę Rodanu.

Po chwili mijamy granicę szwajcarsko-francuską i przed oczami mamy już skalne iglice i lodowce masywu Mont Blanc.

Dojeżdżamy do hotelu w okolicy Plateau d'Assy i rozpoczynamy serię aktywności, która jak się okaże będzie powtarzała się już każdego kolejnego dnia: prysznic, kolacja, wino, więcej wina, piwo, lulu.

Wieczorem wiatr przegania chmury nad masywem i udaje nam się złapać widok na Białą Górę:

Obrazek

Czas spać!

Obrazek

Dzień 1 - Grand Col Ferret (2537 m n.p.m.)

Raniuśko jedziemy na włoską stronę do...

Obrazek

Tu łapiemy jakiegoś lokalnego busa by dostać się do Val Ferret.
Bus jest nabity na maksa ale zyskujemy dzięki niemu na wysokości i na odległości.

Otoczenie Val Ferret:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozpoczynamy podejście. Szlak pnie się w górę dość łagodnie więc można cieszyć oczy widokami.

Obrazek

Po kilkudziesięciu minutach dochodzimy do Rifugio Elena (2062 m n.p.m.):

Obrazek

Na prawo od środka Mont Dolent (3820 m n.p.m.), w środku Glacier de Pre de Bar:

Obrazek

Otoczenie schroniska:

Obrazek

Glacier de Pre de Bar:

Obrazek

Val Ferret:

Obrazek

Po chwili przerwy ruszamy dalej.

Obrazek

Zakosy wśród trawników wyprowadzają nas na przełęcz.

Widoki miodzio:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po zasłużonym odpoczynku schodzimy na stronę szwajcarską.

Tu zdecydowanie więcej śniegu:

Obrazek

Na widoki jednak nadal nie narzekamy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po kilkudziesięciu minutach dochodzimy do szwajcarskiego schroniska La Peule:

Obrazek

Obowiązkowe piwo. Tyle, że straciłem czujność i okazało mi się, że nalali mi jakieś pszeniczny syf.
Chciał, nie chciał trzeba było łyknąć tą zniewagę...

Obrazek

Potem już łagodnie w dół do szwajcarskiej... Val Ferret:

Obrazek

Wokół malownicza okolica z zadbanymi domami:

Obrazek

Na dobicie asfalt do La Fouly:

Obrazek

Dzień 2 - Tete aux Vents (2132 m n.p.m.)

Jedziemy do Tre Le Champ (1417 m n.p.m.) i stamtąd startujemy na szlak.
Od początku wrażenie robi masa ludzi widoczna na ścieżce. No ale nie ma co się dziwić - pogoda piękna.

Szlak od razu pnie się w górę a po wyjściu nad las pokazują się pierwsze konkretniejsze widoki:

Obrazek

Obrazek

W końcu pojawia się też Biała Góra!

Igły Chamonix, Mont Blanc du Tacul, Aiguille du Midi, Mont Maudit, Mont Blanc i Dome du Gouter:

Obrazek

Dochodzimy do skalnej turniczki na której szczycie wisi taśma do highline'u.
Wspina się jakiś zespół...

Obrazek

Zaczyna się seria drabinek więc trzeba trochę podziałać rękoma.

Widoki wokół wciąż przyjemne:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W końcu docieram do Tete aux Vents. Tu robię przerwę i odpuszczam podejście do Refugio Lec Blanc.

W oddali Le Brevent:

Obrazek

Mont Blanc du Tacul, Aiguille du Midi, Mont Maudit, Mont Blanc i Dome du Gouter:

Obrazek

Igły Chamonix:

Obrazek

No i cała reszta:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz już tylko w dół w kierunku La Flegere. Ale z taki widokami nawet na zejście asfaltem bym pewnie nie narzekał.

Chamonix i jego otoczenie:

Obrazek

Obrazek

cdn

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 19, 2016 2:46 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 8:03 pm
Posty: 788
Wkurzasz mnie, wiesz?

_________________
Wenus w Milo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 19, 2016 4:05 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
Sheala napisał(a):
Wkurzasz mnie, wiesz?

Poczekaj jak wróci po 3 tygodniach w tarach :mrgreen:

ps. w sumie to ja też nie wiele mniej planuję we wrześniu :twisted:

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 19, 2016 4:36 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Sheala napisał(a):
Wkurzasz mnie, wiesz?


Ty też mnie nie raz wkurzyłaś! 8)

lxix napisał(a):
ps. w sumie to ja też nie wiele mniej planuję we wrześniu :twisted:


O Tobie to nawet nie wspomnę bo wkurzasz dość systematycznie :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 19, 2016 5:05 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 12, 2009 11:21 am
Posty: 238
Lokalizacja: Katowice
Fantastyczne foty - dzięki z relacje z najpiękniejszych zakątów Alp

Mont Blanc będzie atakowany czy tylko wycieczka naokoło ?

tak dla porównania Twoja fota Lodowca Argentiere
Obrazek

i moje z sierpnia 1987
Obrazek

widać ile lodu ubyło przez te 30 lat

_________________
pozdrawiam Jan
http://www.kochamnarty.pl/
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 19, 2016 5:41 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
jabol napisał(a):
Mont Blanc będzie atakowany czy tylko wycieczka naokoło ?


Szwendaliśmy się tylko wokół żeby chociaż z daleka zobaczyć jak to cholerstwo wygląda :wink:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 19, 2016 8:38 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lut 23, 2016 2:37 pm
Posty: 413
motyla noga mać, nie gadam z Tobą :mrgreen:

Wypas :wink:

_________________
"...nie tych droidów szukacie..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 6:38 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
_Sokrates_ napisał(a):
Szwendaliśmy się tylko


Wiem, że nie spożywaliście żab i ślimaków :mrgreen:

Dlaczego :?: :!: :?: :!: :?: :!: :?: :mrgreen:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 7:24 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Łukasz T napisał(a):
Wiem, że nie spożywaliście żab i ślimaków :mrgreen:


Żaby były tylko halal a alpejskie ślimaki miały lepszą kondycję od naszej i trudno było je dogonić :(

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 7:28 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Dzień 3 - Sous le Rocher des Miots (1695 m n.p.m.)

Trzeci dzień z rzędu ładnej pogody więc ekipa wybiera się kolejką na Aiguille du Midi.
Ja staję okoniem i postanawiam spenetrować masyw znajdujący się na północ od hotelu.

Wynajduję nawet potencjalny cel - Tete du Colloney (2692 m n.p.m.).

Szlak zaczyna się zaraz za parkingiem. Najpierw szutrówka trawersująca zbocze, potem odbicie w prawo na ścieżkę w lesie.
No i zaczyna się zabawa.

Po wyjściu z lasu zakosy po trawnikach wyprowadzają coraz wyżej.

Otwierają się nawet jakieś widoki:

Obrazek

Klimat znany z Czerwonych Wierchów:

Obrazek

Obrazek

Podczas podejścia trawnikami co jakiś czas słyszę owcze dzwonki - rozglądam się wokół ale owiec ani widu ani słychu (właściwie to słychu jest co jakiś czas).

Dochodzę do trawersu pod skałami i zarządzam przerwę.

Obrazek

No i w końcu widzę owce.
Cały kierdel sunie w górę ścieżką. Moją ścieżką!

No tak. Pewnie śniegi wyżej puściły i przeganiają owce na pastwiska w okolicach Chalets de Plate.

I w tym właśnie momencie wpieprzam się w jedną z najgłupszych sytuacji w górach w swojej karierze...

Jako, że wyżej ścieżka nie rokuje szans na minięcie się ze stadem postanawiam przeczekać chwilę aż owce mnie miną.
Ta "chwila" rozciągnęła się tak, że całą moją wycieczkę szlak trafił. Człowiek stary a nadal głupi!

Najpierw czekałem aż owce dojdą w miejsce, które naiwnie wybrałem sobie na mijankę.
A owce jak to owce: wa kroki w górę, żarcie trawy, dwa kroki w górę, kupa, dwa kroki w górę, żarcie trawy...

W końcu doszły do miejsca gdzie czekałem. Z lewej skała, z prawej trawnik.
Poganiacz prosi mnie abym usiadł na skraju trawnika.

Owce szły, spojrzały na mnie, stanęły i teraz ani kroku ani w przód ani w tył.
Na nic zachęty, na nic pokrzykiwania. Patrzą na mnie i stoją.

W końcu dogadujemy się z poganiaczem, że pójdę wyżej ścieżką i ogarnę jakieś miejsce gdzie nie będę widoczny.
Nie pomaga. Stoją dalej i ani rusz.

Zachciało mi się kurna mijanki!
Sytuację ratują poganiacze idący z tyłu, którzy przeganiają przez trawniki część owiec z tyłu stada. Te nie zdążyły mnie wcześniej zauważyć więc dostawszy się na ścieżkę idą do przodu a reszta ciągnie za nimi.

Cała ta porąbana sytuacja trwa godzinę albo i półtorej.
Czas stracony, ścieżka osrana.

Postanawiam, że mam już to wszystko w dupie i wracam na dół.

Miejsce wycofu:

Obrazek

Masyw Mont Blanc na osłodę:

Obrazek

Dzień 4 - W dupie byłeś i gówno widziałeś

Prognoza mówiła o trzech dniach deszczu ale spróbować trzeba było...

Zaczęło lać zanim jeszcze wsiedliśmy do Tramwaju MB.
Przez cała drogę w okolice Bellevue też lało.

Wysiadamy. Leje.

Plan był taki aby przejść pod lodowcem de Bionnassay do les Contamines-Montjoie zahaczając po drodze o Mont Vorassay.
Taki był plan gdy się siedziało w suchym mieszkaniu oglądając mapę.
Teraz ten plan mam już w głębokim poważaniu.

Dochodzę tylko do mostku przerzuconego nas spienioną rzeką wypływającą z lodowca i wracam.
Zimno, mokro, nic nie widać.

Aparat tego dnia mógł odpocząć. Dzień bez historii.

Dzień 5 - Col de Balme (2191 m n.p.m.)

Jedziemy na Col de la Forclaz (1526 m n.p.m.). Prognoza oczywiście fatalna ale nie ma opcji na siedzenie w hotelu.

Zaraz po wyjściu na szlak pokazuje się nasz cel:

Obrazek

Trawersujemy zbocze i dochodzimy do jakiegoś małego schroniska.
Przez mostek na potoku zmieniamy stronę doliny i obniżamy się w kierunku le Peuty.
Trochę to wszystko bez sensu bo tracimy wysokość no ale cóż począć...

Gdy jesteśmy na dnie doliny na chwilę przecierają się chmury:

Obrazek

I to by było na tyle widoków tego dnia.

Za chwilę zaczyna padać deszcz a po następnej chwili grad.
Znajdujemy jakąś wiatę i zastanawiamy się co dalej.
Schodzić w dół na autobus czy cisnąć w górę w ulewie?

Stanęło na tym drugim...

No to ciśniemy. Najpierw łąki, potem przekraczamy wezbrany potok.
Teraz zakosy w lesie. Jestem już cały mokry ale idzie się zadziwiająco dobrze.
Zakos, zakos, zakos i tak w kółko.

W końcu wychodzę na trawniki powyżej lasu.
Przestaje padać deszcz. Zaczyna padać śnieg.

Wiem, że na przełęczy jest schronisko więc idę z nadzieją, że tam się ogrzeję.
Kolejny zakos i tabliczka - 30 minut na przełęcz.

Człapię powoli w tym cholernym śniegu i w końcu jestem na miejscu.
Po drodze były nawet jakieś widoki ale tak piździło, że nie chciało się nawet wyciągać aparatu z plecaka.

Schronisko klimatyczne. Śmierdzące i wilgotne.
Szefuje stara babcia zabijająca wzrokiem każdego gościa.
Nie rozumie po angielsku ale w końcu udaje mi się wyciągnąć od niej jakieś ciepłe piwo.

O ogrzaniu się nie ma mowy - piecyk ledwo zipie a ludzi masa.

Jak sobie pomyślę, że znów muszę wyjść na ten ziąb na zewnątrz to wstrząsają mną dreszcze.
W końcu zbieram się w sobie i schodzimy na dół.

Nie ma już deszczu, nie ma już gradu, nie ma już śniegu.
Jest za to błoto. Masa błota!

Schodzimy do le Tour z myślą o tym, że jutro ma wrócić lampa!

cdn

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 7:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7575
Bardzo lubię Twoje relacje, podoba mi się ich styl. Na ile dni się nastawiać? :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 9:46 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2016 9:13 am
Posty: 301
Lokalizacja: Mazovia
_Sokrates_ napisał(a):
Dzień 3 - Sous le Rocher des Miots (1695 m n.p.m.)

Schronisko klimatyczne. Śmierdzące i wilgotne.
Szefuje stara babcia zabijająca wzrokiem każdego gościa.
Nie rozumie po angielsku ale w końcu udaje mi się wyciągnąć od niej jakieś ciepłe piwo.

Schodzimy do le Tour z myślą o tym, że jutro ma wrócić lampa!



Miło słyszeć, że starsza pani jeszcze się trzyma :) Nosi piękną staropolską ksywkę wiedźma, jej małżonek dla zachowania równowagi został ochrzczony wiedźminem ;)

Czy z Le Toura mieliście równie fantastyczny widok z okna?
Obrazek

_________________
Kozica nizinna wędrowna


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 11:20 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz paź 22, 2015 5:17 pm
Posty: 2496
Lokalizacja: Poznań
_Sokrates_ napisał(a):
Z założenia miało być łatwo, miło, przyjemnie i widokowo

A wyszła prawie "szkoła przetrwania" :mrgreen:
_Sokrates_ napisał(a):
Schronisko klimatyczne. Śmierdzące i wilgotne.
_Sokrates_ napisał(a):
udaje mi się wyciągnąć od niej jakieś ciepłe piwo.
Okropne :!:
_Sokrates_ napisał(a):
Jak sobie pomyślę, że znów muszę wyjść na ten ziąb na zewnątrz to wstrząsają mną dreszcze.
_Sokrates_ napisał(a):
Jest za to błoto. Masa błota!

No i te owce, wyobrażam sobie jaki byłeś zadowolony :mrgreen:
Fajna relacja i zdjęcia.
mm74 napisał(a):
zbanowany? vel milion innych?
Prawie po latach, czyżby niezniszczalny? :mrgreen:
mm74 napisał(a):
Ja i tak Ci zazdroszczę
A ja nie :mrgreen: :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 12:44 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2016 9:13 am
Posty: 301
Lokalizacja: Mazovia
mm74 napisał(a):
zbanowany? vel milion innych?

Nie chcę zaśmiecać Sokratesowi wątku, ale czy zbanowany vel milion innych miał cycki 160 cm wzrostu? :) Chyba moje 3 zdania były zbyt kulturalną wypowiedzią, my mogły zostać posądzone o autorstwo tegoż :lol:

_________________
Kozica nizinna wędrowna


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 12:57 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
shesmovedon napisał(a):
ale czy zbanowany vel milion innych miał cycki 160 cm wzrostu?


Tak na prawdę to nikt go na oczy nie widział ( chyba ... ) :mrgreen:

shesmovedon napisał(a):
Chyba moje 3 zdania były zbyt kulturalną wypowiedzią, my mogły zostać posądzone o autorstwo tegoż


:salut:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 1:53 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
leppy napisał(a):
Bardzo lubię Twoje relacje, podoba mi się ich styl.


:oops:

Dzięki!

leppy napisał(a):
Na ile dni się nastawiać? :)


Już końcówka :eye:

shesmovedon napisał(a):
jej małżonek dla zachowania równowagi został ochrzczony wiedźminem ;)


Małżonka nie stwierdzono. Był za to jakiś młody chłopak. Może wnuczek?

e_l napisał(a):
Fajna relacja i zdjęcia.


:salut: :wink:

shesmovedon napisał(a):
cycki


Bardzo zainteresował mnie Twój charakter i nietuzinkowa osobowość. Napisz coś więcej o sobie 8)

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 2:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3049
_Sokrates_ napisał(a):
Już końcówka :eye:

nastawiłem się, że to dopiero mały wstępniak, no chyba że poprawisz miesiącem w Tatrach :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 4:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
krank1 napisał(a):
chyba że poprawisz miesiącem w Tatrach :mrgreen:


Mam nadzieję, że w te wakacje nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 6:25 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
_Sokrates_ napisał(a):

lxix napisał(a):
ps. w sumie to ja też nie wiele mniej planuję we wrześniu :twisted:


O Tobie to nawet nie wspomnę bo wkurzasz dość systematycznie :mrgreen:


Ostatni rzadko, ale zamierzam nadrobić zaległości w wolnej chwili.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 8:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4485
Lokalizacja: GEKONY
Na początku przeczytałem "Wokół Babiej Góry" i pomyślałem, że fajna wyrypa musiała być, ale z tym to poszalałeś :P
Czy grad, czy deszcz i tak zdecydowana większość forumowiczów wolałaby o tym pisać niż czytać. Ładny kawałek schodziłeś, a przy niektórych miejscach relacji śmiałem się sam do siebie.
PS.1:
Zarypiasty domek :)

PS.2:
Cytuj:
Czas stracony, ścieżka osrana.

Jest szansa, że wejdzie do kanonu tekstów forumowych :lol:

PS.3:
Co to za szczyt po prawej?
Obrazek

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 8:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
kefir napisał(a):
Co to za szczyt po prawej?


Aiguille du Tour - ale głowi nie dam 8)

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 9:50 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1511
Bardzo fajnie. Też lubię czytać Twoje relacje, są takie na luzie, bez spiny.

Z ciekawości: skąd akurat pomysł na wypad w tamten rejon? Zamiast, nie wiem, pojechać na jakieś ferraty do Austrii albo na jakieś lajtowe trzytysięczniki?

I ile Ty masz w ogóle tego urlopu? :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 10:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Rambubu napisał(a):
Zamiast, nie wiem, pojechać na jakieś ferraty do Austrii albo na jakieś lajtowe trzytysięczniki?


Taki był mniej więcej pierwotny plan ale nic z tego nie wyszło - ale nie narzekam 8)

Rambubu napisał(a):
I ile Ty masz w ogóle tego urlopu? :mrgreen:


Mam po prostu bardzo wyrozumiałą szefową :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 20, 2016 10:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Dzień 6 - Planpraz (1995 m n.p.m.)

Korzystamy z kolejki i wjeżdżamy na le Flegere. W planach kolejny lajtowy dzień z widokami na masyw Mont Blanc.

Zaraz po wyjściu z kolejki od razu atakują nas ośnieżone szczyty:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Igły Chamonix:

Obrazek

Aiguille de Midi, Mont Maudit i Mont Blanc:

Obrazek

Chamonix w chmurach:

Obrazek

Aparaty przestają w końcu pstrykać i można ruszyć w drogę.
Szlak to łatwy trawers w kierunku południowo-zachodnim.

Mont Blanc i Glacier des Bossons:

Obrazek

Za to patrząc w drugą stronę:

Obrazek

Obrazek

Otoczenie Chamonix:

Obrazek

Podniebne harce:

Obrazek

Obrazek

Gdzieś stamtąd przyszliśmy:

Obrazek

Z okolic Planpraz:

Obrazek

Obrazek

Kolejka na le Brevent:

Obrazek

Dochodzimy na (do?) Planpraz, bierzemy browara i rozsiadamy się przy stoliku z widokiem na masyw Białej Góry.

W środku Dent du Crocodile i Aiguille du Plan:

Obrazek

Aiguille de la Republique, Les Grands Charmoz, Aiguille de Grepon, Aiguille de Blaitiere i w cholerę inny Igieł:

Obrazek

Mont Blanc de Tacul i Mont Maudt:

Obrazek

Mont Blanc i Dome du Gouter:

Obrazek

Aiguille de Midi:

Obrazek

Siedzimy tak sobie chyba z dwie godziny oglądając wszystkie szczyty piętrzące się wokół.

Potem szybki zjazd w dół i spacer po Chamonix:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i czas wracać...

Podsumowując:
1. Przez tydzień wypiłem więcej wina niż przez całe swoje wcześniejsze życie.
2. Francuzi mają paskudne piwa.

Obrazek

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 21, 2016 6:36 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Dlatego jak sie jest we Francji to sie kupuje belgijskie piwa :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 21, 2016 7:06 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
Albo w ogóle nie pije się alkoholu. Panowie - góry to etos !!!

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 21, 2016 7:37 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 12, 2009 11:21 am
Posty: 238
Lokalizacja: Katowice
fajna relacja - dzięki

działałliście w oparciu o bazę w Chamonix czy maszerowaliście pomiędzy hotelami i schroniskami "Gites Tour du Mont-Blanc" ?
http://www.autourdumontblanc.com/amb/in ... s-tmb.html

kolejka na Brevent zawsze mnie fascynuje kiedy tam jestem
Obrazek

_________________
pozdrawiam Jan
http://www.kochamnarty.pl/
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 21, 2016 8:37 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Fenomen napisał(a):
Dlatego jak sie jest we Francji to sie kupuje belgijskie piwa :P


Belgijskie piwa to też straszny syf!

jabol napisał(a):
fajna relacja


:salut:

jabol napisał(a):
działałliście w oparciu o bazę w Chamonix


Bazę mieliśmy jakieś 40 minut jazdy od Chamonix.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lip 21, 2016 10:59 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4485
Lokalizacja: GEKONY
Ile baterii do aparatów poszło? :mrgreen:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 25, 2016 8:46 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt cze 29, 2010 11:06 am
Posty: 219
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Miło się czytało :)

_________________
KASIA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL