Forum portalu turystyka-gorska.pl

Kiedy planujesz wyjazd?

_________________
Wiem, że nic nie wiem

rybak, z ładnych i nietrudnych przychodzi mi do głowy (patrząc od zachodu):

Wołowiec przez Grzesia, powrót Wyżną Chochołowską
Starorobociański Wierch przez Ornak, powrót Starorobociańską (to trochę dłuższa wycieczka)
Czerwone Wierchy (może być + Giewont)
Granaty z Gąsienicowej, wejście na Skrajny, zejście z Zadniego
Kozi Wierch z Doliny Pięciu Stawów czarnym szlakiem
Gąsienicowa - Krzyżne - Pięc Stawów
Gęsia Szyja w dzień odpoczynkowy - super widoki
Pięc Stawów - Szpiglasowy - Morskie Oko

opcji trochę jest

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Rybak, daj jeszcze info jaką masz kondycję i jaką kobieta ma kondycję. Bo inaczej jak praca siedząca i 0 ruchu. A inaczej jak ćwiczycie coś, biegacie, rower itp.
Pro tip: ciężko, ale planuj wyjście z hotelu na 6-7 rano.
Miejscówki super popularne:
-Moko (Czarny Staw)
-Dolina 5 Stawów Polskich, opcjonalnie jeszcze Zawrat.
-Kasprowy przez Gąsienicową, zejście zielonym szlakiem
-Giewont, wejście Doliną Małej Łąki lub Kondratową (osobiście wybrał był opcję 1)
-Ciemniak
-Grześ/Rakoń

Na start możecie Dać Nosale/Sarnie Skały/Rusinową.


Krabul o nie widziałem wpisu. Dobre uzupełnienie. Taki Kozi, czy Krzyżne na pewno cięższe trochę od tego co wpisałem. Ale mówię - kondycji nie znamy.

Się czepiacie. Wiadomo jak wspominałem Rysy, Orla i podobne trudności to chodziło mi o Mięguszowiecką Przełęcz.

Dokładna data nie znana. Sierpień, drugi lub trzeci tydzień. Pewnie na 3 dni.

Jak już Starorobociański to warto zejść przez Kończysty. Zejście Doliną Starej Roboty jest tak fatalne, że aż szkoda słów.



Zadni może i tak ale grań Skrajny -> Pośredni może nie być aż taka banalna dla osoby, która wcześniej tego typu tras nie robiła.

Z łatwiejszych szlaków są jeszcze: Smreczyński Staw, Hala Stoły, Kopieniec, Wrota Chałubińskiego.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Nie sprecyzowałAm pytania lub po prostu to był mój skrót myślowy. To są opcje, które dla siebie wybrałam. Ponieważ będę po 3 dniach wędrowania dlatego zależało mi na czarnym bo ponoć jest krótszy. Chciałam tylko wiedzieć, czy nie napotkam jakiś niespodzianek lub utrudnień. Pozdrawiam!

_________________
Nie narzekaj że masz pod górę gdy zmierzasz na szczyt

Wiele miejsc
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/propo.htm
Rohacze,Czerwon Ławka, Krywań, Koprowy Wierch, Jagnięcy Szczyt, Bystra Ławka, Mała Wysoka
Ja bym poszedł przez Świnicką Przełęcz. Albo jak chcesz trudniej to na Świnicę przez Zawrat
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/swinica_zawrat.htm

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Pomogę.
Miłego czytania http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/propo.htm

_________________
Tatrzańskie szlaki..

A co tam jest takiego fatalnego? Szlak jak szlak. Schodziłam tym szlakiem na początku czerwca tego roku i nie zauważyłam istotnych zmian w stosunku do lat ubiegłych. No może tylko to, że na szlaku nie było błota, tylko bardzo dużo ściętych drzew.

Tartak i błoto. Dla mnie wystarczy aby tamtędy nie łazić.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Sugeruję porządnie poczesać internety oraz niektóre przewodniki książkowe.
Tam można znaleźć szlaki, podzielone na czasy oraz stopnie trudności (odległość, przewyższenia, ekspozycja, itp.).
Trochę pracy trzeba samemu włożyć, żeby się polansować przed dziewczyną .
Na początek jednak nie brałbym zbyt poważnie sugestii niektórych kolegów, aby pchać się na Zawraty czy inne Granaty... .

bo/ponieważ:


oj tam mnogo , tych bez asfaltu to 2 czy 3 sztuki?



Na żadnym szlaku podejściowym od Gąsienicową na Świnicką P. śniegu nie ma, a żlebem (zimowo) raczej podchodzić nie będziesz (tam bywa śnieg nawet w czerwcu/lipcu).
Co do czasu to jak sobie posumujesz na mapie, to owszem - Czarnym bezpośrednio na Świnicką Przełęcz jest najszybciej (najbardziej stroma końcówka ze wspomnianych trzech wariantów).

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Czyli w dolnym odcinku - jakieś 30 minut przed drogą jezdną w Chochołowskiej nie ma juz tych głebokich błot? Bo jeżęli nie to zmiana jest istotna.
"tartak" nadal działa? Jak dla mnie to ten szlak i przy wejściu i przy zejściu ma fajny, rozgrzewkowy profil i zwykle tam jest mniej ludzi .

Rybak - zadałeś bardzo ogólne pytanie. W Bieszczadach robiliście coś po 8 h? Lęku wysokości/przestrzeni/ekspozycji/przepaści nie ma?
Generalnie na początek to prawie całe Tatry Zachodnie (może na początek odpuściłbym sobie grań Wołowiec- Kończysty Wierch):
- pierwszgo dnia na rozgrzewkę ścieżkę nad reglami - np ile się da od Kuźnic/Kalatówek na zachód
- Wołowiec jednym z dwóch podejść,
- Starorobociański przez Kończysty lub przez Ornak (ale to jak Krabul napisał trochę dłuższa trasa)
- Czerwone Wierchy- czy to od Zachodu czy Wschodu a może nawet od środka (Kobylarzowy Żleb - w sam raz na zapoznaie się najłatwiejszymi łańcuchami - łatwiejszymi niż na Giewont).
- Kasprowy, może nawet od Hali Kondratowje główną granią (albo odwrotnie)
- Gąsienicowa z Karbem (to w stosunku do wysiłku robi na początku bardzo dużę wrażenie).

Tatry Wysokie:
- pierwszgo dnia na rozgrzewkę możę być Rusinowa z Wierchu Poroniec, Gesia Szyja i dotarcie na Halę Gąsienicową
- Doline 5 Stawów, jak będzie kondycja to nie tylko schronisko ale np Zawrat a przynajmniej pozwiedzać dolinę
- Rejon Morskiego Oka - Dolinka za Mnichem, a potem zobaczycie - jak będzie siła i ochota to Szpiglas.
- Rejon Morskiego Oka - Czarny staw, może kawałek w stronę Buli pod Rysami,

Podpowiem, że pierwszy/drugi raz przy tak dlugim (10 dni) pobycie nie warto w pierwszych dniach szarpać się mocno, tylko stopniowo się rozkręcać, coraz dłuższe trasy, z coraz większym przewyższeniem. Pamiętam, jak pierwszego dnia po 15 latach bez Tatr zrobiłem Palenice - Dolinę 5 Stawów, Zawrat, Gąsieniocową, Kuznice. 2 dni ze zmeczenia i wrażenia na łańcuchach zdychałem .

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Nadal nie rozumiem. To Mięguszowiecka (w domyśle: Przełęcz) to "szlak" czy "szczyt"? I czemu niby np. szlak Mięguszowiecką Doliną na Rysy lub Koprowy tu nie pasuje? Są ludzie, którzy spokojnie określiliby je jako "większej trudności".

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

no żeś się uczepił - a ja przeczytałem z uwagą post pytającego

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Szłam dokładnie 7 czerwca i było SUCHO!, żadnego błota. Chyba tak, bo drzew pościnanych było wiele i niektóre maszyny jeszcze "warczały".
A pamiętam kilka lat temu wracałam tym szlakiem w deszczu, to błoto było powyżej kostek. Zmiana na plus.

Szedłeś pod prąd i dlatego

To ile Ty masz lat ?

_________________
Gdzie wola - tam droga.

16

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Witam
Chciałbym się wybrać z żona i 6 miesięcznym dzieckiem na spacer "drogą pod ryglami"
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=282n,221n,287t,268t,341t,253t,306t,243n,310n
Jak wygląda szlak? jest szansa przejechać wózkiem z dzieckiem? dzięki za odpowiedz
Pozdrawiam

Witam, kilka dni poczytałem na tym forum różnych recenzji i porad odnośnie wycieczek górskich, jestem pozytywnie zaskoczony miłą atmosferą i uczynnością bardziej wprawionych górskich wędrowców . Mam kilka pytań odnośnie moich planów na drugą połowę sierpnia.
Wybieram się do Zakopanego i w Tatry pierwszy raz w życiu, na ok 5 dni. Dużo czytałem o szlakach, stopniach trudności tam panujących, jednak postanowiłem na pierwszy kontakt z naszymi pięknymi górami wybrać trasę; kolejką na Kasprowy, dalej przez Kopę Kondracką i jej przełęcz na Giewont i przez przełęcz na Grzybowcu do polany strążyskiej aż do jej doliny i wycieczkę zakończyć na wielkiej krokwi.
Prosiłbym o poradę, czy dla amatora Tatr, taki szlak na pierwszy rzut jest ok, czy zbyt wymagający. Jaka pogoda jest na ok 2000m n.p.m. w tym czasie itd. Dodać muszę, iż bardzo lubię chodzić po górach, lecz z uwagi na bliskość Karkonoszy, właśnie tam zwiedziłem dużo szlaków. Poprzez Szrenicę, na łebskie szczyty itd., Śnieżka i okolice często również odwiedzałem. Nieraz ok 15-20km po szlakach jednego dnia. Oczywiście nogi to odczuły i to nieźle, ale właśnie taką formę wypoczynku lubię .
Jednakże w Tatrach nigdy nie byłem, wiedzę mam czysto teoretyczną, takie szlaki jak Orla Perć, Rysy(chociaż czytałem, że nie takie trudne-Rysy), na powitanie z Tatrami wolę omijać, także prosiłbym o poradę odnośnie moich planów.
Kondycja jest na poziomie średnio zaawansowanym, zamiłowanie do górskich wycieczek spore, ale szacunek do gór wielki.
Pozdrawiam i z góry dziękuję

Szansa jest ale po co się (i dziecko) tak męczyć. Na różnych odcinkach różnie to wygląda miejscami jest w miarę płasko miejscami kamienie lub żwirek na wyremontowanych odcinkach. Lepiej już iść w dolinki.

Zmienna zapewne.

Ale czemu tak?
Poza tym trasa ok prócz Giewontu na który może być koszmarna kolejka i to bynajmniej nie górska.
Lepiej by było odwrócić kolejność zdobywania szczytów i zacząć od Strążyskiej i Giewontu bladym świtem a skończyć na Kasprowym.

bo w dolinach byłem juz wszytskicha nigdy pod ryglami i chce zobaczyc a to jedyna okazja:P

Za WILCZYCĄ również polecam iść w druga stronę i na koniec zjechać kolejką. Tak będzie lepiej dla nóg ale i właśnie lepiej pod kątem prawdopodobieństwa trafienia na mniejsze tłumy na Giewoncie, start w Strożyńskiej (przy dobrej pogodzie) to najlepiej o 6 rano max (w kontekście tłumów na Giewoncie). A i jeśli masz lęk wysokości albo idziesz z kimś niepewnym to na Giewont nie prowadź i między Kopą Kondracką, a Kasprowym też są takie ze dwa kawałki bardziej przepadziste (ale przestraszą tylko kogoś z naprawdę dużym lękiem wysokości).


Ty na pewno piszesz o tym forum? Chyba w takim razie traci ono swojego ducha i atmosferę:)

A i ja po dokładnie takiej trasie (pierwszej w Tatrach) poszedłem następnego dnia na Rysy (tam jest jednak dużo ciężej kondycyjnie więc nie szarżuj). Karkonosze to całkiem inna bajka niż Tary nawet te Zachodnie.

Czerwone Wierchy weź pod uwagę, a w wysokich Świtówkę i/ lub Szpiglasowy wierch od Doliny Rybiego Potoku. A Słowację bierzesz pod uwagę?

Na sporej części wygląda tak ale będą miejsca z kamieniami np przy Dol. Białego, czy bardziej miejscami nastromione jak przy Strążyskiej, gdzie wniesiecie sobie wózek.

hmm wózek z kołami pompowanymi wiec może się uda dzięki za info

[quote="WILCZYCA"]Lepiej by było odwrócić kolejność zdobywania szczytów i zacząć od Strążyskiej i Giewontu bladym świtem a skończyć na Kasprowym.


też tak myślałem, ale przeraziły mnie recenzje ludzi, którzy właśnie taką opcje wybrali i na Kasprowym ok 14:00 2h stali po bilety na dół kolejką. Natomiast cały szlak, z zejściem pieszo z Kasprowego to ok. 25km, może być za dużo na pierwszy raz.

To podziel sobie to na 2 dni. Zajedziesz się jednego dnia, a potem będziesz 2-3 dni chodził jak dziadek z zakwasami. Jedziesz pierwszy raz w Tatry to rozglądaj się, podziwiaj widoki a nie jak głupi walić kilometry i zaliczać szczyty.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Na pierwszy raz zamierzam od naszej, Polskiej strony przejść kilka szlaków, Słowację zostawiam na następne wycieczki w Tatry. Dzięki wszystkim za rady, zmodyfikuję może lekko "swój szlak", raczej odwrócę kolejność i na Kasprowym wyczekam swoje w kolejce

Możesz się też pokusić o przejście z Kuźnic do Murowańca, dalej przez Dolinę Pańszczycy i Krzyżne do 5 Stawów, Wodogrzmoty i Palenica skąd powrót autobusem. Widoczki ładne, a nie powinno być szczególnie trudno.