Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt gru 20, 2024 8:05 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6909 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 178, 179, 180, 181, 182, 183, 184 ... 231  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr lut 25, 2015 6:49 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Major napisał(a):
jak masz opracowane materialy to jezeli mozesz udostepnij je



Materiały mam ale nie mogę ich udostępnić "Materiały tylko dla kursu dla przewodników tatrzańskich" Może choć trochę o lawinach postaram się udostępnić.

Major napisał(a):
wielkosci gruntowke z Jamborowego.. to tez "robota" halnego z soboty? Czy juz wczesniej?


Sobota.


Ali7 napisał(a):
Jak często to robisz w trakcie jednodniowego wyjścia?



Wszystko zależy od terenu w jakim się znajduje. Idąc na Rysy robię w 5-6 w punktach. Nie robię całego bloku o wymiarach 200x150cm
Można spokojnie zrobić test norweski, test KO /Hoffmana/
Testy Muntera czy test bloku ślizgowego są czasochłonne.

Możesz zastosować:
*Złota reguła
*Magiczna trójka
*Stop or Go
*Metoda Snowcard

Żeby to wszystko opisać potrzebował bym co najmniej 3-4h Nie dawno prowadziłem wykład z lawin w Chacie Zamkowskiego trwał około 2h a powiem szczerze nie powiedziałem ani 50% to co miałem powiedzieć jeszcze firma Mammut pomogła.

Ali7 napisał(a):
kiedy się powinno po prostu dramatycznie nas spowolni


Masz rację. Ale jak zauważysz że przy włożeniu łopaty wyjeżdża Ci cały blok to zastanowisz się "co ja tutaj robię"
Kolejnym czynnikiem napisze to drastycznie "chamskie zachowanie turystów" Sorki że podaję przykład Rysów na nich tyle razy byłem zimą że wielokrotnie to zauważyłem.
Dreptanie jeden za drugim krok w krok a po "chu..." Przy dwójce odstępy powinny być około 5-7m pomiędzy turystami
3 lawinowa to 10-15m a tutaj masz drepta jeden za drugi i wszystko ma gdzieś.
Zwróć takiemu uwagę... to powie że się nie znasz.
Kolejne złote zasady pasy biodrowe, piersiowe mają być odpięte, dłonie jeśli mamy kijki trzymamy na rękojeści anie w paskach. Kijek działa jak kotwica. Jak Cię porwie lawina to nie będziesz miał czasu na odpinanie pasów. No i pipsa włącz przy schronie i noś go na bieliźnie. Żaden polar czy kurtka a nie mówiąc w plecaku. Słynny wypadek .... myślę że Kraków będzie wiedział o co chodzi. Sprawdź pipsa poziom baterii i czy masz wtrybie nadawania.

Ekspercie – pamiętaj, lawina nie wie że jesteś ekspertem….

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lut 25, 2015 9:57 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N paź 05, 2008 8:16 pm
Posty: 1359
Lokalizacja: silesia
marchew napisał(a):
Już chciałem tłumaczyć, bo przecież sam zimą szedłem tam żlebem, ale zerknąłem na zdjęcie i faktycznie, Krabul ma słuszność

Krabul napisał(a):
Jakim żlebem? Przecież do Dzikiej idzie się grzędą po prawej.

Zgoda. Tak czy inaczej na zdjęciu niżej 10 osób w żlebie. Obrazek

_________________
I was blind but now I can see...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 12:05 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
raffi79. napisał(a):
Dreptanie jeden za drugim krok w krok a po "chu..." Przy dwójce
odstępy powinny być około 5-7m pomiędzy turystami
3 lawinowa to 10-15m a tutaj masz drepta jeden za drugi i wszystko ma gdzieś.


Moje wrażenia są przeciwne bo pozytywne. Nie Rysy, ale coś lajtowego - (niemal) graniowy odcinek z Kasprowego na wschód. Samo słońce, dużo (kilkadziesiąt) osób, jedynka, maks dwójka lawinowa. Trawers Pośredniej/Skrajnej Turni. Autentycznie wszyscy, bez zbędnego przypominania, czekali, aż poprzednia osoba oddali się na te kilkanaście a nawet więcej metrów. Dla wszystkich było to nawet nie to że oczywiste, ale naturalne. Przecież w porównaniu z Rysami to na tym odcinku ryzyko jest znikome.

raffi79. napisał(a):
No i pipsa włącz przy schronie i noś go na bieliźnie. Żaden polar czy kurtka a nie mówiąc w plecaku.


Znaczy co - lawina może ze mnie zerwać polar? Plecak - rozumiem. Kurtkę? też to do mnie może dotrzeć (bo np była rozpięta), ale polar?

Oczywiście, że to banał, w ostatnim wypadku żaden pips by nie pomógł.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 6:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Może Cię rozebrać. Serio.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 8:25 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
batmik napisał(a):
marchew napisał(a):
Już chciałem tłumaczyć, bo przecież sam zimą szedłem tam żlebem, ale zerknąłem na zdjęcie i faktycznie, Krabul ma słuszność

Krabul napisał(a):
Jakim żlebem? Przecież do Dzikiej idzie się grzędą po prawej.

Zgoda. Tak czy inaczej na zdjęciu niżej 10 osób w żlebie. Obrazek

Przy pewnych śniegach to jest naturalna droga podejścia.
Tym bardziej że chcąc zjechać z Baraniej nad Zelene i tak trzeba potem przez żleb, a w zjeździe oddziaływanie na pokrywę może być dużo większe.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 8:58 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
raffi79. napisał(a):
Zwróć takiemu uwagę... to powie że się nie znasz.
Tekst gościa na Szpiglasowej Przełęczy tuż przed rozpoczęciem zejścia do Morskiego: 'Musimy trzymać się razem. Tu jest duże zagrożenie lawinowe'.
marchew napisał(a):
Już chciałem tłumaczyć, bo przecież sam zimą szedłem tam żlebem, ale zerknąłem na zdjęcie i faktycznie, Krabul ma słuszność :oops:
Też bym pewnie poszedł żlebem.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 12:46 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
Krabul napisał(a):
'Musimy trzymać się razem. Tu jest duże zagrożenie lawinowe'


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 5:31 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pt paź 18, 2013 7:34 pm
Posty: 20
Lokalizacja: KrK
raffi79. napisał(a):
Kolejne złote zasady pasy biodrowe, piersiowe mają być odpięte, dłonie jeśli mamy kijki trzymamy na rękojeści anie w paskach. Kijek działa jak kotwica. Jak Cię porwie lawina to nie będziesz miał czasu na odpinanie pasów. No i pipsa włącz przy schronie i noś go na bieliźnie. Żaden polar czy kurtka a nie mówiąc w plecaku. Słynny wypadek .... myślę że Kraków będzie wiedział o co chodzi. Sprawdź pipsa poziom baterii i czy masz wtrybie nadawania.

Ekspercie – pamiętaj, lawina nie wie że jesteś ekspertem….


A co w takim razie z czekanem i pętlą nadgarstkową, u mnie na jest ona bardzo luźna tak, że dłoń swobodnie wyleci ale czekan też. Ostatnio widziałem faceta który miał pętlę nadgarstkową zrobioną z linki z zawiązanym węzłem tak że pętla zaciskała się na nadgarstku.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 5:51 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Adam_ napisał(a):
A co w takim razie z czekanem i pętlą nadgarstkową


No chyba logiczne, że tak samo! Ja pier... :mur:

W ogóle to już się odchodzi od pętli przy czekanach i nie tyko ze względu na to, o czym wspomniano powyżej.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 7:04 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
Madness napisał(a):
No chyba logiczne, że tak samo! Ja pier... :mur:


dobra, dobra - a co uratowało Artura H. na Czerwonych Wierchach?

To, że do końca dzielnie i mocno trzymał czekan (albo kij) w ręku i go wystawił do góry. Czekan (albo kij) wystawał ponad śniegiem i go szybko dzięki temu zlokalizowali i został odkopany. To się nazywa odruch profesjonalisty :-).

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Ostatnio edytowano Cz lut 26, 2015 7:34 pm przez Wolf_II, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 7:05 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pt paź 18, 2013 7:34 pm
Posty: 20
Lokalizacja: KrK
Madness napisał(a):
Adam_ napisał(a):
A co w takim razie z czekanem i pętlą nadgarstkową


No chyba logiczne, że tak samo! Ja pier... :mur:

W ogóle to już się odchodzi od pętli przy czekanach i nie tyko ze względu na to, o czym wspomniano powyżej.


Raczej nie do końca logiczne,skoro czekany sprzedaje się z pętlami nadgarstkowymi. Przecież to jest sprzęt typowo zimowy więc producenci powinni wziąć pod uwagę kwestie lawin itd.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 7:27 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Ali7 napisał(a):
Ale co ja pier?


ano temu:
raffi79 napisał(a):
dłonie jeśli mamy kijki trzymamy na rękojeści anie w paskach. Kijek działa jak kotwica


chyba jasne jest, że jeden kij, czy to kij czy czekan, czy też dziaba i czy z łopatką, czy bez ;)

Ali7 napisał(a):
Człowiek nie wie - pyta.


Oczywiście. Chodzi tylko o to, że czasem warto też chwilę ruszyć głową.


Adam_ napisał(a):
Raczej nie do końca logiczne,skoro czekany sprzedaje się z pętlami nadgarstkowymi.


Nie wszystkie. Jak już wspomniałem powoli się od tego odchodzi. Czytałem gdzieś obszerny artykuł na ten temat, jak znajdę to podrzucę w tym czy innym wątku.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 7:28 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Adam_ napisał(a):
Raczej nie do końca logiczne,skoro czekany sprzedaje się z pętlami nadgarstkowymi. Przecież to jest sprzęt typowo zimowy więc producenci powinni wziąć pod uwagę kwestie lawin itd.


Przecież Madness odnosił się do tego, że czekan z pętlą na ręce działa w lawinie jak kotwica (przynajmniej ja tak to rozumiem).
Podobnie jak kij trekkingowy na pętli nadgarstkowej czy narty. Tak więc jak najbardziej logiczne...

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 26, 2015 8:24 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Wolf_II napisał(a):
dobra, dobra - a co uratowało Artura H. na Czerwonych Wierchach?

Przypadek, niezapięte pasy też czasem mogą uratować życie jak dobrze trafisz z lotem przez szybę.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lut 27, 2015 8:21 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N paź 05, 2008 8:16 pm
Posty: 1359
Lokalizacja: silesia
piomic napisał(a):
Przypadek, niezapięte pasy też czasem mogą uratować życie jak dobrze trafisz z lotem przez szybę.

Bardzo trafne porównanie.

_________________
I was blind but now I can see...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lut 27, 2015 8:40 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Wolf_II napisał(a):
To, że do końca dzielnie i mocno trzymał czekan (albo kij) w ręku i go wystawił do góry. Czekan (albo kij) wystawał ponad śniegiem i go szybko dzięki temu zlokalizowali i został odkopany. To się nazywa odruch profesjonalisty .

Wolf...
Z całym szacunkiem do Hajzera. On tam popełnił masę błędów a Ty piszesz, że odruch profesjonalisty? Chłop wszedł na nawis śnieżny bez detektora. Nie powinien tam się znaleźć w ogóle. Zjechał z lawiną a tylko i wyłącznie dlatego, że miał szczęście i tak go lawina poniosła, że ręka utknęła mu w górze. To, że była to akurat ta gdzie miał czekan tu zupełny przypadek. Myślisz, że dlatego, że przebywał w górach wysokich i zdobywał 8000 wystawił do góry ręce? Miał bardzo dużo szczęścia, że uszedł z tego z życiem.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lut 27, 2015 9:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14942
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
m__s napisał(a):
Chłop wszedł na nawis śnieżny bez detektora. Nie powinien tam się znaleźć w ogóle.


Powinno być:


Chłop wszedł na nawis śnieżny. Nie powinien tam się znaleźć w ogóle.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lut 27, 2015 9:35 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
m__s napisał(a):
Z całym szacunkiem do Hajzera. On tam popełnił masę błędów a Ty piszesz, że odruch profesjonalisty?

dla jasności - nie było moją intencją przekonywanie do takiego zachowania, lecz pokazanie, że nie wszystko jest takie proste. Czujesz się kompetentny oceniać Himalaistę - Twoja sprawa, ale ze wszystkich mi znanych źródeł pisanych sprawa co najmniej w jednym punkcie wyglądała inaczej niż Ty piszesz. Nie pisałem o Całym zdarzeniu lecz samym fakcie trzymania czekana, wystawienia go do góry. To chyba różnica?
m__s napisał(a):
Chłop wszedł na nawis śnieżny bez detektora.

Cytuj:
Mieliśmy na wyposażeniu piepsy lawinowe (włączone!), łopatę i sondę.

m__s napisał(a):
Nie powinien tam się znaleźć w ogóle.

Pewnie masz racje, ale tak samo jak to, że "trawa jest zielona": to nie jest przdmiotem dyskusji.
m__s napisał(a):
Zjechał z lawiną a tylko i wyłącznie dlatego, że miał szczęście i tak go lawina poniosła, że ręka utknęła mu w górze. To, że była to akurat ta gdzie miał czekan tu zupełny przypadek.

To co napisałeś nie jest prawdą. Przynajmniej w konfrontacji z relacją głownego aktora:
Cytuj:
Instynktownie trzymałem prawą rękę ze styliskiem czekana wprost do góry i prosiłem wiadomo kogo, żeby już przestało, ale napór trwał – przysypało głowę, tą wyciągniętą w górę rękę i wtedy dopiero jakikolwiek ruch ustał.

m__s napisał(a):
Myślisz, że dlatego, że przebywał w górach wysokich i zdobywał 8000 wystawił do góry ręce?

Czy napisałem coś takiego? Napisałem bazując na faktach: jechał na powierzchni lawiny, zaczęło go zasypywać gdy się zatrzymał, ZDĄŻYŁ wystawić rękę do góry. Z czekanem.
Cytuj:
Miał świadomość, że do momentu gdy będzie na powierzchni lawiny, ma szansę na przeżycie. – Wiedziałem, że ostatnia fala śniegu mnie zasypie i dlatego wyciągnąłem do góry rękę z czekanem, mając nadzieję, że ktoś mnie zobaczy

Dla uczciwości trzeba tez dodać, że:
Cytuj:
lewą rękę wykręconą do tyłu z kijkiem narciarskim założonym na lewy nadgarstek (błąd, w takim terenie kijek należy mieć luźno i go odrzucić w momencie upadku).

Ciekawe, że trzymania i nieodrzucenia czekana nie uznał za błąd. Można przyjąć, że dlatego, że nie był obiektywny.
m__s napisał(a):
Miał bardzo dużo szczęścia, że uszedł z tego z życiem.

nie polemizuje, chociaż czasami szczęście sprzyja lepszym.
Porównanie do jazdy samochodem sensowne, w tym jednak przypadku aktor wydarzenia szczęściu pomógł.

Bazuję m.in. na http://wspinanie.pl/2008/02/lawina-na-ciemniaku-pelny-raport-artura/
A jakie są Twoje podstawy do twierdzenia, że:
- nie miał detektora,
- ręka z czekanem przypadkowo była wystawiona ku górze?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lut 28, 2015 7:13 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 7:34 pm
Posty: 1068
Madness napisał(a):
W ogóle to już się odchodzi od pętli przy czekanach i nie tyko ze względu na to, o czym wspomniano powyżej.

Ok. Ale pozostaje jeszcze kalkulacja prawdopodobieństwa wystąpienia określonego zdarzenia.
Czyli np.
- (czekan z pętlą) zejście lawiny i taki rozwój wypadków że czekan zadziała jak kotwica
vs
- (czekan bez pętli) utrata czekana na skutek przypadkowego rozluźnienia chwytu bądź niewłaściwego odłożenia obok (bo akurat była potrzebna druga wolna ręka) i znalezienie się w związku z tym w nieciekawym położeniu
Dla mnie bardziej prawdopodobna jest druga sytuacja, więc nie generalizowałbym z tą pętlą.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lut 28, 2015 8:15 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
odpowiedziałem Ci tu: viewtopic.php?f=6&t=17307&p=685891#p685891

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lut 28, 2015 11:31 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 23, 2007 7:56 pm
Posty: 257
Lokalizacja: Księstwo Podziemnej Pomarańczy ;)
Ze strony TOPR:
Cytuj:
W trakcie poszukiwań o godz. 13.55 do TOPR-u zadzwoniły dwie turystki informując, że są w okolicach Trzydniowiańskiego Wierchu. Wiatr zawiał szlak i ich ślady. Nie wiedzą jak dalej iść, ani jak zawrócić. Proszą o pomoc. Turystki przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego.

Dziwne. Byłem w tym miejscu, tego właśnie dnia 2-3 godziny wcześniej. Trochę wiało w wyższych partiach, prawda, ale widoczność była bardo dobra w tym rejonie przynajmniej do 15, więc zejście powyżej granicy lasu przez Kulawiec nie powinno stwarzać problemów (nawet i tym drugim nieoficjalnym grzbietem, bliżej Chochołowskiej). W lesie też solidnie przetarte, musiałoby sypać, żeby ślady się zatarły. Po 14, wracając z Chochołowskiej na busa, spotkałem na Trzydniówce ludzi schodzących z Trzydniowiańskiego Wierchu (mijałem ich około południa idąc przez Kulawiec). Nie chcę tutaj kogoś posądzać niesłusznie, może czegoś nie wiem, ale notatka TOPR brzmi trochę jak relacja z zamówienia taksówki.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 01, 2015 10:32 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Wolf_II napisał(a):
A jakie są Twoje podstawy do twierdzenia, że:
- nie miał detektora,
- ręka z czekanem przypadkowo była wystawiona ku górze?

Moje są takie, że nie czytałem tego nigdzie w internecie a słyszałem jak było od ratownika TOPRu.

Himalaista czy nie. Zawodowiec czy nie, nawis to nawis. Czy w Himalajach, czy w Tatrach, jest tak samo niebezpieczny. Pewnie Artur zbagatelizował zagrożenie i trochę poniosła go brawura. Z resztą nie ważne - nie ma co tak gdybać...
Chodzi mi jedynie o to, że to prawdopodobnie więcej szczęścia niż rozumu w tym wypadku a nie odruch profesjonalisty.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 02, 2015 10:05 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 17, 2005 9:35 pm
Posty: 1125
grubyilysy napisał(a):
m__s napisał(a):
Chłop wszedł na nawis śnieżny bez detektora. Nie powinien tam się znaleźć w ogóle.


Powinno być:

Chłop wszedł na nawis śnieżny. Nie powinien tam się znaleźć w ogóle.


Nawet nie musiał wejsc na ten nawis, zabierze Cie nawet jak bedziesz troche po drugiej stronie grani...

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 02, 2015 9:17 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N paź 05, 2008 8:16 pm
Posty: 1359
Lokalizacja: silesia
Burza napisał(a):
Nawet nie musiał wejsc na ten nawis, zabierze Cie nawet jak bedziesz troche po drugiej stronie grani...

Jak to możliwe? Odrywa się chyba w momencie obciążenia jego niepodpartej części (tego co wisi). Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że fizycznie inne rozwiązanie jest niemożliwe. Oczywiście - jak już nawis się oderwie -to może zabrać część materiału nagromadzonego po drugiej stronie grani... ale bez obciążenia tego co w powietrzu się nie oderwie.

_________________
I was blind but now I can see...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 02, 2015 9:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Oderwie, oderwie... Uwierz na słowo, nie sprawdzaj.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 02, 2015 10:15 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
https://www.youtube.com/watch?v=Gq2ZijlMNck

2:35 ;)

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 02, 2015 10:48 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Gdyby niósł deskę w lewej ręce to by poleciał chociaż na nawis nie wszedł.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt mar 03, 2015 12:38 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
batmik napisał(a):
Jak to możliwe? Odrywa się chyba w momencie obciążenia jego niepodpartej części (tego co wisi). Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że fizycznie inne rozwiązanie jest niemożliwe. Oczywiście - jak już nawis się oderwie -to może zabrać część materiału nagromadzonego po drugiej stronie grani... ale bez obciążenia tego co w powietrzu się nie oderwie.

piomic napisał(a):
Oderwie, oderwie... Uwierz na słowo, nie sprawdzaj.

Czy tu nie chodzi czasami o to, że sam nawis tez posiada niezerową, własną masę, która go obciąża? Jak sobie do tego dodamy, że taki nawis może być po północnej stronie grani, zacienionej, zmrożonej, i stanowi silnie powiązaną całość, a po południowej stronie grani może być cieplej, operuje słońce i w rezultacie połączenie nawisu ściąganego w dół przez siły grawitacji może zostać rozerwane. Próbuje takie zjawisko od strony fizyki zracjonalizować, bo pojawia sie zagadnienei czystopraktyczne - w jakiej odległości od środka grani omijać te jej fragmenty, które mają nawisy?

Z ostatniej, wczorajszej kroniki TOPR:
Cytuj:
Poniedziałek, 23.02
[...]
O godz. 15.16. do TOPR-u zadzwonili turyści, którzy zgubili się w masywie Starorobociańskiego W. Ponieważ mieli GPS i podali dokładne namiary, udało się ustalić, że znajdują się oni po południowej stronie. Polecono im, by schodzili Dol. Raczkową. Turyści około 17.30 bezpiecznie zeszli do wylotu doliny.


Coś mi nie pasowalo w tym komunikacie. Co to jest Dolina Raczkowa? Toż to Slowacja, szlaki zamknięte, i pewnie nieprzetarte.

Czy faktycznie TOPR skierował turystów by doszli do szosy po Słowackiej stronie, czy tez "Dolina Raczkowa" ma kilka wcieleń i chodzi o inny obszar?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt mar 03, 2015 5:38 pm 
Weteran

Dołączył(a): Pn lut 10, 2014 6:47 pm
Posty: 106
A co w tym dziwnego? Widocznie zeszli już na tyle daleko na południową stronę, że uznano, że tak będzie bezpieczniej (na pewno szybciej). To, że szlaki są oficjalnie zamknięte nie oznacza, że tam nikt nie chodzi. Można nawet podejrzewać, że było przetarte skoro zeszli w 2 godziny do wylotu doliny.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt mar 03, 2015 8:54 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N paź 05, 2008 8:16 pm
Posty: 1359
Lokalizacja: silesia
Major napisał(a):
ttps://www.youtube.com/watch?v=Gq2ZijlMNck 2:35

Dobry pacjent. Po wszystkim jeszcze sobie chodził na luzaku po oglądać okolicę :)
piomic napisał(a):
Oderwie, oderwie... Uwierz na słowo, nie sprawdzaj.

Chyba rzeczywiście jest to możliwe. Coś w końcu trzyma ten nawis w powietrzu. A jest to pewnie pokrywa śnieżna zachodząca na drugą część grani. W skrajnym przypadku rzeczywiście nie trzeba stać w lufcie żeby polecieć. Ten film to poniekąd pokazuje. Wystarczy odciąć pokrywę utrzymującą nawis w lufcie i można razem z nią zabrać się na wycieczkę. Masakra jakaś.

_________________
I was blind but now I can see...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6909 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 178, 179, 180, 181, 182, 183, 184 ... 231  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL