Robi, sam kiedyś planowałem podobną wycieczkę, która nigdy się niestety nie odbyła. Czasem po prostu planuję dla planowania, sprawia mi to ogromną radochę i jest szalenie przydatne w przypadku konieczności zmiany planów. Np. gdy rano na kwaterze lub, co gorsza, po południu na szlaku załamuje mi się pogoda, to się nie martwię, bo dzięki wcześniejszemu siedzeniu nad mapą jestem przygotowany na kilka alternatywnych tras.
Jeśli chodzi o samą wycieczkę, to ja to widzę tak:
Dzień 1.
- dojazd pociągiem do Zakopanego, na dworcu przesiadka w busa jadącego w kierunku Morskiego Oka,
- ale żeby było śmieszniej, wysiadacie na Cyrhli i idziecie czerwonym szlakiem, aż dobijecie do asfaltówy,
- kawałek w górę będzie zejście do schroniska w Roztoce, tam pierwszy nocleg.
Dzień 2.
- rano wyjście w kierunku Morskiego Oka,
- plecaki zostawiacie w schronisku, bierzecie najpotrzebniejsze rzeczy do jednego i idziecie do Czarnego Stawu, stamtąd co silniejsi zawodnicy mogą iść na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem albo na Rysy lub przynajmniej do pewnego momentu (tutaj sam musisz ocenić siły swoje i ekipy)
- powrót do schroniska przy MOku, tam nocleg.
Dzień 3.
- z MOka niebieskim szlakiem przez Świstówkę do Doliny Pięciu Stawów, tam znowu zostawiacie klamoty i kto chce (i może), atakuje Kozi Wierch lub Zawrat, warto też zobaczyć pobliski najwyższy w Polsce wodospad Siklawa
- nocleg w D5SP
Dzień 4.
- wcześnie rano wychodzicie ze schroniska i przez Krzyżne przechodzicie na drugą stronę Orlej Perci (czasem się na nią nie wbijajcie z tymi plecakami!) w kierunku Murowańca, możecie tam odpocząć, ale nie musicie nocować, bo do Kuźnic macie jakieś 2 godziny.
- jeśli obawiasz się, że ktoś nie da rady przejść Krzyżnego z plecakiem, to schodzicie po prostu zielonym szlakiem do asfaltówy, dalej na Palenicę i łapiecie busa do Zkpn (-10 do atrakcyjności, ale nie zawsze warto ryzykować).
Tutaj masz ogólny zarys.
Twoje zadanie teraz to wziąć mapę i spojrzeć, jak to wygląda czasowo. Sprawdzić, jakie są alternatywne rozwiązania, i, dlaczego np. zamiast na Cyrhli nie wysiąść na Zazadni i nie iść przez Rusinową Polanę.
Następnie wchodzisz na
http://www.szlaki.net.pl i porównujesz tamtejsze czasy z czasami na Twojej mapie, bo uwierz, że mogą się różnić. Np. z MOka do D5SP idzie się trochę dłużej, niż mówią mapy i znaki, nawet bez plecaków. Ponadto w tabelce pokazuje Ci się odległość, a na obrazku najbardziej jebitne podejścia.
Potem załączasz
http://www.tatry.info/przewodnik/fobia.html i czytasz sobie, czy proponowane przeze mnie miejsca są na pewno odpowiednie dla Twoich kamratów.
Czy uda Ci się zarezerwować noclegi - nie wiem. Próbuj już dziś, a jeśli nie, to uderzaj na Zakopane.
Powodzenia!