Rafał, wielkie graty za wyprawę. Sorki, że tak późno, ale dopiero teraz miałem czas przeczytać relację.
Ogromny szacun za właściwe zachowanie w górach. Relacja lux. Zdjęcia cudowne, mozna oglądać i oglądać i ciągle mało.
Góry pokazały, że to one ostatecznie rozdają karty i niestety czasem trzeba zawrócić
Na szczęście poczekają i można próbować ponownie z większym bagażem doświadczeń
Nie przejmuj się słowami krytyki nt. relacji, nie warto.
Po pierwsze to nie raport.
Poza tym to dobrowolna relacja, a o szczegóły zawsze można dopytać, jeśli ktoś potrzebuje.
Do takich spraw nie da się brać wiedzy tylko z forum.
Jeśli ktoś już jest zdecydowany na taką wyprawę to warto nawet spotkać się z tymi co już byli na podobnej.
Pytania, owszem, ludzka rzecz.
Jednak krytyka i seria chamskich wypowiedzi, którą rozwinął tutaj viking59 to już specyfika jego osoby.
Jeśli o mnie chodzi to chodzę po górach od kilkunastu lat. Progów tak wysokich jak Ty czy viking59 nie osiągnąłem i może nigdy nie pojadę w Himalaje.
Jednak, żeby poznać człowieka nie trzeba iść w tak wysokie góry. Wystarczą Tatry, a w sumie nawet Gorce. Tak się składa, ze "król jest nagi", bo "poznałem" forumowego vikinga w realu na szlaku i wiem co to za charakterek.
Nie tylko ja miałem tę "wyjątkowa okazję". Nie raz i nie tylko ja.
Lans i zamieszanie na wszelkich możliwych forach, żeby nałapać naiwnych żółtodziobów.
Tak to jest, jak komuś wydaje się, że zjadł wszystkie rozumy, a w zasadzie jest tylko zakompleksionym, egoistycznym nieomylnym narcyzem. Ogromna wiedza dotycząca Dolomitów i via ferrat, ale po WSPÓLNYCH-PARTNERSKICH wyprawach błyszczy jak to umożliwił wszystkim spełnić największe marzenia, a w rzeczywistości dla niego zawsze najważniejszy jest interes prywatny. Od początku dąży do własnego celu, naginąjąc fakty, a nawet prognozy.
Rafał, nie dyskutuj z nim, nie ma sensu.
Najpierw zrobi wszystko, żeby sprowadzić Cię do swojego poziomu, a potem zabije doświadczeniem.
A propos doświadczenia to viking mógłby chodzić do ciebie na lekcje więc głowa do góry
Jak chcesz go uszczęśliwić to napisz co i jak zrobić, żeby było najtaniej, bo to jest dla niego najważniejsze.
Nawet jedzenie nie jest istotne ponieważ zawsze można wysępić od innych, a kanapki przywiezie do domu.
Napisz WSZYSTKO, żeby przypadkiem nie musiał do Ciebie dzwonić, bo to już generuje koszty i wyprawa może stać się nieopłacalna.
Nie będę pisał więcej o "znanym krytyku", bo nie mam zamiaru kontynuować rzucania gnojem w jego stylu.
Nie wypada tego robić z szacunku dla Autora relacji.
Nie pisz do mnie vikingu. Nie prowokuj mnie. Nie mam zamiaru rzucać obelgami na forum.
Jeżeli ktoś ma jakieś pytania nt. wszech wiedzącego vikinga to mogę odpowiedzieć na priv.
Udzielę wszelkich i wyczerpujących odpowiedzi z przykładami. Sporo tego.
Po ostatnim wyjeździe zastanawiamy się nad wysłaniem poważnego ostrzeżenia na wszystkie fora o tematyce górskiej, żeby nie było za późno zanim ktoś poważnie ucierpi. W sumie to nawet ci to obiecałem vikingu.
Pytania do vikinga: 1. Dlaczego nie piszesz w swoich relacjach, jak zostawiasz partnerów w górach?
2. Dlaczego dla ciebie "miałem go w zasięgu wzroku" oznacza punkt na horyzoncie?
3. Dlaczego nie napisałeś, z jakich ("oszczędnościowych") powodów nie osiągnąłeś celu w Himalajach?
4. Dlaczego nie przyznajesz w relacjach w jakich to "dobrych i pokojowych" stosunkach z partnerami wróciłeś z dotychczasowych wypraw.
5. Dlaczego skasowałeś treść relacji jak to spełniałeś marzenia dziewczyn na Mnichu, gdy forumowicze wytknęli ci błędy.
6. Znana sieć sklepów będzie organizowała zbiorową wyprawę w Himalaje w promocyjnej cenie 2999zł+wiza. Szukają kierowników grup. Dla kierowników zniżka, zero opłaty śmieciowej i skarpetki gratis. Piszesz się?
Na pytania odpowiedz sobie sam przed własnym sumieniem.Nie mam zamiaru zbijać twoich argumentów ponieważ ty
potrafisz podważać nawet treści przewodników autorstwa Pana Tkaczyka.