Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So gru 21, 2024 1:45 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6909 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134 ... 231  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 13, 2012 4:49 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
krzyss napisał(a):
że na zielonym szlaku na Kazalnicę są tajemne 3 metry z odwrotnymi chwytami,


Zachodzę w głowę co też takiego są te "odwrotne chwyty"?

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 13, 2012 5:19 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
Markiz napisał(a):
Zachodzę w głowę co też takiego są te "odwrotne chwyty"?

Może że pionowe, a nie poziome? :wink:

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 13, 2012 5:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Nachylone do wchodzącego a nie od.

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 13, 2012 9:03 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Ali7 napisał(a):
Wyrośnie nam pokolenie wychowane pod nadzorem Wielkiego Brata, oderwane od elektronicznego cyca będzie się czuło zagrożone. Proponuję sobie GPS-a wszczepić w dupę, albo założyć obrożę lokalizacyjną, wtedy już w ogóle będzie bezpiecznie.


Sam jak napisałeś takich hodujesz.

Moi już się urwali od smyczy i często po prostu wyłączają telefon.
(nie wspominając o tym, ze jeżdżą w takie miejsca gdzie przez 4 dni nie ma zasięgu)
Chociaż jako ich mama nie jestem tym zachwycona, ale zaciskam zęby i trudno.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 13, 2012 9:50 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
Co innego wyłączyć telefon, a co innego go nie brać ze sobą i jeszcze w dodatku nie informując gdzie się jedzie i wychodzi.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 7:20 am 
Weteran

Dołączył(a): Cz maja 28, 2009 9:30 am
Posty: 111
Lokalizacja: Podhale
Zgadzam się z Alim w 100% :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 9:14 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Cytuj:
Zgadzam się z Alim w 100%

A ja tak w 95%... bo imho generalnie zostawić informację gdzie się wybieramy nic Nas nie kosztuje i wcale nie ogranicza... a argument, że jak już wiem gdzie będę szedł to nie chce mi się dzwonić... no cóż nie przekonuje mnie... jak nie chce się dzwonić to można wysłać sms... Nie potępiałbym też tak stanowczo telefonów... bo owszem nie trzeba go mieć, ale np. w Tatrach gdzie jest dobry zasięg, warto... żeby w razie wu wezwać pomoc... i tutaj też mnie nie przekonuje argument, że kiedyś bla bla bla... bo kiedyś ludzie dymali na piechotę albo jeździli konno, a dziś wozimy dupy samochodami i z tego co wiem Ali jest przodownikiem w tym temacie ;) ... Podsumowując, uważam że warto mieć telefon jeżeli można z niego skorzystać, ale bredzenie o skandalu i skrajnej nieodpowiedzialności bo ktoś telefonu nie ma to już grube przegięcie...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 11:06 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
batmik napisał(a):
Swoją drogą - żaden z Was nie śmieje się z kawałów o Żydach, o Oświęcimiu, o policjantach, o blondynkach? Przecież to też szufladkowanie. W pewnym sensie - tym tropem idąc każdy z takich dowcipów jest nie na miejscu...

ja się śmieję z żartów o okularnikach (sam noszę okulary)
mój ulubiony jest taki:
Na ławce w parku okularnik zabiera się do dziewczyny. Podwija jej spódnicę i wkłada głowę między nogi dziewczyny. Po chwili dziewczyna mówi:
- Zdejmij okulary, bo mi rajstopy porwiesz.
Okularnik zdejmuje okulary. Po chwili dziewczyna znów się odzywa:
- Lepiej jednak załóż, bo liżesz ławkę...
:twisted:

krzyss napisał(a):
Niestety, po części, to jest nasza wina piszących na Forum. Ogólnie piszemy, że jest lajcik i tylko raz na jakiś czas jacyś debile czy tchórze piszą , że na zielonym szlaku na Kazalnicę są tajemne 3 metry z odwrotnymi chwytami, z których można polecieć... Piszmy tak dalej, a więcej takich relacji będziemy czytali. Ci co to czytają nie mają zielonego pojęcia !!! Dlatego szukają wiedzy w www. I jak ktoś im powie o "tajnych 3 metrach Pod Chłopkiem" to ich tylko utwierdzi, że w japonkach sie przejdzie - nawet w listopadzie - np. ja dzis przed domem w krótkim rękawku chodziłem - to dlaczego "Chłopka nie zrobić?" A jeszcze na Forum pisali, że lajcik... Teraz "wszystkie" Forumowe Łxxx z Żxxx, czy Vxxx z UK, czy Mxxx zastanawiające się z jakiej dzielnicy jestem - się pośmiejcie... Jest okazja. Ja przepraszam rannych i sprowadzanych w dniach ostatnich, że nie pisałem DOBITNIEJ !!!!

ło matko i kawałek córki...
jak napiszę, że w czwartek w Lotto padną następujące numery: 6, 11, 21, 27, 36 i 40 to uwierzysz mi i skreślisz? nie zakładając uprzednio, że mogę się mylić? lub że jest to moje i wyłącznie moje odczucie?
często w dyskusji pod daną relacją można znaleźć (jak się chce komuś szukać) różne opinie. i wtedy ewentualnie można sobie (mniej więcej) zmierzyć siły na zamiary. a że ktoś nie zada sobie trudu, to będzie moja wina, że pisząc "lajt" odnośnie, np.: Orlej Perci uzasadniałem parę postów dalej dlaczego "lajt" i on tego nie doczytał? moja wina? no sorry...

Pawel_Orel napisał(a):
Więcej- uważam że jeżeli Łxxx z Żxxx, Vxxx z UK i Mxxx chcą zachować twarz na forum, powinni niezwłocznie udać się pod "tajemne 3 metry z odwrotnymi chwytami", nałożyć wory ze zgrzebnego płótna i na kolanach przejść ten najzdradliwszy z odcinków kilkadziesiąt razy, śpiewając przy tym psalmy pokutne.

z jednoczesnym samobiczowaniem się po plecach? jeśli bez, to się nie będzie liczyło i nie dostaną odkupienia...
:crazy:

Łukasz T napisał(a):
Chyba znam tego z Żxxx. Namówię gnoja na przeczołganie się i śpiewanie.

coś mi się wydaje, że gdzieś już o Nim słyszałem i być może nawet Go spotkałem. ze dwa razy. a może to o kimś innym :scratch:

batmik napisał(a):
Vespa napisał(a):
Popłakałam się :lol:

Nie dziwota - przez Ciebie Niemiec wciąż leży w szpitalu 8)

Waldek??? w szpitalu???

Jackal napisał(a):
Się porobiło. Przez Vespę Niemiec w ciąży leży w szpitalu. To dopiero wypadek w Tatrach :mrgreen:

to ten bohaterski obywatel kraju zza Odry był na dodatek brzemienny? to się porobiło...
tym większy szacun, że się uratował. 8)

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 2:36 pm 
Swój

Dołączył(a): N kwi 10, 2011 12:26 pm
Posty: 31
Lokalizacja: PL
Moim zdaniem warto mieć bo może uratować życie. Przecież można go wyłączyć tak jak napisał miler, a wtedy kiedy zajdzie taka potrzeba włączyć i użyć. Jeżeli taka pomoc jest i sami jesteśmy ja w stanie sobie zagwarantować to dlaczego nie brać telefonu. Nie dla bajerów typu gps'y, mapy itp. jak ktoś tego nie chce tylko dla samego kontaktu "w razie czego".


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 3:36 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt lip 14, 2009 9:25 am
Posty: 14
Lokalizacja: Piaseczno
Ja się melduję komuś bliskiemu, szczególnie gdy sama chodzę - sms "wszystko ok, idę tu i tu", nie jest wielkim wysiłkiem, a w razie czego ktoś będzie wiedział, gdzie człowieka szukać. Poza tym, wypadki chodzą po ludziach (odpukać), lepiej mieć jak wezwać pomoc. Pewnie niejeden chojrak uzna, że na pewno jemu się nigdy nic nie zdarzy, ale ja dziękuję, żyję trochę na tym świecie, wysłanie smsa nie jest dla mnie ujmą na honorze ani ograniczeniem drogocennej wolności, góry poczęstowały mnie parę razy różnymi atrakcjami, a i z rozciętą głową zdarzyło mi się z nich kiedyś schodzić. Wypadek może zdarzyć się wszędzie i każdemu.

Chociaż oczywiście znam przypadki nadużywania telefonicznej smyczy - np. syn znajomego, lat pi razy oko dwadzieścia, odmeldował się ojcu, że wszystko ok i schodzi razem z kolegami z Orlej, ale już nie zaesemesował, że zszedł i nadopiekuńczy tatuś zdążył zaalarmować TOPR. A chłopak udał się spokojnie ze swoim towarzystwem do Piątki i nie miał zasięgu... Ale to chyba ogólna współczesna schiza, że nieustające trzymanie kogoś na telefonicznej smyczy zapewnia kontrolę nad sytuacją, nawet z odległości kilkuset kilometrów. Bliskich też czasem trzeba w tej dziedzinie wytresować, żeby rzeczywiście zadziałali w uzasadnionym przypadku, a nie dzwonili po sto razy dziennie, jak im się tylko przypomni i oczekiwali pogaduszek w stylu: no cześć Hela, na Giewoncie jestem!!! ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 4:13 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
Dorocinska napisał(a):
Poza tym, wypadki chodzą po ludziach

natomiast ludzie po wypadkach nie zawsze...

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 4:57 pm 
Weteran

Dołączył(a): So wrz 29, 2012 9:26 am
Posty: 128
Lokalizacja: Pszczyna
Nawiązując do tematu komórek. Zawsze biorę ze sobą telefon, ale z kieszeni nie zdarzyło mi się go wyciągnąć w trakcie wędrowania. sms lub telefon przed lub po wyprawie wystarczy. A komórkę lepiej mieć przy sobie. Choćby po to, gdybym został świadkiem jakiegoś wypadku, mógłbym od razu wezwać pomoc. Tylko że z zasięgiem w Plusie bywa różnie... Aparat dobry , bo samsung solid, ale właśnie zasięg w Tatrach Zachodnich i Wysokich mnie niepokoi. Jaka sieć najlepsza pod tym względem?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 5:09 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 14, 2006 11:53 am
Posty: 2775
Lokalizacja: Wrocław
Plus 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 11:04 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Co do telefonu, to uważam, ze to wyłącznie sprawa danej osoby. Jego życie, jego wybór. Nikt nikogo nie powinien oceniać.
Zawsze mnie rajcowały sytuację, gdy nie było komórek, ze jak w zimie wychodziłem sam, nic nikomu nie mówiąc gdzie, to miałem to poczucie izolacji, (o którym pisał Ali) i zdanie tylko na siebie. Wiązała się z tym dodatkowa adrenalina, szczególnie jak teren był ryzykowny.
Odkąd mam dzieciaki, to sporo w tym podejściu się zmieniło, jednak nie miałem i w dalszym ciągu nie mam zwyczaju nikogo informować gdzie idę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 14, 2012 11:36 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So gru 02, 2006 4:24 pm
Posty: 397
Lokalizacja: Warszawa
Markiz napisał(a):
krzyss napisał(a):
że na zielonym szlaku na Kazalnicę są tajemne 3 metry z odwrotnymi chwytami,


Zachodzę w głowę co też takiego są te "odwrotne chwyty"?


Prywatną odpowiedź na Prywatne Pytanie wrzucam do poczty, aby nie zaśmiecać wątku wypadkowego - wszak odwrócony chwyt nad "Korosadowiczem" to jeszcze nie wypadek :-) ale potencjalnie to może i się "łapie" ;-) choć osobiście chciałbym aby sie nie załapało...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 12:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
chief napisał(a):
Co do telefonu, to uważam, ze to wyłącznie sprawa danej osoby. Jego życie, jego wybór.


Oczywiście, że tak, tylko może czasem lepiej "zjebać" i spać spokojniej...

Każdy robi to co lubi. Dla kogoś ważniejsza jest izolacja, to wartościuje w ten sposób. Dla mnie ważniejsza jest wygoda niż ewentualne plusy wynikające z wysokich butów, to noszę sobie niskie. Każdy ma jakieś halo.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 12:43 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
chief napisał(a):
Co do telefonu, to uważam, ze to wyłącznie sprawa danej osoby. Jego życie, jego wybór.

A co z ratownikami ryzykującymi życie idą po takiego delikwenta? Czyja to jest sprawa?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 12:53 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Idzie się po tego kto tej pomocy potrzebuje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 8:53 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Stefan 1856 napisał(a):
A co z ratownikami ryzykującymi życie idą po takiego delikwenta? Czyja to jest sprawa?
Następny... :roll:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 8:55 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Ali7 napisał(a):
Chciałbym zauważyć, że to nie był żaden argument, tylko stwierdzenie faktu. Bardzo lubię iść, gdzie mnie się podoba i mieć wszystko w dupie nie będąc przez nikogo kontrolowanym.


Jak czytam Twoje wypowiedzi to wydaje mi się, że masz jakaś manię na punkcie kontroli, prześladowania itp. Boisz się, że ktoś Cię namierzy w górach i porwą Cie "obcy"? :D

Jak dla mnie to tylko i wyłącznie Twoja sprawa co robisz i jak robisz. Jednak jeśli chodzi o mnie to co innego wziąć telefon i go wyłączyć a co innego nie brać wcale. Teraz się z tego śmiejesz i piszesz, że nie jest Ci to potrzebne bo jesteś w stanie podjąć ryzyko, ale ciekawe jakbyś się zachował w sytuacji, gdzie nie jesteś w stanie sam się uratować a jeden telefon by Ci uratował życie.

GPS w dupie? A to ciekawe :)

Stefan 1856 napisał(a):
A co z ratownikami ryzykującymi życie idą po takiego delikwenta? Czyja to jest sprawa?

Ratowników.

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 9:12 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
No nie wiem. Wyjście bez telefonu to jest podniesienie ryzyka skutków wypadku.
Ratownicy, owszem - to ich praca, maja iść tam gdzie są potrzebni
Nie oceniam tego tak, że mój brak telefonu - moja sprawa, bo to wymusza dodatkową pracę ratowników. Po telefonie idą szybko tam gdzie trzeba, bez tego mogą błądzić, albo wyjść z dużym opóźnieniem. To oczywiście prosty kazus, ale tak jednak bywa.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 10:28 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Stefan 1856 tylko jedna ważna rzecz... jeżeli jesteś w stanie zadzwonić to zazwyczaj oznacza, że nie uległeś bardzo poważnemu wypadkowi i w takich miejscach jak Tatry zapewne doczekasz się pomocy dość szybko bo i są one licznie odwiedzane. Jeżeli miałeś poważny wypadek to nawet telefon Ci nie pomoże... dowód... jak się spierd... spadłem to telefon się rozdupcył, a nawet gdyby był cały to i tak bym nie zadzwonił po pomoc bo nie byłem w stanie... I druga kwestia to taka, że w bardziej dzikich górach telefon można sobie wsadzić bo nie ma zasięgu albo ratowników albo jednego i drugiego... Telefon czasami ułatwi, ale nie jest tak doskonały jak piszesz, a twierdzenie:
Stefan 1856 napisał(a):
Nie oceniam tego tak, że mój brak telefonu - moja sprawa, bo to wymusza dodatkową pracę ratowników. Po telefonie idą szybko tam gdzie trzeba, bez tego mogą błądzić, albo wyjść z dużym opóźnieniem.

jest dalekie od prawdy.

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 10:58 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
Nie będę się starał udowodnić swojej racji, więc spoko. Apeluje tylko o nie patrzenie na zagadnienie zero jedynkowo.
Poważny wypadek nie zawsze oznacza destrukcję telefonu i brak możliwości dzwonienia.
Albo inaczej, taki hipotetyczny prosty przypadek. Wypadek, złamana noga, nie da rady iść. Wyciągam telefon i wzywam pomoc, przybywają szybko i bez wielkiego nakładu sił, za godzine jestem w szpitalu.
Ta sama sytuacja bez telefonu - po zmroku ktoś się orientuje, że nie wróciłem, Pogotowie wysyła patrole, 20 chłopa w różne rejony, noc deszcz mgła.
Czujesz różnice w nakładzie sił, kosztach i ryzyku zawodowym ratowników?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 11:16 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 7:15 pm
Posty: 1270
Lokalizacja: Kraków
PrT napisał(a):
Jeżeli miałeś poważny wypadek to nawet telefon Ci nie pomoże... dowód... jak się spierd... spadłem to telefon się rozdupcył, a nawet gdyby był cały to i tak bym nie zadzwonił po pomoc bo nie byłem w stanie...


Zajebisty dowód. Tyle że jakby na Kazalnicy zamiast zespołu z telefonem, wspinał się Niekontrolowany Ptak z Telefonem w Dupie, to pewnie byś tam sczezł.

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 12:11 pm 
Nowy

Dołączył(a): Wt lip 14, 2009 9:25 am
Posty: 14
Lokalizacja: Piaseczno
PrT napisał(a):
Stefan 1856 tylko jedna ważna rzecz... jeżeli jesteś w stanie zadzwonić to zazwyczaj oznacza, że nie uległeś bardzo poważnemu wypadkowi i w takich miejscach jak Tatry zapewne doczekasz się pomocy dość szybko bo i są one licznie odwiedzane.


Różnie bywa. W lipcu zdarzyło mi się siedzieć samotnie na Giewoncie i nie spotkać nikogo na zejściu aż do schroniska, choć godzina była całkiem cywilizowana ;)

Nie wiem, czemu niektórych tak gryzie ten nieszczęsny telefon komórkowy. Przydatny wynalazek, jak jest i działa, to warto mieć ze sobą i użyć, jeśli będzie trzeba wezwać pomoc, czy dla siebie, czy dla kogoś innego.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 12:31 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Stefan 1856 napisał(a):
A co z ratownikami ryzykującymi życie idą po takiego delikwenta? Czyja to jest sprawa?

Jak dla mnie to posługujesz się dość ryzykownym sposobem oceniania. Na tej zasadzie, to turysta, który idzie w góry w ograniczonych warunkach widoczności, to tez naraża ratowników, gdyż zamiast sobie przylecieć śmigłem i sprawę załatwić w godzinkę , to musza piechtą dymach w górę, gdzie akcja może trwać parę/paręnaście godzin. Czy wycieczki w takich warunkach, to coś złego?
Ja nie neguję posiadanie telefonu, gdyż odkąd mam dzieciaki, to zawsze go posiadam (a nawet dwa), jedynie chciałem zwrócić uwagę, że brak telefonu, wcale nie oznacza popełnionego błędu.
m__s napisał(a):
ciekawe jakbyś się zachował w sytuacji, gdzie nie jesteś w stanie sam się uratować a jeden telefon by Ci uratował życie.

pewnie by sie kur..mi sypało, dlaczego nie wziąłem telefonu :mrgreen: .
Jednak zapominasz, że nie zabranie telefonu, to świadomy wybór, dla określonych "doznań". Pretensje można mieć tylko do siebie. Ale z drugiej strony można mieć też pretensje, dlaczego zrobiłem taki krok, a nie inszy, (który spowodował puknięcie).
Jeszcze z inszej strony… co ja tu w górach robię (po wypadku), gdy mogłem sobie siedzieć w fotelu pić pifko i gadać na forum TG :mrgreen:


Kolejna sprawa, to z info TOPR-u, zalinkowanego wcześniej:
Cytuj:
Należy zaznaczyć ,że turyści poruszali się w trudnych warunkach zimowych bez raków, czekana i rozumu

Śmiem twierdzić, ze raki i czekan, to nie amulet, chroniący nasze życie. Aby ów sprzęt zadziałał, to trzeba jeszcze wiedzieć, jak go odpowiednio użyć. Uważam, że w warunkach śnieżnych/zimowych są takie sytuacje, że dla osoby nieobytej z tym sprzętem, noszenie/trzymanie go, może być większym zagrożeniem, niż go nie posiadanie.
Jeśli ci kolesie faktycznie zapuścili się w te tereny Orlej w takich warunkach, to możliwe, ze nie bardzo wiedzieli, co to są raki/czekan. Możliwe, że wypadkowiczów nie ma więcej, dzięki barku tego sprzętu.
Jak dla mnie, to TOPR, powinien się odnieść, tylko do „braku rozumu”.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 12:36 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Dorocinska napisał(a):
W lipcu zdarzyło mi się siedzieć samotnie na Giewoncie i nie spotkać nikogo

Pewnie weszłaś, gdy krzyż remontowano :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 12:42 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
marekm napisał(a):
Zajebisty dowód. Tyle że jakby na Kazalnicy zamiast zespołu z telefonem, wspinał się Niekontrolowany Ptak z Telefonem w Dupie, to pewnie byś tam sczezł.

No oczywiście... raczej to był dowód na to, że mogę mieć telefon, ale on i tak nie jest gwarancja bezpieczeństwa, bo nie zawsze dam radę z niego skorzystać. Jak mówiłem wcześniej... uważam że w dzisiejszych czasach telefon w górach warto mieć, ale sprzeciwiam się z tezą, że jak nie masz telefonu to jesteś skrajnie nieodpowiedzialny... i tyle...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 1:36 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
chief napisał(a):
Stefan 1856 napisał(a):
A co z ratownikami ryzykującymi życie idą po takiego delikwenta? Czyja to jest sprawa?

Jak dla mnie to posługujesz się dość ryzykownym sposobem oceniania. Na tej zasadzie, to turysta, który idzie w góry w ograniczonych warunkach widoczności, to tez naraża ratowników, gdyż zamiast sobie przylecieć śmigłem i sprawę załatwić w godzinkę , to musza piechtą dymach w górę, gdzie akcja może trwać parę/paręnaście godzin.

Nie.
Mówie tylko o tym, że większe postaranie się o własne bezpieczeństwo skutkuje mniejszym ratowniczym wysiłkiem i ryzykiem.
Można odwrócić to rozumowanie i powiedzieć - po co w ogóle martwić się o jakiekolwiek środki bezpieczeństwa, przecież jest Pogotowie.
Chodźmy na golasa w góry, przylecą i nakarmią.

chief napisał(a):
Czy wycieczki w takich warunkach, to coś złego?

Nie

PrT napisał(a):
mogę mieć telefon, ale on i tak nie jest gwarancja bezpieczeństwa, bo nie zawsze dam radę z niego skorzystać.

Telefon nigdy nie jest gwarancją bezpieczeństwa, ale może nią być.
Ładnie to ujął M.Jagiełło w swojej biblii - powyżej 1500m nikt i nic nikomu nigdy nie może zagwarantować żadnego 100% bezpieczeństwa


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 15, 2012 3:27 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Stefan 1856 napisał(a):
Mówie tylko o tym, że większe postaranie się o własne bezpieczeństwo skutkuje mniejszym ratowniczym wysiłkiem i ryzykiem

O swoje bezpieczeństwo sie martwię, ze względu na to, aby nie zrobić sobie krzywdy i uniknąć ewentualnego bólu, niż zamartwiać się o wysiłku i ryzyku ratowników. Gdyby było odwrotnie, to zapewne unikałbym gór, aby nie robić im problemu.
Tak samo jak jadąc samochodem, nie myślę o karetce pogotowia, która ewentualnie przyjedzie do mojego ewentualnego wypadku.

Stefan 1856 napisał(a):
Ładnie to ujął M.Jagiełło w swojej biblii - powyżej 1500m nikt i nic nikomu nigdy nie może zagwarantować żadnego 100% bezpieczeństwa

a poniżej tej wysokości, może?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6909 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134 ... 231  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL