Forum portalu turystyka-gorska.pl

Czyli dobrze się rozumiemy To jest 1 przystanek, Nie trzeba wchodzić do miasta. To mówisz że ze schroniska spokojnie zrobi się ten odc w 1h? To by było wspaniale. Mój plan można spokojnie zrealizować, jeżeli uda mi się zarezerwować miejsce w schronisku w Morskim Oku

Napisałem, że z Chaty pod Wagą do Popradzkiego Stawu szybkim tempem się zejdzie w godzinę. Nie wiem czy chodzisz szybko czy wolno, ale w każdym razie trasa przez Rysy z zejściem na tą elektriczkę o 17 jest spokojnie do zrobienia nawet dla wolniejszego piechura. A nocując w Morskim Oku to już w ogóle. Ze schroniska przy stawie na przystanek masz 45 min. zejścia asfaltem w lesie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Ok wszystko zrozumiałem- dzięki za pomoc. Wszystko w tym temacie

O to się raczej nie trzeba martwić. W Moku zazwyczaj dość łatwo dostać miejsce. Oczywiście warto wcześniej zrobić rezerwację.

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

warto wcześniej, ale jeszcze nie wiem na które dni

Jaki szlak jest piękniejszy i łatwiejszy na Kozi od Piątki czy na Krzyżne?
Zastanawiam się między tymi szlakami i nie wiem jaki wybrać, bo w lipcu jadę w Tatry.

Rozumiem, że na Krzyżne też od Piątki? Co do poziomu trudności, to jest zbliżony. I oba szlaki są piękne widokowo, ciężko mi powiedzieć który jest atrakcyjniejszy. Ja chyba poszłabym na Kozi Wierch, bo mam sentyment do tej góry.

Planujesz schodzić ta samą trasą?

Lepiej Murowaniec - Krzyżne - Pięć Stawów. W ten sposób masz super efekt wchodząc na przełęcz kiedy otwiera się widok na całe Wysokie Tatry. Na Kozi od Piątki szlak monotonny. Widok na szczycie bardziej rozległy niż z Krzyżnego. Pewnie połowa ludzi doradzi Ci jedno a połowa drugie. Oba miejsca warte odwiedzenia.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Witam , na weekand majowy wybieram się w tatry . Ogólnie to jeśli chodzi o zimę to jestem praktycznie niedoświadczony , sprzęt (raki , czekan , czołówka , ubranie , kijki ) posiadam . Tej zimy z braku czasu zaliczyłem jedynie Grzesia przez dolinę chochołowską .

Mój plan ( o ile warunki w tatrach będą odpowiednie )
1 dzień . Dojście do kuźnic> murowaniec> kasprowy , powrót do murowańca.
2 dzień murowaniec > kościelec .
3 dzień - sam nie wiem mam zamiar jechać na 4 dni , prawdopodobnie w towarzystwie z kimś bardziej doświadczonym
Czy moglibyście mi zaproponować jakąś trasę w tym rejonie o niezbyt wysokim poziomie trudności ?
Oczywiście biorąc pod uwagę że będzie jedynka lawinowa w innym przypadku - odpuszczam ( brak doświadczenia)
Pozdrawiam !

waskot, jak będą warunki (lawinowa 1) i pogoda, a dwie pierwsze zaplanowane wycieczki nie sprawią Ci problemu, to:
3 dzień- Murowaniec - Zawrat - Mały Kozi Wierch - Zawrat - schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich,
4 dzień- np. wejście z 5-tki na Kozi Wierch (wzdłuż czarnego szlaku), zejście tą samą drogą i później przez Dolinę Roztoki do Palenicy Białczańskiej, albo 5-tka - Szpiglasowy Wierch - Moko - Palenica.

Ja bym dokonał drobnym zmian.
Będziesz podchodził 2 dni do Murowańca i może lekko Ci się znudzić.

Proponuję.
1 dzień.
Kuźnice- /zielony szlak/ Kasprowy Wierch- Kondracka Kopa i zejście przez Kondracka Przełęcz i dalej czerwonym szlakiem do Doliny Strążyskiej.

2. Kuźnice-Boczań-Murowaniec- /Kościelec/ lub Zawrat i zejście do D5S- Palenica Białczańska

3. Palenica - Morskie Oko- tutaj możesz się wybrać na Szpiglasowy Wierch i wracając np na Wrota Chałubińskiego i powrót do Morskiego Oka.


Jeśli w 2 dniu nie chcesz schodzić do D5S to możesz w 3 dniu z Szpiglasowego Wierchu zejść do D5S i powrót.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Kuźnia- co do Ciemniaka i Czerwonych Wierchów- jak już wejdziesz przykładowo na Ciemniak nie ma w zasadzie większego znaczenia czy zejdziesz tym samym szlakiem, czy pociągniesz dalej granią do Kopy Kondrackiej i zejdziesz przez Kondratową i Kalatówki albo nawet do Kasprowego przez Czuby i zjedziesz wagonem. Męczące jest podejście, granią zapindalasz nawet nie wiesz kiedy, dookoła widoki... sama śmietana
Oczywiście przy dobrej pogodzie. Nie polecam Czerwonych Wierchów we mgle bo może być kaszana, jest skąd polecieć jak się zmyli drogę.
Pozdrawiam

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

A jak wygląda podejście kobylarzowym żlebem w zime? Nigdy nie bylem, a zdjecia moge znalezc tylko letnie i wyglada dosc stromo. Podejrzewam że bez czekana się nie obejdzie? Czy może jednak jest "lajcik"

będzie jeszcze zamknięty.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

slawekskiper Nooo, wchodząc na Kopę (2 razy) przy pierwszym wejściu (2010) doszliśmy do Przełęczy pod Kopą Kondracką, bo złapał nas niemiłosierny deszcz, zaś w 2011 roku przy podejściu po stronie naszej była taka mgła, że totalnie nic nie było widać...idąc tymi zygzakami z kondratowej ciężko było ogarnąć gdzie reszta ekipy. Ale za to po wejściu na górę...od strony Słowacji, gołe niebo i piękne widoki...po naszej stronie - mleko...totalna załamka...na szczęście widzieliśmy trochę Krzesanicy i Ciemniaka...

hhhe nie doczytałem że week majowy ;]

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

To już lepiej jak odwrotnie Co najwyżej Horska skasuje jak za zboże (głośno o tym ostatnio w sąsiednim temacie) - ale przynajmniej ujdzie się z życiem
Jak to piszę to przypomniał mi się pewien wypadek, nie pamiętam szczegółów- ale jakby co to Koledzy mnie poprawią (tu aż się rwią - ) ale bodajże Żuławski to opisywał , jak taka jedna turystka (ponoć fajna ) chciała skrótem zejść przez Mułową. Akurat miała szczęście i aż się górale palili ją sprowadzać (za free- chodzi o dutki ) Śmigła wtedy nie było, a Horskiej by nie przekazali takiej fajnej... zresztą to było po naszej stronie i nie było wtedy ubezpieczeń....

_________________
Alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko też nie.

rwą

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Przyznam, że w tym roku chciałbym zaliczyć : Kasprowy, Czerwone, Ornak i Piątkę...jak będzie, zobaczymy...

ja za kawalera marzyłem o Przybylskiej ,Kurnikowej i Mielcarz.. czasy się zmieniają

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Na marzenia nigdy nie jest za późno, Wesołych!

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda

taaa - Ty dalej wzdychasz do Bibera?

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

MaciekM, Tobie raczej moja wypowiedz juz sie nie przyda, ale moze ktos inny skorzysta Szedlem do Moka z 5tki 19-go marca. Trasa ciekawa, choc realizacja pomyslu zalezy w glownej mierze od warunkow lokalnie panujacych. Stopien zagrozenia lawinowego jest tylko jednym ze wspolczynnikow - tak celem doprecyzowania wypowiedzi Jakuba - ktory jest oglaszany dla calych Tatr, w poszczegolnych rejonach warunki moga roznic sie znacznie. Dodatkowo trzeba wziac pod uwage szereg innych czynnikow, np. opad sniegu, wiatr, ocieplenie, stabilnosc pokrywy snieznej...

Zdecydowalismy sie na te trase mimo lawinowej dwojki, gdyz:
- w polowie marca dzien za dniem byla piekna pogoda z temperaturami w okolicy, lub powyzej zera,
- przekroj pokrywy snieznej na stoku polnocnym (np. Miedziane) pokazywal jednolita warstwe sniegu grubosci ok 1,2m,
- trasa wydeptana (dociazona) przez ludzi wedrujacych tam w weekend, itd.

Co do samego szlaku, to lancuchy zbedne (czesciowo pod sniegiem), bo snieg wygladza stok Szlak nie jest jakos znaczaco upierdliwy. Od strony piatki 19-go podejscie bylo duzo latwiejsze (choc strome, ale snieg miekki), niz zejscie do doliny za Mnichem (stromo, gorna warstwa zmrozona, przy poslizgnieciu mozna pojechac zatrzymujac sie u podnoza stoku, podobne zejscie z doliny za Mnichem). Z drugiej strony przebicie zmrozonej warstwy powodowalo zapadniecia, na szczescie najglebiej po pas, choc najczesciej po kolana

Poniewaz niedawno wrocilismy, nie przygladalem sie szczegolowo pogodzie, ale obecnie nie wiem czy bym tam poszedl, mimo ogloszonej jedynki.

http://www.mountain-forecast.com/peaks/ ... casts/2301

O ile kojarze jakis tydzien/dwa temu spadlo w Tatrach ok 50 cm sniegu, ktory na stokach poludniowych osiadl na szreni, co moze powodowac niestabilonsoc warstw/deski sniezne. A nastromienie zejscia ze Szpiglasowej do doliny za Mnichem jest dosc znaczne, na oko ponad 35 stopni. Powyzsze warunki pogodowe to tylko moje zalozenia i jesli bym sie wybieral w Tatry, to obserwowalbym pogode 2 tygodnie w tyl, lub przynajmniej dowiadywal sie na miejscu jak bylo i przygladal lokalnym warunkom.

Mam nadzieje, ze moj "wyklad" nie okazal sie przydlugi/zbyt moralizatorski i komus pomoze, gdyz (mimo wielu doswiadczonych osob na tym forum) nie Wszyscy maja swiadomosc, ze stopien zagrozenia lawinowego to nie wszystko - przy pierwszym stopniu tez ludzie w Tatrach gineli.

Jesli zas chodzi o alternatywe, to tak jak stwierdzil Jakub, Kozi poludniowym zboczem zazwyczaj duzo bezpieczniejszy (ze wzgledu na wystawe, oraz ilosc osob codziennie tam maszerujaca), a widoki przepiekne. Oczywiscie obecne warunki musza byc wziete pod uwage, (nie wspominajac o odpowiednim sprzecie i umiejetnosci jego uzycia).

K

P.S.
Podejscie pod Szpiglasowa ponizej:

_________________
Zycie podlega ciaglej estetyzacji...

Jasne, że nie za długi. Więcej takich merytorycznych postów

Witam! W lipcu wybieramy się kolejny rok w Tatry, a z tych poważniejszych szczytów to tylko zaliczyliśmy Świnicę i Szpiglasowy. W tym roku planujemy przejść Skrajny Granat od Czarnego Stawu i od tej samej strony Zawrat. Moglibyście podać jak trudne są te szlaki (o Skrajnym coś mało się mówi, a wydaje mi się najbardziej interesujący), najlepiej porównując z wejściem na Świnicę od Przełęczy Św.

Bardzo podobne szlaki, z tym że od Czarnego mozolniejszy. Natomiast idąc dłuższą turą (przez Zadni Granat) po drodzę kilka miejsc z ekspozycją.

Witajcie. Temat już chyba na przyszły rok ale powiedzcie mi- która trasa na cubrynę najbardziej wam odpowiada. Robiłem w tym roku 2 podejścia- przez prawego i lewego abgarowicza. Jeśli chodzi o lewego to wycofałem się dosłownie 5 metrów przed jego końcem- śnieg na tym odcinku po prostu nie dał mi przejść. Prawym zakończyłem drogę nawet nie doszedłszy do połowy. Myślę o wielkiej galerii cubryńskiej - ale szczerze trochę mnie przeraża. krórędy wchodzicie?

Jest to teren nie znakowany.
Jedno pytanie czy na WGC chcesz wejść ścieżką nie znakowaną czy drogą taternicką ?
Jeśli ścieżka to jest sprawa banalnie prosta i nie wiem co Cię przeraża ?

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Z WGC do żlebu, którym wychodzisz na Hińczową Przełęcz. W lecie jest bardzo sypko i nieprzyjemnie się wchodzi - w zimie po sniegu powinno byc łatwo jak po schodach. Ja bylem w letnich warunkach.
Z Hińczowej w góre do pionowego uskoku, który trzeba ominac po słowackiej stronie, potem zboczem i granią na szczyt. Letnie trudnosci to nie wiecej niż I, ze śniegiem może być i łatwiej i trudniej - zalezy od warunkow

Tak jak pisal wczesniej raffi79 - sciezka banalnie prosta

_________________
Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...

FARIX zdjęcia masz w galeriach super i duży szacun za liczne szczyty w Tatrach jednak z tych galerii wynika że z Mięguszy byłeś tylko na Czarnym ...a co do Wielkiego to trzeba ważyć słowa ( patrz - moja relacja - 9 lipiec 2011 : http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 90&start=0 ) - nawet próba wejścia od niżej położonego żlebu Piarżystej Przełączki może być niebezpieczna i b. trudna.
- Polecając wariant przez Galerie komukolwiek trzeba ostrzec że śnieg leży na nich do 2 połowy lipca, a pod koniec maja na WGC bywa 7 metrów śniegu ( jak nie wierzysz to poszukaj w relacjach ..) . Na samej grani też się mogło zmienić nieco pod wpływem piorunów i erozji. -Najcenniejsze są zawsze najświeższe relacje z terenu