don napisał:
Cytuj:
Jestem jak najdalej od odbierania Im tego.
Cytuj:
Będąc jednak konsekwentnym należałoby odmówić Im zaliczenia korony.
Cytuj:
Nie rozumiem, co Wam przeszkadza, że ktos wchodzi z tlenem, jeśli to uczciwie podaje?
Pogubiłem się
.
Cytuj:
Bo chyba najgorsze co może byc to wprowadzanie uzaniowości (np. za zasługi) w zaliczeniu szczytu.
Właśnie sam zaproponowałeś wprowadzenie uznaniowości (za nie korzystanie z tlenu).
Ale powiedzmy że się z Tobą zgadzam- korzystanie obecnie z tlenu "odbiera" aspekt sportowy wejścia. Sprawia że mamy do czynienia bardziej z turystyką wysokogórską, niż wyczynem sportowym (styl prawie-zdobywczyni korony Oh Eun-sun, czy zdobywczyni Everestu- Martyny Wojciechowskiej nie przypada mi do gustu).
Tyle że panowie Kukuczka i Wielicki działali w czasach w których używanie tlenu było nie tylko standardem, ale wręcz nakazem (kierownik wyprawy odpowiadał za bezpieczeństwo uczestników, rezygnacja z tlenu to było podkładanie głowy pod topór).
I tak należy się dziwić że użyli dodatkowego tlenu tylko na Evereście. Poza tym wejście nową drogą i wejście zimowe jednoznacznie wskazuje na aspekt sportowy wejścia, mimo użycia tlenu.
Ten aspekt sportowy himalaizmu miał dla obu bardzo duże znaczenie.
Skąd mogli wiedzieć że za kilkadziesiąt lat ktoś będzie im "odbierał" zdobycie kompletnej korony, bo wyznacznikiem stanie się to pojedyńcze użycie tlenu?
Równie dobrze można zarzucić Michaelowi Phelpsowi że jego 8 złotych medali na IO w Pekinie i rekordy świata się nie liczą, bo używał (jak wszyscy) kostiumów typu "skóra rekina" (różnica jest taka że Phelps ma okazję pokazywać swoje umiejętności także obecnie- w kostiumach tekstylnych. Nasze gwiazdy himalaizmu nie mają na to szans, bo kryterium wprowadzono kilkanaście lat po zakończeniu przez nich działalności).
don- masz swoje zdanie na ten temat- ok.
Problem w tym że to zdanie podziela sporo poważnych osób z tzw. środowiska.
Opinie, że tacy Ed Viesturs czy Ivan Vallejo, którzy Kukuczce do pięt nie dorastają, są "prawdziwymi" zdobywcami Korony Himalajów, a nasi już nie.
Zgadzam się, że wraz z postępem kryteria klasy zaliczenia korony powinny być coraz ostrzejsze.
Ale nie stosujmy ich wobec przejść sprzed ponad 30 lat, bo to nieuczciwe wobec ich autorów.