Forum portalu turystyka-gorska.pl

Na mnie też dziwnie patrzyli w aptece (a pytałam w kilku) jak o folie pytałam
A zamiast glukozy to cukierki noszę, np landrynki

_________________
Keep calm and carry on.

Oprócz tego co już doradzano:

- rękawiczki lateksowe - 2-3 pary (do ewentualnego udzielania pomocy komuś rannemu).

- coś jeszcze z lateksu (tak na wszelki wypadek, nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć).

- silniejsze środki przeciwbólowe (konkretnie ketonal forte na receptę od zaprzyjaźnionego lekarza)

- szwy klejone

- plastry żelowe na oparzenia

- jako środek dezynfekcyjny na drobne ranki i otarcia - gaziki jednorazowe nasączone spirytusem izopropylowym

- maść antybiotykowa w jednorazowych opakowaniach

- krople do oczu przeciw ewentualnym podrażnieniom

- zapałki i mały wkład do znicza zapakowane w prezerwatywę


B.

Coś czułem, że znowu zejdzie na seks.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

I to dwukrotnie...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Ja też miałem podobne przeczucia ... prezerwatywy, lateks ... hmmm ...
Do tego uprzęże i cholera wie co jeszcze ... aż strach pomyśleć ...


PS
A tak generalnie to jestem pod sporym wrażeniem co do wyposażenia tych apteczek ... prawie cała apteka ... ja rozumię, że lepiej mieć niż nie mieć ale tak szeroki asortyment preparatów budzi uzasadniony podziw ... TOPR-owi pozostaje funkcja czysto transportowa ...

_________________
GŚ TG

Jak się dobrze zwiążesz to apteczka niepotrzebna...

http://pl.ioffer.com/i/new-shibari-kinb ... -209005460

Dzięki wszystkim za opinię.

Parę rzeczy faktycznie jeszcze może się przydać. Rękawiczki, coś na oparzenia, maść antybiotykowa i coś na problemy gastryczne muszę jeszcze załatwić. I tą folię NRS - ale mam znajomą w aptece to zapytam czy mają albo mogą zamówić po taniości .
Igły, nożyczki, plastry, opatrunki, bandaże mam.

Ketonal - moim zdaniem zbędna rzecz. Równie dobrze mogę zjeść kilka tabletek paracetamolu albo ibuprofenu z podobnym skutkiem. Jeżeli iść tym tokiem myślenia to równie dobrze mógłbym "poprosić zaprzyjaźnionego lekarza" o receptę na morfinę. Jest jeszcze lepsza niż ketonal !!

Żel/glukoza też trochę na wyrost. Raczej się nie przydaje jeśli ktoś nie jest diabetykiem. Normalnym zdrowym ludziom przy racjonalnym żywieniu raczej nie grozi hipoglikemia nawet przy wielogodzinnych wyprawach. Zwłaszcza, że zazwyczaj idąc w dalszą wycieczkę, nie ruszam się bez rozsądnych ilości pożywienia.

Jeśli chodzi o "inne lateksowe wyroby" to szczerze wątpię, żeby były przydatne w innym celu niż ten zakładany przez producenta. Jeśli zaś chodzi o używanie ich zgodnie z przeznaczeniem, to ja akurat jestem w tej grupie statystycznej, która twierdzi, że bez jest znacznie przyjemniej. Także chyba i w tym przypadku opuszczę tę pozycję.

Zapałek itp źródeł ognia nie traktuje jako wyposażenia apteczki. Bo co miałbym nimi robić? Przypalać rany jak rambo? Zapalniczkę/krzesiwo, hubkę, dobry nóż, kilka metrów przędzy/sznurka, kompas, mapę itp. akcesoria zabieram zawsze na dłuższe wyprawy bo mi tak zostało z harcerstwa . Ale to osobny temat.

_________________
"Więc mówisz, że nienawidzisz swojej pracy? Jest od tego grupa wsparcia. Nazywa się "wszyscy" i spotyka się w piątki przy barze."

Bierz pod uwagę, że apteczka nie jest tylko dla Ciebie i nigdy nie wiesz komu przyjdzie Ci pomagać... Poza tym w życiu różnie bywa i czasami taki kopniak energetyczny może być niezbędny... Ja wiem, że przeczytałeś iż jest to lek dla diabetyków, ale stosują go np. biegacze... Ostatecznie sam podejmiesz decyzję...



NRC

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Nie jestem farmaceutą i ketonalu nie znam ale wiem, że przedawkowanie paracetamolu grozi marskością wątroby więc bym tego raczej odradzał ...
Niektórzy samobojcy-desperaci potrafią obchać się paracetamolem. Straszna to śmierć kiedy powoli wysiada wątroba ...

_________________
GŚ TG

Dochodzi do tego jeszcze zespół paracetamolowo-alkoholowy, który powoduje ciężkie uszkodzenia lub ostrą niewydolność wątroby nawet przy umiarkowanym spożyciu alkoholu i terapeutycznych dawkach leku. Przypuszcza się, że w USA stanowi on najpowszechniejsza przyczynę ostrego uszkodzenia wątroby.

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty

Nie jest.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Podobne żele energetyczne (chociaż troszeczkę różnią się skłądem - nie tylko glukoza tam jest) stosują różni sportowcy, kolarze, biegacze etc ale szerze ci powiem że, pomimo tego iż amatorsko ale często intensywnie uprawiam kolarstwo to nigdy taki specyfik nie był mi potrzebny. Owszem przydaje się jak jedziesz/biegniesz maratoński dytans, w perspektywie masz jeszcze 4 godziny morderczego wysiłku a glikogen w mięśniach już dawno się wyczerpał. W takim przypadku zjedzenie tabliczki czekolady nie wchodzi w grę bo trzeba szybko dostarczy węgli a nie obciążać przy tym żołądka zmuszając go do trawienia. Ale takie specyfiki są raczej przydatne przy jak ktoś jest na poziomie pro/expert. Pewnie, że mogą uratować życie, w sytuacjach ekstremalnego wycieńczenia, kiedy przez kilkanaście godzin walczysz z żywiołem a organizm zaczyna się poddawać wskutek braku energii. Ale wtedy czekolada też może uratować życie



Podbnie jak przedawkowanie ketonalu, accodinu, tussipectu, witaminy c i każdego innego leku bądź ... a także innych substancji (Pewnie zostanę spalony na stosie za te słowa: ale przedawkowanie alkoholu też może być szkodliwe dla zdrowia, ale ćśśsiiiho sza, lepiej żeby się nie wydało ) Ze wszystkim trzeba mieć umiar i najlepiej stosować w odpowiednich ilościach czyli tak jak napisano na ulotce. W ciągu doby można przyjąć bodajże do 5 tabletek paracetamolu bez szkody dla zdrowia... czy jakoś tak. Podejrzewam że nawet w przypadku bólu zęba, stłuczeń czy inncy drobnych urazów które mogą nam się przytrafić na szlaku powinno wystarczyć. A nie faszerować się ketonalem. Śmiem twierdzić że nie bez powodu jest na receptę. A w przypadku na prawdę groźnych wypadków na prawdę pomoże tylko morfina albo jakieś opiaty




Zaprawdę mądrze prawisz. Ale idę o zakład że jest również "zespół ketonalowo-alkoholowy" a także "morfino-alkoholowy" i jeszcze pewnie wiele innych. Nie oszukujmy się, żadnych leków nie powinno się mieszać z alkiem. Jest to jakby oczywista i bezsporna kwestia.

_________________
"Więc mówisz, że nienawidzisz swojej pracy? Jest od tego grupa wsparcia. Nazywa się "wszyscy" i spotyka się w piątki przy barze."

_Piedrolisz....

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Skąd wiesz?

Jak ludziom z oderwanymi nogami przez miny przeciwpiechotne po morfinie było wszystko jedno co się z nimi dzieje, a po ketonalu co najwyżej mogli by dostać niestrawności dodatkowo bo nie wiem ile opakowań trzeba by tego zjeść żeby tak odlecieć.

(a tak poważnie, jak ktoś nie załapał ironii to nie miejcie do mnie pretensji i nie łapcie za słówka - peace)

_________________
"Więc mówisz, że nienawidzisz swojej pracy? Jest od tego grupa wsparcia. Nazywa się "wszyscy" i spotyka się w piątki przy barze."

Zgaduję.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

To musisz kiedyś spróbować i się przekonać. . Od jakiegoś czasu jest sprzedawana w aptekach pod postacią wygodnych i bezpiecznych plastrów, które uwalniają dobroczynną moc przez kilka/ kilkanaście godzin. Wystarczy lewa recepta i żegnaj bólu głowy na zawsze

_________________
"Więc mówisz, że nienawidzisz swojej pracy? Jest od tego grupa wsparcia. Nazywa się "wszyscy" i spotyka się w piątki przy barze."

To przyklej plaster na urwana nogę...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Wspomniałem o tym dlatego bo napisałeś :



a nie napisałeś ile tych "kilka" tabletek może być.

To forum czytają różni ludzie i pomimo panującego tu dalece zaawansowanego liberalizmu warto jednak czasami uważać na to co się pisze. Szczególnie w podobnych dyskusjach. Nigdy nie wiadmo czy jakiś farmaceuteczny laik nie zabierze do apteczki paki paracetamolu a potem w przypadku jakiegoś ataku bólu nie wrzuci w siebie iluś tam tabletek na raz bo tak przeczytał na forum.

Inny przyklad ...



Tabletki mogą być o różnej sile. Trzeba przynajmniej określić dopuszczalną dawkę w jakichś mg a nie w ilości tabletek.
Ja nie chcę chwytać za słowa ale przy podobnych dyskusjach warto być precyzyjnym bo tu chodzi, potencjalnie, o ludzkie zdrowie i życie.

_________________
GŚ TG

Jasne dlatego napisałem, że warto by się wczytać w ulotkę. Bo z tego co pamiętam (a nie mam przed sobą w tej chwili ulotki żadnego leku p. bólowego) to można zjeść do 5 szt. apapu zwykłego (500mg) dla dorosłego na dobę. Ale tak jak napisałem wcześniej, nie jestem tego pewien. A osobom które przeczytają coś na forum i biegną do apteki jeść garściami to co im jakiś pseudointeligent farmaceuta napisał życzmy powodzenia. Wszak tak właśnie działa prawo Darwina, głupsze osobniki same się ze społeczeństwa eliminują. Nic na to nie poradzimy

P.S. Dokładnie jak mi się przypomina, 5 apapów pozwolił mi jeść lekarz dyżurny na pogotowiu jak miałem naderwane więzadło barkowo-obojczykowe. Nie zjadłem żadnego, bo dzięki temu miałem jasny i klarowny sygnał od mojego mózgu, że tą ręką jednak nie należy ruszać. A kilka razy się zapomniałem nawet jak była na temblaku.

_________________
"Więc mówisz, że nienawidzisz swojej pracy? Jest od tego grupa wsparcia. Nazywa się "wszyscy" i spotyka się w piątki przy barze."

Wszystko cacy tylko potem ktoś się może czepiać forum, że np. jego nastoletni syn albo córka struli się w Zakopcu paracetamolem jak ich ząb rozbolał bo naczytali się o apteczce na forum TG ...
Potem będą Admina ciągać po sądach.

Są tacy ludziska wśród nas ...
Był tu gdzieś na forum długaśny wątek o Świętych Krowach. Warto przestudiować. Jakiś wypadek, ktoś coś zrobil, ktoś czegoś nie zrobił, tragedia, wk**wiony ojciec, smród się robi, książki publikują, na forach piszą, afera na sto fajerek ...


PS
O tutaj ...
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=4487

_________________
GŚ TG

Gustaw przesadzasz. Nawet gdyby ktoś poszedł za moją radą i w ciemno zjadł kilka apapów to by mu się nic nie stało. Chyba że zinterpretowałby "kilka" jako 50. Mnie uczono, że kilka to jest do 3-9. Potem jest kilkanaście .

Poza tym, lepiej kilka apapów niż ketonali. Potm by były afery że ktoś na forum poradził mu jeść jakiś lek na receptę. He? Też głupia sprawa.

_________________
"Więc mówisz, że nienawidzisz swojej pracy? Jest od tego grupa wsparcia. Nazywa się "wszyscy" i spotyka się w piątki przy barze."

Tak, przesadzam. Fakt. W celach edukacyjnych.
Nie było tematu.
Pozdro.

_________________
GŚ TG

Według mnie silny lek przeciwbólowy to podstawa wyposażenia apteczki. Znacznie częściej przydatny niż tony bandaży i innych dziwnych specyfików.
Każdy niech jednak decyduje jaki lek i w jakich dawkach będzie brał. Zalecenia z ulotek też nie są bez przyczyny.
Osobiście noszę ibuprofen na lżejsze bóle i pyralginę na mocniejsze.
Na mnie pyralgina działa lepiej niż ketonal i w dawce 2 tabletek raz na kilka godzin ma wystarczającą skuteczność. Nie bardzo wieżę w metodę łykania iluś tam apapów. Zresztą wtedy trzeba by ich mieć bardzo dużo ze sobą. Jeśli jedziemy w cywilizowane rejony nie widzę też konieczności zabierania tramalu, morfiny czy podobnych specyfików. Na egzotycznych wyprawach jednak zabrałbym coś takiego.

Wcześniej nie miałem czasu się rozpisywać.

Skoro nie kumasz to spróbuję przypowieścią:
Bolid F1 szybciej jeździ, ma lepsze hamulce i przyspieszenie, lepiej zbiera zakręty niż Subaru Impreza.
Znaczy jest lepszy?
Nie!
Jest INNY, nie LEPSZY.
Jeśli nie wierzysz spróbuj wyścigu np. z Zakopanego do schroniska w Chochołowskiej, zobaczymy który dojedzie.
Tak samo Ketonal i Morfina. To ZUPEŁNIE INNE leki, z innym mechanizmem działania, porównywanie ich wyłącznie przez pryzmat siły działania przeciwbólowego to taka sama głupota, jak ocenianie, że Porsche jest lepsze od Stara — to spróbuj porszakiem obsłużyć budowę autostrady.
Morfina w górach to ostateczność i nie może być stosowana przez laików. Załóżmy, że Twój partner złamał nogę, boli niemiłosiernie, dajesz mu morfinkę i idziesz po pomoc bo akurat nie ma zasięgu a on naćpany spriedala się w czeluść. Niemożliwe?
Musi być lewa? Dlaczego zakładasz, że jak Ty czegoś nie możesz to nikt inny też?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Hej! Jestem farmaceutką i może dodam kilka niezbędnych faktów:
*Paracetamol: dawka max= to 4 g/24h czyli 8 tabletek 500 mg, tzw "efekt pułapowy"paracetamolu to 1g dla osoby dorosłej, po tej dawce siła działania przeciwbólowego się nie zwiększa. Efekt pułapowy jest charakterystyczny dla wszystkich nieopioidowych leków p. bólowych. Wniosek:nie ma sensu łykać kilka tabletek, no chyba że ktoś ma za zdrową wątrobę!!! Siła działania odpowiada sile działania kwasu acetylosalicylowego.Nie działa przeciwzapalnie.

*Ibuprofen, silniejszy od paracetamolu i kw. acetylosalic.,maksymalne dziłanie p. bólowe to dawka 400 mg, lek I rzutu w bólach reumatycznych.

*Morfina, o zgrozo, ludzie! Jeśli do apteki trafia recepta na narkotyk, to każdy farmaceuta obejrzy ją sobie 10 razy zanim wyda lek, bo apteka miałaby straszne kłopoty jeśli okazałoby się że to fałszywka!Każdy lekarz zapisując narkotyk robi sobie ksero recepty.Poza tym, jak napisał piomic opioidy to ostateczność! Nie traktujcie leków jak cukierki!

No niekoniecznie. Bloczek z różowymi jest samokopiujący.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

zielarka napisała:


Za późno...

A nie widzisz różnicy między posiadaniem w apteczce a regularnym korzystaniem? W czasie dłuższych wyjazdów w wyższe góry zabierałem ze sobą kilka opakowań tramalu, 2 antybiotyki, Dexaven w ampułkach i jeszcze kilka innych leków na receptę. Dzięki temu że mam sensownego lekarza w przychodni to nie tylko nie było problemu z dostaniem recepty ale jeszcze z godzinę mi tłumaczył co i w jakich sytuacjach stosować.
Większości tych leków nie użyłem jednak ani razu.

I na zatoki

_________________
Keep calm and carry on.

A co polecicie na odciski i pęcherze dobrego i sprawdzonego

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".