Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt gru 20, 2024 11:06 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 317 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 11  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N maja 30, 2010 9:35 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
...

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Śr lip 21, 2010 9:51 pm przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 31, 2010 11:24 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
lucyna napisał(a):
Nie ma ani jednej monografii poświęconej przyrodzie Magurskiego Parku Narodowego"


Sam mam wprawdzie ino 'monografijkę'
(szczuplutki "przewodnik kieszonkowy" z parkowej serii wyd. Multico, 2001),
niemniej sam Magurski PN (m.in.) twierdzi zupełnie coś innego, niż Ty,
a nawet oferuje to na sprzedaż:
Przyroda Magurskiego Parku Narodowego (monografia)
red. A Górecki, K. Krzemień, S. Skiba, B. Zemanek
wyd. Magurski PN i UJ, Krempna-Kraków 2003 r.
http://www.magurskipn.pl/index.php?d=ar ... 38&art=730

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 12:14 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Połonina Wetlińska
Połonina Wetlińska pokryta się siecią szlaków PTTK-owskich, które jednocześnie są ścieżkami przyrodniczymi BdPN. W punktach kasowych parku można nabywać tańsze bilety na ścieżki i droższe na szlaki turystyczne. Osoby, które wykupują bilety na ścieżki otrzymują karteczki na których podano w skrócie najważniejsze informacje dotyczące przebiegu trasy przyrodniczej i jej walorów poznawczych. Oprócz tego można nabyć za niewielkie pieniądze bardzo interesujące, bogato ilustrowane przewodniki wydane przez Ośrodek Naukowo-Dydaktyczny Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Dolnych. Autorami publikacji są pracownicy naukowi i dydaktyczni parku. Przez ten potężny masyw górski przebiega aż dwie ścieżki przyrodnicze BdPN: "Połonina Wetlińska" symbol pełnik europejski i "Suche Rzeki-Smerek" symbol jodła. Oprócz tego u podnóży Połonin Wetlińskiej i Caryńskiej znajduje się nie oznakowana w terenie w sposób tradycyjny ścieżka dendrologiczno-historyczna "Berehy Górne" symbol gałązka kwitnącej dzikiej jabłoni. Jest jeszcze jedna Jaworniki ale ona dostępna jest tylko i wyłącznie pod przewodnictwem pracownika parku.
"Ścieżka przyrodnicza Połonina Wetlińska Przewodnik" opisuje wszystkie trzy warianty wejścia na Połoninę. Jest to praca zbiorowa napisana przez: Beatę Szary, Adama Szarego, Barbarę Ćwikowską i Cezarego Ćwikowskiego.
Autorzy przedstawiają całą ścieżkę, wszystkie jej trzy warianty: Berehy Górne - Przełęcz Orłowicza - Stare Sioło liczący 1-24 przystanki, Przełęcz Wyżna - schronisko przystanki 1A - 7A, Górna Wetlinka do szlaku żółtego przystanki 1B - 3B.

Moim zdaniem najbardziej malownicze, szczególnie jesienią i ciekawe pod względem przyrodniczym są okolice Osadzkiego Wierchu. U jego podnóża znajduje się przystanek 11.
"Przystanek 11. Borówczysko na rumowisku skalnym (1200 n.p.m.)
U podnóża skalnego grzbietu, gdzie pod cienką darnią zalega warstwa grubego rumoszu, trafiamy na borówczysko piargowe. Pośród borówki czarnej i brusznicy (rys.15) dużo tu kosmatki gajowej, lepnicy rozdętej (rys.12) i rozchodnika karpackiego (fot.10). Miejscami spotykamy też rośliny charakterystyczne w tym zbiorowisku: żółto kwitnący pszeniec Hebricha (rys.15) oraz różę alpejską (jedyna w Polsce róża bez kolców) (rys.16). Takie zbiorowisko powstaje najczęściej na obrzeżach widocznych piargów, doprowadzając z czasem do ich całkowitego zarośnięcia. Glebę stanowią tu bardzo płytkie i kamieniste regosole. Pośród najeżonych grchotów znajdziemy również fragmenty borówczyska mszystego z obfitymi poduchami mchu płonnika (rys.15). Gdzieniegdzie można tu dostrzec bażynę obupłciową (rys.15) - roślinę alpejską."
Przewodnik jest bardzo bogato ilustrowany, przeważają ryciny ale posiada także wkładkę z 24 kolorowymi ilustracjami. Są tu zdjęcia Cezarego Ćwikowskiego, Adama Szarego i R. Prędkiego. Mi szczególnie spodobało się zdjęcie Cezarego przedstawiające 4 ślimaki winniczki, są tu także piękne portrety: puszczyka uralskiego w scenerii zimowej, jaszczurki zwinki i krogulca. Tę ostatnią fotografię można obejrzeć na stronie Pąństwa Ćwikowskich http://www.cwikowscy.pl


Moim zdaniem jedną z najbardziej interesujących publikacji omawiających trasy dydaktyczne jest "Przewodnik Ścieżka przyrodnicza "Suche Rzeki - Smerek" Tomasza Winnickiego i Grażyny Holly. Jest to maleńkie kompendium wiedzy nie tylko o ścieżce ale także o bieszczadzkiej przyrodzie. Autorzy odnotowali we wstępie: "Zapraszamy na wspólną wędrówkę ścieżką przyrodniczą na szczyt Smereka. W poznawaniu przyrody pomoże nam przewodnik, opracowany z myślą: "więcej wiedzieć, więcej widzieć, więcej przeżyć". Moim zdaniem osiągnęli swój cel. Po tę książeczkę często sięgam, gdy chcę sobie przybliżyć jakieś zjawisko przyrodnicze czy odpowiedzieć w podstawowy sposób na pytanie: co to jest, co widziałam. Ścieżka wiedzie bardzo urozmaiconym terenem, można na niej napotkać wiele interesujących zbiorowisk roślinnych, śladów bytowania zwierząt, a i pod względem widokowym, krajoznawczym jest ciekawa. Dodatkowym plusem jest to, że bardzo rzadko jest wykorzystywana turystycznie, mało osób wędruje tym szlakiem zaczynającym się w Zatwarnicy. Jak interesujące są to okolice możemy przekonać się oglądając relację Hako, która niedawno została umieszczona na Forum http://www.321gory.pl/php...?t=8016&start=0 .
Trasa liczy 20 przystanków, wiodących najpierw doliną Rzeki, a potem przez lasy, polany śródleśne, połoniny. Autorzy dużo miejsca poświęcili omówieniu dwóch pierwszych przystanków: ekosystem potoku górskiego i poznajemy mieszkańców oczka wodnego. Przedstawili biologię następujących gatunków: chruścik, jętka, widelnica, kiełż, wypławek, pstrąg potokowy, strzebla potokowa, głowacz pręgopłetwy, kumak górski, traszka karpacka, pijawka końska, pływak żółtobrzeżek, nartnik powierzchniowiec. Bardzo dużo można także dowiedzieć się o działalności potoku górskiego i zespole olszynki karpackiej, dolinie potoku górskiego, podstawowych gatunkach lasotwórczych.
Książeczka wydana w 1997 r. jako jedna z pierwszych? pierwsza? w cyklu omawiającego ścieżki przyrodnicze BdPN zawiera 55 rycin i 24 fotografie. Posiada jak wszystkie przewodniczki tego cyklu podsumowanie napisane w języku angielskim.

Wspomniane przeze mnie opisy pierwszych przystanków są obszerne, przepisywanie ich zajęłoby mi zbyt dużo czasu więc przedstawię przystanek 5. Ciekawy pod względem przyrodniczym, a przy okazji krótki.
"Przystanek 5. Różnice pomiędzy olszynką karpacką, a olszynką na gruntach porolnych.
Patrząc w dól i na zbocze ponad drogą możemy porównać ze sobą dwa zbiorowiska leśne. Pozornie wydaje się, że są do siebie bardzo podobne, ponieważ w obydwu przypadkach gatunkiem dominującym w drzewostanie jest olsza szara. Poniżej drogi, nad potokiem, występuje płat bardzo cennego pod względem przyrodniczym zespołu olszynki karpackiej. Bogactwo florystyczne tego zespołu uwarunkowane jest specyficznymi glebami - madami, powstającymi na terasach zalewowych potoku górskiego (patrz opis przystanku nr 3). Po przeciwnej stronie drogi, na gruntach porolnych rozciąga się zbiorowiska z olchą szarą. Pierwotnie występował tutaj las bukowo-jodłowy, który w XVII w. wycięto w celu poszerzenia areału pól i łąk. Kiedy wieś opustoszała, rozpoczęła się wtórna sukcesja lasu. Obecnie warstwę drzew tworzą lekkonasienne gatunki, jak: olsza szara, wierzba iwa (ryc.18) i brzoza brodawkowata (ryc.28), a warstwę krzewów: bez czarny i koralowy oraz leszczyna (ryc.19). Jest to zbiorowisko niestabilne, o czym świadczy występowanie w runie roślin pochodzących z różnych środowisk (łąkowych, ziołoroślowych, leśnych i ruderalnych). Późnym latem zakwita tu ruderalny gatunek rudbekia naga (ryc.28) - wysoka bylina o żółtych kwiatach.
Ponieważ fragment lasu olszowego położony jest w obszarze ochrony częściowej, zaplanowano tu eksperyment polegający na przyśpieszeniu sukcesji poprzez wprowadzenie docelowych gatunków jakimi są jodła i buk".

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano N sie 22, 2010 10:14 pm przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So cze 12, 2010 4:48 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dziś pogadam sobie o bardzo tajemniczej ścieżce. Niewiele osób wie, że ona istnieje, nie jest uwzględniona na mapach, nie ma o niej wzmianki w przewodnikach. Na ostatnim szkoleniu na licencję parku zaproponowałam połażenie po niej, Koledzy przewodnicy w większości z PTTK Rzeszów byli zdziwieni, nawet Oni nie wiedzieli o wytyczeniu tej trasy . Na szczęście zgodzili się i prawdę powiedziawszy wszyscy byliśmy zauroczeni tym miejscem jakże znanym, a jednocześnie jakże tajemniczym. :) Szkolenie prowadziła pani Grażyna Holly, krok po kroku odkrywała nam uroki doliny Prowczy, "odczytywała" krajobraz, gawędziła o przeszłości, która mimo, że przeminęła to jednak trwa w podmurówkach chat, śladach dawnych zagród, w zdziczałych sadach, w pozostałościach po dawnych traktach itd.
Ścieżka dendrologiczno-historyczna "Berehy Górne" nie jest wytyczona w tradycyjny sposób. Jej przebieg w terenie oznaczają tyczki z tabliczkami z numerem przystanku i z symbolem trasy czyli kwitnącą gałązką dzikiej jabłoni. Liczy 18 przystanków znajdujących się pomiędzy dwiema przełęczami: Wyżniańską i Wyżną. To jedno z nielicznych miejsc, gdzie można w miarę swobodnie, "pozaszlakowo" wędrować po Bieszczadzkim Parku Narodowym. Oczywiście jest to strefa ochrony częściowej i chyba w pewnej mierze krajobrazowej. Trasę można też obserwować z drogi, wielkiej obwodnicy. Łaziłam tam tylko wiosną, trochę obawiam się tej trasy w czasie bujnej wegetacji. Mam lekkiego bzika, który trochę podsycił jeden z moich Kolegów, były pracownik parku narodowego. Nigdy bowiem nie chciał nas zabrać na wędrówki dolinami Prowczy czy ścieżką Ustrzyki Górne - Wołosate latem czy wczesną jesienią z powodu obecności w tych miejscach dużej ilości żmij zagzakowatych. Sama niegdyś wpakowałam się w niebezpieczną sytuację w czasie, gdy te węże opuściły zimowe kryjówki. Odeszłam na bok na jednej z carynek na Połoninie Caryńskiej, tam, gdzie są duże ilości zebranych jeszcze przez Bojków kamieni i wlazłam w żmijowisko. Na szczęście instynktownie zamarłam, gdy usłyszałam charakterystyczny syk kilku osobników dobrze widocznych na stosie kamoli i pod brzózkami. Zwierzaki dość długo uspokajały się, a potem rozpełzły. W podobnych okolicznościach został ugryziony jeden z Kolegów przewodników. Wolę nie kusić losu. Wiosną za los trasa typu cud, miód i malina.

Nie wyobrażam sobie zwiedzania tej trasy bez przewodnika. Na szczęście została wydana niezwykle interesująca broszura opisująca krok po kroku całą trasę. "Przewodnik Ścieżka dendrologiczno-historyczna "Berehy Górne" Grażyny Holly i Beaty Szary to maleńka, napisana "lekkim piórem" monografia tej nieistniejącej wsi. Jest to ścieżka historyczna więc bardzo dużo miejsca Autorki poświęcają Bojkom, ich zwyczajom, sposobie życia, gospodarowaniu. To swoista gawęda przewodnicka wprowadzająca czytającego w arkana historyczno-przyrodnicze.
Ścieżka jak wspomniałam liczy 18 przystanków:
- panorama gór - historia, a przyroda (855 m n.p.m.)
- ślady dawnej zagrody (850 m n.p.m.)
- zdziczały sad owocowy (850 m n.p.m.)
- stara wiejska droga (854 m n.p.m.)
- dwór w Berehach Górnych (795 m n.p.m.)
- rola potoku górskiego w życiu dawnych mieszkańców (795 m n.p.m.)
- ślady dawnej struktury wsi (815 m n.p.m.)
- wypas owiec i bydła - dawniej i dziś (820 m n.p.m.)
- buczyna z popastwiskowymi formami drzew (810 m n.p.m.)
- nieistniejąca cerkiew (760 m n.p.m.)
- ślady dawnej karczmy wiejskiej (750 m n.p.m.)
- pastwiska dawniej i dziś (770 m n.p.m.)
- bacówka (780 m n.p.m.)
- budowa fliszu karpackiego (785 m n.p.m.)
- odkrywanie śladów dawnej zagrody (795 m n.p.m.)
- widok na dolinę dawnej wsi (850 m n.p.m.)
- dawna droga do Wetliny (870 m n.p.m.)
- Przełęcz nad Berehami (880 m n.p.m.)
Przewodnik jest bardzo bogato ilustrowany, zawiera 47 ryc, część z nich stanowi cykl, tak że ilość rysunków jest znacznie większa, mapy katastralne, plany np. cerkwi, wkładkę z 26 kolorowymi fotografiami. Na okładce jest mapa z przebiegiem trasy.
Autorki w opowieść o Bojkowszczyźnie wplotły fragmenty pamiętników: prof. Schramma i Marcina Smarzewskiego. Całość jak wspomniałam jest bardzo atrakcyjna, także wizualnie. No i bardzo tania. Ten przewodniczek kosztuje w punktach kasowych BdPN 1.30 zł

"Przystanek 8. wypas owiec i bydła - dawniej i dziś (820 m n.p.m.)
Spoglądając na dolinę możemy obserwować elementy dzisiejszego pasterstwa: stada owiec, koszary i bacówkę. A jak było dawniej? Pod koniec maja gospodarze oddawali watahowi swoje stada na letni wypas, który odbywał się na połoninach. Ludowym sposobem liczenia było używanie tzw. "rawaszów", czyli deseczek, przeciętych na dwie części, na których wyryte były karby oznaczające ile owiec lub bydła daje gospodarz na wypas oraz jakie są wzajemnie zobowiązania.
Nad całością czuwał watah, który otaczany był wielkim szacunkiem. Watah wskazywał miejsca na wypas, przyrządzał i wydawał jedzenie dla wszystkich pasterzy, on także wyrabiał bryndzę. Przy wypasie pomagali mu pasterze, którzy opiekowali się stadem. Zarówno watah, jak i pasterze, nosili napuszczone tłuszczem koszule, poczerniałe od dymu. Chroniły one przed pasożytami oraz były nieprzemakalne. Pasterze mieszkali w niewielkich szałasach zwanych kolibami (ryc.24). Często były one budowane na płozach, co ułatwiało ich przemieszczenie. Miało to istotne znaczenie, gdyż co pewien czas zmieniano miejsce wypasu. Według dawnej tradycji pasterskiej wszystkie ważniejszym czynnościom towarzyszyło granie trombit (ryc.24). Są to 3-metrowe drewniane trąby, na których granie wymaga niemałych umiejętności.
Na podstawie badań prowadzonych przez Jana Baszanowskiego, dotyczących dziejów polskiego handlu wołami w XVI-XVIII w. wynika, że na terenach bieszczadzkich wsi wypasano w przeszłości bydło stepowe, zaliczane do bydła rogatego, wywodzącego się od rasy turowej (ryc.24). Bydło stepowe charakteryzuje się jednolicie siwym ubarwieniem, o licznych odcieniach: płowym, popielatym, srebrzystym. U samców przez grzbiet przebiega zwykle ciemna pręga. Charakterystyczne są dla tej rasy długie rogi, dochodzące u byków i wołów do ok. 120 cm. Bydło to cechuje się ponadto wysokim wzrostem oraz dużą wagą, dochodzącą do 800 kg. Jest przy tym silne i wytrzymałe. Węgierskie bydło stepowe było wysoko cenioną siłą pociągową, dlatego też za pomocą jarzma zaprzęgano je do pługów i wozów.
woły sprzedawano jesienią na dorocznych targach w Lutowiskach. Stamtąd stada prowadzone były dalej wzdłuż tzw. szlaków wołowych, wiodących dolinami Sanu, Bugu i Wisły. Wiosną natomiast ponownie kupowano młode bydło po stronie węgierskiej , by przez lato wypasać je na połoninie. Z upływem lat również hodowla zwierząt uległa przemianom, a dawne rasy zastępowano nowymi. Kiedy w latach trzydziestych XX w. wędrowali tędy dwaj badacze - Jan Falkowski i Bazyli Pasznicki, odnotowali, że "Kazdy przeciętnie zamożny gospodarz posiada parę lub kilka sztuk bydła czerwonego (najczęściej łaciatego, czerwono-białego) dość nędznego i nie dającego wiele mleka (...) Dziś sprzedają też, ale są to, jak wyżej wspomniano, woły rasy czerwonej, dość małe, które zwłaszcza przy obecnym kryzysie nie osiągają nawet połowy tej ceny, co przedtem bydło siwe".

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano N sie 22, 2010 10:17 pm przez lucyna, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N cze 20, 2010 1:29 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Hmm, mam mały dylemat. Czy powinnam pisać o ścieżce przyrodniczej "Jaworniki" wytyczonej przez BdPN? Jeżeli tak to w jakim zakresie przestawić jej walory? Prawdę powiedziawszy nie wiem czy postępuję słusznie skrobiąc te słowa. Ta trasa nie jest wytyczona w terenie, jest niedostępna dla turystów, można tam wejść tylko pod ścisłym nadzorem pracowników BdPN prowadzących zajęcia terenowe dla uczestników specjalnych programów przyrodniczych. Nie ma o niej wzmianki w internecie poza kilkoma bardzo ogólnymi zdaniami. Niewiele osób tam było, to mimo wszystko ostoja zwierzyny, wejście tam osób nieumiejących uszanować zasobów przyrody to pewne zagrożenie. Z drugiej strony na tej ścieżce kręcony był jeden z filmów przyrodniczych, bodajże jego autorem był Jacek Szarek. Pamiętam piękną scenę wewnątrz jodły, w dawnej gawrze niedźwiedziej. Ta ponad dwustulenia jodła nazywana jest czasami bramą do puszczy karpackiej. Okolice są naprawdę piękne, puszcza robi wrażenie ale ... No właśnie pozostałości jeszcze piękniejszych lasów widziałam poza parkiem. :)
Oczywiście, nie ukazał się przewodnik po owej ścieżce. Bo i po co? Na pewno nie należy jej promować, można co najwyżej o niej wspomnieć. W takim zakresie w jakim udostępniają ją Parkowcy. Został wydany "Zeszyt ćwiczeń Ścieżka przyrodnicza "Jaworniki" opracowany przez: Tomasza Winnickiego, Barbarę Ćwikowską, Stanisława Kucharzyka, Ryszarda Prędkiego, Grzegorza Sitko. Jest on rozdawany wraz z innymi pomocami dydaktycznymi wszystkim uczestnikom lekcji. Umożliwia aktywny udział w warsztatach, samodzielne obserwacje i opisy przyrody.
Tematy ćwiczeń: mieszkańcy górskiego potoku, życie w oczku wodnym, ekosystem lasu łęgowego, procesy naturalne na gruntach porolnych, prawa mieszkańców puszczy, ślady bytowania i tropy mieszkańców puszczy karpackiej, rozmowy ze starą jodłą, buczyna karpacka, życie lasu bukowego i życie drzew, życie w martwym drewnie, gleba - siedlisko lasu bukowo-jodłowego, spontaniczna sukcesja czy przebudowa drzewostanu? .
Ten zeszyci to ćwiczenia, materiały dydaktyczne wykorzystywane przy prowadzeniu warsztatów przyrodniczych więc trudno mi je przedstawić wybierając w miarę interesujący i spójny rozdział. Ćwiczenia są pełne rysunków, rycin, schematów, tabelek, próśb o uzupełnienie tekstu itd. Ta ścieżka przedstawia bogactwo puszczy karpackiej ale nie jestem w stanie zeskanować opisów poszczególnych przystanków. Z "musu" przedstawię więc przystanek 11 poświęcony geologii. Pominę ikonki, które rozpoczynają każdy akapit.

"Przystanek 11
Gleba - siedlisko lasu bukowo-jodłowego.

Wybudowanie leśnej drogi stokowej spowodowało znaczne obciążenie zbocza, dlatego w strefie źródliskowej, w której teraz znajdujemy część gleby i zwietrzeliny skalnej zaczęła obsuwać się. W efekcie odsłonięty został profil gleby.
Przypatrzmy się glebie, w profilu której wyróżniamy kilka poziomów:
1. Poziom próchniczo-mineralny A o ciemnoszarej barwie tworzą ziarenka mineralne pochodzące z wietrzenia skał oraz próchnica - bardzo ważny element gleby, gdzie magazynowane są dostępne dla roślin składniki pokarmowe oraz woda. Poziom ten jest najsilniej penetrowany przez systemy korzeniowe roślin. występują tu bakterie, grzyby i liczne organizmy glebowe (edafon), które uczestniczą w przemianie obumarłej substancji organicznej.
2. Poziom brunatnienia B tworzą ziarenka mineralne (kwarc, glinokrzemiany) o charakterystycznej ciemnobrunatnej barwie. To związki żelaza nadają temu poziomowi ten kolor. Poziom jest dość zwięzły i wilgotny.
Poziom glejowy C zbudowany jest z bardzo drobnych ziarenek mineralnych pochodzących z wietrzenia łupków ilastych - skał o małej odporności. Poziom ten jest bardzo zbity. Drobny materiał skalny sprawia, ze gleba słabo przypuszczalna i nieporowata. Poziom posiada charakterystyczną sinordzawą barwę, co świadczy o tym, że związki żelaza ulegają utlenieniu w zetknięciu się z powietrzem. Bez dostępu tlenu poziom ten zachowałby kolor siny. Gleba daje się formować w wałeczki (spróbujmy), jest jednocześnie bardzo wilgotna i plastyczna. Na takim poziomie glebowym woda opadowa zwykle zatrzymuje się (stagnuje).
4. Poziom podłoża skalnego D) (skała macierzysta) w warunkach górskich Bieszczadów tworzy flisz karpacki. Zbudowany on jest z naprzemianlegle występujących warstw piaskowców, zlepieńców i łupków ilastych o różnej miąższości (grubości). W miejscu, gdzie się znajdujemy przeważają warstwy łupków ilastych. Występują również piaskowcowe wkładki z charakterystycznymi białymi polewami kalcytu (jego obecność w skale można wykryć polewając ją roztworem kwasu solnego).
Odporność skał na wietrzenie fizyczne czyli trwałość decyduje o głębokości gleby powstającej ze zwietrzeliny skalnej. Tam, gdzie w podłożu więcej jest kruchych łupków ilastych gleba jest głębsza. Płytka i kamienista gleba tworzy się tam, gdzie w podłożu znajduje się piaskowiec.

Każdy prawdziwy gleboznawca sam maluje profil odkrywki glebowej. W zamieszczonym niżej schemacie profilu używając wilgotnego materiału glebowego malujemy kolory odpowiadające poszczególnym profilom.

Gleba jaką opisaliśmy stanowi doskonałe siedlisko dla jodły. Pokrywa glebowa niżej położonej części leśnictwa Suche Rzeki (do 900-950 m n.p.m.) to głównie gleby brunatne wyługowane lub oglejone. Jodła dobrze radzi sobie w środowisku ciężkich, wilgotnych i stosunkowo głębokich gleb. Nie wolno więc dopuszczać do tworzenia drug stokowych, gdyż wtedy gleba ulega przesuszeniu i traci naturalne właściwości do gromadzenia wody (zdolności retencyjne)."

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano N sie 22, 2010 10:23 pm przez lucyna, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 26, 2010 6:00 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wszystkim zainteresowanym ruchomą plastyka gotycką polecam publikację o charakterze monograficznym "Zabytki plastyki gotyckiej województwa krośnieńskiego Rzeźba drewniana Malarstwo tablicowe" Piotra Łopatkiewicza wydaną w bardzo małym nakładzie przez Muzeum Rzemiosła w Krośnie w 1996 r. Jest to pierwsza próba skatalogowania dzieł sztuki gotyckiej na terenie dawnego województwa krośnieńskiego. Autor prowadził kwerendę naukową na terenie dawnej ziemi sanockiej, bieckiej i krakowskiej. Książkę tę dość dawno temu czytałam, nie jestem pewna ale chyba nawet o mniej wspominałam w tym wątku. Odniosłam bardzo pozytywne wrażenie. Mimo, że jest to praca naukowa, to z tego co pamiętam, nie miałam problemów z jej zrozumieniem. Zaskoczyło mnie jedno. Nie spodziewałam się takiego bogactwa gotyckich dzieł sztuki na naszym ternie, na obszarze wieloreligijnym, granicznym pomiędzy Rusią, a Polską. Tym bardziej, że los tych ziem bywał tragiczny i jeszcze w latach 60-tych XX wieku wiele bezcennych dzieł sztuki było celowo niszczonych vide pożar w sanktuarium w Starej Wsi koło Brzozowa. Publikację tę chyba kupiłam w krośnieńskim muzeum, tam była organizowana wystawa poświęcona gotyckiej sztuce. Pamiętam ją jak przez mgłę. Bardzo interesujący jest katalog w którym opisano 102 dzieła sztuki.
Książka jest bogato ilustrowana, są tu zdjęcia kolorowe i 102 fotografie czarno-białe , część z nich ma już chyba charakter archiwalny.

Spis treści
Od autora
wprowadzenie
Część I Rzeźba drewniana
Stan badań
Rzeźba do schyłku wieku XIV
Rzeźba do I połowy XV wieku
Rzeźba 2 połowy wieku XV
Rzeźba 1 połowy wieku XVI
Podsumowanie
Część II Malarstwo tablicowe
Stan badań
Malarstwo tablicowe do końca XV wieku
Malarstwo tablicowe 1 połowy XVI wieku
Zakończenie
Podsumowanie
Rzeźba drewniana - katalog
Malarstwo tablicowe - katalog
Literatura przedmiotu
Indeks osób i miejsc
Spis ilustracji
Indeks terminów ikonograficznych
Spis ilustracji
Summary
Zusammenfassung
Tablice barwne
Album ilustracji

Tytuł: "Zabytki plastyki gotyckiej województwa krośnieńskiego Rzeźba drewniana Malarstwo tablicowe"
Autor: Piotr Łopatkiewicz
Wydanie: I
Stron: 148, 8 barwnych tablic, album ilustracji 102 zdjęcia
ISBN: 83-905920-0-2
Wydawnictwo: Muzeum Rzemiosła w Krośnie
Krosno 1996

"Zabytki plastyki gotyckiej województwa krośnieńskiego..." str. 87
"Zakończenie
"[...] Na przestrzeni stulecia, od połowy XV do połowy XVI wieku, tablicowe malarstwo południowo-wschodniej zatoczyło olbrzymie koło. Pierwsze znane z tego terenu zabytki reprezentują poziom przeciętny, niejednokrotnie nawet wyższy od przeciętności. Z ostatniej ćwierci wieku XV i pierwszej stulecia następnego zachowało się nawet kilka dzieł wybitnych, rzec by można pierwszoplanowych, sięgających wyżyn możliwości ówczesnego malarstwa cechowego. Warunkiem powodzenia i żywotności form gotyckich było wówczas jeszcze wciąż nie słabnące zapotrzebowanie na utrwalone w ubiegłym stuleciu sposoby konstruowania i malarskiego zdobienia obrazów i nastaw ołtarzowych.
Przełom lat 30-tych i 30-tych wieku XVI zaowocował dziełami utrzymanymi w nurcie stylowego pluralizmu, polegającego na łączeniu cech dawnego stylu z pierwszymi - płynącymi z południa i południowego-zachodu - impulsami nowej renesansowej mody. Zauważalne niemal równoległe powstanie lokalnych warsztatów malarskich spowodowane było obniżeniem ilości i jakości dzieł wytwarzanych przez cechowe warsztaty krakowskie. Po roku 1520 malarze uprawiający kierunek gotycki coraz silniej zasklepiali się w kręgu - będących w powszechnym użyciu - wzorników graficznych. Ta paraliżująca twórczą inwencję praktyka , wraz z uchwytnymi w źródłach pisanych oznakami kryzysu w zakresie kształcenia uczniów przez mistrzów cechowych, w połączeniu ze słabnącym ze strony zleceniodawców zainteresowaniem tradycyjną formą retabulum ołtarzowego, przesadziły o upadku dawnego stylu. W malarstwie krakowskim kryzys form gotyckich nastąpił w latach 1520-1530, kiedy to wyczerpały się możliwości twórczego przetwarzania średniowiecznych wzorców formalnych. W drugiej ćwierci XVI wieku tradycyjny kierunek uprawiali już właściwie tylko ci malarze, którzy otrzymali wykształcenie zawodowe przed rokiem 1520. Ich twórczość podtrzymywały już wtedy nieomal wyłącznie zamówienia płynące z prowincji. Wykazane przyczyny i zjawiska w bardzo krótkim czasie doprowadziły do ostatecznego zmierzchu malarstwa tablicowego, jako jednej z podstawowych dyscyplin twórczości artystycznej, jednej z najważniejszych dziedzin gotyckiej sztuki przedstawieniowej."

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 3:58 pm przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 27, 2010 1:03 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Zafascynowało mnie Pogórze Dynowskie. Jest tak odmienne od komercyjnych Bieszczadów. Na wycieczce przez cały czas miałam wrażenie, że tam czas płynie wolniej, a
ludzie żyją swoistym rytmem nie spoglądając ciągle na zegarek. Cisną mi się na palce słowa dawno przeczytanego wiersza : wsi spokojna, wsi wesoła, który głos twej chale zdoła?
Przede mną leży ciekawa, bardzo specyficzna mapa " Obarzym - wioska szlaków mapa turystyczna" skala 1:25 000 wydana przez Compass. Na czym polega jej wyjątkowość? Jedyna znana mi turystyczna mapa, która nie przedstawia stanu faktycznego, lecz plany, zadania, które dopiero mają być zrealizowane. Stowarzyszenie Obarzym wyszło z założenie , że najpierw należy wydać materiały promocyjne, a dopiero później można dokończyć wytyczanie sieci szlaków. Dzięki takiemu rozwiązaniu mam tak na prawdę "dwie mapy": tę namacalną, papierową i schematy szlaków częściowo w nogach, a częściowo w głowie. Miałam przyjemność wędrować fragmentami trzech ścieżek spacerowych: żółtą, czerwoną i niebieską. Tylko jedna z nich, ta oznakowana kolorem czerwonym jest ukończona. Pozostałe są wyznakowane fragmentami, najprawdopodobniej w przyszłym roku prace będą kontynuowane. O walorach turystycznych tej miejscowości nie będę pisać, częściowo przedstawiałam je w czymś w rodzaju relacji, w innym wątku. Teren jest bardzo łatwy orientacyjnie, trasy wiodą/ będą wieść drogami polnymi, leśnymi, wyraźnymi ścieżkami. Raczej nie można tam zabłądzić. Wzgórza są w większości pokryte siecią pól, bezleśne, położone w dolinach wsie są z nich widoczne jak na dłoni. Dominantą w krajobrazie jest widoczna wstęga Sanu wokół której koncentruje się życie regionu. Trasy są dobre zarówno do wędrówki jak i do uprawniania narciarstwa biegowego, kolarstwa górskiego, łażenia na rakietach śnieżnych. Jest zakaz poruszania się po ścieżce quadami.
Sama mapa to dobra, rzemieślnicza robota jak większość materiałów wydanych przez Compass. Czytelna, aktualna, dobry podkład i legenda, bardzo łatwo można nią posługiwać się.
Naniesiona na nią są oprócz szlaków i ścieżek spacerowych projektowanych i istniejących granice poszczególnych wsi, sieć dróg polnych i leśnych, nazwy przysiółków i innych charakterystycznych miejsc, atrakcje turystyczne, wszelkie dane potrzebne turystom tj. godziny w których czynna jest przeprawa promowa, miejsca noclegowe, sklepy itd.
Ciekawa jest część opisowa mapy. Jest ona podzielona na trzy części. Historię Obarzyma przedstawił Jerzy F. Adamski, legendę o pochodzeniu osady stworzył Andrzej Potocki, a o projekcie kilka słów skreślił Koordynator projektu Piotr Szul.
Resumując: bardzo ciekawe wydawnictwo promujące Obarzym i część gminy Dydnia.

Tytuł: "Obarzym - wioska szlaków"
Praca zbiorowa
Skala: 1:25 000
ISBN: 978-83-7605-095-9
Wydanie : I
Wydawnictwo: Compass
Kraków 2009


"Obarzym - wioska szlaków

Co zrobić, czego dokonać, aby to, co nas otacza stało się bliższe, ciekawsze, piękniejsze? Pytanie to jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu w dobie licznych podróży zagranicznych i wyjazdów za pracą. Wyliczmy. Jest kościół, szkoła, dobra droga. Nie ma ..., braki oceniamy bardzo subiektywnie. Jest jednak coś, co nas wyróżnia spośród wielu środowisk - chęć i zapał do pisania nowych kart naszej wiejskiej historii.
Wiosną 2009 r. powstało Stowarzyszenie Obarzym 2009. Pierwszym jego działaniem był projekt złożony do Programu Integracji Społecznej dotyczący utworzenia wioski tematycznej "Obarzym - wioska szlaków". Realizację projektu rozpoczęły spotkania organizacji wiejskich. Wyjaśnianie, przekonywanie, zachęcanie. Dzień po dniu następowała realizacja postawionych zadań. Działania w ramach programu objęły poprawę wiejskiego boiska sportowego. Młodzież pielęgnowała zieleń, dbała o jego czystość i estetykę.
Przy pomocy Oddziału PTTK "Ziemia Sanocka" w Sanoku w obrębie wsi zostały wyznaczone piesze szlaki spacerowe. Ich przebieg rozpoczyna się od boiska sportowego w kierunku Działu. Następnie drogą leśną dochodzi się na Łaz, do punktu widokowego, z którego obejrzymy dolinę Sanu. Schodząc ze wzgórza, docieramy do drogi na Obarzym. Wędrujemy do kolejnego punktu trasy - Domu Tradycji i Kultury. Następnie południowym stokiem idziemy w kierunku Moczarek. Na ich szczycie równinną drogą przez Kamieniec docieramy do przystanku z widokiem na wzniesienia nad Dydnią i Wydrną. Stąd już kilka minut dzieli nas do końca pieszej wędrówki i najważniejszego jej punktu - Kaplicy pw. Zwiastowania Pańskiego z 1828 r.
Trasa jest przepiękna. Jej oznakowanie objęło również punkty widokowe na szczytach oraz osobliwości przyrody. Charakterystycznym przykładem jest "gruby buk" liczący ponad 200 lat. Drzewo rośnie na wzniesieniu Łaz. Obwód pnia na wysokości 1,2 m wynosi 462 cm, na jego korze widać rdzawe nacieki. Korodujące odłamki pamiętają działania z II wojny św.
Piesza turystyka nie wymaga wielu nakładów finansowych. Odpowiednie ubranie, wygodne buty, herbata w termosie - to wszystko, aby wyruszyć w trasę. Szlak spacerowy wyznaczono z myślą o dzieciach i młodzieży (ciekawostki fauny i flory) oraz wszystkich innych, którzy kochają przyrodę i świeże powietrze nasycone wonią eterycznych żywic sosnowych i jodłowych lasów.
W budynku remizy OSP w Obarzymie powstał Dom Tradycji i Kultury. Wśród eksponatów dawnego rzemiosła znajdują się m.in. prządka, żarna, cep. Można tutaj obejrzeć galerię Obarzymskie pieńki, która odkrywa przed zwiedzającymi czteroletnią historię odbywających się się w Obarzymie i w Niewistce plenerów malarskich. Pokazuje cząstkę prac młodych artystów z dwukrotnie zrealizowanych warsztatów rzeźbiarskich. Dom Tradycji i Kultury to przystanek dla wędrowca. Chwila na głębszy oddech i powiew zwizualizowanych myśli.
Obok remizy urządzony został kolorowy plac zabaw. Zjeżdżalnia, sprężynowiec, huśtawka - szczyt pragnień najmłodszych, dający im tak wiele radości.
W centralnych punktach miejscowości usytuowane są dwie tablice przedstawiające obrzymską ofertę. Dodatkowe zainteresowanie turystów może wzbudzić II Szlak Architektury Drewnianej oraz trasa rowerowa Doliną Sanu. A w państwa ręce oddajemy mapkę z opisem wioski, historią i legendą.
Realizacja projektu Obarzym - wioska szlaków skupiła Społeczników, którym dziękuję za bezinteresowną pracę i pomoc. Urzeczywistnienie założeń wioski tematycznej było możliwe również dzięki Wójtowi Gminy Dydnia oraz Przedstawicielom programu Integracji Społecznej.
"Wymyślić wieś od nowa" tytuł jednej z publikacji o wioskach tematycznych stał się faktem. A jak wyglądać będzie "nowe"? To zależy już od nas...
Koordynator projektu
Piotr Szul"

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 3:59 pm przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lip 17, 2010 4:56 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Na koniec imprezy otrzymaliśmy w prezencie dwie mapy. O pierwszej z nich pisałam na poprzedniej stronie, pora sięgnąć po drugą. Bardzo podoba mi się, rzadko można spotkać wśród materiałów promocyjnych wydawanych przez samorządy tak interesujące i przydatne turystom wydawnictwo. "Gmina Dydnia mapa turystyczna" skala 1:25 000 została wydana przez Compass. Przedstawia obszar gminy Dydnia i jej najbliższe okolice. Gmina przede wszystkim położona jest na terenie Pogórza Dynowskiego, tylko jej niewielka część znajduje się na Pogórzu Przemyskim (sołectwa: Jabłonica Ruska, Ulucz i nieistniejąca wieś Hroszówka. Te okolice z wyjątkiem Ulucza są nieodkryte turystycznie więc moim zdaniem mapa ta niewątpliwie je popularyzuje. Oczywiście jest to wydawnictwo bezpłatne, można je otrzymać w UG w Dydni. Podobnie jak wcześniej przedstawiana mapa ta także jest "czytelna", dobry podkład, uwzględniono na niej prawie wszystkie informacje potrzebne turystom. Została wydana w 2008 r. więc nie ma na niej naniesionych ścieżek wokół Obarzyma. Jest zaznaczony szlak kajakowy "Błękitny San" i szlak ikon doliny Sanu. Mnie zastanawia jedno. Dlaczego nie uwzględniono na niej II Szlaku Architektury Drewnianej i szlaku rowerowego Dolina Sanu? Bardzo interesująca jest część opisowa mapy. Podano dane teleadresowe obiektów samorządowych oraz tych związanych z obsługą ruchu turystycznego, scharakteryzowano gminę oraz obszernie przedstawiono historię poszczególnych wsi. Mapa jest ładnie wydana, bogato ilustrowana, godna polecenia.

Tytuł: "Gmina Dydnia mapa turystyczna"
Skala: 1:25 000
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7605-002-7
Wydawnictwo: Compass nr. kat.265
Kraków 2008

www.gminadydnia.pl

Chciałabym Wam przedstawić wieś Krzemienna. Tak o niej piszą Autorzy mapy.
"Krzemienna
Wieś położona na rozwidleniu dróg do Brzozowa, Dynowa i Końskiego. Dzięki przeprawie promowej można się dostać na prawobrzeżną, atrakcyjną turystycznie część Sanu: do Jabłonicy Ruskiej i dalej do Ulucza (najkrótsze połączenie). W połowie XV w. istniała tutaj osada. W roku 1455 w źródłach jest wymieniany "Syenko Tzihubka de Krzemyona". Zasiedlenie tej miejscowości rozpoczęto za sprawą kmieci z Dydni i Temeszowa. Wspomniany Syenko pochodził z Dydni. Krzemienna była lokowana na prawie niemieckim. Nazwa osady wskazuje na związek z bogactwem naturalnym tego terenu - krzemieniem. Pod koniec XVIII wieku wieś liczyła ok. 45 zagród, a w sto lat później ok. 70. Centrum miejscowości zajmuje XIX-wieczny dwór, własność Bobczyńskich i Dydyńskich. Przy dworze park i stawy oraz wysadzana ozdobnymi drzewami aleja. Nieco dalej stoi drewniana świątynia. Wybudowano ją w 1867 r. w miejsce wcześniejszej XVII-wiecznej, jako filialną (parafia Jabłonica Ruska) cerkiew grekokatolicką pw. Wprowadzenia Matki Bożej do Świątyni. W latach 1880-86 mieszkańcy wsi przeszli na obrządek łaciński, a cerkiew zamknięto. W 1936 r. wszyscy mieszkańcy byli już wyznania rzymskokatolickiego. W późniejszych czasach świątynię zamieniono na kościół rzymskokatolicki, m.in. w miejsce kopuły wybudowano wieżyczkę. Wewnątrz ołtarz główny barokowy z pocz. XVIII wieku, dwa ołtarze boczne, rokokowe z 2 poł. XVIII wieku. W jednym z nich obraz Pokłon Trzech Króli z 2 połowy XVII wieku. Epitafia inskrypcyjne, marmurowe Ignacego Dydyńskiego (zm. w 1869 r.) i Jana Bobczyńskiego (zm. 1872 r.).
We wsi znajduje się XIX-wieczna kapliczka, murowana, pobielona, czworoboczna o ścianach bocznych rozczłonkowanych pilastrami. Warto uwagę zwrócić na figurę przydrożną z rzeźbą św. Wincentego a Paulo z 2 poł. XIX w, fundacji Dydyńskich z herbem Gozdawa na kolumnie. Należy także wspomnieć, że Krzemienna jest znana z uwagi na dogodne warunki do wędkowania. Stawy rybne ciągną się w stronę Temeszowa."

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 4:05 pm przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lip 18, 2010 11:56 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wczoraj moja kolekcja wzbogaciła się o wyjątkowo ciekawe i cenne trofea. Otrzymałam je od Pań z UG w Krasiczynie, którym także tą drogą dziękuję. Odniosłam wrażenie, że znamy się z przestrzeni wirtualnej. :)
Wśród materiałów promujących Pogórze Przemyskie znajdowała się bardzo interesująca mapa "Park Krajobrazowy Pogórza Przemyskiego od Przemyśla po Sanok Przemyśl, Kalwaria Pacławska mapa turystyczno-krajobrazowa" w skali 1:50 000. Dostałam kilka sztuk, pozostała mi jedna. Wczoraj bowiem zostawiłam materiały w autokarze i powędrowałam zwiedzać krasiczyński park. Pan Kierowca przejrzał mapę i zachwycił się nią. Podobnie kilku moich Kolegów. Znakomicie zna Pogórze Przemyskie i Dynowskie, jest nie tylko kierowcą autokaru ale także przez lata pracował wożąc drewno z lasu i żwir. Według Niego ta mapa ma bardzo dobrze przedstawioną sieć dróg, także lokalnych i stokówek. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że po pierwszych oględzinach nic nie mogę jej zarzucić jeżeli chodzi o przebieg szlaków i ścieżek dydaktycznych. Naniesiono na nią także część ścieżek spacerowych, przyrodniczych i kulturowych co jest rzadkością na naszych mapach. Wśród nic jest także ta wokół Obarzyma.
Część opisowa jest naprawdę interesująca. Na drugiej stronie umieszczono także plan centrum Przemyśla w skali 1:10 000, mapkę "Budowle obronne Twierdzy Przemyśl" w skali 1:150 000, mapę poglądową "Związek Gmin Turystycznych Pogórza Dynowskiego" w skali 1:150 000, mapę "Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej w Kalwarii Pacłwawskiej" w skali 1:125 000.
Część opisowa poświęcona jest prezentacji walorów turystycznych Parku Krajobrazowego Pogórza Przemyskiego, przede wszystkim przyrodniczych. Oprócz tego zamieszczono tu charakterystykę gmin: Fredropol i Krasiczyn, podano informacje o twierdzy Przemyśl i Kalwarii Pacławskiej. Jest także tekst promujący Związek Gmin Turystycznych Pogórza Dynowskiego. To tę część mapy chciałabym Wam bliżej przedstawić ale niestety jest to niemożliwe. Autorzy zamieścili bowiem zastrzeżenie: "Wszystkie prawa zastrzeżone. Mapa ani żadna jej część bez pisemnej zgody wydawcy nie może być wykorzystywana w systemach odtwarzalnych bądź reprodukowana jakimkolwiek sposobem: otograficznym, elektronicznym, mechanicznym lub innym.
Przedstawiłam plusy tej mapy. Są i minusy. Jest ona ilustrowana. I tu pojawia się problem jakości zdjęć umieszczonych w tej publikacji. Moim zdaniem są one nijakie, przypominają fotki zrobione przez turystę w czasie wycieczki.

Tytuł: " Park Krajobrazowy Pogórza Przemyskiego od Przemyśla po Sanok Przemyśl, Kalwaria Pacławska"
Mapa turystyczno-krajobrazowa 1:50 000
Wydanie: I
ISBN: 978-83-89720-94-8
Wydawnictwo: Grupa Cartomedia
Lublin 2010

Mapę można otrzymać w UG w Krasiczynie i w Zespole Parków Krajobrazowych w Przemyślu, ul. Wybrzeże Ojca Świętego Jana Pawła II 24, 37-700 Przemyśl
www.parkiprz.itl.pl

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 4:06 pm przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 19, 2010 8:48 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Na chwilę przerwę promocję Pogórza Dynowskiego. Chcę bowiem podzielić się wrażeniami po niebanalnej lekturze swoistego dokumentu, który wyszedł spod pióra Stefana kardynała Wyszyńskiego. "Zapiski więzienne" to ciekawa aczkolwiek "ciężka" książka, którą trudno sklasyfikować. Jest to połączenie pamiętnika z listami, memoriałami, dokumentami. Prymas Tysiąclecia spisywał swoje przemyślenia, wrażenia, sporządzał notatki dla samego siebie. Te swoiste wspomnienia obejmują trzyletni okres internowania Prymasa. Został On aresztowany 25 września 1953 r, a wypuszczony z odosobnienia po śmierci Bieruta 28 października 1956 r. Przebywał kolejno w Rywałdzie, Stoczku k. Lidzbarka Warmińskiego, Prudniku Śląskim i Komańczy. To ostatnie miejsce różni się od pozostałych, warunki internowania są lepsze, Kardynał ma możliwość np. spacerowania po okolicy z czego bardzo chętnie korzysta. Komańcza nie została wybrana przez przypadek, klasztor sióstr nazaretanek powstał po to, aby chore zakonnice i ich podopieczni mogli tu leczyć gruźlicę. Prymas był chory na tę chorobę, posiadał tylko jedno płuco, pobyt w więzieniu bardzo nadszarpnął Jego zdrowie, wyniki przeprowadzonych pod koniec 1954 r. badań klinicznych były niepokojące. Z tych wszystkich miejsc zachowały się notatki i inne dokumenty sporządzone przez Stefana Wyszyńskiego, w 1981 r. przybrały one formę książki. Całość ma charakter "ramowy". Pierwszy zapisek dotyczy samego aresztowania, Prymas obszernie opisuje przebieg tego dnia, ostatni zaś poświęcony jest opisowi ostatniego dnia internowania. Ksiądz prymas w 1981 r. przejrzał swoje notatki, zdecydowała się na opublikowanie ich w niezmienionej formie, gdyż chciał aby były one swoistym dokumentem epoki. I są. Mam wydanie szóste wzbogacone i poprawione "Zapisków więziennych", jest tu kalendarium więzienne i tekst "Jasnogórskich Ślubów Narodu", które zostały napisane w Komańczy.
Książka jest ilustrowana czarnobiałymi zdjęciami, współczesnymi i archiwalnymi. Najwięcej z nich zostało wykonanych w Komańczy. Zrobiły one na mnie duże wrażenie. Znajduje się na nich nie wielki Mąż Stanu, Prymas Tysiąclecia lecz Człowiek. Jego wspomnienia odbieram specyficznie, osobiste wynurzenia troszeczkę mnie zdenerwowały ale także zafascynowały. Szczególnie te poświęcone przyrodzie. Księdza można byłoby nazwać ekologiem.

Tytuł: "Zapiski więzienne"
Autor: Stefan kardynał Wyszyński
Wydanie: VI poprawione i poszerzone
Stron: 367
ISBN: 978-83-88202-33-9
Wydawnictwo: Wydawnictwo im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego "SOLI DEO"
Warszawa


"Zapiski więzienne" str. 326

"14 kwietnia 1956, [sobota]
Na zboczu góry, wiszącej nad torem kolejowym, weszliśmy na wspaniałą łąkę, pokrytą śnieżyczkami. Wzruszający obraz! Wszystkie kwiatki otwierały swoje niepokalane serca, jakby patrzyły na niespodziewanych gości z ufnością, pewne swego nieprzepartego uroku czystości i piękna. Spojrzałem wstecz: na linii moich kroków zdeptane główki, rozgniecione listki. To moje dzieło. Tak wygląda i moje życie i moja praca. Zatrzymałem się pod krzewem leszczynowym. Dalej nie mam odwagi iść. Tylko Chrystus może bezpiecznie przez dziewicze pola serc - Qui pergis inter lilia, septus choreus Virginum, sponsus decorus gloria sponsisque reddens praemia Tylko Chrystus niczego nie zdepcze, wszystko osłoni swą delikatną, mistrzowską umiejętnością prowadzenia ludzi. A ja? Zawsze mi to źle wychodziło: niefortunnemu "ojcu". Może jeszcze najlepiej mi sie to udawało, gdym pracował wśród młodzieży akademickiej "Odrodzenie". Ale dziś? Utraciłem jakąś wielką "umiejętność" oddziaływania, zgrubiała mi dusza i serce. Od czego? Patrzę z lękiem na ten skrawek łąki śnieżyczek, którego nie dotknęła moja noga. Jakie to wszystko cudowne! Nie pójdę dalej, nie przejdzie tędy moja noga, niczyjej główki nie trąci, niczyjej nie zmiażdży. Skręciłem w bok i uratowałem kwiaty. "Zachowałem" duszę swoją. A może to tylko pycha?"
"Który przechodzisz się pośród lilii, otoczony chórem dziewic, oblubieniec otoczony chwałą i oblubieńcom oddający nagrody"


"Zapiski więzienne" str. 327
"20 kwietnia 1956, [piątek]
Odjechał dziś biskup Choromański wraz z księdzem Goździewiczem i księdzem Bronisławem Dąbrowskim. Bawili tu od 16 bieżącego miesiąca. Nie przyjechał zapowiedziany biskup Michał Klepacz, pozostający dotąd w szpitalu, po operacji na przepuklinę. Wśród spraw szerzej omawianych, biskup wysunął "sprawę najważniejszą" - mój powrót do Warszawy. Ustawiłem zagadnienia do dyskusji na szerszej płaszczyźnie. Dla mnie "sprawą najważniejszą" jest sprawa poszanowania praw Kościoła, a moja sprawa jest tylko fragmentem w całości. Dlatego wyraziłem przekonanie, że nie można wnosić mojej sprawy w oderwaniu od całości; można natomiast wnosić ją wśród innych spraw. Episkopat powinien - moim zdaniem- spowodować rozmowę Komisji Mieszanej z Premierem albo z Edwardem Ochabem. W tej rozmowie należy wykazać, że postulaty Episkopatu, zgłoszone we wrześniu 1953 roku, na wezwanie Rządu, nie zostały uwzględnione. Należy je na nowo przypomnieć. W oparciu o współczesne nawoływanie do praworządności , można pokusić się o zrewidowanie spraw usuniętych biskupów: Adamskiego z sufraganami, arcybiskupa Baziaka z Krakowa, Kaczmarka z Kielc i mojej z sufraganami. Nie chciałbym wracać do Warszawy wtedy, gdy inni biskupi pozostaną poza swoimi diecezjami. Mógłbym wrócić ostatni, nigdy pierwszy. Gdyby się okazało, że mój powrót byłby niemożliwy, należałoby sprawić, by przynajmniej biskup Baraniak mógł wrócić do Gniezna. Rozmowę należy zakończyć wręczeniem pro memoria na piśmie".

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano N sie 22, 2010 5:37 am przez lucyna, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 19, 2010 8:49 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7575
O przyklejenie prosiłaś przez PW, to o odklejenie może również bez teatru pod publiczkę?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 19, 2010 9:20 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Z imieniem wolność i równość, ale już nie braterstwo, na ustach wątek poległ. Cześć Ich pamięci, na forum już nie ma równych i równiejszych.
[...]

Truposz przeniesiony, można to wysłać w diabły.


Podobne wątki w dziale bieszczadzkiego forum
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Część postów, te które miały formę artykulików, będą dostępne na mojej nowej stronie, która jest w przygotowaniu.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Cz lip 22, 2010 5:49 am przez lucyna, łącznie edytowano 5 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 19, 2010 9:22 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7575
A co tu komentować? Jasne, że bez.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 22, 2010 6:24 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 am
Posty: 3030
Lokalizacja: Sosnowiec
...*

*tu był merytoryczny post - Cześć Jego Pamięci!

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 22, 2010 6:50 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
Anielski Orszak niech Jego Duszę przyjmie.

R.I.P.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 22, 2010 6:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
Ali7 napisał(a):
Nie karmię trolla, troll nie karmiony zdycha.


Na melodię Orszaku ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 22, 2010 6:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22107
No to już wiemy co będziemy śpiewać na trasach.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 22, 2010 5:29 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
O żesz ...
tutejsi co poniektórzy Moderatorzy to twardzi zawodnicy.
Odbijają się od Nich argumenty jak od ściany, nie sprzątną trupa z szafy. :roll:
To jest podpisane przez Magdę i mnie, Ludzie tu zaglądają nawet teraz więc nie mam innego wyjścia.
Truposz zmartwychwstanie.
:twisted:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 28, 2010 8:28 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Pora wrócić na stare śmieci. Zdecydowałam się kontynuować wątek z prostego powodu. Jest on czytany przez miłośników książki i Bieszczadów.
Stare posty nie powrócą, puste miejsca uzupełniam wklejając swoje teksty z innych for, część z nich uzupełniam o nowe informacje.
Na tej stronie wątek będzie kontynuowany, więc nie będę posługiwać się sprawdzoną przez wielu metodą kopij - wklej lecz postaram się pisać o "świeżynkach". Mój księgozbiorek znacznie powiększył się, przybyło mi z 50 ciekawych książek dotyczących Podkarpacia. Posiadam też interesujące materiały promujące nasz region. Ten post właśnie będzie poświęcony folderowi wydanemu przez Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego i słowacką Agencję Rozwoju Regionalnego MUDr ze Świdnika. Folder "Zaklęte w drewnie" jest finansowany z projektu "Transgraniczny produkt turystyczny - Zaklęte w drewnie" powstałego w ramach Programu współpracy Transgranicznej Rzeczpospolita Polska - Republika Słowacka 2007-2013.
To jest wyjątkowa reklamówka, pod względem merytorycznym stoi na bardzo wysokim poziomie. To mini skarbnica wiedzy o najcenniejszych budowlach drewnianych znajdujących się na terenie województwa podkarpackiego i preszowskiego. Oprócz tego są w nim zawarte informacje o atrakcjach turystycznych i zabytkach znajdujących się obok wyselekcjonowanych perełek architektury drewnianej, o sztuce ludowej, wybranych noclegach, kuchni regionalnej, punktach informacji turystycznej. Folder jest, oczywiście, bardzo bogato ilustrowany, część fotografii jest naprawdę piękna. Są w nim także i liczne mapy, oprócz poglądowej obrazującej oba województwa w każdym "rozdziale" jest mapka turystyczna pokazujące obiekty o których czytamy.
Spis treści:
- Tarnobrzeg, Nisko i okolice
- Lubaczów i okolice
- Przemyśl i okolice
- Jarosław, Rzeszów i okolice
- Jasło, Rzeszów i okolice
- Krosno, Brzozów i okolice
- Sanok, Dynów i okolice
- Ustrzyki Dolne, Lesko i okolice
- Komańcza, Dukla i okolice
- Svidnik, Medzilaborce i okolice
- Bardejov i okolice
- Snina, Humenne i okolice
- Presov, Levoca i okolice
- Poprad, Stara Lubovna i okolice

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 4:08 pm przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 29, 2010 5:09 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
"Zaklęte w drewnie" str. 14-16

"Krosno, Brzozów i okolice
Iwonicz Zdrój
U wód, wśród lasów
"Widzi się tam wiele dębów, jodeł, świerków i innych potężnych drzew, które tworzą gęsty i przyjemny las. Znajdują się tam wody słodkie i słone, bogate w różnego rodzaju metale i minerały" - tak o dzisiejszym Iwoniczu Zdroju pisali niegdyś lekarz króla Ludwika XIV, J.B. Denis i lekarz królowej Marysieńki, Conradi.
Iwonicz Zdrój stał się uzdrowiskiem dopiero w 1837 r., ale ze swoich leczniczych wód znany był już za czasów Stefana Batorego. Jednak nie tylko źródła mineralne od dawna nadają miasteczku uzdrowiskowy charakter. Cechy lecznicze wykazuje również panujący tu mikroklimat, na który decydujący wpływ mają okoliczne, rozległe lasy, bogate w jodły, buki, dęby, sosny, brzozy, graby, świerki, modrzewie, cisy.
Iwonicz Zdrój jest znany jest również z wyjątkowej drewnianej zabudowy uzdrowiskowej - jedynej tego typu w Polsce. Tworzą ją m.in. takie budynki jak Dom Zdrojowy, Stary Pałac, Willa Bazar z charakterystyczną wieżą zegarową, liczne sanatoria oraz wille (XIX-XX).
www.iwonicz-zdroj.pl

Haczów
Arcydzieło mistrzów ciesielskich
aż trudno uwierzyć, że do budowy tej wielkiej świątyni wzniesionej prawdopodobnie na przełomie lat 50. i 60. XV w., cieśle nie użyli ani jednego gwoździa - z troski, by te, rdzewiejąc z czasem, nie niszczyły drewna.
Haczowski kościół zbudowano z jodłowych i modrzewiowych bali, w konstrukcji zrębowej. Jego ściany i sklepienie przyozdobiono pięknymi malowidłami (najstarsze z 1494 r.), a we wnętrzu umieszczono cudowną figurę Matki Bożej Bolesnej - gotycką Pietę z drewna lipowego, która - według miejscowej tradycji - na początku XV w. przypłynęła do Haczowa z nurtem rzeki.
Od 2003 r. kościół haczowski znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO jako najstarszy i najlepiej zachowany gotycki kościół drewniany konstrukcji zrębowej w Europie. I pomyśleć tylko, ze pod koniec lat 70. ubiegłego wieku w niszczejącym kościele ówczesne władze chciały utworzyć muzeum narzędzi rolniczych...
Zabytkowe obiekty drewniane
1. Bednarka - cerkiew grekokatolicka pw. Pokrow Przeświętej
2. Lutcza - kościół pw. Wniebowzięcia NMP (2 poł.XVw)
3. Domaradz - kościół pw. Mikołaja (ok. 1485 r.)
4. Golcowa - kościół pw. św. Barbary i Narodzenia NMP (2 poł. XV w.)
5. Jasienica Rozsielna - kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP (17710)
6. Blizne - kościół pw. Wszystkich Świętych (poł. XV w.). Jeden z najcenniejszych średniowiecznych zabytków architektury sakralnej w Polsce (obecnie na Liście Światowego Dziedzictwa UNSCO).
7. Humniska - kościół pw. św. Stanisława Biskupa (XV w.)
8. Jabłonka - kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej (1936-1939)
9. Dydnia - dawna plebania (1917)
10. Jaćmierz - kościół pw. Wniebowzięcia NMP (poł. XVII w.) oraz małomiasteczkowa zabudowa drewniana.
11. Trześniów - dwór modrzewiowy (1.poł. XIX w.)
12. Haczów - kościół pw. Wniebowzięcia NPM i św. Michała Archanioła (poł. XV w.)
13. Targowiska - kościół pw. św. Małgorzaty (1736-1740)
14. Rymanów Zdój - zespół zabudowy zdrojowej (lata 80. i 90. XIX w.)
15. Królik Polski - kościół pw. Narodzenia NMP i św. Wacława (1754)
16. Bałucianka - cerkiew grekokatolicka pw. Zaśnięcia Przeświętej Bogurodzicy (XVII w.)
17. Klimkówka - kościół pw. św. Michała Archanioła (1854) i kościół filialny pw. Znalezienia Krzyża Świętego i Pana Jezusa Ukrzyżowanego (1868)
18. Iwonicz zdrój - zespół zabudowy zdrojowej (XIX - XX w.) i kościół pw. św. Iwona i Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych (1895)
19. Iwonicz - kościół pw. Wszystkich Świętych (2 poł. XV w.)
20. Rogi - kościół pw. św. Bartłomieja (1600)
21. Wietrzno - kościół pw. św. Michała Archanioła (1752)
22. Wrocanka - kościół pw. Wszystkich Świętych (1770)
23. Krosno - kościół pw. św. Wojciecha (poł. XV w.)

"[...] Sztuka ludowa
Haczów znany jest nie tylko z zabytkowego kościoła. Tutaj też mieszka i pracuje ostatni ludowy lirnik w Polsce, jedyny na świecie konstruktor liry korbowej, basowej, obsługiwanej przez dwie osoby - Stanisław Wyżykowski. Ten haczowski Stradivarius, jak się go często nazywa, konstruuje nie tylko liry korbowe. Zbudował też instrumenty, jak np. psalterion (dawny instrument mnichów z góry Athos) i organistrum (grano na nim w kościołach, zanim pojawiły się w nim organy). Stosując własne pomysły tworzy też oryginalne skrzypce-laski. W jego najbliższych planach jest surdynka, czyli skrzypce kieszonkowe.
Innych rzemieślników i artystów tworzących w drewnie jest w całym regionie wielu. Swoje pracownie i warsztaty mają tu m.in. Stanisław Rajs ( Miejsce Piastowe), wykonujący rzeźby z lipy i orzecha, podobnie jak Krzysztof Śliwa i Robert Myszkal (Rymanów Zdrój), tworzący również ikony. Pisaniem ikon zajmuje się też Jan Tomkiewicz z Rymanowa.
W Woli Sękowej natomiast działa Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego. To właśnie tutaj w 2007 r. powstało monumentalne dzieło rzeźbiarskie "Exodus", nawiązujące do wojennych losów mieszkańców tej wsi - po tym jak została ona spalona, musieli ją opuścić. Pomysłodawcą projektu był brzozowski artysta rzeźbiarz Piotr Woroniec. W ramach Międzynarodowej Akcji Rzeźbiarskiej, ponad 30 rzeźbiarzy z Polski i z zagranicy wyrzeźbiło 140 postaci, które tworzą ok. 30-metrowy milczący pochód."

cdn

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 4:08 pm przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 29, 2010 9:34 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
lucyna napisał(a):
Pora wrócić na stare śmieci. Zdecydowałam się kontynuować wątek


Hosanna na wysokościach! A już byłem bliski psychicznego załamania się z powodu zapowiedzianego zakręcenia kurka tego zdroju wiedzy przeczystej, łaskawie płynącej na nas, niegodnych profanów. :roll:

PS.
Lucy po raz 1482-i pożegnała się uroczyście z 321, to i musiała gdzieś wrócić. Przecież ona musi gdzieś trafiać pod strzechy. Wieszcz marzył, ona realizuje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 29, 2010 6:07 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 9:28 pm
Posty: 2176
Lokalizacja: Litwini wracali?
Ktoś może posprzątać ten burdel?

_________________
I'd rather be riding my motorcycle thinking about God than sitting in church thinking about my motorcycle.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 30, 2010 4:20 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dołączam się do prośby Magdy.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 30, 2010 6:45 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Sama weź miotłę...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 31, 2010 8:07 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Ali7 napisał(a):
Masz na myśli użycie jako statek powietrzny?

Też

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 31, 2010 9:58 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 9:28 pm
Posty: 2176
Lokalizacja: Litwini wracali?
Nudzisz, Janek. Żal dupę ściska.

_________________
I'd rather be riding my motorcycle thinking about God than sitting in church thinking about my motorcycle.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 31, 2010 11:15 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
magda napisał(a):
Żal dupę ściska.

Twoją? Niestety mnie to nie porusza. Nie moja dupa, nie mój cyrk, nie moje małpy.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 7:23 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Uprasza się trolle o opuszczenie wątku. Nic tu po was. Nie przenoście tu gnoju z wyliczanki. Jest mi obojętne czy ten wątek będzie przyklejony, czy też nie. Osobom czytającym też to powiewa. O odklejeniu zadecyduje Administracja. Ode mnie zależy tylko jedno, mam wyprowadzić po awanturce na prostą, a potem go poprowadzić.
Magda, proszę Cię, zakasz rękawy i bierz się do roboty, jako ja się biorę.
:)

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 7:43 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Tej książki poszukiwałam od dawna. Zdobycie jej było moim cichym marzeniem ale niestety, nieosiągalna. Dawno przestała "bywać" w księgarniach, nie pojawiała się też w antykwariatach. W ubiegłym tygodniu telefonicznie zamawiałam książki w internetowej księgarence znajdującej się przy Wydawnictwie Klubu Przyrodników. Chciałam skompletować serię "Monografie przyrodnicze" wydawaną przez ów Klub. Od słowa do słowa i okazało się, że istnieje możliwość skserowania publikacji przez pracowników wydawnictwa. Koszt takiej operacji jest niewielki. Wczoraj przyszły zamówione przeze mnie książki i skserowane publikacje. Dostałam też w prezencie dwa numery "Boćka Biuletynu Klubu Przyrodnika". Obie skserowane monografie dosłownie "połknęłam" w ciągu kilku godzin. Lektura bardzo, ale to bardzo interesująca. Postaram się podzielić świeżymi wrażeniami.

"Wilk" Henryka Okarmy ukazał się jako drugi z serii książeczek sygnowanych marką "Monografie przyrodnicze". Jak już wspomniałam jest to niezwykła seria popularyzująca polską przyrodę, prezentująca krajowe rzadkie i zagrożone gatunki zwierząt. Są to opracowania naukowe pisane przez polskich naukowców, przedstawiające najnowsze badania w sposób bardzo przystępny dla laików . Opracowanie zawiera podstawowe informacje o biologii i ekologii gatunku, zagrożeniach, metodach ochrony. Ta publikacja rozeszła się jak świeże bułeczki. (Pierwszą monografie poświęconą kormoranowi kupiłam bez problemów po kilku latach od jej wydania).

Ta książka została opublikowana w 1997 r. Autor tak pisał we wstępie:
"Zamysłem tej książki jest ukazanie podstawowych faktów dotyczących życia wilków: ich biologii, ekologii, współzależności z innymi gatunkami zwierząt oraz możliwość konfliktu z człowiekiem. W naszym kraju toczy się obecnie dyskusja na temat przyszłości wilka: co z nim robić? Ścierają się interesy "ochroniarzy" z interesami hodowców i myśliwych. Wielokrotnie, z obydwu stron, padają obiegowe opinie albo pobożne życzenia. Tymczasem dyskusja taka powinna bazować na faktach. Książka, którą oddaję do rąk Czytelników jest tylko zapisem faktów, odzwierciedla rzeczywisty stan wiedzy i wilku i mam nadzieję, ze przez to może pomóc w takiej dyskusji."
Minęły lata od opublikowania tych słów, wilki znalazły się pod ochroną w naszym kraju, są gatunkiem piorytetowym chronionym w UE w ramach sieci NATURA 2000 ale mimo to ich sytuacja niewiele zmieniła się. Konflikt trwa, oczywiście pomiędzy "ochroniarzami", a myśliwymi i częścią hodowców. Na szczęście coraz więcej wiemy o tych drapieżnikach, trwają badania. Mam przyjemność uczestniczyć i to dość często w szkoleniach dotyczących wielkich drapieżników w Bieszczadach prowadzonych m.in. przez dr Wojciecha Śmietanę z IOP . Mam jakąś tam wiedzę o wilkach, mimo to albo i dlatego ta monografia tak mnie zaciekawiła. Na pewno Autor w sposób przystępny aczkolwiek bardzo interesujący i rzetelny przedstawił nam życie tych zwierzaków. Aby zobrazować bogactwo wiedzy zawartej w tej książce przedstawię Wam spis treści.

Spis treści
Wstęp
Systematyka, pochodzenie i rozmieszczenie
Morfologia
Gatunek w środowisku
Biologia
- zmysły
- aktywność
- rozród i rozwój osobniczy
- pasożyty, choroby i śmiertelność
- pokarm
- wykorzystanie zdobyczy i zapotrzebowanie pokarmowe
- wpływ wilków na zespół potencjalnych ofiar
- selekcja osobników z populacji ofiar
- sposoby polowania wilków
- strategia obronna ofiar
Struktura i dynamika populacji
- organizacja przestrzenna
- organizacja socjalna
- zachowania społeczne
- regulacja liczebności populacji
Zagrożenia, problemy i sposoby ochrony
Literatura
Summary
Zusammenfassung
Indeks

Tytuł: "Wilk"
Autor: Henryk Okarma
Wydanie: I
Stron: 80
ISBN: 83-903831-5-2
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lubuskiego Klubu Przyrodników
Świebodzin 1997

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn wrz 06, 2010 4:53 am przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 01, 2010 4:47 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
"Wilk" Henryk Okarma str. 63
"6. Zagrożenia, problemy i sposoby ochrony.
Wilk stoi na szczycie piramidy pokarmowej w przyrodzie i właściwie nie ma naturalnych wrogów, z wyjątkiem sporadycznych przypadków zabijania wilków przez niedźwiedzie lub większe gatunki broniącej się zdobyczy. Największym zagrożeniem dla bytu wilków był i jest człowiek. Działalność człowieka zburzyła naturalne układy przyrodnicze, które zostały albo zniszczone, albo tak przekształcone, aby były bardziej "efektywne" - dawały maksimum korzyści ekonomicznych. Wilki i inne duże drapieżniki były jedynymi z pierwszych ofiar owych przekształceń: były bezlitośnie tępione jako konkurenci do tych samych zasobów. Wyniszczenie drapieżników dokonało się bezpowrotnie na wielu obszarach, a przetrwały one tylko w nielicznych ostojach. Budząca się świadomość ekologiczna społeczeństw sprawiła, że w końcu gatunkom tym przyznano prawo do istnienia i zastanawiamy się teraz nad sposobami koegzystencji człowieka i dużych drapieżników.
W naszym kraju toczy się obecnie ożywiona dyskusja nad przyszłością wilka: czy powinniśmy go chronić czy znów nań polować. W ostatnich latach wilk jest gatunkiem dość licznym i szeroko rozpowszechnionym w naszym kraju. Nie jest on w swoim bycie zagrożony, lecz powinien być objęty ochroną ze względu na niezwykle istotną rolę, jaką odgrywa w ekosystemach leśnych. Musimy jednak zdać sobie sprawę z potencjalnych konfliktów, których źródłem jest wilk; konfliktów, które mogą stanowić istotne zagrożenie dla bytu tego gatunku.
Najistotniejszym z nich jest konflikt z interesami gospodarczymi człowieka, przede wszystkim z gospodarką łowiecką i hodowlą. Głównym celem gospodarki łowieckiej jest pozyskanie albo dużej ilości mięsa dzikich ssaków kopytnych, albo wysokiej jakości trofeów. Kopytne stanowią zasadniczy pokarm wilków, a więc te ostatnie wyrządzają "szkody". Stąd też ciągła tendencja, jeżeli już nie do wytępienia, to do znacznego ograniczenia liczebności wilków.
Pomimo, że liczebność kopytnych jest najczęściej bardzo wysoka i dokonują one znacznych zniszczeń w lasach, myśliwi najczęściej nie akceptują tego, że wilki zabijają "ich" zwierzęta. Dzieje się tak chociaż udowodniono, że ofiara wilków padają z reguły osobniki, których odstrzałem myśliwi są najmniej zainteresowani (młodzież i samice), a do tego jeszcze najmniej wartościowe.
Wilk jest gatunkiem plastycznym, o wysoki potencjale reprodukcyjnym, szybko kolonizującym nowe tereny. Mogą się tam zdarzyć częste przypadki atakowania zwierząt hodowlanych na sąsiadujących terenach rolniczych. Problem szkód istnieje wszędzie tam, gdzie wilki mogą natknąć się na zwierzęta hodowlane. Naturalna rola wilka w przyrodzie to atakowanie dużych ssaków kopytnych, które napotyka. Dzikie zwierzęta posiadają jednakże odpowiednie mechanizmy obronne, dlatego tylko niewiele z nich, te najsłabiej przystosowane, padają łupem wilków. Natomiast zwierzęta hodowlane nie potrafią się bronić, są wszystkie niezmiernie podatne na drapieżnictwo. Wilki stykając się ze stadem owiec czy bydła, mogą po prostu działać zgodnie ze swoim instynktem łowieckim i zabijać wiele zwierząt. [...]"

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn wrz 06, 2010 4:55 am przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 317 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL