Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So gru 21, 2024 12:28 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Ostre Walenie
PostNapisane: N sie 23, 2009 10:49 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Ostre Walenie, czyli mądry wycof, nigdy nie przynosi ujmy.

Pomysł zdobycia Ostrego Szczytu drogą Häberleina, co tu ukrywać, nie tylko był dość ciekawy, ale z racji pogody oryginalny, wiadomo, w sobotę pogoda miała dość konkretnie się zmienić, a że dopiero po południu, wyjeżdżamy z Krakowa o północy w składzie Adam (grubyilysy), Paweł (kilerus) i ja, Maciek (golanmac).

O siódmej, meldujemy się pod ścianą, do południa pięć godzin, a więc czasu mamy dość, siedzimy rozmawiamy staramy się wychwycić przebieg drogi, w końcu Adam rozpoczyna wspinaczkę, trzeba przyznać że idzie mu całkiem nieźle, szybko pokonuje pierwszy wyciąg i montuje stanowisko, po kilkunastu minutach, parę minut przed ósmą, wszyscy stoimy na pierwszym stanie, jakieś 30m nad podstawą ściany.

Już mamy zacząć kolejny wyciąg, gdy Adam odwraca się i mówi do nas, że kropla deszczu spadła mu na twarz, Paweł potwierdza że także i on padł ofiarą kropli, pojawiają się wątpliwości, zaczynamy dyskutować, niby to kilka kropel, przecież do południa ma być ładnie, iść dalej, nie iść ? Nagle odgłos nadchodzącej burzy sprawia że w ciągu jednej chwili stajemy się jednomyślni, wracamy na dół.

Gdy tylko ostatni z nas staje u podstawy ściany, wypogadza się, za chmur wychodzi słońce i ogólnie robi się przyjemnie. Zastanawiamy się co robić, Adam ma ogromne parcie, chce wracać, Paweł za to zupełnie parcia dziś nie ma, ja w sumie sam nie wiem, martwi mnie ta burza, bo co będzie jeśli dorwie nas gdzieś tam, wysoko w ścianie ?, w końcu pada pomysł – Jurzyca, droga o podobnej długości, jeden stopień łatwiejsza, a więc na pewno pójdzie szybciej.

Pierwszy wyciąg, dzielimy na dwa mniejsze, pokonujemy je sprawnie, choć niezbyt szybko, śpiesz się powoli jak to mówią. Drugi wyciąg jest zdecydowanie łatwiejszy, systemem półek i zachodów doprowadza nas na szeroką, trawiastą półkę, zaczynamy trzeci.

Gdzieś w połowie trzeciego wyciągu, zaczyna delikatnie kropić, postanawiamy wracać, tylko jak ? Adam jest na górze, a trzeba zjechać a nie ma z czego, gdzieś tam powinno być stanowisko zjazdowe, ale nie może go znaleźć, jest tylko jeden stary hak, który w połączeniu z dwoma frendami służy za stanowisko i nic więcej.

Postanawiamy że wejdę do stanowiska na , ściągając po drodze przeloty, gdy jestem na górze, na chwilę się rozpogadza, przestaje padać a z nieba znikają chmury, co robić ? zjeżdżać stąd, czy szukać stanowiska ? powinno być gdzieś tutaj, co robić ? może poszukamy ? Ok., będziemy szukać, Paweł właź na górę.

Stoimy na wąskiej półce, wpięci do stanowiska, pod nami czterdzieści metrów niżej , znajduje się dolny trawnik, Adam idzie dalej, ja go asekuruję, co chwilę pytamy czy coś widzi, niestety, za każdym razem odpowiedź jest przecząca, zaczyna padać, ciemne chmury przesłaniają niebo, krzyczymy „wracaj”, „wracam, asekuruj” odpowiada, po chwil jest prawie na stanowisku.

Nagle, deszcz zmienia się w ulewę, robi się ciemno, mokro i zimno, deszcz zmienia się w grad, stos białych kuleczek zasypuje wszystko dookoła, ściana zmienia się w kaskadę mniejszych i większych wodospadów, woda leje się dosłownie wszędzie, przelewa się przez mój kask, wpada za koszulę i wylewa rękawami i nogawkami.

W ciągu kilku sekund jesteśmy tak mokrzy, jak by ktoś nas wrzucił do wody, spodnie mam tak ciężkie, że zaczynają zsuwać się w dół, jest diabelnie zimno, półka na której stoimy zmieniła się w wartki potoczek i w efekcie brodzimy po kostki, w mieszaninie wody i gradu, a ulewa nie tylko nie chce się uspokoić, ale co chwilę przybiera na sile.

W głowie kłębią się setki myśli, mamy stracha nie ma co ukrywać, sytuacja jest nieciekawa i trzeba się z niej jakoś wydostać, nie tak dawno byliśmy w podobnej sytuacji, tylko że tam jeden wyciąg z wygodnego stanowiska oddzielał nas od bezpiecznego terenu, a tu mamy niepewne stanowisko, wąską półkę i około sto dwadzieścia metrów do podstawy ściany, ale spokojnie, mamy sprzęt, nic nam nie jest, damy radę.

Nie wiem ile trwała ulewa, kilka, może kilkanaście minut ale kiedy ustała wyglądaliśmy żałośnie, przemoczeni i bladzi ze strachu, trzęsąc się jak osika i zgrzytając zębami, no nic, trzeba stąd uciekać, „spi.erdalamy stąd” mówię, „jak ?, z jednego haka ?” pyta Adam, „dobij coś naszego” odpowiadam, trzęsąc się i dla rozgrzewki klarując cholernie ciężką, namokniętą linę.

Wiążę się do zjazdu, powyżej Adam montuje stanowisko, „mogę jechać” pytam ? „jedź, kur.va stój, taśma się rozwiązała”, czekam dłuższą chwilę, jadę co chwilę rozplątując i poprawiając linę, na szczęście kropi już tylko nieznacznie, niżej i niżej i jestem, na dolnym trawniku, prawie 50 metrów zjazdu, za mną ruszają koledzy.

„Co dalej ?”, słyszę, gdy są już na dole, „tu mamy batinoxa, zjedziemy na skos, do tamtej płyty ze stanowiskiem, a z niego, 40 m zjazdu i jesteśmy pod ścianą”, zjeżdżamy, pierwszy jedzie Adam, i aby uniknąć wahadła wpina się ekspresem w stary hak, na dole dowiązuje linę do stanowiska, będziemy mieli łatwiej.

Stoimy, na pochyłej płycie, wpięci w stanowisko zjazdowe, Adam wiąże się do zjazdu, żeby tylko nie zaczęło padać, myślę, miejsce w który stoimy, niewątpliwie zmieniło by się w wodospad. Pierwszy pojechał, kilka minut i jest już pod ścianą, ale mu zazdroszczę, teraz jedzie Paweł, ja na końcu, stoję i czekam, jeszcze 40 m i będziemy wszyscy bezpieczni.

Jesteśmy pod ścianą, zwijamy mokry szpej, wyżymamy ubrania, rozmawiamy, cieszymy się, udało się nam, spokojnie, bez stresów i nerwów wykaraskaliśmy się z dość niekomfortowej sytuacji, wycofaliśmy się wyciąg przed szczytem, a cieszymy się jak małe dzieci, szczyt nie ważny, ważne że jesteśmy cali i zdrowi.


Niewątpliwie była to moja najbardziej stresująca, choć i niewątpliwie najciekawsza, górska przygoda, chciał bym, już nigdy nie znaleźć się w takiej sytuacji, nie zarzekam się, bo wiem że pewnie zdarzy się jeszcze nie raz. Tak to już jest, że człowiek oswaja się z nowymi sytuacjami, a te które niegdyś powodowały ogromne emocje, w miarę zdobytego doświadczenia się niwelują, dodatkowo zmniejszając wagę tych które wcześniej wydawały się czymś wielkim. Nie mniej jednak mam nadzieję że na długo zapamiętam, to co czułem i doświadczyłem, gdy mój cel i marzenie, w ciągu kilku sekund zmienił się w pułapkę, z której bezpiecznie można wyjść, jeśli tylko nie zabraknie opanowania i spokoju całego zespołu.

Adam, Paweł, dzięki za piękną wycieczkę.


P.S.
Góra sama w sobie piękna, jeszcze na nią wrócimy :D


Ostatnio edytowano N sie 23, 2009 11:39 am przez golanmac, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:08 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
chciałbym być tam z wami

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:09 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Mazio napisał(a):
chciałbym być tam z wami

Po fakcie, to i ja bym chciał


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:12 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
Macie szczęście. Góra zaczeka :)

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:13 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
nie, przed, w trakcie i po :) gorzej, że nie wiem czy bym się przydał inaczej niż szpejarka. W każdym razie dużo mogę unieść więc jakby co to mogę być wyprawowym szerpą. Swoją drogą pozdro - mam nadzieję, że udało się wam kupić oliwę w auchan, poki była tania. No i: ja pier.dolę! :)

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:18 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Chociaż zimą zdarzyło nam się mieć temperatury około -20, to te 11 stopni na plus były czymś czego dłuuugo nie zapomnę. Nigdy mi nie było tak zimno. Myślałem, że zwariuję, zęby mi szczękały kilka godzin.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:20 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Kiler: co to za numer konta w podpisie?

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:20 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
mój


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
przeleję Ci trochę whisky, ok? :)

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:25 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Mazio napisał(a):
przeleję Ci trochę whisky, ok? :)


:? :? :?

Przelej mi trochę serca! :oops: :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:26 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
:mrgreen:

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 11:58 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14942
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Mi chodziły po głowie różne tytuły na relację, ale relację napisał Maciek i dobrze, bo Maciek pisze takie relacje które można przyczytać w pięć minut. Ja to jak czasem widzę za długą to nie czytam :-). W każdym ja bym od siebie dał podtytuł: "Dotknięcie Mroku"
Na początek tylko dla krótkiej informacji - Doszliśmy do Zęba Englischa*, w poszukiwaniu ringa zjazdowego obszedłem go jeszcze po czym już razem z pierwszymi kulkami gradu jak stwierdził Maciek zdumiewająco szybko" zszedłem do stanowiska przed zębem. Wtedy zrobił się już prawdziwy mrok. Byłem tylko w koszuli i polarze zapomniałem załozyć kaptur polara (który zresztą momentalnie był cały mokry) i zastanawiałem się przez minutę jak to możliwe, że woda wlewa mi się na plecy a wylewa na tyłek :-).
Rozwiązana taśma zjazdowa... Niezły numer, jeszcze jeden dowód na to że jak zjeżdża się z własnych punktów, to z dwóch niezależnych. Na szczęście takoż i zjeżdżaliśmy jeden hak zastany, jeden dobity własny plus dwie niezależne taśmy z haków.
W ogóle, takie dotknięcie mroku. Aż się śmialiśmy nieco z Maćkiem co my k..a odp..śmy, przecież prognoza była nam znana w szczegółach co do godziny. Ale jakoś tak wyszło. Byliśmy poprostu wściekli po tym niepotrzebnym wycofie z Haberleina i chcieliśmy się jakoś szybko górze odegrać. Zwłaszcza, że po tym pierwszym pomruku to w zasadzie lampa się zrobiła... I w ogóle padł dowcip (mój) "no i co teraz napiszemy na relację?"
:rofl_an: :crazy: :bron9mm:
Zdjęć to mamy chyba mało, bo nie bardzo było jak robić.
Na dobry początek - Kiler zabrał ze sobą woreczek na magnezję.
Obrazek

EDIT
*
Oglądałem zdjęcia. To był jednak raczej Ząb Jurzycy.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Ostatnio edytowano N sie 23, 2009 2:27 pm przez grubyilysy, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 12:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Haberlein

Obrazek


Ostatnio edytowano N sie 23, 2009 6:15 pm przez kilerus, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 12:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14942
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
kilerus napisał(a):
Haberein

Nie może zabraknąć hasła "ekspozycja jak na Krzyżnem!"
Ja na moim SE K810 właściwie to dokumentowałem same zjazdy. :?

Pierwszy wyciąg Haberleina od dołu:
Obrazek
Kiler zjeżdża na Haberleinie:

Obrazek
No i na koniec kolekcji - ostatnie minuty "Dotknięcia Mroku" czyli ostatni zjazd - golanmac zjeżdża z Jurzycy (dla jasności - w rzeczywistości po małym wahadełku na lewo od Jurzycy).
Obrazek

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 12:36 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11103
Lokalizacja: Poznań
W sumie to stara zasada się sprawdza. Wcześnie wstać, szybko podejść i od razu łoić. Wszelkie odstępstwa i przestoje pod ścianą czy na podejściu lubią się zemścić :)

Dwa to prognozy. Trzeba je brać poważnie, bo ostatnio zadziwiająco dobrze się sprawdzają. Kilka razy olałem i zjeżdżałem w burzy i gradzie :)
I wtedy się człowiek przekonuje, że nie ma nieprzemakalnych rzeczy i butów. GTX itp :D

I sprawa haków do przemyślenia dla tych, którzy odstawili je do lamusa :)
Droga nie ma stanowisk z których można zjechać lub łatwych wycofów to trzeba mieć haki bez dwóch zdań. I kilka dodatkowych taśm na zatracenie :)

A Ostry ładny. Podoba mi się zwłaszcza południowa wystawa :)

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 12:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14942
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
tomek.l napisał(a):
I wtedy się człowiek przekonuje, że nie ma nieprzemakalnych rzeczy i butów. GTX itp :D

Są. Np. golanmac ma nieprzemakalne, górskie rękawiczki. A kosztowały tylko 10 zł, rewelacja...
tomek.l napisał(a):
I sprawa haków do przemyślenia dla tych, którzy odstawili je do lamusa :)

Nie wiem czy w ogóle jest o czym myśleć. Że co, zjazdy z frenda? Albo z fifki przyklejonej plastrem :-)? A może z Viamonta, bo go "nie żal zostawić?
No chyba że ja to mięczak jestem, ale dziękuję za takie pomysły :-).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 23, 2009 4:28 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
Hmm... Jak napiszę że zazdroszczę, to pomyslicie że pier.dolnięty, i to jeszcze zdrowo. Ale te słowa Maćka jak najbardziej tłumaczą moje spojrzenie na Wasze walenie...

golanmac napisał(a):
Tak to już jest, że człowiek oswaja się z nowymi sytuacjami, a te które niegdyś powodowały ogromne emocje, w miarę zdobytego doświadczenia się niwelują, dodatkowo zmniejszając wagę tych które wcześniej wydawały się czymś wielkim. Nie mniej jednak mam nadzieję że na długo zapamiętam, to co czułem i doświadczyłem (...)


I oczywiście gratulacje nie tyle za szczyt, czy drogę, ile za Przygodę i Przeżycie. Takie przez duże P. 8)

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 4:48 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
Kiedy byliście dokładnie?
Ja w ten weekend myślałem o tym samym, ale w końcu nawaliliśmy się na dole i następnego dnia ledwo wtargałem swoje skacowane zwłoki na Szatana.
Tak czy siak, fajnie poczytać.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 5:03 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Cytuj:
Kiedy byliście dokładnie?

Dokładnie to wczoraj, w sobotę 22.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 5:06 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
To jeśliby się wszystko ułożyło to byśmy się spotkali na Haberlainie...jednak zwyciężyło tesco w Popradzie ze swoim bogatym asortymentem...

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 5:08 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Cytuj:
To jeśliby się wszystko ułożyło to byśmy się spotkali na Haberlainie

Czekaj, to jak to jest, kiedyś coś tam wspominałeś gdzieś o lęku przed dużą ekspozycją w temacie Żabiego Konia, i nie rozumiem, ta na Koniu przeszkadza, a ta na Haberlainie nie ? Coś Ty mi tu kręcisz chyba ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 5:13 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
golanmac napisał(a):
Czekaj, to jak to jest, kiedyś coś tam wspominałeś gdzieś o lęku przed dużą ekspozycją w temacie Żabiego Konia, i nie rozumiem, ta na Koniu przeszkadza, a ta na Haberlainie nie ?

Miałem iść na drugiego i patrzeć tylko do góry :wink: Ale dzień wcześniej się ze strachu upiłem :wink:

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 5:20 pm 
Weteran

Dołączył(a): Śr lip 30, 2008 9:06 am
Posty: 129
Lokalizacja: Kraków
Ładne zdjęcia, piękna relacja ;)

_________________
Śpieszmy się chodzić w góry, tak szybko szlaki zamykają.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 5:22 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
jck napisał(a):
i patrzeć tylko do góry

To jak w tym kawale, co łączy linoskoczka i mężczyznę któremu sześćdziesięciolatka robi loda ?

Pod żadnym pozorem nie patrz w dół :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 5:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11103
Lokalizacja: Poznań
Cytuj:
Są. Np. golanmac ma nieprzemakalne, górskie rękawiczki. A kosztowały tylko 10 zł, rewelacja...

A ja mam pelerynę. I kosztowała 5 zł :D Ale nie zakładam bo się zaplątuje w uprzęży.
grubyilysy napisał(a):
Nie wiem czy w ogóle jest o czym myśleć.

W sumie to jest. Przed wyjściem na etapie planowania. I albo bierzesz ze sobą młota albo nie :) Nie wchodzi się w ścianę bez rozpracowanych wariantów wycofu i możliwości zejścia. Dlatego nie lubię skałkowego podejścia do gór. Zwłaszcza kiedy sam mam w tym uczestniczyć :) Jest ładna pogoda, idziemy i jakoś to będzie. Bo potem jak przyjdzie sper... to nie ma z czego i nie wiadomo gdzie. Ale w temacie totalnej biedy przewodnikowej trudno wszystko dobrze rozpracować.
Dlatego jak słyszę, że haki w Tatrach to przeszłość to się mogę tylko uśmiechnąć. Przyjdzie kiedyś uciekać to się haki przeprosi :)

A co do sprzętu. Jak bym musiał to zostawiłbym wszystko byle spierd.... Zjeżdżałem już z kości :)
Ale wole jednak z haków i taśm czy bloków.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 5:50 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
tomek.l napisał(a):
A ja mam pelerynę

Ja mam gumowo - materiałowe rękawiczki, kupione specjalnie na zimę i mokre śniegi. Mam też pelerynkę, niestety na nasze nieszczęście Kilerus nie mógł jej znaleźć w moim plecaku a sam poszukać nie miałem jak, stąd wniosek - pelerynka tak, ale zawsze przytroczona na zewnątrz plecaka.

tomek.l napisał(a):
Dlatego jak słyszę, że haki w Tatrach to przeszłość

A ja lubię haki, zwłaszcza dźwięk który towarzyszy ich wbijaniu, po prostu poezja :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 6:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
golanmac napisał(a):
spodnie mam tak ciężkie, że zaczynają zsuwać się w dół
Właśnie po to wymyślili uprzęże. Nawet jak się zsuną to ich nie zgubisz.

A na poważnie.
Jak poznałem Kilera i spółkę w Murowańcu (pamiętacie? :wink: ) odniosłem jedno wrażenie: chłopaki mają parcie i możliwości, brakuje im doświadczenia. Kogoś, kto powie kiedy ryzyko jest za duże i trzeba wracać bo nie damy rady. Dlatego tak po nich pojechałem po tamtym chłopku. Dziś to spacerek, wtedy (według mnie) przegięli. Toteż cieszę się, że do nich dołączyłeś, Maćku (nie znam Cię, ale mam wrażenie że masz niezłe obycie w górach), a teraz Adam i jego doświadczenie to chyba najlepsze, co Was mogło spotkać. Kozaczenie jest dobre, ale do czasu.
Ale to tylko moje zdanie, możecie się z nim nie zgadzać. :mrgreen:
Gratuluję.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 6:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14942
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
piomic napisał(a):
a teraz Adam i jego doświadczenie to chyba najlepsze, co Was mogło spotkać.

Tia. Zwłaszcza że to chyba ja namówiłem chłopaków i na Haberleina, ale tu mieliśmy w sumie jakiś plan, i na Jurzycę gdzie plan był dosłownie taki:
"najwyżej zaliczymy męską przygodę zjazdów w deszczu". :rofl_an:
Gdybym wiedział że to będzie TAKI deszcz to bym chyba namówił chłopaków tak:
"Chodźcie schodzimy a w relacji napiszemy że próbowaliśmy jeszcze wejść Jurzycą ale na trzecim wyciągu złapała nas straszna burza i musilismy zjeżdżać."
Właśnie. Myśmy tam w ogóle byli? Fotek nie ma... :D

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 6:47 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
piomic napisał(a):
cieszę się, że do nich dołączyłeś, Maćku

Niewątpliwie, wiele wspólnie się nauczyliśmy, a nasze obecne doświadczenie jest na podobnym poziomie, ja myślę że mój wkład to głównie hamowanie niepotrzebnych zapędów, w myśl zasady, "powoli powoli bo się rozpi.erdoli" :)

grubyilysy napisał(a):
"najwyżej zaliczymy męską przygodę zjazdów w deszczu"

Nie wiem jak innym, ale realna świadomość męskiej przygody w pełni tego słowa znaczeniu towarzyszy mi do chwili obecnej hehe


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 23, 2009 6:51 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 09, 2007 6:19 pm
Posty: 345
Lokalizacja: brak
golanmac napisał(a):
Nie mniej jednak mam nadzieję że na długo zapamiętam, to co czułem i doświadczyłem, gdy mój cel i marzenie, w ciągu kilku sekund zmienił się w pułapkę, z której bezpiecznie można wyjść, jeśli tylko nie zabraknie opanowania i spokoju całego zespołu.


Podobne odczucie miałem po zejściu z Grossglocknera w burzy.
Takie przeżycie jest według mnie niezapomniane i bynajmniej nie wynika to z zagrożenia, w jakim znajdował się człowiek, ale dlatego, że musiał się mocno wysilić, żeby się opanować i cało wydostać z pułapki.

_________________
Zanim nastał Internet każdy wiejski głupek pozostawał w swojej wiosce...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL