Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So cze 15, 2024 9:02 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 6:01 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
Pojechałam jeszcze w góry. Trzy dni w czerwcu to za mało dla mnie. Chciałam jeszcze. Tym razem połaziłam trochę więcej, w końcu kolejna wyprawa dopiero za rok... .

I tak po dość wczesnym przyjeździe 28 lipca, bagaż na kwaterę i na szlak. Jakiś łatwy spacerowy, bo jednak po całej nocy w busie, troszkę oczy lecą. No to taki spacerek: Zazadnia - Wiktorówki - Rusinowa - Gęsia - Waksmundzka - Polana Kopieniec - Kuźnice. Szlakiem tym idę po raz czwarty czy piąty, ale lubię ten spacerek. Taka rozgrzewka.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dzień kolejny, czyli 29 lipiec. Idę na dworzec, patrzę stoi autobus na Słowację. Po raz pierwszy na tamte szlaki. Po przeczytaniu przewodnika, studiowaniu map, ruszam na szlak określany jako ten dla tych co swą przygodę z Tatrami zaczynają. No ze Słowackimi zaczynam. A więc wysiadam na przystanku Tatrzańska Kotlina i ruszam takim szlakiem:
Tatrzańska Kotlina - schronisko Szarotka -Wielki Biały Staw - Przełęcz pod Kopą - Zadnie Koperszady - Jaworzyna.

Zaczynam iść chyba z głową w chmurach. Bo nie zauważam znaku w kierunku schroniska :oops: Z początku nie wygląda nic strasznie, szeroka leśna dróżka. Ale jak zaczynam iść pod górę wśród drzew i krzaków, zero znaków, myślę coś nie tak. To nie może być szlak dla początkujących. Cofam się powoli. Wracam tą sama drogą i wtedy zauważam znak na schronisko. I potem już tylko łatwo i przyjemnie, polecam tę trasę, bo jest piękna widokowo i łatwa. Po drodze ławeczki dla zmęczonych turystów. Ludzi niewielu na tym szlaku. Cisza, spokój, piękne widoki.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejnego dnia chciałam wyjechać też na Słowację wcześniejszym autobusem, ale nie miałam euro, bo zapomniałam dokupić. Ubezpieczenie oczywiście miałam już dzień wcześniej. Tak więc ruszyłam tym późniejszym. Tym razem taki szlak.

Tatrzańska Łomnica - Łomnicki Staw - Rakuska Przełęcz - schronisko przy Zielonym Stawie - i na dół na przystanek Biała Woda.
Aby się nie przemęczać wjechałam sobie kolejką gondolową nad staw. A po co się męczyć szlakiem, skoro można sobie życie ułatwić :D Z mapy mi wynikało, ze podchodzi się ze 3 godziny. A tak około 30 minut i już na górze :D Dalej już przyjemnie. Z przełęczy widoki bajeczne. Złaziłam wyjątkowo powoli, ale co się będę spieszyć. Czasu miałam dużo, dlatego zupełnie wyluzowałam. Szlaku nie zgubiłam :D I kozicę spotkałam :) W schronisku herbatka. Mają pyszną herbatę w schroniskach. A potem na dół, gdzie jeszcze ze 30 minut czekam na autobus. Słoneczko przygrzewa tak więc można czekać i się grzać w jego promieniach :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

31 lipca. Tego dnia już o 6 ruszam autobusem. Tym razem do Starego Smokowca. I kolejką na Hrebienok. A potem dalej do Schroniska Zamkowskiego, dalej do Terinki, a potem na Lodową Przełęcz i na dół do Jaworzyny. Oj, dał mi ten szlak troszkę w kość, ale za rok i tak go powtórzę. Może będzie więcej widoków, bo tym razem to w Dolinie 5 Stawów Spiskich to mgła. Podejście na Przełęcz uciążliwe, ciągle coś się spod nóg sypie. I tu również mało ludzi. Wszyscy tłumnie skręcają na szlak na Czerwoną Ławkę. A ja miałam strach jakoś tam iść. Trochę mnie wizja tylu łańcuchów tam przestraszyła. I poszłam na Przełęcz Lodową. Może tam łącznie z 10 osób spotkałam na tamtym szlaku. Większość szłam sama. Trochę się chmurzyło, więc dość szybko maszerowałam Doliną Jaworową, muszę tam wrócić aby na spokojnie pooglądać widoki.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

cdn... .

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 6:16 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lip 27, 2007 3:57 pm
Posty: 896
Lokalizacja: Kielce
Cytuj:
Kolejnego dnia chciałam wyjechać też na Słowację wcześniejszym autobusem, ale nie miałam euro, bo zapomniałam dokupić.

To autobus płatny w ojro ? Czytałem, że w złociszach też przyjmują.

I jak z tym ubezpieczeniem , ile kosztuje i gdzie można go wykupić ( te słowaki to rozumieją w polska język? ). Dzięki za info.

A trasy całkiem całkiem się zaprezentowały. Jak czasowo wyszła Ci Lodowa ? Mam w planach tę trasę.

_________________
https://www.facebook.com/PortugalTripExtreme2013 <------ Wyprawa rowerowa z Polski do Portugalii
http://www.pomagamoli.pl/ <------ Akcja Pomagam Oli :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 6:35 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
Endrju napisał(a):
To autobus płatny w ojro ? Czytałem, że w złociszach też przyjmują.

w złotowkach. To nasz polski autobus:
http://www.strama.eu/
A euro potrzebowałam na Słowację :D


Endrju napisał(a):
I jak z tym ubezpieczeniem , ile kosztuje i gdzie można go wykupić ( te słowaki to rozumieją w polska język? ). Dzięki za info.

Tam obok dworców są takie budki. I w jednej jest kantor i pisze też Ubezpieczenia na Słowację. Za 5 dni 25 zł. Potem dokupiłam na jeden dzień i 5 zł. Na Krupówkach w Orbisie też można kupić.

A na Słowacji w większości rozumieją po polsku.



Endrju napisał(a):
Jak czasowo wyszła Ci Lodowa ? Mam w planach tę trasę.


Wjechałam na Hrebienok o 8 rano, czyli zaczęłam iść gdzieś tak 8:15. Około 20 minut odpoczynku w schronie Zamkowskiego, około 30 minut w Terince. Na dole w Jaworzynie byłam o około 17:30. A o 18:08 jest właśnie w Jaworzynie ten autobus stramy. A ja chodzę powoli, nie spieszę się, odpoczywam. Zazwyczaj wszyscy mnie wyprzedzają :) Pierwszy wagonik na Hrebienok jedzie o 7:30. Spóźniłam się wtedy o 2 minuty dlatego wjechałam drugim, bo piechotą się mi iść nie chciało. Na górę kosztuje bilet 4 euro.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 6:44 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lip 27, 2007 3:57 pm
Posty: 896
Lokalizacja: Kielce
Dziękuję Elfko za informacje. Dobra z Ciebie dziewczyna. :)

Tam obok dworców , tzn. w Zakopanem obok dworców ? :D Sorry za niekumatość :D

_________________
https://www.facebook.com/PortugalTripExtreme2013 <------ Wyprawa rowerowa z Polski do Portugalii
http://www.pomagamoli.pl/ <------ Akcja Pomagam Oli :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 7:05 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
Endrju napisał(a):
am obok dworców , tzn. w Zakopanem obok dworców ? Very Happy Sorry za niekumatość Very Happy


Tak, tam są takie budki małe. I jest m.in taka, gdzie można kupić euro i ubezpieczenie. Otwarta od 7:30.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 14, 2009 7:51 am 
Kombatant

Dołączył(a): Śr sie 16, 2006 8:46 am
Posty: 458
Lokalizacja: Katowice
Gratuluję (chyba) debiutu w Tatrach Słowackich.

Ale czy nie prościej, taniej (po uwzględnieniu kosztów codziennego dojazdu) i wygodniej (można by było dłużej pospać) byłoby wynająć kwaterę na Słowacji ?

Ten przewoźnik powinien Ci dać jakąś ulgę jako stałemu klientowi :)

Czy szlak na podejściu z Terinki na Lodową Przełęcz dalej się tak sypie, czy już go wyremontowali ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 14, 2009 9:51 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
Bardzo ładne spacery, z odwiedzonych przez Ciebie miejsc byłem tylko nad Zielonym Stawem i pod Lodową, którą zresztą trzeba powtórzyć :)

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 14, 2009 10:36 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
max napisał(a):
Ale czy nie prościej, taniej (po uwzględnieniu kosztów codziennego dojazdu) i wygodniej (można by było dłużej pospać) byłoby wynająć kwaterę na Słowacji ?


Na pewno prościej, ale nie chciało mi się szukać :D Poza tym nie bardzo wiedziałam gdzie. Teraz dokładnie przestudiowałam mapę i wiem już jakie miejscowości są na trasie tej kolejki, więc za rok na pewno będę próbowała choć na kilka dni na Słowacji.


Cytuj:
Czy szlak na podejściu z Terinki na Lodową Przełęcz dalej się tak sypie, czy już go wyremontowali ?


Na pewnym odcinku jest nawet ok, bo są takie jakby belki z drewna ułożone i się idzie całkiem wygodnie. Bliżej przełęczy już gorzej, sypie się. Ale jakoś wlazłam :D






W sobotę i niedzielę przerwa, bo pojechałam na koncert mojego ulubionego zespołu :) :)

W niedzielę wróciłam troszkę zmęczona więc nie włóczyłam się nigdzie, tylko po południu krótki spacer na Nosal, ale nie mam zdjęć z tego dnia, bo poszłam bez aparatu.

I dalej - poniedziałek, czyli 3 sierpnia. Znów pobudka skoro świt i na Słowację. Tym razem za cel obrałam Rohatkę, może troszkę mało rozważnie, bo trzeba było chyba iść tym szlakiem od Domu Śląskiego na Polski Grzebień. No ale poszłam inaczej i też było fajnie :D Do schroniska Zbójnickiego idzie się przyjemnie, piękne widoki. W schronisku przed południem pustki, na Rohatkę ruszam sama, po drodze spotykam świstaka, ale zanim wyjęłam aparat, zwierzak zwiał :D Podchodząc na Rohatkę znów nie zauważyłam znaków, ale się skapowałam więc w tył zwrot i na szlak. Doszły do mnie jeszcze trzy osoby - Słowacy, więc się gramolimy razem. Trzeba sobie czasami pomóc rączkami :D Na przełęczy za długo nie siedzę, bo słyszę grzmoty... . Więc w dół po łańcuchu, troszkę spanikowałam, ale jakoś zlazłam. Bynajmniej nie chcę tego zejścia powtarzać. Jakoś nie szło mi zbyt sprawnie. Będąc już niżej, idę spokojnie. No, ale nie podarowałam i wlazłam na Polski Grzebień jeszcze. Mała Wysoka musi poczekać. Troszkę mnie te grzmoty przestraszyły, ale zagrzmiało tylko dwa razy, a potem już nic się nie działo. Na Polskim Grzebieniu spotykam dwóch polskich turystów, oni także idą w dół w stronę Łysej Polany, ale idą znacznie szybciej ode mnie. A ja postanowiłam swoim tempem spokojnie wędrować. Idę powoli, przy Litworowym Stawie odpoczywam dłużej. Oj długa ta trasa, daje w kość, ale widoki przecudne. No i praktycznie nie ma tam ludzi. Przy Stawie było parę osób, a tak idę sama. Ale i tak powtórzę tę trasę, tyle, że nie przez Rohatkę, ale od Domu Śląskiego na Polski Grzebień i na Małą Wysoką. Ale to za rok.
Fotek nie zrobiłam tyle co chciałam, bo aparat co chwilę odmawiał współpracy. Tradycyjnie, nie naładowałam baterii :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Potem przez trzy dni pogoda się popsuła, mimo to łaziłam. Cdn... .

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 16, 2009 11:50 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
Ponieważ Rohatka, Dolina Białej Wody trochę mnie zmęczyły, kolejnego dnia tylko spokojna wycieczka. Poza tym pogoda się popsuła, rano pochmurnie. Wychodzę więc dość późno i tak naprawdę nie wiem gdzie iść. Idę więc na Gąsienicową, a dalej się zobaczy. Od Gąsienicowej ruszyłam w stronę Świnickiej Przełęczy. Kusiła Świnica, ale było pochmurno, mgła, gdzieś w oddali zagrzmiało. I jak już szłam w stronę Kasprowego, grzmoty coraz częstsze. Mgła, nic nie widać. Kolejki do kolejki na dół nie było, może z 10 osób przede mną. Moment wahania, zjechać czy zejść. Kolejny grzmot gdzieś w oddali zmusił mnie do zjazdu. I to była chyba dobra decyzja. Bo jak zjechałam na dół, poszłam coś zjeść i chciałam ruszyć na kwaterę, to zaczęło koszmarnie lać. W deszcz bym szła, ale jak się błysło, jak huknęło, to z godzinę czekałam aż troszkę się grzmoty uciszą. A na drugi dzień rozmawiałam z turystami co byli tego dnia na Słowacji. Tam pogoda ponoć była ładna.

A u nas mniej więcej tak:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejny dzień, środa. Pada. No nic, ale siedzieć nie będę. Ruszam busem na Palenicę. Wycieczka asfaltem to teraz koszmar, huk, pył, hałas. Żałowałam, że nie poszłam tego kawałka koło schroniska Roztoka. Przy Wodogrzmotach skręcam do Doliny Roztoki. W Dolinie 5 Stawów mgła, nic praktycznie nie widać. Nie było raczej sensu iść na Szpiglasową, choć wolę ten szlak od Świstówki. Ale ruszam właśnie szlakiem przez Świstówkę. Deszcz siąpi, ale nie leje, więc iść się da, choć widoków zero. Ludzi niewielu. Potem jeszcze tylko marsz asfaltem. Czy te roboty tam coś się posunęły do przodu od tamtego roku?

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejnego dnia znowu leje. Wsiadam w autobus na Słowację z nadzieją, że tam będzie lepiej. Jednak pada, więc ambitne cele muszę odłożyć. Wysiadam przy Jaskini Bielańskiej i zwiedzam sobie tę jaskinię. Fotek nie robiłam, bo trzeba wykupić za dodatkową opłatą taką możliwość. A moim aparatem raczej dobrze by nie wyszły.

cdn...

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 16, 2009 8:28 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 9:45 pm
Posty: 2542
Elfka,fajna relacja,inspirująca :) ja w tym roku zaczęłam przygodę z Tatrami Słowackimi od przejścia z łysej Polany przez Kopske Sedlo do miejscowości Tatranske Matliare,lało jak z cebra,i w zasadzie nie wyglądało to obiecująco :? ale udało w końcu wejść na Sławkowski,Krywań,i doliną Furkotską Doliną przez Bystre Sedlo..skorzystam z Twojej relacji wybierając się znów na Słowację :!: :)

_________________
"Ja akurat marzenia górskie mam pod powiekami,to jest mój oddech, moje życie" - Wojtek Kurtyka


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 16, 2009 11:39 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
matragona napisał(a):
ale udało w końcu wejść na Sławkowski,


A też planowałam, ale coś mi się odmieniło i zmieniłam plany i poszłam na Rohatkę tego dnia :D Ale za rok kolejny cel do zrealizowania :)


matragona napisał(a):
Elfka,fajna relacja,inspirująca Smile

dzięki :)


matragona napisał(a):
,Krywań,i doliną Furkotską Doliną przez Bystre Sedlo.

Tam nie dotarłam. Ale to mój pierwszy raz na Słowacji, więc przynajmniej wiem, gdzie iść za rok :)

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 19, 2009 12:12 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
W piątek miałam już wracać. Ale szkoda mi było, a ponieważ na mojej kwaterze nie było szansy aby sobie pobyt przedłużyć, po niemałych trudach znalazłam miejsce w jakimś Centrum Edukacji. Tak jak się do Doliny Strążyskiej idzie. Rano zanoszę tam bagaż, zostawiam i ruszam na szlak. Marzyło mi się na Słowację, ale tego dnia miał być ten wyścig, więc nie wiedziałam, czy potem uda mi się wrócić, nawet jakbym wyszła na Łysej Polanie. No więc kierunek Kościeliska. A dalej znane mi dobrze już miejsca: Iwaniacka Przełęcz (tradycyjnie ten szlak daje mi popalić). A potem już moim ulubionym szlakiem na grań Ornaku. Cudna pogoda, widoki piękne, przyjemny szlak. Ludzi tego dnia tam sporo, ale nie ma jakiś tam tłumów. Uwielbiam iść granią Ornaku, dla mnie to jedno z miejsc do których chcę powracać. A dalej na Starorobociański. Gramolę się powoli, a co się będę spieszyć. Tam zaś długo nie siedziałam, bo mnie chmury przestraszyły. I potem już na Kończysty i dalej na Trzydniowiański. Po drodze dłuższy odpoczynek w trawce, bo chmury odeszly, więc siedziałam i się delektowałam spokojem, ciszą i widokami. Zejście Krowim Żlebem :twisted: Ale było już dość późno, a ja chciałam się w ciuchcię władować :D Udało się :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 19, 2009 8:07 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lut 26, 2008 6:38 pm
Posty: 1930
pustki na szlakach jak po sezonie :shock: :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 19, 2009 10:54 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
Też bardzo lubię grzbiet Ornaku, szczególnie w kiepskiej pogodzie ma swój klimat :)

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 19, 2009 1:26 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
dawid_w napisał(a):
pustki na szlakach jak po sezonie Shocked Wink



:D Na Ornaku po prostu takie momenty wyłapałam. Bo w pewnym momencie ludzi było nawet sporo, ale oczywiście to nie były tłumy.

W Słowackich Tatrach, to te szlaki, które przeszłam też były raczej puste. Jedynie więcej ludzi na tym szlaku na Rakuską Przełęcz.
Z Terinki wiele osób idzie na Czerwoną Ławkę, a na Lodową Przełęcz praktycznie nikt. Doliną Białej Wody praktycznie cały czas szłam sama.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 19, 2009 2:32 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lut 26, 2008 6:38 pm
Posty: 1930
odważna z Ciebie dziewczyna żeby tak samej się włóczyć :lol: :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 20, 2009 12:51 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
Przywykłam do samotnej włóczęgi. To ma swoje zalety, sama decyduję o trasie, o tempie, kiedy odpocząć. Nie chodzę szybko, nie umiem iść szybkim krokiem (to chyba, że zbiera się na burzę), więc obawiam się, że mogłabym kogoś opóźniać, nie nadążać z kimś.

Nie wiem jak kiedyś umiałam jechać na wycieczkę zorganizowaną, cały dzień w autokarze, na zasadzie: na prawo most, na lewo coś tam jeszcze :evil: Nie wyobrażam sobie czegoś takiego teraz. Dobrze czuję się tylko w górach, na włóczęgach :)

----------------------------------------


I ostatni dzień moich wędrówek. Nie wiem po raz który idę już na Wołowca :D Ale ja lubię tamte okolice. Kusiło na Rohacze dalej, ale tu właśnie zabrakło odwagi. Może są jednak momenty, gdzie przydałby mi się doświadczony towarzysz wyprawy, właśnie na tych trudniejszych szlakach.
Po wejściu z Wyżniej Chochołowskiej na przełęcz, spotykam tam ankieterów, którzy proszą o wypełnienie ankiety. Oczywiście wypełniam, pytania typu: jak często jesteś w górach, czy chodzisz sam, jak planujesz trasy, itp

Z Wołowca decyduję się iść na Jarząbczy. Na tym szlaku, praktycznie pustki, potem jakiś czas idę z turystą, który miał dalej w planach Starorbociański. Ja z Kończystego na Trzydniowiański i znów na dół Krowim Żlebem :twisted: Trzeba kiedyś będzie wcześniej wstać i przejść grań od Starorobociańskiego aż po Wołowiec.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sie 22, 2009 11:52 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lut 26, 2008 6:38 pm
Posty: 1930
Elfka piękne zdjęcia a Rohacze poczekają :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL