Hej, właśnie dzisiaj wróciłem z dwutygodniowego pobytu w Taterkach kochanych i chciałem garść swych refleksji tutaj zamieścić. Trasy pokonane przeze mnie układałem sobie tak, zeby nie "zarżnąć się" a po prostu pooddychać naszymi kochanymi górkami. W niektórych przypadkach można było je "pociagnąć" trochę dalej ale miałem na względzie też zdrowie i siły mojej kochanej żony. A zatem zaliczyłem m.in. odcinki.
1. Dol. Małej Łąki-Przysłop Miętusi-Ciemniak-Krzesanica-Małołączniak-Kopa Kondracka i zejście przez Kalatówki do Kuźnic (świetny szlak choć mozolne podejscie na Ciemniaka; Czerwone Wierchy faktycznie zaczynają się czerwienić -stan na 4 września)
2. Dolina Kościeliska-Przełęcz Iwaniacka-Ornak-Starorobociański Wierch-Kończysty-Trzydniowiański-Krowi Żleb-Dolina Chocholowska /masakryczne zejscie Krowim Żlebem, ktoś zacnie zwracał na tym forum uwag.ę na ten szlak ale ja oczywiscie musiałem być mądrzejszy i nacierpiały sie moje kolana potem strasznie- ogólnie szlak bardzo urokliwy, mało ludzi, można kontemplowac piękno gór w całej okazałości/
3. Palenica Białczańska-Dolina Roztoki-Schronisko w "5"- Szpiglasowa przełęcz-Szpiglasowy Wierch-ceprostrada-Morskie Oko-Palenica /dl;a mnie ze szpiglasowej przełęczy jedne z najcudniejszych widoków w Tatrach, rewelacja, niebo bez cienia chmurki, szlak w końcówce z łańcuchami ale służącymi jak dla mnie chyba przede wszystkim do schodzenia/
4. Kuźnice-Dol. Jaworzynka-Murowaniec-Czarny staw Gasiennicowy-Zmarzły staw-Żleb Kulczyńskiego-Granaty i powrót żółtym szlakiem do Czarnego strawu i dalej niebieskim do Kuźnic /największe emocje chyba ze sforsowaniem Żlebu, Granaty idealnie widoczne, każdy jeden kamień, no i wielki nieprzezwyciężony strach mojej zony przed sforsowaniem szczeliny - szanuje ja jednak za to, że nie robiła tego na siłę tylko obeszłą z dołu/
5. Kuźnice-Boczań-Murowaniec-Krzyżne-Skrajny Granat i zejscie żółtym szlakiem do Czarnego Stawu /największym problemem dla mnie był pozrywany łańcuch na fragmencie od Orlej Baszty do Skrajnego granata, ale cały odcinek boski, piękna pogoda która na zmianę mgłą obdzielała to stronę "piątki" to stronę przeciwną - trudności jak dla mnie w normie/
6. Kuźnice-Jaworzynka-Murowaniec-Czarny Staw Gasiennicowy-Zawrat-Kozia przełęcz-Pusta Dolinka-Dol. Pięciu stawów,- Świstówka-Palenica Białczańska /największe wrażenie dla mnie to dziewczyna płacząca przed ostrym zejsciem niedaleko za zawratem w kierunku Małego Koziego - zobaczyłem wtedy ze ludzie naprawdę mogą się bać porzadnie gór, całe szczęście ze jej grupka była z przewodnikiem i on natychmiast pomimo protestów innych podjął decyzję o odwrocie; no i jeden z moich ulubionych momentów na poczatku zejscia Pusta Dolinką, śliskie skały, wąziuteńkie, na[prawde trzeba było uważać/
7. Palenica-Dolina Roztoki-Siklawa-Kozi Wierch-Kozia przełęcz-zejście żółtym do Zmarzłęgo Stawu i dalej na Kuźnice /wejscie na Kozi od "piątki" bardzo łatwe jak dla mnie, potem jest już jednak naprawdę ciężko do Koziej przełęczy, jak dla mnie najcięższy moment Orlej/
8. Kuźnice-Boczań-Murowaniec-Czarny staw gąsiennicowy-Kościelec-Przełęcz Karb-Kasprowy Wierch-Kopa Kondracka-Dol. Kondratowa i zejście do Dol. Bialego /najbardziej męczący mnie dzień, w sumei aż dwa podejscia, Kościelca nie ma sie co bać, choć bardzo trzeba uważać/
I poza tym zaliczyłem jeszcze kilka pomnijeszych szlaków, dwa razy cofnęła mnie pogoda, ale i tak wyjazd rewelacyjny. Chciałbym w tym miejscu podziękowac gorąco wszystkim kapitalnym ludziom których spotkaliśmy na szlakach - za wyrozumialość, pomoc /udzielaną głównie Mojej żonie/, uśmiech, rozmowy na szczytach i wspolną milość do gór. Wielkie Wam dzięki, jak ktoś z was był w [pierwszej połowie września to nas najłatwiej było zidentyfikować po żółtych chustach radia RMF na głowach. Obecnie obrabiam zdjecia z wypadu i sukcesywnie postaram sie kilka wrzucić. Buziaki dla wszystkich
|