Forum portalu turystyka-gorska.pl

Dla mnie szlak na Jagnięcy był przyjemny bo po drodze towarzyszyły mi kozice, które nie bały się fotografów a wręcz pozowały do zdjęć.
Na Szpiglasowym byłam dawno bo 8 lat temu, wchodziłam od 5 Stawów i było fajnie bo trochę śniegu a schodziłam do Morskiego Oka. Ta ceprostrada to faktycznie monotonna ale z ładnymi widokami.

Dziękuję e_l za zdjęcia tego miejsca na Łopacie, nie wyglądają strasznie, wydają się spokojnie do przejścia. Jak sonia napisała, że ta ścianka trudniejsza niż na Kościelcu, to trochę się przeraziłam, ale ze zdjęć e_l grozą nie wieje, więc liczę, że na spokojnie to przejdę

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

Pewnie każdy odbiera szlak inaczej. Dla mnie odcinek Wołowiec - Jarząbczy to jeden z przyjemniejszych szlaków, a to miejsce, które wspominacie nie było jakieś kłopotliwe, zdecydowanie trudniej mi było na Kościelcu.



Szlak jest piękny, tylko najgorsze jest podejście od schroniska do stawu, potem już czysta przyjemność. Byłam kilka razy na Jagnięcym. Warto tam zajrzeć.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Z pewnością, tam nie ma nic trudnego Mi też, ale tylko za pierwszym razem i to przy schodzeniu tuż pod szczytem. Dokładnie, tam jest droga dla wysokich i długonogich.
Tyle kozic to nie spotkałam na żadnym szlaku. Tę spotkałam pod szczytem od strony Kołowej Doliny i czekałam aż skończy skubać te wyschnięte trawy

Byłam dziś na Jagniecym i tam najbardziej męczące jest właśnie wspomniane wyżej podejście ze schroniska nad staw. Wejście na przełęcz już nie męczy, bo ścieżką idzie w miarę "płasko". Poza tym szlak jest super, bardzo mi się podobał, tylko trzeba uważać przy zejściu, żeby nie przeoczyć skrętu na przełęczy. Dziś 2 dziewczyny nie zauważyły tego i poszły dalej, na szczęście je zawrocilismy.

Ale co najdziwniejsze, nie widzieliśmy ŻADNEJ kozicy

Witam.
Zwracam się z pytaniem do kolegów i koleżanek jak oceniacie trudności techniczne i ekspozycję na Trzech Kopach i Banówce.
Czy osoba niskiego wzrostu da sobie tam radę.
Zaznaczam że przeszła już Orlą Perć kilka razy, Rysy, Kościelec, MPpCh i Rohacze. Po obejrzeniu jednego filmu na Youtube mam obawy czy moja żona sobie tam poradzi.
Ma może ktoś zdjęcia trudniejszych momentów?

Trudności tam w porównaniu z Orlą Percią są raczej małe.
Jaki to filmik? Filmiki przeważnie przekłamują

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Heh, krank nakręcił filmik i straszy ludzi.
Idź bez obaw.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

No właśnie, nie wiem czy straszy czy nie, ale nie wygląda to na drogę dla nawet wytrawnego turysty.

Ta ścieżka jest ok nawet dla takich średnio sprytnych. Jak nie pójdziesz to się nie przekonasz.
A nawet jeśli będzie problem to można iść 5m pod granią, jest wydeptany wariant dla bardziej strachliwych.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wideo szerokokątne zawsze wygląda jak Żabi Koń free solo. Poza tym tam dołem idzie normalma ścieżka. Po co się tak męczyć

Właśnie takie filmy to dowód na to jak bezsensowne są filmy z szerokokątnych kamer gopro na kaskach. Bardzo przekłamują rzeczywistość.
Szkoda tej grani żeby iść ścieżką/pastwiskiem pod granią.
Jak ktoś przeszedł Orlą Perć to poradzi sobie na każdym szlaku znakowanym w Tatrach.
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/orla_perc.htm

Ok, a jak ten odcinek (Banówka, Trzy Kopy) ma się do grani Rohaczy i od której strony lepiej go przechodzić?

Ale wytrawiony turysta da sobie radę.



Na tym odcinku jest więcej ubezpieczeń. Można by rzec, że jest trudniejszy. Ja szedłem od Smutnej Przełęczy do Banikova. W suchy letni dzień. Łańcuch użyłem raz.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Na grani wydaje się to obojętne, natomiast zależy czy wolisz dłużej podchodzić, czy schodzić. Przez pryzmat tego wybierasz albo krótsze podejście na Smutné sedlo i dłuższe zejście z Baníkovskégo sedla, albo odwrotnie.

Albo robisz kółko Żarska Chata - Rohacze - Smutna - Trzy - Banikovo - i dalej granią do zejścia do Żarskiej Chaty. Ale to z noclegiem.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Racja, głupio założyłem, że start i meta na parkingu Rohace - Spalena, a właściwie w Tatliakovej Chacie. To przez Ciebie.

A to przepraszam.

W tamtym roku rezydowaliśmy w Żarskiej, w tym w Cielakowej, w przyszłym nawiedzamy Szarotkę.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Dobrze założyłeś, tak chcemy iść. Tak w zeszłym roku przechodziliśmy Rohacze i tak nam pasuje. Skończyliśmy na smutnej przełęczy i od niej chcemy teraz zaczynać.

Melancholia Was dopadła ?

P.s. To "małe 3 - miasto" to Pewel Mała, Pewel Ślemieńska i Pewel Wielka ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Wejherowo-Reda-Rumia

Małe 3miasto zwane pieszczotliwie Trójwsią... Żeby nie było, pozdrowienia z Redy


Dzięki wszystkim za wcześniejsze rady odnośnie odcinka Kończysty - Wołowiec... Same skałki, które się pojawiły na tej trasie nie dostarczyły trudności, ale... w paru miejscach, gdzie znajdują się właśnie te skałki, miałam problem, żeby obrać właściwe podejście po tych skałkach i w jednym z tych miejsc przeszłam jakoś dość nisko prawą stroną, weszłam na jakąś cieniutką ścieżkę, która... po chwili przestała być nawet cienką ścieżką i trzeba było się te kilkanaście metrów cofnąć Później mocno w kość dało mi podejście pod Wołowiec i tam również przy skałkach miałam problem z wychwyceniem, którędy dokładnie szlak przebiega. Poza tym bez technicznych komplikacji

_________________
Jeśli są zasady, to nie ma kwasów.

W jednym miejscu za tymi skałkami, też przy mocno skalistym fragmencie, zawsze mam dylemat, czy iść górą czy dołem, przydałoby się jakieś dodatkowe oznakowanie szlaku.

Czy przy zejściu z Koziej przełęczy do Pustej dolinki znajdują się odcinki ze sztucznymi ubezpieczeniami? Chodzi mi o miejsce poniżej rozdzielenia się szlaku żółtego ze szlakiem czerwonym na Kozie Czuby.

Znajduje się taki odcinek. I to , przez znawców, uważany za jeden z najtrudniejszych. Amen i ave.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Witam forum,

25 września wybieram się do Zakopanego. Ogólnie w tatrach będę trzeci raz. Pierwsze dwa razy były rysy a ostatnio trasa Palenica > Piątka > Szpiglasowa Przełęcz > Morskie oko > Palenica.

Teraz planuję trasę Palenica > Piątka > Krzyżne. Może być trochę niedosyt więc z Krzyżnego chciałbym się wybrać na Skrajny Granat. Powrót tą samą trasą do Palenicy.

Ma to sens jako pierwszy kontakt z orlą ? Bo myślałem jeszcze że zamiast na Krzyżne udać się na Kozią Przełęcz >> Kozi Wierch i dalej przez piątkę na Palenicę ale myślę że po pierwsze może być mocno trudniej po drugie Krzyżne podobno fajne widoki serwuje. Jak sądzicie pierwsza opcja do zrobienia bez problemu?

Już cie lubię!


Chodzenie tam i z powrotem orlą, wg mnie - jest bez sensu.

Idź dalej do Koziego i z Koziego zejdź do Piątki. Pan Maciek ma rację, bez sensu się cofać na OP.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'