@kefir, ok, wszystko jasne, umknął mi Twój wcześniejszy post.
kefir napisał(a):
przez ostatnie kilka tygodni chyba znacząco zwiększyłem swoją wiedzę w zakresie sprzętu i fotografii i teraz wiem, że nic nie wiem.
Witaj w klubie
Najpierw człowiek cieszy się, że wreszcie udało mu się wybrać aparat, a gdy za jakiś czas zachciewa mu się nowego obiektywu, cała zabawa zaczyna się od nowa: wertowanie netu, maniakalne czytanie testów, bezsenne noce, wyrwane włosy itp
Co do przebiegu, wiadomo, że kupując używkę zawsze jest jakieś ryzyko. Miło, jeśli sprzedający jest uczciwy i podaje faktyczny stan licznika, bo wtedy mniej więcej wiesz kiedy zbliżasz się do krytycznej liczby "klapnięć" migawki. Ja kupowałam 8-letniego Canona 5d krótko przed urlopem i mimo, że był w dobrym stanie i serwis potwierdził niski przebieg, to nie powiem, trochę się stresowałam, że padnie w środku wyjazdu. Wymiana migawki w tym modelu to, o ile dobrze pamiętam, koszt rzędu 500-600 zł (wówczas), zależy to też od miasta i serwisu.
Czyszczenie matrycy w Krakowie można zlecić np. tu:
http://www.fotoserwis.krakow.pl/ http://www.czyszczeniematryc.pl/Nie jest to szczególnie tania usługa, ale osobiście nie odważyłam się czyścić jej samodzielnie, choć oczywiście jest to wykonalne
patrz Youtube
Ja czyściłam u nich matrycę dwa razy i nie mam zastrzeżeń.
Czyszczenie obiektywu – nie wiem jak inne serwisy, ale gość w Fotoserwisie zdecydowanie mi to odradzał i ogólnie odniosłam wrażenie, że niechętnie zabierają się za takie rzeczy, o ile obiektyw nie jest bardzo zabrudzony. U mnie pod przednią soczewką był niewielki paproch, nie wpływało to na zdjęcia, no ale był i mnie drażnił. Serwisant powiedział, że fakt, że rozkręci fabrycznie złożony obiektyw już obniży jego wartość, wytrzymałość i szczelność. Najpewniej nie chciało mu się chrzanić z taką duperelką
ale jego argumentacja mnie przekonała i dałam sobie spokój.
Jeśli masz lub będziesz miał upatrzone konkretne body i obiektyw, to najlepiej zadzwoń do serwisu i podpytaj o koszt czyszczenia lub naprawy tego konkretnego modelu, tak w razie wu.
Bezlusterkowce z serii Sony Alpha to też dobry pomysł, z tym jedynie minusem, że wybór obiektywów, w porównaniu do lustrzanek, jest jeszcze dość ubogi, a ceny trochę odstraszają (chociaż i to się powoli zmienia). Kit 16-50mm na ogniskowej 16mm okropnie winietuje, ale da się to skorygować w Photoshopie. Gdybyś chciał zerknąć, to pod tym linkiem są RAW-y i wywołane z nich JPG z zestawu Sony a6000 + 16-50mm
https://drive.google.com/drive/u/0/fold ... X5q0mL2BLGObecnie używam Nikona d5500 i wydaje mi się, że taki aparacik (lub model niżej / model wyżej) spełniłby Twoje wymagania. Jest mały i lekki, a jednocześnie ma głęboko wyprofilowany uchwyt i trzyma się go pewnie. Myślę, że nawet Zbychu, gdyby trafił w jego ręce, pokiwałby z uznaniem głową
Kupiłam go wraz z najnowszą wersją obiektywu kitowego 18-55mm i chociaż prawie od razu podczepiłam inne szkło, to ten kit daje radę. Tutaj przykładowe RAWY-y
https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharingJakość zdjęć również mnie zadowala, jak do tej pory to mój najlepszy aparat. Oczko wyżej jest nikonowska seria d7xxx, no ale gabarytowo bliżej im do Canona 5d, a nie chciałam zamienić cegły na następną cegłę, chociaż bardzo podoba mi się jakość zdjęć z d7100, d7200.
Na pewno warto śledzić OLX, Allegro itp. Ja w ten sposób kupiłam swój aparat za kilka stówek mniej niż kosztuje on normalnie (kupiłam z drugiej ręki, ale sprzęt był praktycznie nowy). Gdybym spojrzała tylko na ceny sklepowe, to nawet nie przymierzałabym się do tego modelu.
Zbychu napisał(a):
Przyznasz sama, że za tak nieduże pieniądze można się pocieszyć ambitniejszym fotografowaniem.
Oczywiście, pełna zgoda. Kiedyś za nieduże pieniądze można było też przebierać wśród obiektywów m42 i znajdować prawdziwe perełki. Najważniejsze żeby wiedzieć jakie ma się oczekiwania. U mnie po prostu po wielu latach przestało się sprawdzać noszenie ciężkiego sprzętu (dla mnie ciężkiego) i z czasem zaczęłam mieć coraz mniejszą frajdę z robienia zdjęć. To był znak, że trzeba coś zmienić
Ze starszymi aparatami jest jeszcze taki problem, że w razie gdy w środku coś dupnie, może być trudno o części na wymianę.
Zbychu napisał(a):
Nutshell, ja zwykle unikam kłótni na krótko przed snem
Ależ nie trzeba od razu się kłócić, możemy wrócić do tej
dyskusji rano
Dobrej nocy!