Forum portalu turystyka-gorska.pl

Tę górę widziałam już z daleka ale w tym miejscu

pomyślałam, że może lepiej skręcić w lewo i poszukać ciepłego jeziorka w Kalamenach. Tylko że wtedy Wielki Chocz będzie mi się śnił po nocach, więc aby nie kusić losu pojechałam prosto. Auto zostawiłam koło sklepu spożywczego w Jasenovej. Skorzystałam z rady

i poszłam czerwonym do góry, zielonym w dół z odbiciem ze szlaku na końcu.
Na początku trochę błota jak w Starorobociańskiej a nieco wyżej szlak prowadzi przez łąkę, którą akurat skoszono i można iść według uznania, tylko trzeba wiedzieć gdzie jest wejście do lasu


Kolejna atrakcja to zawalona wiatrołomami ścieżka

na szczęście dojrzałam obejście.
Wyżej pojawiają się pierwsze widoki






Szlak jest mało uczęszczany


Wierzchołek coraz bliżej

Kawałek szlaku z łańcuchami, zimą może są przydatne ale latem zupełnie zbędne


No i nareszcie jest


Widoki na cztery strony świata.





.
Na Polanie widać mały budynek



Zajrzałam do środku, ale nie zachęcił mnie do skorzystania z noclegu


Przy hotelu jest miejsce na ognisko


I z Polany zielonym szlakiem w dół z taką oryginalną bramą

i błotem

i nadal pięknymi widokami


W tym miejscu opuściłam zielony szlak


i szeroką drogą wróciłam do Jasenovej
I tak zakończyła się moja pierwsza wyprawa na Wielkiego Chocza, mam nadzieję że nie ostatnia.

Muszę się tam wybrać dla tej panoramy.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Ja chyba robiłem tę samą trasę tylko się nie ocknęliśmy i później drałowaliśmy asfaltem z powrotem.

Dwie osoby wybrały się ostatnio na Chocza, twierdząc, że moja niedawna relacja miała w tym swój udział. Duma mnie rozpiera
Ja też swego czasu zostałem zachęcony relacją na jakimś górskim forum. Była to moja pierwsza jednodniówka na Słowację i pierwszy zagraniczny wyjazd z psem (wtedy jeszcze Strzępkiem).
Chocz fajny jest

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

widzę, że popularna góra w tym roku na przedostatnim zdjęciu fajny widok na rejon wspinaczkowy o którym pewno nie każdy wie

_________________
Galeria zdjęć

Naprawdę warto, gdzieś przeczytałam, że ta góra jest tam gdzie powinna być.
Noo, prawda jest taka, że ja zeszłabym tak samo jak weszłam, czerwonym. Nie byłam pewna tego odbicia z zielonego szlaku, widziałam wprawdzie na mapie ale nie wiedziałam czy w realu ta droga jest. A Twoje
pozwoliło mi zrobić fajną pętelkę.
Ja na jednodniówki mam za daleko a z mojej kwatery w Zakopanem to tylko 75 km.
Tobi chyba już dorównał Strzępkowi w zdobywaniu szczytów. Ja po takiej trasie podwiozłabym się autobusem, nie lubię asfaltów zwłaszcza na koniec trasy.
Dziwisz się, jak tu takie zachęty , a widok z niej zapiera dech. Mnie ta góra oczarowała.

Myślę, że Tobi już Strzępka przegonił. Strzępek najwyżej był na Babiej, a najdalej w Górach Stołowych. Natoamist Tobi, choć nie ma jeszcze 3 lat, zaliczył już sporo Tatrzańskich szczytów: Sławkowski, Otargańce, Raczkowa Czuba, Banówka, Pachoł. Schodził większą część Niżnych Tatr (od Chochuli do Dziumbiera), odwiedził kilka pasm Rumuńskich Karpat (najwyżej Pietrosul 2303).

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Bardzo klimatycznie.

_________________
Gdzie wola - tam droga.