Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt lis 22, 2024 1:11 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 9:29 am 
Nowy

Dołączył(a): Cz kwi 20, 2017 8:37 am
Posty: 2
Witam serdecznie wszystkich !!!
Wybieram się na przełomie sierpnia i września w Tatry. W planie mam przejście "całych".
Rozpisałem już kilka tras. Ostatnia opcja która najlepiej mi podeszła to mniej/więcej:
Zdzar - przez dolinę B. Potoku , Szeroką Przełęcz do Schr. Kaźmierskie 1-dzień + dojazd (5,50)
Schr. Kaźmierskie - Rakowska Cz, Schr. Łomnickie, Zamkowskiego, Teryho , do Zbójnicka Chata 2 dzień (9,25)
Zbójnicka Chata - Rohatka, Śląski Dom, Prz. pod Osterną do Schronisko Popradzki Staw 3 dzień (8,20)
Schronisko Popradzki Staw - Rysy, Morskie Oko, Piątka 4 dzień (8,45)
Piątka Zawrat, Świnica, Kasprowy do Schr. Kondratowa 5 dzień (6,45)
Schr. Kondratowa Kondrat. Kopa, Małołączniak, Ciemniak do Schr. Ornak 6 dzień (6,20)
Schr. Ornak Iwanicka Prz, Bystra, Kończysty W do Schr. Chochołowska 7 dzień (9,25)
Schr. Chochołowska Grześ, Rakoń, Wołowiec, Rochacze do Żarska Chata 8 dzień (7,55)
Żarska Chata powrót do Zuberec 9 dzień (10,00)
W nawiasie orientacyjne czasy przejść wg mapy.
Mam 40 lat (waga/wzrost 86/179). Kondycja przyzwoita.
W Tatry chodziłem kiedyś często, obecnie raz w roku, dwa - trzy dni. Byłem na Rysy x2, Świnica x3, Orla Perć cała x1. Poza tym na większości szlaków po stronie Polskiej. Na stronie Słowackiej praktycznie nie chodziłem.
1.Jak bardzo ambitny to plan , czy jest to do ogarnięcia? Czy czasy przejść z plecakiem po ok 8-10 godzin to bardzo obciąża? czy lepiej rozbić je na mniejsze odcinki?
2. Jeszcze nie dzwoniłem, ale z Waszego doświadczenia czy zamówienie noclegów na łóżkach w tym momencie to już problem czy jeszcze spoko?
3. Jaki plecak duży, mam 35 litrów (pewnie za mały) więc będę kupował. Co jest niezbędne do zabrania , a czego nie ma sensu dźwigać?
4. Orientuje się ktoś czy są prysznice w tych obiektach? Na niektórych stronach nie ma o tym info?
5. Czy chodzenie z dość dużym plecakiem po górach bardzo utrudnia poruszanie się (chodziłem tylko z małym)? Czy w związku z tym np. na łańcuchy brać jakieś zabezpieczenia?
6. Co w przypadku jakichś okresów bez pogody? Nigdy nie byłem w Tatrach na eksponowanych odcinkach podczas deszczu. Czy chodzenie z plecakiem jest do ogarnięcia czy lepiej omijać takie miejsca?
7. Czy zabieracie jedzenie? Jeśli tak to co warto, a czego nie?

Przepraszam za dużą rozpiętość posta. Proszę o odpowiedź na moje pytania. Inne ważne sugestie mile widziane :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 9:50 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 2017
Widzę, że postawiłeś Tatrom konkretne ultimatum :D
Nie dadzą się! :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 11:25 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
1)
Bardzo ambitny. W sensie tak całościowo, pogoda, zmęczenie, znużenie, problemy z noclegami, ciężki plecak itd.
Ale... Najlepsze są improwizacje dobrze zaplanowane!.
2)
Próbuj... Na pewno sie nie uda. Ale się nie załamuj, weź karimatę i ciepły śpiwór, najwyżej będziesz spał na schodach, albo w komórce na węgiel. Na pewno będzie fajnie.
3)
"Sztuka minimalizmu w podróży" - przeczytaj to.
4)
Są w Moku i w Popradzkim Stawie. Nie ma w Zbójnickiej. Reszta nie wiem.
5)
Utrudnia, a czy bardzo, to rzecz względna. Na pewno nie uniemożliwia. 35 to nie taki znów duży plecak.
6)
Przede wszystkim jest mokro i najczęściej zimno. Znaczy nieprzyjemnie, Nie lepiej się napić w schronie (oczywiście miałem na myśli herbatę)?
7)
Mieszankę studencką i izotonic w proszku, herbata, cukier cytryna. Reszta w schronie. Ja akurat biorę małą maszynkę, menażkę i kilka liofów. Kwestia dyskusyjna, waży i zajmuje miejsce w plecaku, ale jestem niezależny od godzin kuchni.
Żarcie w schronach jest niestety drogie.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 12:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Plan fajny. Nawet bardzo. Kluczem szczęście do pogody. Nawet jak będa problemy z noclegami to przy fajnych warunkach będziesz miał kopa do chodzenia i jakby co przekimasz na glebie/ławce/może i na dworze.
Ale jak trafisz słotę, to morale pewnie siądzie.
Powodzenia.
I popraw trochę pisownię bo oczy bolą
stawka13 napisał(a):
Schr. Kaźmierskie
stawka13 napisał(a):
Prz. pod Osterną

PS. W słowackich schroniskach będą Cię chcieli wywalać na dół. Nie schodź. Poczekaj, wypij dwa piwka - miejsce się znajdzie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 1:11 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt lip 30, 2013 12:50 pm
Posty: 172
1. Do ogarnięcia. Jak poprzednicy - przy dobrej pogodzie na pewno. Ostatnio trasa 12h mapowo, a na drugi dzień pyknęliśmy 14h (odległościowo maraton :eye: ) i zapas na 12h kolejnego dnia był.
2. Dzwoń, próbuj. Zawsze lepiej na wyrku niż na podłodze.
3. Nie przesadzałbym z wielkością, ale te 50l by musiało być. 35l to ledwo na 2-3 dni w górach. Wg mnie.
4. Terego ma kranik z zimną wodą. Inna opcja to potok obok schroniska, z którego jest zresztą czerpana woda wiaderkami do spłukiwania w toalecie.
5. 45l nie sprawiał trudności na Orlej Perci.
6. Nie mam pojęcia.
7. Zapasowy snickers (albo i z 5) w razie kryzysu potrafi zdziałać cuda. Poza tym czekoladę, izotonik. Reszta szamy w sumie w schroniskach. Szkoda nosić dodatkowe kilogramy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 3:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
booolooo napisał(a):
3. Nie przesadzałbym z wielkością, ale te 50l by musiało być.


Ja w swoje 42 litry pakuję się zarówno na 2 dni jak i na 2 tygodnie.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 4:50 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
_Sokrates_ napisał(a):
booolooo napisał(a):
3. Nie przesadzałbym z wielkością, ale te 50l by musiało być.


Ja w swoje 42 litry pakuję się zarówno na 2 dni jak i na 2 tygodnie.


Chyba sam alkohol :wink:


A tak w ogóle to pomysł fajny i jest do zrealizowania. Ale nic nie podpowiem, bo u mnie wyjścia to jedynie jednodniowe ze startem z parkingu i z powrotem.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 9:03 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
stawka13 napisał(a):
7. Czy zabieracie jedzenie? Jeśli tak to co warto, a czego nie?


Sorry, masz 40lat przeszedłeś szlaki po polskiej stronie a pytania stawiasz takie jakbyś miał lat 10 lub nigdy nie był w górach... bez urazy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 9:43 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
stawka13 napisał(a):
Wybieram się na przełomie sierpnia i września w Tatry. W planie mam przejście "całych".
[....]
Proszę o odpowiedź na moje pytania. Inne ważne sugestie mile widziane :)

ad 1.
Uważam plan za nierealny, ale tym większą będziesz miał satysfakcję, gdy się uda. Przede wszystkim pogoda. Ze stabilnością w tym okresie nie jest najgorzej, ale potrafi tez padać, albo nawet mocno się ochłodzić. Z drugiej strony kilka dni upału (pamiętam końcówkę sierpnia 2015 r..) to tez potrafi dać popalić.
Pamiętaj, że na początku września dzień jest już sporo krótszy - koło 20 to jest już ciemno. Dzien jest krótszy niż teraz w połowie kwietnia.
Podstawa to nawet nie to by być rozchodzonym, ale by mieć doświadczenie w długim chodzeniu kilka dni z rzędu. Co innego zrobić 8-12 h a potem następnego dnia coś lekkiego i czas na regeneracje, a co innego robić po 10 h dzień w dzień. Do tego będziesz szedł na ciężko z 40-50 L. To zmienia postać rzeczy.
Robiłem fragmenty twojej trasy, 4 dni chodzenia, spanie poza schroniskami. Pogoda była nazbyt upalna. Miałem dość po 4 dniach i potrzebowałem 1 nocy w cywilizacji (ale miałem cięzki plecak - 40 L z dodatkami).

ad 2.
na przełomie 8/9 jest odrobinę luźniej, bo rodzinki się zwijają, a studentów jeszcze (tak dużo) nie ma, ale to kwestia wielu innych czynników, np średnioterminowych prognoz pogody.

ad 3. Jak masz nadmiar kasy to nie ma sensu dźwigać jedzenia - waży, a w schronisku większość kupisz. Biorąc karimetę, śpiwór czy nawet płachtę i NRC uniezależniasz się od miejsca w schronisku i od harmonogramu dojść do noclegowiskach (awaryjnie możesz przenocować gdzieś po drodze), ale z drugiej strony rośnie twoja masa całkowita. Nie wierz opowieścią o zabraniu dużej ilość snikersów i isotonika. To są dobre rozwiązania na pojedyncze dni. Po kilku dniach słodycze, woda, pot tak wypłuczą z ciebie sole mineralne, że isotonik nie pomoże. Na snikersy, czekolade zwyczajnie nie będziesz mól patrzeć. I będziesz potrzebował normalnego jedzenia. Liofy to jest dobry pomysł, jeżeli przewidujesz brak możliwości zjedzenia normalnego posiłku w schronisku.
Jak się wstrzelisz z prognozą pogody to minimum ubrania.
Ja ryzykowałem bez kurtki/goretexu, awaryjnie miałem tylko foliowy płaszyk z intersportu i to było dobre rozwiązanie. Przy tylu dniach to każde półkilograma przekłada się na bardzo wiele wysiłku.

ad 4. Prysznice: W Zamkovskym jest prysznic. Na Kondratowej też. W Śląskim Domu i Nad Popradzkim Stawem też, podobnie w Chochołowskiej. Na Ornaku kiedyś nie było,a nie nocowałem tam kilkanaście lat. W Zbójnickiej na pewno nie ma. Tam nawet toalety są poza głównym budynkiem. Z autopsji powiem, że dzień/dwa bez prysznica, gdy nie schodzisz do cywilizacji nie jest dramatem. W górach się tak nie brudzisz jak w miescie :-).

ad 5. Chociaż kilkanaście dni w roku spędzam z średnim-cięższym plecakiem (40 litrów po brzegi i więcej), to nadal bardzo odczuwam różnicę gdy idę z lekkim, jednodniowym. Pewnie to kwestia kondycji. Przy moim niewielkim doświadczeniu chodzenia na ciężko nie wyobrażam sobie 9 dni z takim obciążeniem. To nie tylko kwestia kondycji, ale też np obciążenia stawów przy zejściach. Krytyczne jest nie tylko minimalizowanie wagi, ale idealne rozłożenie masy w plecaku i jego dopasowanie. Każda niedoskonałość potęguje się z dnia na dzień. Duży plecak to tez większe szanse, ze cię nagle przeciąży i stracisz równowagę. Dlatego nie zaleca się chodzenia z takim obciązeniem na eksponowanych szlakach, np na OP były przypadki przeważenia plecaka i pociagniecia ze soba osoby go noszącej. Co nie znaczy, że tego ludzie nie robią. Zabezpieczenia to w praktyce uprząż + lonża, może kask. Dorzucasz do total masy niemal kilogram, ale podnosi (nie gwarantuje!) twoje bezpieczeństwo tylko tam gdzie masz się do czego przypiąć. Zagrożeń zwykle lepiej unikać, niż minimalizować konsekwencje ich wystapienia, ale to Twoje ryzyko.

ad 6. To twoje ryzyko. Na pewno chcesz je akceptować? Chodzenie w deszczu po górach nie jest zbyt mądrym pomysłem i to nie tylko ze względu na poślizgnięcie się. Spada morale, więcej energii zużywasz, możesz się latwiej wychłodzić, zwykłe jest gorsza widoczność i orientacja w terenie. Ja tam w deszcz, na ciężko, po kilku dniach zmęczenia to co najwyżej pozwolibym sobie na Czerwone Wierchy.

ad 7. JW. Na tyle dni (albo chociażby na część tych dni, albo awaryjnie, gdybś przewidywał możliwość noclegu poza cywilizacją schroniska) to liof ma sens. Liof to nie tyle problem wagi (masy) co objetości zajmowanej w plecaku. Liof (może obok jakiś kabanosów, suszenego mięsa) ma najkorzystniejszy stosunek masy do wartości energetycznej, bo pozbawiony jest zbędnej wody, która waży, a która nie zawiera kalorii.

Podstawowa rzecz - to chcesz to zrobić ze względów ambicjonalnych czy dla przyjemności? Bo tej drugiej, poza satysfakcją to nie będzie za wiele :-). N-tego dnia po robieniu 10 h zwykle nie ma się siły ani nawet ochoty podziwiać widoków. Pamiętaj tez, że zupełnie inaczej jeżeli chodzi o morale chodzi się solo a inaczej w gromadzie.
Z Twojej trasy to najbardziej popalić dał by mi 2-gi dzień, przy czym zupełnie nie znam 10h trasy z dnia ostatniego.
Przy takiej trasie i takim obciązeniu szczególnie istotne są kije trekingowe. Najepiej gdyby były do tego lekkie (np z-pole). I uświadomienie sobie jakie zdolności regeneracyjne posiada organizm.
Sugestia: widać, że się starałeś balansować ilość godzin poświęconych na codzienne chodzenie. Warto to jeszcze poprawić, tak by dnie z chodzeniem po 8-10 h były przeplatane dniami z krótszymi trasami (tak po 6-7 h). Ma to znaczenie na regeneracje organizmu. I daje większą elastyczność w przypadku złej pogody. Jak będzei lało cały dzień to i tak jesteś w plecy, jeżeli pół dnia to trasę 6 h podgonisz, trasy 10 h już raczej nie. Warto mieć pomysl na plan B. Jesteś po pierwszym dniu, w nocy przyszło załamanie i do g. 12 dnia następnego masz zlewe taką, że nie możesz opuścić schroniska nad Zielonym Stawem. Co wtedy robisz? od 12 do zmroku (i to po deszczu) nie dasz rady dociągnąć do trupiarni. Zostajesz na kolejną noc w Kieżmarskiej? Cały harmonogram, w tym rezerwacje schronisk idą ci się ... A gdybyś miał odcinki 6-7 h to masz pewne szanse.

Trasa bardzo ciekawa, ale czy będziesz miał enrgię by w pełni konsumować jej piękno?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Ostatnio edytowano Cz kwi 20, 2017 9:55 pm przez Wolf_II, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 20, 2017 9:48 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
wojt_ napisał(a):
Sorry, masz 40lat przeszedłeś szlaki po polskiej stronie a pytania stawiasz takie jakbyś miał lat 10 lub nigdy nie był w górach... bez urazy


Doczytaj. Chodził 1 dniowo. Wbrew pozorom pytanie nie jest banalne. Czy zabierać jedzenie i ile. Ze wzgledu na mase, lepiej mieć jedzenie na jeden dzień, stołować się w schronisku i tam kupować na dzień nastepny. ale takie rozwiązanie ma też poważne minusy, których osoba z Twoim doświadczeniem jest zapewne świadoma :-). Pominę fakt, że mając 40 lat nie znaczy, żę od 30-40 lat chodzi po górach. Mógł zacząc 5 lat temu :-). Takie 9 dni, to nie tylko kondycja, ale element planowania i logistyki.
Nie ma głupich pytań, są głupie odpowiedzi :P.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 9:43 pm 
Nowy

Dołączył(a): Cz kwi 20, 2017 8:37 am
Posty: 2
Dzięki serdeczne za pomoc.
wojt_ napisał(a):
Chociaż kilkanaście dni w roku spędzam z średnim-cięższym plecakiem (40 litrów po brzegi i więcej), to nadal bardzo odczuwam różnicę gdy idę z lekkim, jednodniowym. Pewnie to kwestia kondycji. Przy moim niewielkim doświadczeniu chodzenia na ciężko nie wyobrażam sobie 9 dni z takim obciążeniem.
Najważniejszy wniosek jaki wyciągnąłem z tego co napisaliście to plecak, który będę musiał nieść. Jakoś mi to umknęło - nie pomyślałem o tym, a w sumie nie mam praktycznie żadnej praktyki z noszeniem więcej niż 5 - max 10 kilo na plecach. A tu dojdzie jeszcze te "parę" kilo. Muszę nad tym pomyśleć ...
wojt_ napisał(a):
Sugestia: widać, że się starałeś balansować ilość godzin poświęconych na codzienne chodzenie. Warto to jeszcze poprawić, tak by dnie z chodzeniem po 8-10 h były przeplatane dniami z krótszymi trasami (tak po 6-7 h). Ma to znaczenie na regeneracje organizmu.
Dobra rada! Muszę jeszcze się pobawić z mapą . Może uda się to w ten sposób ułożyć. Ale jak czytam to co napisałeś i głosy innych osób to trochę się przestraszyłem i tak sobie myślę, że na pierwszą tak długą wyprawę (porównuję do moich poprzednich wypadów) to te 9 dni to chyba trochę sporo. Chyba trochę to skrócę. Jakbym odciął tą końcówkę i zszedł do Chochołowskiej to by dwa dni było zapasu.
Zastanawia mnie też to rezerwowanie noclegów z wyprzedzeniem. Jest to w ogóle możliwe, żeby planując w ten sposób dotrzeć na każdy nocleg (pogoda, zmęczenie itp)? Może lepiej poczekać na prognozy i iść z nastawieniem na spanie na podłodze. Muszę pomyśleć...
lxix napisał(a):
Sorry, masz 40lat przeszedłeś szlaki po polskiej stronie a pytania stawiasz takie jakbyś miał lat 10 lub nigdy nie był w górach... bez urazy
Nie obrażam się. Może trochę źle zapytałem. Najdłużej byłem w górach nie schodząc z nich, dwa dni ( Orla z Piątki i do Piątki ). Ciekaw byłem jak robicie idąc na tydzień. Czy bierzecie, i jakie rzeczy, a co kupujecie w schroniskach? Czy z moim nikłym doświadczeniem na tego typu wyprawach może jest sens gubić kilogramy właśnie nie nosząc jedzenia?
Krabul napisał(a):
I popraw trochę pisownię bo oczy bolą
Sorry, już tak mam. Wierzę Ci na słowo bo przeleciałem oczami i w sumie nic strasznego nie zauważyłem. No ale tak już mam ;)
Muszę to wszystko przemyśleć. Popytam Was jeszcze i dziękuje jeszcze raz za odzew :)


Ostatnio edytowano Pt kwi 21, 2017 10:35 pm przez stawka13, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 9:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
I popraw gdzie kogo cytujesz, bo ja bym się chyba obraził...

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 10:20 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Wolf_II napisał(a):
Trasa bardzo ciekawa, ale czy będziesz miał enrgię by w pełni konsumować jej piękno?
:mrgreen:
Jaka jest graniczna wartość pkt GOT/dzień, aby wciąż być w stanie konsumować piękno trasy?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 11:03 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
Krabul napisał(a):
Jaka jest graniczna wartość pkt GOT/dzień, aby wciąż być w stanie konsumować piękno trasy?

Pewnie zależy od indywidualnej kondycji i zmęczenia materału po n dniach tłuczenia się od schroniska/koleby do koleby/schroniska ...

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So kwi 22, 2017 7:40 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 2017
Trasa bardzo ciekawa, ale czy będziesz miał enrgię by w pełni konsumować jej piękno?

Pytanie Wolfa nie tak całkiem od czapy...
Bo mądremu zawsze przecież w górach chodzi o to, by mądrze łączyć wyczyn z kontemplacją :D

Kontemplacja... kontemplacja... cóż to za słowo... jakieś takie nie dzisiejsze... :D
Co innego wyczyn, rekord, szpan...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N kwi 23, 2017 11:22 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4347
Lokalizacja: Kraków
stawka13 napisał(a):
Wybieram się

Jeśli decydujesz się na spanie i jedzenie w schroniskach, to moim zdaniem zdaniem 35l wystarczy. Nie masz sprzętu biwakowego, kuchenki itp to i nie trzeba być prestidigitatorem, żeby się w to spakować. Standardowy zestaw ubrań na tą porę w Tatry + termos albo naczynie typu Nalgene na gorącą herbatę, kubek i jakieś 1-1,5l wody. Dwie, max trzy pary skarpet, 2x majtki na wypadek, gdyby jedzenie schroniskowe się nie przyjęło. Piankowe klapki pod prysznic, mogą być basenowe plastiki od biedy, i jakąś karimatę, wkładkę do śpiwora, jak będziesz spał na glebie, żeby nie przytulać się do zaplutych koców. Albo lekki śpiwór ~600g. typu S15 ultralight, nie wiem, jaki kozak jesteś.
Z jedzenia jakieś batony - kilka - suchy kabanos, coś w rodzaju kremówek bieszczadzkich:
Obrazek
i tyle.
Co do reszty, chodziłeś, więc wiesz.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N kwi 23, 2017 2:15 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
zjerzony napisał(a):
Piankowe klapki pod prysznic, mogą być basenowe plastiki od biedy,

Tyle nosić?!? I jak nie ma to jeszcze na klapki musiałby kasę wydać.
Pod prysznic jednorazowe, foliowe (zwykle niebieskie) szpitalne ochraniacze na buty wystarczą :-). Masa to pojedyncze gramy, objętość znikoma. Tylko trzeba uważąć, bo są bardziej sliskie niż klapki :P.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N kwi 23, 2017 2:41 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Co wy z tymi klapkami, martwicie się że chłopaki walą konia pod prysznicami w schronach?
Pewnie walą, twardym trzeba być, nie mietkim, od łażenia po spermie w ciążę się nie zachodzi.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N kwi 23, 2017 4:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4347
Lokalizacja: Kraków
A pamiętasz, jak kobitę bulwers chycił, gdy wyszedłem spod prysznica w klapkach, a tam brudne ślady zostały? Freda nie marszczyłem. Nie wtedy. W starym moku to było.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N kwi 23, 2017 4:42 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
Z wielu rzeczy można zrezygnować idąc od schronu do schronu. W zasadzie teoretycznie można wziąć tylko gruby portfel i coś od deszczu. No ale bez klapek (choćby dziadoskie za 10zł 140g kubota lub lepsze na piance eva 190g lub jeszcze lepiej sandały 315g - wagi dla rozmiaru 46/47) w schroniskach (i nie mam na myśli tylko prysznica) to taka sama przyjemność jak bez czekana w Wysokich w czerwcu


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N kwi 23, 2017 6:27 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
przesada. Od 5 lat nie zabieram klapek i nie narzekam.
wojt_ napisał(a):
dla rozmiaru 46/47

Po co ci płetwy w Tatrach? Pamietasz, że w zbiornikach parku narodowego nie wolno nurkować, ani pływać?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N kwi 23, 2017 7:37 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
Wolf_II napisał(a):
przesada. Od 5 lat nie zabieram klapek i nie narzekam.

Dawno temu chodziłem zimą w Tatrach w dżinsach i też nie narzekałem...
Cytuj:
Po co ci płetwy w Tatrach? Pamietasz, że w zbiornikach parku narodowego nie wolno nurkować, ani pływać?

No ale przebiec latem środkiem M.Oka czy Czarnego Gąsienicowego jak zimą - zaoszczędza się kupę czasu. No a na Słowacji to hulaj dusza piekła nie ma, przynajmniej od 2002, więc można nurkować i taplać się do woli.
Wysokość powyżej 1900m, dzień krótszy o 1h od dnia dzisiejszego... prawie połowa września, dochodziła 18:00... :) Ja już po dwóch długościach kraulem siedziałem ubrany we wszystkie ciuchy ;)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 8:02 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2527
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Panowie, wojt ma rację z tymi klapkami. Nie chodzi o to kto i jak zabawia się pod prysznicem przed Wami, tylko o możliwość złapania grzybicy czy innego cholerstwa... Ja noszę piankowe japonki, toć to małe, łatwe do wciśnięcia w plecak i nic nie waży. Wiem, że nie jest to najbardziej męskie obuwie na świecie, ale paradować w nich po schronisku nie trzeba ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 3:32 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
Ale chodzi o to aby właśnie paradować po schronisku w klapkach / japonkach czy sandałach. Często np w kuchni w 5-ce w długie jesienne wieczory, widzę jak ludzie jak przyszli o 16.00 tak do 22.00 chodzą w ciężkich buciorach. Pewnie chcą wyglądać bardziej "profi" ;) Cóż kult męczeństwa jest u nas mocno zakorzeniony albo niewiedza - ja kiedyś też nie brałem ale to na trasy gdzie w schroniskach było klepisko a o bieżącej wodzie można pomarzyć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 4:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14940
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
wojt_ napisał(a):
niewiedza

Nie-wiedza o czym?

wojt_ napisał(a):
widzę jak ludzie jak przyszli o 16.00 tak do 22.00 chodzą w ciężkich buciorach.

To zwykły brak kultury.
W Alpach chatar by ich po prostu ... na zewnątrz, nieważne jaka pogoda.
No może jakby wrócili na boso i na kolanach to by się ulitował.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 8:54 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
wojt_ napisał(a):
ja kiedyś też nie brałem ale to na trasy gdzie w schroniskach było klepisko a o bieżącej wodzie można pomarzyć.

W zimie wystarczą grube skarpety. A pod prysznic wspomniane jednorazowe ochraniacze szpitalne na buty.
Kiedyś widziałem bardzo lekkie, cienkie klapki, które można było zwinąć dosłownie w rulonik. Wie ktoś gdzie coś takiego można kupić?

Cytuj:
W Alpach chatar by ich po prostu ... na zewnątrz, nieważne jaka pogoda.

W Zamkovskim musisz zostawić buciory na parterze, przed schodkami. Ordnung muss sein!

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt kwi 25, 2017 9:53 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
Wolf_II napisał(a):
W zimie wystarczą grube skarpety.

I co, na siku idziesz do kibla w tych skarpetach?
Cytuj:
A pod prysznic wspomniane jednorazowe ochraniacze szpitalne na buty.

I jak? Myjesz tylko "plecki" czy wyciągasz stopy z tych reklamówek. I co potem? - wskakujesz do tych skarpet w których przyszedłeś?
Cytuj:
Kiedyś widziałem bardzo lekkie, cienkie klapki, które można było zwinąć dosłownie w rulonik. Wie ktoś gdzie coś takiego można kupić?

Te o których myślisz kosztowały tyle, że nikt rozsądny nie zastanawiał się nad ich zakupem. Tu poniżej to samo tylko samoróbki https://www.youtube.com/watch?v=kHV3em_wGhI


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL