Forum portalu turystyka-gorska.pl

Też tak uważam i dlatego właśnie teraz jest OK - de facto odzielono wspinaczkę (sport halowy) od alpinizmu (ekstremalna działalność górska).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Tak niejawnie z komentarza do ogłoszonej formuły zawodów wynika,
że Ondra jednak ma zamiar wsytąpić.

http://wspinanie.pl/2017/03/ondra-format-olimpijski/




Dla przygotowujących się do startu, tu jest dokładniejszy regulamin zawodów, m.inn. zasady wyłaniania zwycięzców trójboju.
Ciekawa koncepcja - nie zdobyte punkty w dyscyplinach, tylko "iloczyn zajętych miejsc".

http://www.ifsc-climbing.org/images/med ... Format.pdf

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

No to nie musi zapomninac bo oba już zrobił (co prawda 9a OS w końcu wcale nie jako pierwszy). Więcej póki co nie wydaje się realne .

I póki co, we "wspinaczce olimpijskiej" jest już. albo tylko, drugi:


http://www.ifsc-climbing.org/index.php/ ... 838&cat=45


Gratulacje dla Mistrza, Jacoba Schuberta, ale ode mnie dla Ondry jeszcze większe,

Przy czym przyznam, że chyba będe musiał poświęcić kiedyś wieczór na zrozumienie tego całego skomplikowanego systemu punktacji,
bo póki co połapać się w tym liczeniu punktów kombinacji nie mogę.
Jak rozumiem Ondra wygrał prowadzenie, Schubert bouldering i zadecydowało to że Schubert był wyżej w biegu.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Oglądałem finały kobiet i mężczyzn w bulderach. I choć bardzo mnie to interesuje muszę przyznać, że w oglądaniu jest to dość nudne. Oglądacz, który nie ogarnia tego sportu pewnie od razu przełączy. Być może na żywo wypada to lepiej.
Prowadzenie jest trochę ciekawsze w odbiorze.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

A mi się właśnie buldery bardziej podobają. Co chwila ktoś spada . A potem próbuje znowu.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Z tego co zrozumiałem z listy wyników, to wygrywa ten co ma mniej punktów, a punkty to iloczyn miejsc z poszczególnych konkurencji.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

No tez tak coś słyszałem,
tylko że Ondra w eliminacjach biegu był 84-y, Schubert w ogóle ma napisane "wildcard" cokolwiek to miałoby znaczyć.
A na końcu stoi, że Ondra w biegu był piąty a Schubert drugi.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

No to już niedługo w końcu.
Ondra pewnie siedzi w domu zabarykadowany, byle tylko covida nie złapać.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Tak w ogóle mamy jedną reprezentantkę: Olę Mirosław.
Ale raczej bez specjalnych nadziei, bo Ola jest biegaczką, i tak chyba sukces, że się zakwalifikowała.
Będą jaja z tymi biegami.
Największe emocje będą gdzieś w eliminacjach biegów .

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Od pewnego czasu zauważam trend, że rywalizacja w górach zaczyna przybierać wymiar sportowy. Dotyczy to np. obiektywnej oceny pokonanych trudności lub opis stylu w jakim zdobyło się szczyt lub pokonało ścianę. Na drogach sportowych lub sztucznie przygotowanych wydaje się to dość łatwe do oceny. W górach, gdzie człowiek mierzy się ze swoimi słabościami, gdzie dużo zależy od czynników losowych jak pogoda, taka wycena osiągnięcia może być kłopotliwa, ale wydaje mi się, że nie niemożliwa.

Głos w dyskusji: Próba Oceny Wyczynu I Trudności W Górach Wysokich

---- Łukasz

_________________
Kartka z podróży - podróże i góry.

Aleksandra Mirosław złotą medalistką biegu wspinaczkowego 2024.

Pierwszą w historii po falstarcie z "trójbojem" cztery lata temu.

Aleksandra Kałucka z medalem brązowym.

Przy okazji - pierwszy Mazurek Dąbrowskiego zagrany w Paryżu ( a się popłakałem oglądając... ).

No fajna chwila.

Teraz zacznie się szturm na ścianki.
Mnie to chyba nawet cieszy, bo przewiduję, że wbrew pozorom w skałach i w Tatrach to pewnie będzie luźniej.

Sukces tym przyjemniejszy, że wynik rywalki z finału Lijuang Deng jeszcze trzy dni temu byłby rekordem świata.
Mało tego - Deng pobiła ten pierwszy rekord Świata Oli spzed dwóch dni, żartów nie było, Ola pokazała naprawdę klasę.

Czekamy na 5,999, ale Alesandra Mirosław i tak już została legendą.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.