Dzień dobry, podpinam się pod temat.
Jako że łażę po tych Alpach i błądzę tam nierzadko, pora by coś na to poradzić.
Rywalizację myśli, czy kupić Garmina, czy jednak wystarczą aplikacje GPS na smartfony, mam już za sobą. Chodzę bowiem często sam, więc jednak chcę czuć się bardziej bezpiecznie, mając mniej zawodzące urządzenie.
Kiedy chodzę w Polsce czy Słowacji, raczej nie mam problemów z orientacją, szlaki zazwyczaj są bardzo dobrze oznakowane. W Alpach jednak zwykle nie maluje się znaków farbą na drzewach, tylko chodzi się od drogowskazu do drogowskazu. Niby droga oczywista, to i po co malować, ale wystarczy jakaś dróżka do wyrębu lasu, gdzie nie postawiono strzałki i już dylemat... A powyżej lasu śniegi trzymają się cały rok. O przedeptanie jest na niektórych szlakach znacznie trudniej, zważywszy na ich ilość i mniejsze zagęszczenie turystami - o czym pisałem nieraz.
No to tak, chciałbym kupić tego całego Etrexa 30. Mój dylemat jednak przejął inną formę, bo chciałbym kupić takowe urządzenie z odpowiednimi dla mnie mapami. Rozglądając się po internecie w Niemczech, nawigacje są dostępne z wgranymi mapami: albo Topo Deutschland, albo (na austriackich stronach) z Topo Oesterreich. No, i masz... A ja chodzę raz po niemieckich Alpach, a raz po austriackich. I w zasadzie nigdy nie czuję różnicy, po których chodzę, bo góra obok góry może należeć już do innego państwa. A z czasem będę pewnie się zanurzał bardziej wgłąb Austrii, a jednak to w Niemczech mieszkam, więc trochę bez sensu kupić z austriackimi mapami.
Kupno map TransAlpin obejmujących całe Alpy to na stronach Garminu wydatek 179 euro, więc praktycznie drugie tyle co za urządzenie.
Oglądając oferty na allegro natrafiłem na Etrexa, gdzie oprócz polskich map jest dodana cała EU Topo mapa. Od razu mnie to zastanowiło, na ile dokładna może być taka mapa, skoro na mniejsze obszary są tak drogie. Zadałem to pytanie sprzedawcy i poprosiłem o wysłanie mi próbki mapy wejścia na (przykładowo) Hochkaltera w Alpach Berchtesgadeńskich.
Efekt może nie jest najlepszy (nie zaznaczono np. schroniska leżącego po drodze), ale najgorszy też nie jest (oznaczone są szczyty, nazwy ulic...):
Po tym niekoniecznie potrzebnym wstępie moje pytanie jest następujące: czy ktoś chodził po europejskich górach z mapami EU Topo, czy się sprawdzają i na ile ich dokładność odbiega od dokładności map konkretnych państw/pasm górskich?