To po kolei..
Cytuj:
Czy jest coś podchwytliwego w tym pytaniu?
ad1)
Droga Mackiewicza: wedle mojej wiedzy pochodzącej z ogólnodostępnych mediów miał permit i plany na solówkę na drodze Messnera (tej samej z której dopiero co zawrócił).
ad2)
Teoria o aklimatyzacji i szybkości do wyczynu Moro i Lunger: wyczyn Moro jest niesamowity* i wbrew teorii a Lunger zgodnie z teorią padła ofiarą słabej aklimatyzacji.
* - Jest też jednak teoria pomocnicza, w myśl której da się trochę oszukać brak nalezytej aklimatyzacji plus minus w ten sposób, w jaki Moro to zrobił - będąc non stop w ruchu wchodzimy w kilka godzin na "niedozwolone przewyższenie", po czym natychmiast z niego schodzimy.
Czasy wydawania permitów na konkretną drogę już dawno się skończyły. Może popełniłem błąd w rozumowaniu,że nie zamierzał wracać na drogę, która raz,że dystansowo bardzo długa, dwa,że uszczelniona jak cholera, trzy,że w dobrych warunkach dwukrotnie doszli tam "tylko" do C4 z którego jest przynajmniej doba na szczyt i z powrotem, no i cztery, że przecież sam mówił o jakimś mega seraku wiszącym nad tą linią i ostrzegał przed nim Moro&Lunger (dlatego zmienili plany).
Co do Lunger to trudno mówić o niej jako o ofierze słabej aklimatyzacji skoro trzymała tempo grupy aż do ostatniej godziny pod szczytem. Dzień przec atakiem zaliczyła lot, poturbowała się, rano wymiotowała wiele razy, źle się czuła. Trudno zwalać to na karb choroby wysokościowej, bo gdyby tak było z pewnością atak wyglądałby całkiem inaczej i nie wzięła by w nim udziału.. Zważ,że oni, mimo kosmicznego tempa ataku, byli powyżej 7k chyba znacznie dłużej niż 24h.
Cytuj:
Ja wiem czy aż tak poważne?
One są plus minus tak samo poważne jak sugestia, że Txikon wywalił Nardi'ego z ekipy "tylko z powodu kasy".
No ja uważam, że tak właśnie było no i co?
A Moro pewnie miał swój plan, pewnie zabulił Txikonowi za wykorzystanie przygotowanej drogi i obozów, to i mu Txikon pozwolił.
Czy coś w tym bardzo dziwnego? Nie wiem, po prostu, taka sytuacja.
Nardi odszedł sam, nikt go nie wyrzucał, mimo długów jakie ma u Aliego. Gdybyś śledził wyprawę dzień po dniu zauważyłbyś,że tam ewidentnie coś nie grało i on od pewnego momentu przestał się udzielać w akcji górskiej. Sprawa została dość dokładnie omówiona przez Aliego na filmie, pisała o tym też dziewczyna Alexa na jego www. Co do "wbicia się" Moro i Lunger na drogę przygotowaną przez ekipę Alexa - zważ,że korzystały na tym obie strony - Ali dostał dzięki tej roszadzie kasę, z której okradł go Nardi, a Alex (i Ali też) zyskali ogromne wsparcie zarówno w wymiarze fizycznym, bezpieczeństwa i doświadczenia. Ponadto robotę powyżej C3 wykonywała całą czwórka, więc trzeba dużo złej woli,żeby zarzucać Moro&Lunger cokolwiek w tej kwestii..
Cytuj:
Film jest nakręcony jeszcze nawet chyba przed rozpoczęciem zwycięskiego ataku - gdzieś z jakichś ostatnich zabudowań przed bazą.
Teraz tylko opublikowany.
Jak dla mnie to nie żadna kompromitacja, tylko ujawnienie, jak było.
Nie zmienia to mojej oceny braku gratulacji, ale nie widzę nic kompromitującego w samym opublikowaniu tego nagrania.
Pominąłeś takie kwiatki jak zarzucanie ekipie,że zdjęcia są spod szczytu a nie z niego, że oszukiwali z GPS, a wcześniej chociażby "olanie" części rozliczeń/nagród ze zbiórek czy też absurdalne wprost wypowiedzi/wpisy po wypadku Olka Ostrowskiego. Rozumiem,że te sprawy Cię nie ruszają?