Wcześnie rano opuszczamy nasz kamp i przez przełęcz Predel udajemy się do włoskiej doliny Val Rio del Lago. Stromym podjazdem dojeżdżamy na halę Altipiano del Montasio. To stąd startujemy na znajdujący się w imponującym masywie Jof di Montasio szczyt - Cima di Terrarosa (2420 m).
Hala w cieniu masywu Jof di Montasio, widok sprzed schroniska Rifugio G. Brazza (swoją drogą, tego dnia wygląda na nieczynne...) - ta przestrzeń jest super!
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-mgveYb4s6Rpkwg8QoDYakNjBHX7YuzbYIo03kw0R24=w1037-h689-no)
Szlak pnie się wygodną ścieżką, za plecami mamy masyw Alto Canin
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/_WzK0nXB2A-vEeQSXrHo1GZ_gRHYp99VbOY7GI3h19U=w1037-h689-no)
a przed nami sam Jof di Montasio (2753 m)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/WqwmRquBTAqTtYW-STx9JAmDZAOWMA5caJvdYIeje6Y=w1037-h689-no)
Mamy dzisiaj wyjątkowych towarzyszy
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/nzqaQv5TUniTZoXGPwaQ-jSDmj9fKjiD91zuBPf2A-U=w1037-h689-no)
To koziorożec alpejski. Nieco większy od swojej tatrzańskiej kuzynki. Jego rogi też są bardziej pokaźne
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/RQH7rQLuTsobYubG2xOZLzqw_hmXoF5lHXffX-GDhkk=w1037-h689-no)
W ogóle się nie krępują, kiedy pstrykam im fotki. Momentami nawet ciężko było coś skadrować bez koziorożca...
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/rkpkd_cf6VWLE9p93eAJEx4rBRSqjf3Gim-NmbwM_bc=w1037-h689-no)
Nie jest jednak to dla nas niespodzianką, ponieważ zostaliśmy wcześniej o tym spotkaniu uprzedzeni
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/ib0A6BfatyfzwpYM6z9NFeGIpqVx1FFqrwd9Udp7WRw=w1037-h689-no)
O, udało się - poniżej zdjęcie bez koziorożca! Przejrzystość powietrza jest chyba dziś ciut gorsza niż wtedy, kiedy stanęliśmy na Mangarcie, ale w oddali znowu widać Taury
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/yWXW7PKH2ZGr-_1ZRgjAY9qkTXa_byS-HPr5ESHSC58=w1037-h689-no)
poza tym ze szczytu bardzo ładnie prezentuje się Jof di Montasio
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/9dBa4pvyxtoRryONiX8RVEcIGOoJZacGLLC3Vu7S4iM=w1037-h689-no)
Val Bruna i suche koryto rzeki; jest lufa....
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/A6mQeB4_ss0emMW4gmFB0x5pyQzoH2P3WLEDSxZ-0s0=w1037-h689-no)
Hala już teraz w pełnym słońcu
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/46njJR_8eLoun_bq8fKD2R2ryNY-1SyF296NVWQs2m4=w1037-h689-no)
masyw Jof Fuart
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/fq7dl4_E4MF5BXlrrRSGSfF49aE9tGTvERDVhKhMPtA=w1037-h689-no)
Wracamy tą samą drogą, więc po raz drugi mijamy naprawdę konkretny żleb i po raz drugi usiłuję zrobić mu dobre zdjęcie
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/dc0RKl1S1Ga0--yHz5Ln2bZXRtoU93gOMzHusKF1_g8=w532-h799-no)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/2xfBcUhqRuAocSOhERy8UrMomdGGhGIU5plnA0Y2G90=w532-h799-no)
Po drodze coraz częściej mijamy liczne grupy turystów. Szczyt okazał się być celem łatwo dostępnym. A że kask na głowie... No cóż, wskazany. Kiedy szliśmy w górę, obok nas przeleciał kamień wielkości piłki nożnej
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/kFhyks3iWjcGl8GHeDSWnfdSlYo_BiPuoKFF7Dq0N98=w1037-h689-no)
No i na koniec jeszcze krówki....
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/irV-RzT1gNDpJHfk8rueMoDC59_IOucHSvTVBMW5asY=w1037-h689-no)
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/wkULMm2SI2EsNjxq80pVsfa6oK_ytJzpRRkCXMQOkbk=w1037-h689-no)