Forum portalu turystyka-gorska.pl

_________________
Tatrzańskie szlaki

Zastrzegam , że nie wspinałem się i nigdy tego nie będę robił, ale podpowiem jeden sposób na tych cwaniaków lobbystów.

Podpie... znaczy donieść na nich do GIODO.
A jak to są chronione dane osobowe w książkach wyjść?
A istnieje prawna podstawa dla TPN/TOPR zmuszania podawania moich danych osobowych w publicznym miejscu?
Podreślam prawna, czyli USTAWOWA. Na moje wyczucie to zarządzenie o konieczności wpisywania się jest sprzeczne z ustawą o ochronie danych osobowych.

Mogę to robić z własnej woli - tak jak mogę swoje adresy i telefony publikować w internecie - ale nie wolno mnie do tego zmuszać, np groźbą kary.
O ile się nie mylę to w ustawach w opariu o które działa TPN/TOPR instytucje te nie maja prawa do zmuszania do przetwarzania moich danych osobowych, a już na pewno nie w sposób niezabezpieczony jakim jest ogólnei dostępny zeszyt.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Raczej się mylisz.
TPN jest organem państwa mającym uzasadniony powód do gromadzenia tych danych, nie chce mi sie teraz szukać, ale pamiętam stosowny przepis w tejże ustawie.
Poza tym - jeżeli nie książki to oczywiście ESR, dużo łatwiej rejestrować, zgłosić, administrować, więc chyba już lepiej tradycyjne książki.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

&5 na Kasprowym Wierchu.... hhaa znajdzie mi tam książkę wyjść taternickich. Ostatnio szukałem i chu.. nie znalazłem trafił się Parkowiec i pytam gdzie jest książka. On nie wie.
Spokojnie SP nudzi się bo nie mają co robić. Dyrektor musi się czymś wykazać więc szuka kasy. Za chwile politycznie go wywalą i zakończy szybko karierę w Parku.
TPN traci kontrolę nad Parkiem. Kilkadziesiąt tysięcy osób wchodzi dziennie i nie radzą sobie już z niczym. Latają dronami, kapią się w stawach, graffiti, chodzą poza szlakami.
A jeszcze strajku im się zachciewa bo mało zarabiają.
Ochrony danych osobowych nie ma żadnej. Możesz podać imię i nazwisko oraz rejon w który idziesz ale poza tym dodatkowych żadnych informacji nie masz obowiązku podawać.








więc o jakiej poufności mówimy tutaj?? Każdy może skopiować telefony nazwiska itp rzeczy.


Już widzę jak przewodnicy i instruktorzy się wpisują.......

TPN pierdzieli jak potłuczony. Staje się to powoli nudne. Dyrektorek zrobi sobie jeszcze dwie wycieczki za Wielką Wodę i wymyśli kolejne bzdety. Niech lepiej zajmie się polityką drzewną i kornikiem bo za chwile ich zeżre i obudzą się z reką w nocniku.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

No to właściwie znakomita większość "prawdziwych tatrzańskich turystów" powinna się cieszyć...
Jak to było? "hulaj dusza, piekła nie ma"...
Prawo do wolności - gwarantowane konstytucyjnie i religijnie...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Jeżeli ma to zapisane w ustawie - to tak jest to uzasadnione, ale osobiście wątpie. Owszem - mogą Cię wylegitymować, ale co innego zmuszać do zapisywania w księgach.
W dodatku w księgach, których nie chronią. Za brak ochrony takiej książki wyjść tego co podpisał zarządzenie można by było przed prokuratorem postawić.


Zgłosić tak samo łatwo. Rejestrować - zgoda, ale i włamać się przez Internet też łatwiej . Jeżeli uruchomią ESR-a to będzie ich można ponękać GIODO.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Jakoś od zawsze tak mam, że brzydzę się donosicielstwem ("stawianiem przed prokuratorem") i nie trawię kapusiów. Nie wynajduję również luk w prawie, jak zapierdalam i mnie złapią na radar to płacę - wszak świadomie złamałem przepisy i ryzykowałem. Ale już coraz mniej ludzi honoru. Żal czytać niektóre wpisy, miałem nadzieję, że chociaż wśród ludzi gór mniej takich owakich.

Książka wyjść taternickich funkcjonuje od lat dla naszego bezpieczeństwa.

I się cieszą tylko wymyka się to z pod kontroli TPN a dostają najmniej winni czyli taternicy.




Oczywiście jak najbardziej mogą ale jeśli widzą że ktoś ma sprzęt i wspina się to temat z automatu się zamyka.





Trzy lata temu kartki z książki wyjść fruwały po schodach w Murowańcu.





Raz się wpisałem jak na Mięgusza szedłem obecnie nie mam zamiaru się wpisywać. Potem bedą sprawdzać gdzie chodzę.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Dobrze, ale co to ma do tematu? Rozumiem, że jeżeli wyciekną Twoje dane np z banku, to też palcem nie kiwniesz? A jak Ci ktoś mieszkanei obrobi nie zawiadomisz policji, bo przecież "brzydzisz się donoszeniem i nie trawisz kapusiów"? Podobnie ak staruszke kopią na ulicy też nie będziesz kapował, bo jesteś człowiekiem honoru....
Chyba Ci się pojęcia pomyliły, bo tak prymitywnie rozumując to najlepiej od razu zlikwidować policje i wymiar sprawiedliwości .


Właśnie - PRZEPISY. A tutaj nie masz przepisu ustawowego/rządowego tylko czyjeś widzimisie.




A czujesz różnicę między własnym bezpieczeństwem i dobrowolnością wpisów a przymusem tegoż? Bo chyba nie załapałeś głownego zagadnienia dyskusji: coś co miało służyć bezpieczeństwu chce się wykorzystać do zarabiania pieniędzy.

Jednak to prawda, że umiejętność czytania ze zrozumieniem w narodzie zanika, no ale za to mamy "honorowych niekapusiów".

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

No i właśnie dla mnie lepszy "honorowy niekapuś" (nawet nie potrafiący czytać w ogóle, a ze zrozumieniem szczególnie), niż oczytany i przemądrzały domorosły prawniczek "stawiający przed prokuratorem" w dziwnych sytuacjach życiowych. Bynajmniej nie wtedy, gdy widzi "kopaną staruszkę" (zresztą w takiej sytuacji zareagowałbym błyskawicznie sam - narażając się na to, że później to bandyta postawi mnie przed prokuratorem - ot, takie kuriozum, które zdarza się coraz częściej, a które zdaje się może Ci się podobać). Bo to właśnie przez takich Polska i Polacy są tam, gdzie są - czyli w czarnej dupie - i o takich rozbija się próba każdego konstruktywnego działania. Oczywiście uogólniam, nie chodzi również o skrajności (jak wspomniana "kopana staruszka") - dlatego szczegółowe analizowanie rozdzielonych cytatów, bez rozumienia sensu wypowiedzi, jest kolejnym działaniem, które.. do niczego nie prowadzi. Bo wychodzi na to, że ani ja nie potrafię czytać ze zrozumieniem, ani Ty nie zrozumiałeś o co mi chodziło w moim luźnym wpisie nie na temat. No i tak to właśnie wygląda na codzień w naszym kraju, wszyscy jesteśmy tacy mądrzy, że aż wzajemnie się nie rozumiemy. Z turystycznym.

Rafał, m.in. dzięki takiemu podejściu cała ta horda podchodząca pod Mnicha i widząca w książce wyjść po 2 zespoły wpisane spotyka się z kolejnymi 312413212 niewpisanymi zespołami na miejscu.


Nie oszukujmy się prędzej czy później wspinanie w Tatrach będzie płatne i zacznie się właśnie od Mnicha. Wolność, równość i bucerstwo.

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr

to byśmy się zrozumieli, bo oboje mamy dobre intencje : też jestem za egzekwowaniem prawa i konsekwencją, ale prawa: dobrego i sensownego - a nie czyjegoś widzimisie wpisanego w jakimś tam zarządzeniu, bez właściwej podstawy.
Całkowicie się nie zgadzam z faktem, że informowanie jednego urzędu (czy nawet policji) o nieprawidłowościach w innej instytucji/urzędzie jest kapowaniem. Jedne i drugi urząd działa również dzięki MOIM podatkom i jeden i drugi ma zakichany obowiazek przestrzegać prawa. Nie może być tak, że ktoś egzekwuje ode mnie przestrzeganie prawa przy okazji samemu je łamiąc. Jeżeli urzędnicy/pracownicy opłacani z budżetu nie dopełniają swoich obowiązków, to jak mogą tego wymagać od zwykłego Kowalskiego?

Przypadek wpisów do książki wyjść traktuje jako ten drugi przypadek. Jeżeli TPN/TOPR chce coś egzekwować od ludzi, co siła rzeczy ogranicza ich wolności osobiste i jeżeli to coś służy wyższemu dobru to ok niech to czyni ale:
- z poszanowaniem prawa - niech zadba o właściwe zamocowanie prawne rejestrów elektronicznych / papierowych i co tam jeszcze jest *)
- niech samo przestrzega obowiązku ochrony danych osobowych.

Mam się wpisywać do zeszytu? Ok, a kto jest administratorem danych osobowych zawartych w tym zeszycie? A kto odpowiada za właściwą ich ochronę? Wszak to jest zbiór danych ...

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Jak TPN będzie przestrzegał prawa to i ja bede przestrzegał, Niestety ta instytucja jest chora.
Zarządzenie mogą sobie wsadzić w 4 litery. Większość bzdetów które wydali nie ma pokrycia w prawie.
Zatrzymają mnie to spotkamy się w sądzie.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl