Forum portalu turystyka-gorska.pl

Jak to nie? A w zeszłym roku, dres* w foliowym płaszczu z patykiem?
Sprawdź proszę post Sokratesa powyżej z "Mon Mar 30, 2015 8:16 pm"

U niego równiez patyk w prawej dłoni robił za czekan. NA tym polega problem i tragizm - że to nie są sporadyczne sytuacje lecz masowa plaga.

*) nastąpiła korekta dresik-->dres.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

No no! Tylko nie dresik. Dresik na tym forum to nazwa zastrzeżona. Dres najwyżej.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

"Głupich nie sieją..."
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/?mod= ... 1&id=27680

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Strasznie wredny ten żydowski żleb, 3 osoby w ciągu dwóch tygodni...

Ta aplikacja Ratunek to dla Iphona? Jest jakiś odpowiednik dla Androida, Windowsa Phone? Kiedyś coś Gopr wypuścił na Androida ale jakoś nie mogę znaleźć w Google Play pamięta ktoś nazwę?

Była, jeszcze w maju ją pobierałem. Wygląda na to, że została usunięta z play.google.

http://www.topr.pl/organizacja-topr/archiwum/139-aplikacja-ratunek
Oficjalny adres prowadzi do error 404.

Jeżeli wiesz jak wydobyć z telefonu zainstalowaną aplikację to pewnie ktoś Ci mojże ją podesłać?

A może ktoś wcześniej zrobił sobie kopie instalki?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Żeby wyciągnąć już zainstalowaną na Androidzie aplikacje trzeba mieć tak zwanego ,,Roota,, czyli uprawnienia super-użytkownika (Root' a) i skopiować za pomocą dowolnego menedżera plików (który umie skorzystać z wyższych uprawnień) plik nazwaprogramu.apk z katalogu /data/app (tu czasem może być różnie w zależności od producenta telefonu).
Pytanie tylko czemu Topr czy kto tam usunął tą aplikacje z Google Play bo mogą wcale nie chcieć aby ta krążyła po sieci bo ma na przykład poważny błąd, zresztą wedle tego http://www.topr.pl/organizacja-topr/arc ... ja-ratunek to były testy.
Choć aplikacja bardzo pomocna pewnie jak zwykle mądrzy inaczej jej użytkownicy wybili Toprowi z głowy pomysł jej udostępnia, a może się mylę i jest inny powód.

Zgadzam się, że to wygląda niepoważnie. Jeżeli w aplikacji byłby błąd (niestety - jakość tworzonego na świecie softu jest żenująca) to po prostu daje sięstosowny komunikat, poprawia się aplikacje i wysyła nową.

Link na stronie topr do strony której nie ma i bład 404 wygląda mało profesjonalnie...

Dobra, mam ten plik (base.apk, 306 kB). Jeżeli jesteś zainteresowany, to podaj na PW adres email - wyślę Ci go.
Pytanei tylko, czy skoro program zniknał z play.google, to czy usługa nadal jest supportowana i czy korzystanei z niego ma sens i czy nei tworzy iluzji bezpieczeństwa.

Sprawa dziwna, bo chyba w majowym wypadku na OP człowiek który spadł wykorzystał aplikację (w szoku nie wiedział gdzie się znajduje).

Z ciekawych jeszcze aplikacji jest Safety (firmowane przez Mammuta). Zawiera:
klinometr (pomiar nachylenia stoku), kompas, wysokościomierz, biuletyny (lawinowe - dla polski przekierowuje na stronę TOPR), risk check oraz SOS: w którym definiuje się numer dla Emergency Call oraz dla SMS-ów. SOS wysyła równiez lokalizacje pozyskana z GPS. Gdyby znać numer pod który ratunek wysyła SMS-y to Safety/mammutem możan by było osiągnąc to samo (z dokładnością do niewiadomej jaki jest format tych semsów alarmowych)

Aplikacja sprawia wrażenei przemyślanej, dopracowanej i w miare uniwersalnej.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Wiesz Topr jest instytucją pożytku publicznego z wieczną dziurą w budżecie więc mogą nie mieć czasu, sił przerobowych i przede wszystkim pieniędzy na różne dodatkowe obszary działania. Ważne, że ich główny cel czyli ratowanie ludzi wykonują mega profesjonalnie.

A o to czemu aplikacja Ratunek została wycofana najlepiej spytać u źródła, zna kto jakiego toprowca goprowca?

W wyszukiwarce Google play wpisz "ratunek" i pobierz.
Aplikacja jest.
https://play.google.com/store/apps/deta ... ncycall_pl

Ciężko uwierzyć- ktoś wtargał psa na Rysy i tam go porzucił.
Dalszy rozwój wypadków także interesujący:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... oxNewsLink

Skąd się biorą tacy idioci?

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Właśnie miałam to wkleić.

Bezmyślność i bezduszność osiągnęła szczyty Aż mimo woli nasuwa się myśl, że może by tak eks-właścicieli poubierać w trampeczki, wnieść na Orlą (bez żarcia i picia) i tak zostawić.

Wtedy Pan Jakub Hornowski musiałby ruszyć dupsko i wyjść w góry... Nie chce go oceniać, bo rzetelność informacji z tego artykułu może być mała, ale cytując ten fragment "Sam pewnie też bym pomógł psu, jakbym był na miejscu, ale z mojej strony nie byłoby to niefrasobliwe, bo mam umiejętności i sprzęt - odpiera argumenty Hornowski. " ośmiesza się w moim mniemaniu. Zrobili co mogli, prosili o pomoc nie dostali jej.

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Zdjęcia z odcinka między szczytem, a przełączką.





Chłopaki odwalili kawał dobrej roboty. Widać, że mieli problem z obsługą sprzętu wspinaczkowego (próbowali zjeżdżać na samym blokerze po linie), ale dzwoniąc do TOPR dyżurny powinien sprawdzić, kto ma największą wiedzę i wytłumaczyć krok po kroku co mają zrobić. TPN też powinien dostać po dupie! jak to jest, że w czwartek potrafili stać i robić łapankę na skiturowców i wlepiać mandaty chwaląc się, że mają jakieś kamery w moku, a nie potrafili dostrzec ludzi idących z psem? widać na co są nastawieni... liczy się tylko kasa!

Pozdrawiam
Tomek

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem

Tak na marginesie- nie łatwiej by było zejść z tym psem na Słowację?
Z drugiej strony rozumiem że znoszący nie spodziewali się aż takich problemów, a gdy zeszli już pierwsze kilkadziesiąt metrów, zachowanie tego kundelka nie pozwoliło na powrót w kierunku szczytu.

Cała sprawa z wnoszeniem psa, by porzucić go na szczycie wydaje się nieprawdopodobna.
Prędzej uwierzyłbym że zwierzak przyplątał się za jakimiś turystami od południowej strony i później nie mógł zejść.
No, ale skoro są świadkowie na przebieg wypadków opisany w artykule...

Problem w tym, że do połowy czerwca odcinki szlaków powyżej schronisk na Słowacji są zamknięte. Nie wiadomo, jak dalece ewentualni panowie strażnicy byliby wyrozumiali. Choć z drugiej strony trudno zakładać, że osoby wnoszące psa na teren TPNu byłyby tego świadome...

Ta kwestia była w tym momencie tak mało ważna, że aż abstrakcyjna (pomijając już że przepis o zamknięciach nie ma zastosowania w sytuacji zagrożenia).
To już za istotniejszy uznałbym przepis o zakazie wprowadzaniu psów na teren TPN, bo ten przynajmniej jest sprawdzany i egzekwowany.
Reasumując- schodząc na stronę polską panowie w większym stopniu naruszyli parkowe przepisy (gdyby już ściśle się ich trzymać) i mieli większe szanse na zapłacenie mandatu (gdyby trafili na jakiegoś strażnika z betonem zamiast mózgu) .

Bezmyślność? Nie zgadzam się. Właśnie tragizm sytuacji polega na tym, że to było przemyślane. "Ludzie" zadali sobie bardzo dużo trudu by tego psa tam wprowadzić/wnieść: to nie był błąd/wypadek/przypadek lecz zaplanowana akcja. Kwintesencja zła.

Ciekawe, że nikt nie zauważyl wprowadzanego psa, nie zareagował - czy to przy wejściu do Parku, czy to na szlaku. Pamiętacie wybryk w postaci wniesienia roweru na Giewont? TPN wtedy był bardzo oburzony. O ile przypadek roweru to był głupi wybryk o tyle tutaj to zachowanie psychopaty.

Nadal nie chce mi się wierzyć, że ktoś tego psa wnosił. Tracą na to siły, ryzykując? Na Słowacji była sytuacja (rok, może 2 temu), że spłoszony przez niedzwiedzia pies dotarł na szczyt Szatana i nie mógł zejść. Może to coś w tym stylu?!?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Jak mnie tacy "ludzie", co tam psa wtargali i porzucili, (!@*&#(*@^$&*@! Nosz, ja @)#(#(!!!

_________________
Zob za zob, glavo za glavo,
Zob za zob, na divjo zabavo!

Dokładnie. Wierzyć mi się nie chce, że można być aż tak bezdusznym. Wielki szacunek dla ludzi, którzy uratowali psinkę. Mam nadzieję, że znajdzie dobry dom.

Ze dwa lata temu była podobna sytuacja. Znalazłam link: http://deser.pl/deser/1,111858,14841268 ... anego.html



Może, po słowackiej stronie chodzą psiaki na szlaki, widywałam na Bystrej Ławce, Krywaniu, Rohaczach.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Bardzo nieuszanowanko dla TOPR Rozumiem, że w Tatrach młyn, mnóstwo ludzi, mało ratowników itd. Ale można było na mnóstwo różnych sposobów udzielić pomocy. A zacytowany wywiad tylko potwierdza podstawowy zarzut - totalny brak empatii i wręcz arogancję. Słabo.

Rozmawiałem z kumplem, który akurat był na Rysach i widział wszystko. Było "trochę" inaczej niż dziennikarze przedstawili...

Po pierwsze psa NIKT nie wniósł. Spotkał on go już przy MOK'u jak latał sobie. Przyłączył się on do pewnej grupy osób i szedł za nimi. Błędem ludzi było, że go nie przegonili a pozwolili iść za nimi, ale NIKT go nie wniósł. Gdy znajomy zakładał raki przy Czarnym stawie to pies już był wysoko. Dochodząc do szczytu trwała już akcja ratunkowa. Kumpel chciał pomóc im radą to stwierdzili, że "każdy ma dobre rady a trzebe isc w dół ;/". Odniósł wrażenie, że mają bardzo duże parcie na bohaterstwo. Cała sytuacje skwitował tak "chlopaki zrobili z siebie bohaterow i ta pojebana fundacja viva jeszcze sie doczepiła".

Można robić dobre uczynki jak Maciej Sthur, ale można również jak Saleta chwaląc i rozgłaszając to po wszystkich mediach

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums

Kolejny paradoks TPN-u. Podpisuje się pod słowami Majora.

To mnie nie dziwi. Dziennikarze zawsze widzą rzeczywistość na swój sposób. Niekoniecznie zgodny z prawdą i rzetelny. Ważne, że sensacyjny.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Dla mnie to jakaś psychoza z tym psem (szczególnie na fb) To tak jakby to był pierwszy pies pałętający się po TPN.

Na szczescie bez powazniejszych akcji z ofiarami jak rok temu sie obylo. Bulwersuje postawa topru. Jak zyl. Cywinski to opisywal jak kilka razy sciagal psy ktore utknely m.in. w polnocnej scianie. Giewontu. Zaden. Ratownik starego pokolenia nie mial watpliwosci ze psu ktory utknal w pulapce bez wyjscia jak wlasnie w scianie czy na orlej czy rysach nalezna jest pomoc. Inna sprawa sam mam psa iw takie upaly w okresie maj wrzesien nie wzialbym go w gory nawet. Beskidy bo widze jak sie meczy w upalne dni nawet w miescie. Pies z futrem grubym to takie podejscia jak na. Rysy czy. Slawkowski to prawdziwa meczarniadla psa a nie frajda i przygoda. To ze wlasciciele psow moga z nimi lazic po slowackich gorach tez nie zwalnia z myslenia i faktu ze wysokie gory nie sa dla psow kotow i chomikow.

Czy ja wiem? Generatory wnoszą i ogień palą – cóż przy tym rower znaczy, zwłaszcza że żelastwa tam pod dostatkiem.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?