Forum portalu turystyka-gorska.pl

Przy suchej skale faktycznie łatwa. Przy obecnych warunkach może wcale nie być taka banalna. Co do tej strony natatry.pl to nie sugeruj się do końca gwiazdkami bo w niektórych przypadkach trochę wprowadzają w błąd, ale akurat ten szlak ma dobrą ocenę i ogólnie opisy szlaków są bardzo dobre

Najwyższe szczyty Zachodnich czyli rozumiem Bystra, Jakubina, Baraniec, Banikov, Starorobociański Wierch, Pachola.
O ile na niektórych z nich nie ma dużych trudności technicznych to wcale nie znaczy że w obecnym czasie będa one dla ciebie łatwe. To są mimo wszystko wysokie szczyty i w obecnych warunkach wymagają pewnego doświadczenia oraz sprzętu w postaci odpowiedniego ubioru i przede wszystkim doświadczenia.

Piszesz że nie chodziłeś w takich warunkach to sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy masz odpowiedni ubiór na kilkugodzinną wyprawę w deszczu przy temperaturze bliskiej 0, z silnym porywistym wiatrem i czy jesteś w stanie sobie radzić w takim terenie przy widoczności rzędu kilkunastu metrów. Jeśli do tej pory nie przeżyłeś takich warunków w górach to może lepiej i najwyższe szczyty Zachodnich sobie odpuścić i sprawdzić się w niższych górach lub nawet w Tatrach ale na niższych szczytach skąd ewentualny odwrót jest łatwiejszy i szybszy.

Z Zachodnich nawet tego lata TOPR ewakuował ludzi helikopterem.

Dzisiaj tak myślałem sobie na Gubałówce i przy zjeździe wyciągiem z Butorowskiego co robić w kolejnych dniach. Jutro idę na Czarny Gąsienicowy obejrzeć Orlą w zimowej oprawie ale Karb odpuszczam i wracam tą samą drogą.

Dzięki za pomoc

Jak to dobrze, że trafiłem na to forum! Mam wielką prośbę.
Razem z przyjacielem wybieramy się w najbliższy weekend do zakopanego z zamiarem pochodzenia po górach. Niestety nie mamy zbyt wielkiego doświadczenia. Chcielibyśmy wybrać jakieś dwa szlaki. Na sobotę i niedzielę. Jesteśmy tak jak wspominałem 'nowi", ale za to w naprawdę bardzo dobrej kondycji i ogólnej sprawności fizycznej. Czy ktoś mógłby nam podać jakieś propozycje, bo trochę mało mamy czasu na organizowanie się, a tyle tych szlaków że zdązyliśmy się pogubić w internecie.
- bardzo dla nas ważne, to aby szlak był dla nas pewnego rodzaju wyzwaniem. Czyli aby nie należał do łatwych. Ogólnie chcielibyśmy wybrać jakąś ciężką technicznie trasę, ale przez śnieg nie wiemy jak bardzo możemy zaszaleć. Nie mamy też żadnego profesjonalnego sprzętu.
- mile widziane ładne widoki- to wiadomo;)

Ma ktoś jakieś pomysły? Dziękuję uprzejmie

Jak najbardziej poważnie proponuję trzymać się jak najdalej od gór.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Nie do końca o to nam chodziło, choć przyznaję że świetnie( przerażająco) brzmi. Chodziło nam o to, że szukamy jakiegoś szlaku, który byłby odpowiedni dla początkujących, ale stanowił za razem pewnego stopnia wyzwanie. Ale wyzwanie nie dlatego, że jest długi i wymaga dobrej kondycji, tylko wyzwanie techniczne( na naszą miarę)

A niby jaka jest wasza miara? Jak nie chce wam się chodzić daleko, to Krupówki.
Idźcie na Kościelec. Tylko jak będzie ślisko, to nie ciśnij, żeby na mnie nie było.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum

Powiem tak: gdy wróciłem w Tatry po nastu latach, i była to akurat zima, i do tego -10 w dzień, a po zmroku jeszcez chłodniej, to wyzwaniem dla mnie bylo dojście do schroniska na Chochołowskiej i powrót. W rakach, które miałem wtedy pierwszy raz na nogach. Jeżeli nigdy nie byłeś w innych warunkach niz lampa, słońce, lato, sucha skała/kamień, to wybierz sobie dowolną dolinę, zobacz jak się chodzi po mokrym, sliskim, przy słabej widoczności. Jeżeli na końcu doliny nie będziesz miał dość to kontynuuj, np na Grzesia, na przełęcz Iwaniacką. Po prostu stopniuj trudność, mająć na uwadze, że powinieneś wrócić samodzielnie, by uniknąć sytuacji, z ubiegłego wtorku, 16 września:



W paskudnych warunkach to dużą frajdę daje zrobienie nawet letnich łatwych szlaków. W zimowych warunkach Trzydniowiański, Wołowiec, Starorobociańński, to już jest coś. Że nie wspomnę o Zawracie od HG żlebem (ale do tego potrzebny jest konkretny śnieg).

W śniegu (ale już takim bardziej konkretnym, grudniowym) zaliczyłem wycof na ... ścieżce pod reglami i wcale się tego nie wstydzę.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Jak nie macie wielkiego doświadczenia i sprzętu, to co tu o technice gadać. Przy obecnych warunkach to i Czerwone Wierchy mogą być wyzwaniem. Jak tam dacie radę to później możecie spróbować na Szpiglasowy Wierch, chociaż ciągle tam wyżej nadają opady śniegu.

Kupcie chociaż dobre górskie buty.

Obudziłem się rano-deszcz, mgła, wiadomi, że nie ma co liczyć na ładne widoki znad Czarnego Gąsienicowego. W trakcie podróży busem wybrałem wstępnie Ornak od Kościeliskiej do Chochołowskiej.
Wypad udany tylko strasznie wiało, padało na szycie no i widoczność zerowa.Nie wiem może z minutę wytrzymaliśmy żeby parę fotek zrobić. Dalsza wędrówka w stronę Siwej przełęczy nie miała sensu ze względu na warunki. Jednak temp wyraźnie na plusie, a kamienie mimo, że mikre nie były śliskie.
Widzę, ze jutro pogoda może być podobana. Możecie doradzić jakiś podobny lub wyższy szczyt Zachodnich. Ważnę żeby nie było potrzeby zbyt długiej wędrówki wysoko na odsłoniętym terenie.
Pozdrawiam:-)

Trzydniowiański. Bo można sobie wycieczkę ładnie skalować, w zależności od warunków, sił i chęci.
Trzydniowiański, ewentualnie przedłużenie do Kończystego Wierchu i jakby co to Starorobociański od Kończystego, czyli łatwiejsze, nieeksponowane podejście. Powrót do Trzydniowiańskiego (chyba, że warunki będą lepsze to na Siwy Zwornik/Śiwą przełęcz można zejść). Z Trzydniowiańskeigo jak wchodziłeś od Polany Trzydniowiańskiej to schodzisz Jarząbczą Doliną. Lub na odwrót. Jarząbcza ładniejsza, bardzo lubie nią schodzić.

Odcinek Kończysty W. Starorobociański jest łatwiejszy (i chyba krótszy) niz od Trzydniowiańskiego do Kończystego. Jeżeli wiatr jest uciążliwy i bardzo wychładza, to można i wejście i zejście na 3-dniowiański zrobić od Jarząbczej - nie będziesz musiał finiszować Kulawcem i marznąć.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Zaproponuje mi ktoś fajne przejście z Schronu D5SP w kierunku Moka (jak warunki pozwolą wejście na Rysy). Planowałem na Kozi z niego do piątki, a następnego dnia coś od moka robić.

_________________
Citius Altius Fortius

Że tak z głupia spytam, to ile masz możliwości? Kurde ludzie ogarnijcie się trochę, weź mapę i sobie zobacz co by Ci odpowiadało...

Fajne to będzie np. granią z Gładkiej Przełęczy na Wrota Chałubińskiego

Jeśli nic nie proponujesz (oprócz czytania mapy) to się nie odzywaj jeśli ktoś pyta o konkrety. Mam swój plan ale może ktoś bardziej życzliwy napiszę ciekawsze przejście itp. I życzę miłego Dnia Pawle88

_________________
Citius Altius Fortius

z D5SP do Moka to 3 drogi są z nich najciekawsza to Szpiglas możesz schodząc zahaczyć jeszcze o Wrota Całbińskiego. Świstówka też widokowa jest. Najnudniejsze to doliną Roztoki do Wodogrzmotów i dalej asfaltem

BTW trakker jak wygląda przejście z Gładkiej do Wrót ??

Masz aż 2 opcje, jeśli chodzi o fajne. A jak nie , do Wodogrzmotów i asfaltem. Te dwie to chyba na mapie zlokalizujesz?

W rodzinie wszyscy zdrowi?? Masz Szpiglasowy, Świstówkę i asfalt z Wodogrzmotów. Ktoś ma Ci powiedzieć idź tu czy tam?? Człowieku chyba nie jesteś z podstawówki? Rozumiem jakbyś pytał jeszcze o stopień trudności, no ale jeśli w planach masz Rysy to jak dla mnie zadajesz głupie pytania....

trekker nie namawiaj do lewizny. Jak ktoś jest nią zainteresowany, to sam prędzej czy później pójdzie bez zadawania bezsensownych pytań...

Trebor i Szach_Mat Dzięki za "normalne" odpowiedzi, oczywiście że zlokalizuje na mapie

_________________
Citius Altius Fortius

Dokładnie, tam nie ma szlaku i chodzenie tam jest nie legalne

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3

Czytanie mapy PRZED wyjściem w teren to najkonkretniejszy konkret.
Masz swój plan - to go realizuj, ewentualnie napisz jaki on jest - by proponujący mogli napisać coś innego...

Litości...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Jeśli planujesz się wybrać w jakielkolwiek góry to powinieneś najpierw dowiedzieć się trochę o nich. Zapoznać się z przebiegiem szlaków, czy trasą jaką będziesz sie poruszał, z możliwymi trudnościami jakie na danych odcinkach występują. Po prostu - zapoznać się chociaż w minimalnym, niezbędnym stopniu z różnymi informacjami, które będą przydatne w czasie wyprawy. Jeżeli wtedy posiądziesz jakąś wiedzę, możesz podjąc decyzję, że postąpisz tak lub inaczej, że pójdziesz tym lub tamtym szlakiem. Wtedy możesz się spytać, co sądzimy o tej propozycji, trudnościach na szlaku itd. Samodzielne myślenie naprawdę jest przydatne w życiu. A nie, że czekasz na gotowe :

, bo mi się nie chce myśleć/szukać informacji/wstaw swoją propozycję.
Co innego pytać o poradę, a co innego czekać na gotowe.

Pozdrawiam

P.S. Nie jestem złośliwy, po prostu chodzi o pewne zasady.

Dziękuje wszystkim życzliwym i tym mniej też za kilka "życiowych" rad co do korzystania z tego forum. Widać Lubicie bawić się w swoim bardzo wąskim, hermetycznym środowisku. Poziom chamstwa jest zdecydowanie powyżej polskiej przeciętnej ale co się dziwić wystarczy popatrzeć na wypowiedzi niektórych a potem na ich miejsca zamieszkania.

_________________
Citius Altius Fortius

W sensie twoje "okolice" Katowic? Nie martw się na zapas, może kiedyś przeprowadzisz się do miasta. Skończysz gimnazjum, liceum, i może wtedy - na studia? Tylko, kurcze, miasta mają często "wysoki poziom chamstwa", zwłaszcza nocami. Więc nie wiem, czy to będzie takie dobre rozwiązanie. Mimo to - powodzenia!


(A odezwałem się, bo nijak nie mogę doszukać się niczego negatywnego w kilku powyższych postach, które tak dogłębnie poruszyły Michla11.)

leppy spokojnie Ale widzę że pewne osoby zawsze mają taki styl wypowiadania się. Trochę się zdenerwowałem. Ale jedno jest pewne już nie poruszę takich kwestii

_________________
Citius Altius Fortius

Oj tam, czasem wystarczy nieco uściślić pytanie - w tym przypadku "znam mapę i możliwości, ale które polecacie z doświadczenia / które będzie ładniejsze widokowo / na których jest większe prawdopodobieństwo wystąpienia oblodzeń / które przebiega w większości w słońcu / które sprawi więcej trudności w praktyce osobie nieobytej z ekspozycją". Natomiast trudno wymagać polecania łamania prawa - w TPN chodzimy wyłącznie znakowanymi szlakami - i wymyślania jakichś innych możliwości.
Moim zdaniem, jeśli chodzi o możliwie szybkie a fajne przejście do Moka to Świstówka, natomiast jeśli masz więcej czasu to Szpiglas - i dzięki temu zrobisz dodatkowo to "coś" w okolicach Moka, o czym wspominałeś (wszak Szpiglasowy to bardzo fajny szczyt).
A kwestie na forum poruszaj jakie tylko chcesz, tylko nie denerwuj się tak szybko odpowiedziami, które przecież nie zawsze muszą Ci pasować. Po drugiej stronie klawiatury siedzi na ogół również tylko człowiek. Chyba że marchew. Pozdrawiam!

Masz rację Leppy faktycznie potem sobie zdałem sprawę że mogłem konkretnie napisać skąd przyjdę i czego oczekuje, ale bardzo mnie irytują wypowiedzi typu sprawdź mapę - Robienie z człowieka Idioty. Powiem Ci tak bo mapy znam dobrze, przewodniki też czytam. Szpiglas kusi bo w "okolicy". Dlatego Dzięki

_________________
Citius Altius Fortius

W czwartek wejście na Szpiglasową było w śniegu i przy łańcuchach trochę oblodzone. Jesli nie chodzisz zbytnio po Tatrach w takich warunkach to lepiej odpuść, wystarczy jak wejdziesz przed południem na Świstówkę po oblodzonych kamolach.
O Świstówce to sobie poczytaj http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=7&t=15989
Pozdrawiam

Skoro znasz mapy i czytasz przewodniki to dlaczego pytasz na forum o sposób dotarcia z Piątki do Moka?
Nijak nie mogę tego pojąć. Podejrzewam, że koledzy którzy odesłali Cię do mapy mieli z tym podobny problem.

Zadałeś pytanie takie jak osoba kompletnie nie mająca pojęcia o Tatrach więc otrzymałeś na to jedyną odpowiedź jaką mogłeś w takiej sytuacji otrzymać. Nie ma co się obrażać na innych tylko uważniej dobierać słowa.

_________________
Wiem, że nic nie wiem