Forum portalu turystyka-gorska.pl

tak mi mów! bo już siedzę i gryzę pazury I jeszcze poproszę,żeby te upalne dni nadeszły...jutro.Najdalej pojutrze. I żeby tak myk wszystko wyschło,nikogo nie podtapiało itd.

Proszę bardzo
http://www.pogodynka.pl/polska/16dni/zakopane_zakopane

Już się troszeczkę ociepliło, na Kasprowym +1.

Z powodu gwałtownych opadów i lokalnych podtopień zamknięte są doliny Białego, Strążyska, Małej Łąki, Kościeliska, Chochołowska oraz łącznik pod tamą na Polanie Kuźnickiej, między Aleją Przewodników Tatrzańskich a szlakiem na Nosal.

Dzisiaj opady o mniejszej silne w ciągu dnia ale koło godziny 15-17 wystąpią punktowe bardzo intensywne opady nawet do 30mm/h

Jutro mniej opadów ale podobna sytuacja koło godziny 17 punktowo ulewny deszcz.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

Odsłoniły się Tatry. Widać z kamery w Moku że żlebem z Kotła Mięguszowieckiego/ Bandziocha zeszła lawina ! jej czoło poniżej tzw. maszynki do mięsa zatrzymało się niewiele powyżej tafli Morskiego Oka.

z topr.pl
16.05. 2014
Ze względu na intensywne opady deszczu powodujące rozmakanie i osuwanie gruntu oraz lokalne podtopienia zamknięte zostają następujące szlaki:
Dolina Kościeliska
Dolina Chochołowska
Dolina Mała Łąka
Dolina Białego
Dolina Strążyska
Łącznik pod tamą na Polanie Kuźnickiej, między Aleją Przewodników Tatrzańskich, a szlakiem na Nosal.


Tutaj widać dlaczego (film):
http://wiadomosci.onet.pl/podhale/dolin ... enie/ze19t
W górach można też utonąć .


To tak odnośnie pytania kogoś z wczoraj jak z chodzeniem po dolinach .
Zamknięcie Kościeliskiej i Chochołowskiej oraz przejścia pod tamą to nieczęste zdarzenia...



Wczoraj o 6.00 na Kasprowym było 106 cm, a od tego czasu zapewne śnieg dopadał. Jak to rozumieć? Śnieg osiada i ubija się czy raczej wytapia się i dlatego grubość jest mniejsza?

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Albo trzeba sobie zadać pytanie, kto to mierzy. Coś tu chyba nie halo.

Częściowo zapewne osiadł, a w dodatku od wczoraj od godziny 22 te opady były już w postaci deszczu: http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?ind=12650&lang=en&decoded=yes&ndays=2&ano=2014&mes=05&day=16&hora=23

Padły niezłe wyniki...

Suma opadów podczas czwartkowej doby opadowej:

* Hala Gąsienicowa: 197,5 mm
* nad Morskim Okiem: 166,7 mm
* Kasprowy Wierch: 130,1 mm
* Hala Ornak 129,6 mm
* Zakopane: 104,2 mm
* Polana Chochołowska: 99,1 mm
* Szczyrbskie Jezioro: 94,4 mm
* Łomnica: 79,5 mm

Łączna suma opadów podczas środowej i czwartkowej doby opadowej:

* Hala Gąsienicowa: 276,2 mm
* nad Morskim Okiem: 244 mm
* Hala Ornak: 243,3 mm
* Kasprowy Wierch: 223,4 mm

Na Łomnicy pokrywa śnieżna przekroczyła 2 m. Jednak do majowego rekordu na Łomnicy jeszcze sporo brakuje. 29 maja 2004 roku było tam 319 cm śniegu (w tamtym sezonie śnieg na Łomnicy wytrzymał przez cały czerwiec i zniknął dopiero na początku lipca).


W nocy trochę ociepliło się i na Kasprowym Wierchu zamiast hardcorowej śnieżycy był tam intensywny opad deszczu.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl

http://vimeo.com/95510224

Chochołowską płynie sobie potok. Tam już przez prace przy usuwaniu skutków halnego spowodowały mnóstwo nieprzyjemnego błota. Aż strach pomyśleć jak to będzie wyglądać teraz...

Kiedy śnieg w maju nie jest aż tak wielką niespodzianką. To jednak w ostatnim czasie Tatry mają pecha do gwałtownych zjawisk - jak nie halny to ulewy i powódź.

_________________

przypomina to trochę Słowację w 2004 (chociaż tam były inne kataklizmy)

Byłem dziś na Podhalu i Orawie i nie wygląda to dobrze masę połamanych drzew, pourywane drogi i mostki, a właśnie teraz akurat wylewa Stróżowianka w Gorlicach i zalewa ulicę Stróżowską. Dunajec był na prawdę duży i dużo łąk ze zbożem całkowicie zalanych... A cały czas pada i burze przechodzą...

Potok w Chochołowkiej http://podroze.onet.pl/dolina-chocholow ... enie/cg90j

Obserwuję/badam wody (podziemne i powierzchniowe) tatrzańskie od ponad 30 lat...
Podobne - wysokie stany - notowane są dosyć regularnie w interwałach - plus/minus - 11-12 lat. Niektórzy łączą to z aktywnością plam na Słońcu, niektórzy z czymś innym. Tak czy inaczej potok (Chochołowski, Małołącki, Kościeliski, Bystra czy inny) płynący "po drodze" to widok - powiedziałbym - naturalny przy tego typu pogodzie . Ostatnie tak wysokie stany pamiętam z 2001 roku. Bodaj wtedy górne partie dol. Małej Łąki - czyli Wielka Polana Małołącka - na krótki czas na powrót stała się jeziorem , a później - jak poprzednio - nastąpiło "przerwanie" rygla i po wiekach woda ponownie popłynęła dawną rynną odpływową )

pozdrawiam
gb
ps
jeśli ktoś może - ma czas - warto pojechać i popatrzeć na te wszystkie zjawiska przyrodnicze, które w tej chwili mają miejsce...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

ale...jak to? mówisz serio? a co z komunikatami,żeby unikać ,że zamknięte,że niebezpiecznie itd? Pytam poważnie,bo...wybieram się niebawem.Wszyscy pukają się w czoła,odradzają,zabraniają.I rozsądek podpowiada,żeby odpuścić .

to zdaje się tak jak z łowcami tornad i łowcami huraganów.. niektórych rajcują takie w istocie groźne zjawiska. trzeba pamiętać by uważać. nie można wpaść do takiej wody bo to sie kończy jak pod Dębicą gdzie jeden miejscowy obserwował żywioł ale był zbyt blisko... niestety nie przeżył. W kościeliskiej dolinie woda porwała nawet niepousuwane kłody drzew z grudniowej klęski halnego...

-dla większości nieświadomych niebezpieczeństwa TPN musi zamknąć szlaki w poblizu tych chwilowo rwących potoków.

- sam pamiętam że byłem np. w lipcu 2010 zafascynowany potęgą burzy w Tatrach, gdy z mięguszowieckich przełęczy waliły wodospady wody do Bandziocha tymi kominami. jednak ryzyka jest więcej niż fascynacji zazwyczaj, w grę wchodzi wyziębienie no a w przypadku burzy ryzyko porażenia. dla większości - nie warto.

pogoda ma sie znacznie poprawić od niedzieli , wyjdzie wreszcie słońce ...opadów już nie będzie od 18tego.

Przecież nie namawiam nikogo do nurkowania w tak obfitym w wodę potoku... Na głupotę nie ma rady .
Na filmiku pokazane jest miejsce, gdzie woda płynie po drodze - ale to w całej Dolinie Chochołowskiej właściwie tylko jedno takie miejsce jest .
Dorosły człowiek jest w stanie ustać w korycie - np. potoku Kościeliskiego - potoku górskiego przy objętości przepływu rzędu 2000-3000 l/sekundę. Oczywiście nie mam na myśli przepływu burzliwego, tylko "normalny". A co dopiero objętości powodziowe rzędu dziesiątek tysięcy litrów na sekundę...
Klasycznym przykładem takiego "zatracenia się" w obserwacji jest - znaczy był - przypadek fotografa, który zginął fotografując przesuwającą się chmurę pyłu i dymu z wybuchu wulkanu Mount St. Helens. Seria zdjęć prezentowana była - później - w jednym z numerów NG...

A burze w Tatrach najlepiej obserwować po prostu - ze schroniska . Ryzyko porażenia w górach, zwłaszcza gdy się jest w dolinie - jest relatywnie mniejsze niż np. na polu, czy nawet w lesie ))

Oczywiście, że jest niebezpiecznie. Ale - jeśli spodziewamy się niebezpieczeństwa - można je ograniczyć do minimum. Przyroda nie zwraca na nas uwagi - jeśli będziemy sami o siebie dbali - można Ją (Przyrodę) - obserwować z całkiem bliska i w różnych Jej przejawach

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

ps. obejrzałem jeszcze raz filmiki - Wyżnia Brama Chochołowska, w której - faktycznie często woda potrafi "iść" bardzo wysoko - to specyficzne miejsce. Wyraźne zwężenie dolinne (brama), a w dodatku, po wschodniej stronie u podnóży skał tuż przy drodze znajduje się linia kilku, okresowych źródeł krasowych. Tak więc nie wszystka woda, która płynie na filmie po drodze pochodzi z potoku Chochołowskiego - część wypływa z tych źródeł.
Natomiast ta, która przelewa się przez mostek do "schroniska Blaszyńskich" - to faktycznie woda w potoku.

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

cyt : "...Ze względu na intensywne opady deszczu powodujące rozmakanie i osuwanie gruntu oraz lokalne podtopienia zamknięte zostają następujące szlaki:

Dolina Kościeliska
Dolina Jarząbcza
Łącznik pod tamą na Polanie Kuźnickiej, między Aleją Przewodników Tatrzańskich, a szlakiem na Nosal...."

zastanawiam się czy można liczyć na otwarcie tychże szlaków wraz z poprawą pogody czy raczej należy się spodziewać jakiś prac "remontowych" i dopiero w pełni sezonu wszystko będzie dostępne?

Część wczoraj pozamykanych szlaków jest już ponownie otwarta. Zamknięte pozostają te:

Dolina Kościeliska
Dolina Jarząbcza
Łącznik pod tamą na Polanie Kuźnickiej, między Aleją Przewodników Tatrzańskich, a szlakiem na Nosal.

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Woda opadnie to zobaczymy , myślę że nie powinno być większych problemów, chyba że mostki porządnie podtopiło, wtedy trzeba będzie czekać na ich naprawę, a ile trzeba będzie ewentualnie czekać to już zagadka.

To już nie ma innych sposobów na przejście na drugą stronę potoku - jak tylko i wyłącznie po "naprawionym" mostku???

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

[quote="gb"]To już nie ma innych sposobów na przejście na drugą stronę potoku[/quote

Gb- zdemolowany mostek= zamknięty szlak . Hipotetycznie. A zatem nie ma sposobu na przejście na drugą stronę potoku . No chyba ,że zlekceważymy zamknięcie szlaku. Ale do tego nie namawiasz przecież.

Polecam

https://www.youtube.com/watch?v=TO4TGYk8D4k

Udało im się to - szkoda że z tak małego obszaru.

Dobrze, że już przestało tak intensywnie padać. W tej chwili troszkę mży. Nawet można zobaczyć kawałek masztu na Gubałówce

Pomyliłeś moje namowy.
Ja nie namawiam do chodzenia poza szlakami. Informacja o zamknięciu szlaku - z racji wody, popsutego mostka, zniszczonego fragmentu ścieżki, etc. to - przy całym szacunku dla inteligencji turystów odwiedzających park narodowy - wyłącznie informacja o tym, że "normalne" warunki uległy zmianom. Informacja o tym, że odpowiedzialność za ewentualny wypadek, trudności - spada wyłącznie na osobę, która tym szlakiem będzie się poruszała. Poza miejscami, w których płynie woda, zniszczona została ścieżka - "szlakowi" nic się nie dzieje.
Gdy woda opadnie - szlak zapewne zostanie otwarty, a jeśli jakiś mostek został zniszczony, lub wymaga solidniejszej naprawy - wyznaczone zostanie obejście.

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Obszar wcale nie taki mały: Chochołowska, Kościeliska, Strążyska, Bystrej (podnóża Nosala w Kuźnicach).

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Na kamerach (zwłaszcza TOPR-u) już co nieco widać i nie jest tak tragicznie ze śniegiem. Jeśli prognozowane ocieplenie będzie miało miejsce, to za 2-3 tyg. powrócimy do normalnego stanu o tej porze roku (jakieś tam płaty w zacienionych miejscach i żlebach).


ps. żleby Kasprowego to osobna kwestia

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa