Tym bardziej warunki bardziej oddadzą filmiki, na razie trzy, jutro postaram się wrzucić resztę:
1. Z Ornaku
http://www.youtube.com/watch?v=8RHcfZ5j ... 0In1f-wzJA2. Siwy Zwornik i okolica
http://www.youtube.com/watch?v=QISVThMJ ... 0In1f-wzJA3. Podejście w mleku i piździdle
http://www.youtube.com/watch?v=gaXOZj2Y ... 0In1f-wzJAPanorama ze szczytu jaka była można się łatwo domyślić

Był ZTGM

Kuzyn Wentyla potrącił Ewe.
Budzik ustawiony na 4:00, Ewa od razu przełącza na serie drzemek, ja zajmuje się śniadaniem, kawą i pakowaniem piwa. Wyjazd ok 5:30 i nową trasą dojeżdżamy do Kir gdzie zostawiamy samochód i jeszcze bez płacenia za wejście na teren TPN idziemy szlakiem w kierunku Ornaku. Nie robimy postojów przy schronie i na przełęczy Iwaniackiej, odwiedzamy jedynie ToiToie które są ustawione co kilkaset metrów. Czas mamy dobry, godzina zaoszczędzona do schroniska, kolejne 40 minut do Ornaku i na grzbiecie zwalniamy bo wiatr mocno przyspieszył. Chmury ze Słowacji nawiewa w naszą stronę, podmuchy mają ok 80km/h, ale miejscami widać wysokie więc jesteśmy dobrej myśli. Zaczynamy ostatnie mozolne podejście na wierzchołek, wiatr coraz mocniejszy, Ewa jest sporo lżejsza ode mnie i zdarza się, że wiatr podcina jej nogi, ale ninja musi być twardy. W pięknym mleku do którego już chyba powinniśmy się przyzwyczaić wchodzimy na ten najwyższy szczyt Polskich Tatr Zachodnich. Chwila odpoczynku, zamieniamy kilka zdań ze spotkanymi na wierzchołku osobami i schodzimy przez Kończysty Wierch i kulawiec do Chochołowskiej. Po drodze na Czubiku robimy przerwe na degustacje tego co od rana dźwigam w plecaku i po opróżnieniu drugiej butelki schodzimy. W zimie ta trasa o wiele bardziej przypadła mi do gustu – nie było widać schodów, ani tych pościnanych drzew, Nigdy tego nie pojmę dlaczego jednym nie wolno przespać się w namiocie, albo w kolebie pod szczytem, a inni mogą wiechać ciągnikami i ciężarówami do parku narodwego?!?
W Dolinie Chochołowskiej wynajmujemy rowery i skracamy sobie to niesamowicie nudne zejście o jedną stację, dalej na piechotę i odbijamy na Drogę pod Reglami która doprowadza nas do samochodu.
Więcej wiadomo gdzie:)
_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.
http://summitate.wordpress.com/