Forum portalu turystyka-gorska.pl

Dokładnie! A ile postów sobie napykam - jeszcze chwila i z "zasłużonego" przejdę na nowy lewel forumowego wtajemniczenia.

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Napiszę banał: góry mają umacniać charakter poprzez trud ich zdobywania, a to zawsze wiąże się z wysiłkiem - fizycznym, logistycznym lub ryzykiem. Moim zdaniem ucząc dziecko, że aby zobaczyć Morskie Oko musi zdobyć się na ponadprzeciętny wysiłek, uczymy go również, że w życiu za przyjemności trzeba zapłacić własnym trudem. A jeśli efekt nie sprostał oczekiwaniom to jedynie dlatego, że nie każdy musi przecież lubić górskie wyprawy. Zdarzyło mi się nieść syna na barana przez siedem kilometrów, kiedy własne nogi odmówiły mu dalszej współpracy, w tym większość po bieszczadzkich ścieżkach. On tego nie pamięta, ja owszem.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Zgadzam się z Alim.




Otóż to. Jeśli kochają góry niech mają możliwość dostać się choć w niektóre miejsca. Nawet tu na forum była mowa o tym projekcie: http://razemnaszczyty.pl/opis-projektu-2/ O ile dobrze kojarzę to w relacjach Basia wspominała o niektórych wyprawach.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Bardzo się z tym zgadzam i żałuję, że nie umiałam tak ładnie tego napisać.

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Od dziś do poniedziałku solaris będzie przez całe dnie woził za darmo turystów na trasie od ronda Jana Pawła II do Kuźnic. Pierwszy kurs o godz. 9.

Zdaniem parkowców, elektryczny autobus, jeśli ostatecznie zostanie kupiony, będzie mógł znakomicie służyć osobom niepełnosprawnym. - One nie mogą wsiąść na fasiąg z powodów technicznych i dlatego obecnie co dzień w sezonie dostaję kilkanaście podań o zgodę na wjazd na szlak prywatnymi autami wiozącymi niepełnosprawnych. Oczywiście nie możemy ich wydawać w takiej liczbie. Jednakże gdybyśmy mieli elektryczny autobus, on mógłby wozić takie osoby.

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/9 ... ,id,t.html

Idziesz w góry w lampę? Jesteś frajerem!
Poczekaj na burzę/4 lawinową/halny czy co tam sobie chcesz jeszcze - to dopiero będzie umacniać charakter!

Na szczęście nikt nie będzie mi mówił jak i po co mam wychodzić w góry.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Owszem. Ale dla całej reszty, tej leniwej, ignoranckiej lub niepełnosprawniej chyba można "zorganizować" jakieś jedno miejsce gdzie mogą dotrzeć bez wysiłku i być raz w życiu w górach. I może to być nawet to M.Oko.
Ile razy tam jestem zawsze bawią mnie ci "plażowicze" pozujący do zdjęć zdobywców, ale z drugiej strony mam jakieś pozytywne wrażenie, że może coś zrozumieją, coś odkryją. Też kiedyś byłem tam pierwszy raz i robiłem sobie zdjęcia, to był mój w ogóle pierwszy raz TAM, a potem poszedłem dalej...
Czasem się zastanawiam czy poszedłbym dalej, gdyby nie było tych asfaltów i kolejek

Zapomniałeś dodac: i do jakiego wieku
I jeszcze w jakim wieku o której z gór schodzić

Po dwóch tygodniach w sierpniu fundusze wyjazdowe z lekka sie wyczerpały wiec na razie klop s

Nie bardzo rozumiem tok Twojego rozumowania i analogii do mojej wypowiedzi. Możesz rozwinąć?

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

A ja to co?



Nie bardzo rozumiem dlaczego góry MAJĄ czy MUSZĄ cokolwiek? Ja też w górach MAM lub MUSZĘ coś?
To w cholere z takimi górami!
Motywacji wychodzenia w góry jest masa i nie bardzo odpowiada mi jakaś jedna choćby i oficjalnie przyjęta w 'środowisku' opcja.

Tylko tyle

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Napisalem ze to bedzie banal, ale to chyba bardziej truizm. Bez wzgledu na motywacje ten mechanizm dziala. Bez wzgledu zas na osobiste sympatie moze byc czynnikiem wychowawczym. W czasach gdy uczestnictwo w szkolnym wuefie staje sie dla wielu synonimem smiesznosci moze to miec spore znaczenie. I mylisz sie jesli sadzisz, ze narzucam Ci zdanie, prezentuje jedynie wlasne. Fragment o "lampie i frajerze" ciagle jest jednak dla mnie niezrozumialy.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Jeszcze pytasz?



No i luz

_________________
Wiem, że nic nie wiem

ad. 1 - dotyczy wyłącznie tych odwiedzających, których stać na bilet
ad. 2 - patrz ad.1
ad. 3 - związany z prywatnymi właścicielami koni i powozów, którzy każdego roku - w ramach przetargu - uzyskują zezwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej
ad. 4 - nie próbowałem patrzeć na transakcje opłaty

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Naprawdę
A tak przy okazji - osoby niepełnosprawne mają możliwość uzyskania zezwolenia na wjazd własnym środkiem transportu pod samo schronisko - udzielenie zgody i wystawienie zezwolenia to praktycznie czysta formalność. Nawet opłata za wjazd może być obniżona.

pozdrawiam
gb
ps
może ktoś z Szanownych Dyskutantów - skoro padają tu takie sformułowania:

pamięta/wie - z jakich powodów powstała ta droga/w jakim celu ją zbudowano...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Bez wzgledu na interpretacje "publiczny" oznacza rowniez dostepny dla kazdego - nie ma wiec chyba sensu spierac sie o znaczenie pojecia transport publiczny w tym kontekscie, w jakim go uzylem. No chyba, ze jestes w nastroju polemicznym i przejdziemy w efekcie do interpretacji podpunktow, konczac na sporze o to czy nierownosc spoleczna nalezy minimalizowac jako czynnik zacofania, czy wspierac jako motor postepu cywilizacyjnego.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Nie zrozum mnie zle - w pierwszym moim poscie wspomnialem o niepelnosprawnych, myslac o calym spektrum znaczenia tego slowa. Nie stoje na stanowisku radykalnego obroncy tego miejsca - rozumiem, ze w obecnych czasach ilosc chetnych do odwiedzin Morskiego Oka jest ogromna i nie mozna odbierac nikomu do tego prawa. W koncu dla prawie kazdego tutaj jestem takim samym elementem stonki oblegajacej schronisko tak dlugo, dopoki nie opuszcze jego okolic i nie udam sie we wlasnych celach dalej. Nie ulatwialbym jednak dostania sie nad staw w taki sposob. Istnieje szansa, ze czesc jednak zrezygnuje. Zgodnie ze sloganem reklamowym Tesco w UK: "Every little helps".

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

nie ma i nie jestem
Chodziło mi wyłącznie o zaznaczenie, że "państwowy" transport, który mógłby zarabiać na biletach - bez uwzględniania jakiegokolwiek zysku dla parku - już nie istnieje. Setki tysięcy wędrowców - dawniej - wożone były komunikacją PKS, w tej chwili wędrują per pedes. Oczywiście zwiększyła się liczba osób które odwiedzają każdego roku Tatry (od kilku lat oscyluje ta liczba w okolicach 2.5-3 milionów rocznie) - a więc tym bardziej "ułatwianie" dostępu do MOka może wyłącznie wpłynąć na ZWIĘKSZENIE tej liczby.
Zastępowanie "fasągów" ciągniętych przez konie - elektrycznymi busami jest realne wyłącznie na podobnej zasadzie, na jakiej komunikację miejską i PKS na terenie Zakopanego zastąpiły/zdominowały - prywatne firmy przewozowe. Po latach "wolnej amerykanki" zaczynają przypominać solidne przedsiębiorstwa transportowe... Być może za jakiś czas kilku obecnych "transportowców" skrzyknie się i wspólnie zakupią jeden-dwa autobusy. Odpadnie im "walka" z ochroniarzami zwierząt, będą mieli "zasługi" w związku z używaniem "ekologicznych" pojazdów - no i liczba pasażerów wzrośnie...

Park nie jest zainteresowany ułatwianiem dostępu...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Rozumiem. Wolalbym sie nie wdawac w oceny istniejacego stanu rzeczy, gdyz nie umiem znalezc obiektywnej oceny.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

W sumie w Polsce jak się komuś będzie opłacało, albo będzie mieć wtyki to i tak zrobią taki autobus i tak..a jak go mają zrobic to juz lepiej własnie na drodze do MO, bo tam już jest asfalt, a gdzie indziej mogliby jeszcze coś zniszczyć..

_________________
"wszytko przemija, a miłość do gór pozostaje"

Wycofać całkowicie ruch kołowy (poza specjalistycznym) można. I w dodatku nie zastąpiono go - jak na razie - masowymi fasągami. Przykład - odcinek od Siwej Polany do Polany Huciska.

Tłumy na drodze do MOka - to nie kwestia lepszego czy gorszego transportu, stanu nawierzchni. To kwestia mentalna wymagająca dosyć zdecydowanych działań propagandowych i administracyjnych. Pisząc o działaniach prpoagandowych mam na myśli swoiste "zniechęcanie" bazujące na przepustowości transportu dowożącego turystów w rejon Łysej Polany i pojemności nieistniejących tam parkingów...
Pewne rozwiązania - przedstawiane były tu i ówdzie w okresie gdy trwał remont drogi do MOka - przed jego zakończeniem. Ale - z wielu powodów - niewiele organizacji i instytucji władnych podjąć odpowiednie decyzje było tym zainteresowane...

Jak na razie przeważa opinia, że "się należy" i "ograniczać nie można..."

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

A dlaczego ?
Czy mają mniejsze prawo do korzystania z widoków, piękna przyrody itd. itd. ?

Poza tym likwidacja asfaltu nic by nie dała.
Ali ma rację - nas jest za dużo, zaś Tatr za mało - i to wszystko tłumaczy.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

Zgadzam siez gosią_pe, turystyka górska nie jest dla wszystkich (masowa turystyka), chociaż jest to tylko przenosne stwierdzenie. Chodzi o to, że w życiu trzeba umieć z czegoś zrezygnować.
Podam moze ekstremalny przykład - nie pojadę i nie wejdę na Mount Everest, bo mnie zwyczajnie nie stać na tę wyprawę. I nie będę publicznie walczyć o wprowadzenie tanich linii lotniczych do Kathmandu dla osób zarabiajacych w Polsce średnią krajową oraz o zniżki dla takich w różnych opłatach związanych z taką wyprawą.
Oczywiscie w sensie ogólnym każdy ma prawo wejść na Mount Everest, tylko mało kogo na to stać.
Odnosząc to do Morskiego Oka bez konnych zaprzęgów i innego transportu - też każdy ma prawo tam pójść, ale nie każdy to zrobi bo będzie musiał zrezygnować w powodów wiekowych czy zdrowotnych. Ale jeśli będzie transport to nawet chory podjedzie, to jasne,tylko czy tak musi być.
Ja nikomu nie zabraniam Morskiego Oka, nikomu też nie życzę choroby czy niepełnosprawności, takze sobie, ale i ja nie mam w życiu wszystkiego i codziennie z czegoś rezygnuję. Takie jest życie i dlatego nie rozumiem takich udogodnień na szlakach jak transport tam, gdzie równie dobrze można dojść per pedes.
Oczywiście mój wywód nie dotyczy udogodnień na szlakach dla osób poruszających sie na wózkach, które sa zrozumiałe, oni tez są przecież w istocie per pedes.

Ali7 - spokojnie, Morskie Oko nigdzie się nie wybiera, dzieci zdążą urosnąć

No to turystyka masowa czy himalaizm? Zdecyduj się

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Ciekawe rozumowanie- z Everestu rezygnujemy bo za drogo ,daleko itd
a z Moka rezygnujemy z powodów wiekowych i zdrowotnych
Tak się zastanawiam jakby nie wylano asfaltu tylko została by bita droga to niby tłumy by nie waliły jak np do Kościeliskiej?

Po cholerę autobusy i tramwaje jak chcesz do pracy się dostać zasuwaj na nóżkach ,jak już wiek i zdrowie nie pozwoli...

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Zupełnie jak w polskim Sejmie - wielu gada (tutaj pisze) i nic sensownego z tego nie wynika.

PS.
Jeśliby komuś zależało na likwidacji tłumów w Morskim Oku to jest bardzo prosty sposób - zalesić parking na Palenicy i po kłopocie. Nie ma gdzie postawić auta to i nie pojadą. Busy by nawiozły znacznie mniejszą ilość osób.
Jest jeszcze jeden wariant - płatna droga, powiedzmy od skrzyżowania z drogą z Bukowiny (Wierch Poroniec) i aż, będę "hojny", do Włosienicy - opłata ok. równowartości 30 euro i po problemie (tyle o ile dobrze pamiętam płaci się za odcinek z Misuriny (Dolomity) do Riff Auronzo - kto ma ochotę obejrzeć z bliska Tre Cime di Lavaredo to albo płaci albo zasuwa na piechotę (po drodze nie dojrzałem ani jednego piechura ale może jest jakaś inna ścieżka.

A poza tym - już to pisałem - jak jest spory kraj, ok. 35 milionów mieszkańców, a gór typu alpejskiego tyle co kot napłakał, to nie dziwota, że są tłumy - po słowackiej stronie jest już zupełnie inaczej, trochę więcej ludzi jest tylko koło Szczyrbskiego Plesa a np. w Białej Wodzie i Jaworowej zgoła pusto. *)

*) Tak nawiasem - 27 listopada minie równe 76 lat od "odzyskania" Jaworzyny z przyległościami czyli m. in. właśnie Białej Wody i Jaworowej. Nietrudno sobie wyobrazić jak by tam wyglądało gdyby ta korekta granicy się utrzymała - ile by kolejek linowych zbudowano a także i schronisk - pan wiceminister Bobkowski był facetem sprawnym i w dodatku ustosunkowanym (zieć prezydenta) a że potrafił budować szybko i sprawnie pokazał na Kasprowym. Głupio to pisać ale cisza w tych dolinach to dzięki niejakiemu Adolfowi Hitlerowi, tylko trochę szkoda, że najwyższy szczyt Polski to nie Zadni Gierlach jak przez te kolejne 10 miesięcy wtedy.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

do tomka_l

Morskie Oko to turystyka masowa, Mount Everest to przykład z innej dziedziny i - z założenia - ekstremalny.
Wszędzie w życiu napotykamy ograniczenia - możemy próbować je pokonać lub odpuścić, człowiek jest wolny.

Nie rozumiem sensu porównania komunikacji w mieście z ruchem na górskich szlakach???

A na marginesie, ciekawe dlaczego Słowacy nie wyasfaltują i nie poślą jakichś konnych zaprzegów Doliną Cichą, Jaworową czy Białej Wody, wszak też są bardzo długie i wielu musi (także z powodów podanych przez mnie wyżej) zrezygnować z ich pokonania.
Czy tu aby nie chodzi wszystkim (i TPNowi i fiakrom) o jedno - wszchewładną mamonę?

Ja nie widzę sensu porównywanie drogiego samolotu do Katmandu ze starcem co nie dojdzie do Moka

Z innej beczki czy miłe panie przechodziły kiedyś jakiś odcinek orlej perci? jeśli tak to zapewne bez dotykanie łańcuchów i używania drabinek wszak to ułatwienia w dodatku sztuczne i szpecące skałę ,a skoro ktoś nie umie w takim terenie się poruszać bez takiego ułatwienia powinien siedzieć na dupie w domu...

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Dlatego zestawienie takich przykładów zupełnie nietrafione.
Co do ograniczeń. To nadal są w Tatrach. Człowiek z ograniczeniem ruchowym nadal nie dotrze tak łatwo na Rysy czy Orlą Perć. Ale są miejsca gdzie dotrze. One już są. I niech sobie tak zostanie. Zwłaszcza, że to nie jest masowe.
Uczepienie się akurat tak wąskiego grona ludzi którzy nie mogą sami tam dotrzeć ze względu na ułomności, gdy obok płynie morze sprawnych jest co najmniej dziwne.
A morze sprawnych będzie i tak płynąć, bo gdzieś musi płynąć, a na końcu ich wędrówki jest w dodatku bigos i piwko.

_________________
Tatrzańskie szlaki..