Aniolovsky napisał:
Cytuj:
Specem nie jestem ale wydaję mi się, że już na Rysy bez żelastwa to ciężko?
W zimowych warunkach nie warto nawet próbować.
Jakub napisał:
Cytuj:
Weźcie przynajmniej czekan żeby wyhamować w razie czego.
Absolutnie nie.
Raki + czekan to niezbędne minimum na tą trasę.
Ja bym dorzucił do tego jeszcze przynajmniej kask.
Niektóre przewodniki na zimowe Rysy zalecają asekurację liną.
Kafar napisał:
Cytuj:
Podobno trasa o wiele łatwiejsza niż np na chłopka czy banikov
Co do trudności - zależy. Latem Rysy od strony polskiej są trudniejsze od szlaku na Przełęcz pod Chłopkiem (nie mówiąc o Banikovie, na którego od strony Banikowskiej Przełęczy nie ma żadnych trudności).
Zimą zdecydowanie trudniejszy jest Chłopek.
Ale jak napisała
gosia_ nie ma co porównywać trudności letnich i zimowych.
Zimą konfiguracja terenu się zmienia, czasem nawet ułatwiając, ale o wiele częściej utrudniając przejście jakiegoś odcinka.
Przykład- galeryjka z Kazalnicy na Przełęcz pod Chłopkiem.
Latem- ścieżka szeroka na 2 metry, do przejścia z rękami w kieszeniach.
Zimą- śnieżna ściana wymagająca trawersu w wielkiej ekspozycji.
Cytuj:
a po 2 czy śnieg będzie tak zbity żeby raki były konieczne? jeszcze nie ma takich mrozów chyba.
W rysie mróz trzyma już przynajmniej od dwóch tygodni.
Zresztą śnieg nie musi być zmrożony (a w rysie pewnie jest), wystarczy że jest przewiany.
A nawet jeżeli byłby dostatecznie głęboki i przepadający (jak wiosną), to i tak trzeba wziąć pod uwagę że w rysie jest ponad 40 stopni nachylenia.
To oznacza że przy jakimkolwiek uślizgu którego nie opanuje się w pierwszej chwili, człowiek w ciągu dosłownie kilku sekund nabiera prędkości podobnej do tej jak występuje przy swobodnym spadaniu.
Cytuj:
Zawsze idzie zrezygnować, jeśli okaże się zbyt ciężko.
Niestety- nierzadko sytuacje w górach mają charakter zero-jedynkowy, bez wyraźnych sygnałów ostrzegawczych.
W jednej chwili idziesz i wydaje ci się że wszystko masz pod kontrolą, w następnej leżysz kilkadziesiąt metrów niżej z roztrzaskaną czaszką.
Nikt z osób które uległy wypadkom w górach ich nie planował, a wielu zapewne miało zamiar wycofać się "jeśli okaże się zbyt ciężko".
Tyle że "zbyt ciężko" przyszło niespodziewanie i nie dało szansy na wycof bez szwanku.