PrT napisał(a):
I tutaj się z Tobą zupełnie nie zgodzę ponieważ tak czy inaczej opisy wielu dróg można znaleźć w necie (w tym pewne tomy WHP). Jak ktoś będzie chciał sobie pójść poza szlak to tak uczyni bo informacje na temat drogi znajdzie... często np. na tym forum w dziale relacje... Właśnie w owym dziale wykładana jest "kawa na ławę"... Powiem więcej... w relacjach czasami jest nawet więcej zachęty niż w przewodniku, bo w przewodniku są suche fakty, a w relacji pisze się o własnych odczuciach i coś co my nazywamy łatwym dla czytającego może być nie do przebrnięcia... Więc ten argument do mnie nie trafia ponieważ każdy ma własny rozum i powinien się nim kierować...
Dokładnie! Jednak aby je znaleźć trzeba najpierw wiedzieć co to jest WHP i że w ogóle jest takie coś. Tu natomiast znowu masz kawę na ławę, bo wrzucone są jakieś skany z jakiegoś przewodnika i hulaj dusza. Być może dla Ciebie to niewielka różnica, ale dla mnie znacząca.
Co do własnego rozumu, hmm tu bym długo polemizował
. W Tatrach Polskich ścieżki są w zasadzie wszędzie i w każdą stronę, co większość rodaków totalnie odmóżdżyło i oduczyło myślenia, bo wszak strzałka podaje, że tam i tam jest 2h. Generalnie temat rzeka, dlatego króciutko.
Markiz napisał(a):
Stary, mocno zwietrzały mit. Podnoszono go przy dyskusjach po zniesieniu Karty Taternika. Tacy "strażnicy świętego ognia" jak Ty rwali wtedy szaty, że dzikie tłumy ceprów pobiegną na wyścigi na ściany i granie i każdego dnia TOPR będzie znosił setki ofiar. No i co, Bielump, ziściły się czarne scenariusze. Jak to mawiał ks. Tischner - trzeci rodzaj prawdy czyli "gówno prawda".
A idąc Twoim tokiem rozumowania to dziewczyna w bibliotece przed wypożyczeniem tomika WHP powinna pobierać od klienta oświadczenie na piśmie, że facet się zna na rzeczy i po głupiemu nie polezie na Pośrednią Grań.
Ale lubię takie teksty jak Twoje, Bielump, bije z nich święty żar, w Iranie byś zrobił karierę jako Ajatollach.
Nie bardzo rozumiem, co ma Karta Taternika do poruszanego tutaj tematu. Świstek zniesiono i bardzo dobrze, a jeszcze lepiej by było, gdyby zniesiono również konieczność przynależenia do jakiegoś klubu.
Ja natomiast cały czas dążę tylko do tego, aby na takim forum, gdzie przychodzą ludzie również prosto z ulicy, nie leżały porozrzucane skany na lewo i prawo z opisami jakichś ścieżek na jakieś szczyty, gdzie niekoniecznie wejście polega na przejściu połogiego i plażowego terenu, a przynajmniej są takie miejsca, które na pewno takimi nie są.
Jak potrzebuję jakiś opis, to sam cisnę do biblioteki i macham sobie ksero tego, co akurat mnie interesuje. Jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem.
Aha, Markizie, czy przypadkiem nie jesteś Jankiem z pewnego forum, na którym również lata temu bywałem, a które dziś mocno dogorywa, żeby nie powiedzieć, że trwa już reanimacja?