comb napisał(a):
Ale nie mówimy o tym, co jest wspinaczką wg ciebie, albo wg wikipedii, ale według przepisów TPN-u
ale przepisy TPN, nawiązują do ogólnie przyjętych rozwiązań, na Świecie, a przede wszystkim w Polsce.
Wyceny dróg w Tatrach, sa wg. klasyfikacji tatrzańskiej i ta klasyfikacja w tym rejonie, jest naturalną, naturalnością
Przyjmuje sie ja od pokoleń i w środowisku taternickim jest czymś normalnym. Tam wspinaczka zaczyna się od I.
0, czy też 0+, nie ma ujętych. Jako ze w Tatrach, obowiązuje ocena tatrzańska, TPN w naturalny sposób to przyjmuje i wcale nie musi tego pisać w przepisach, gdyż wypływa to z logiki. Ten, kto się wspina, powinien o tym wiedzieć. Turysta, który chce wejść w te rejony, jak nie wie, to powinien się dokształcić.
Poza przepisami, istnieje cos takiego jak zdrowy rozsądek i samokrytyka. Jak dla mnie, to uważam, ze zaczynam się wspinać od skali II, ale gdy trasa będzie miała łatwy przebieg, a II-ka, pojawi się zaledwie np. w jednym, czy dwóch miejscach, to trudno, abym daną drogę zaliczał do wspinaczki, więc pomimo, ze jest wyceniana, jako II (gdyż wycena liczy się od maksymalnej trudności), dla mnie będzie turystyczna. Przeca chodzimy po górach, czy wspinamy się dla własnej satysfakcji, wiec, po co mamy okłamywać siebie samego, a tym bardziej inszych, no chyba, że robi się to dla pozerstwa… ale to już insze kalosze.
comb napisał(a):
Jak mnie złapie filanc na Drodze po Głazach, mam się powołać na chiefa?
Gdyby Twa działalność górska, opierała sie tylko na takowych przejściach w skali 0 do I i ktoś na forum, by sie Ciebie spytał... czy jesteś taternikiem. Powiedziałbyś, ze TAK?
Dla mnie taternictwo, to pewna filozofia życia. Taternikiem moim zdaniem się jest wtenczas, gdy się wspinamy, czynni lub w miarę czynnie. Kiedyś się wspinałem, wiec na to pytanie odpowiadałem, ze tak. Teraz jest to bardzo sporadyczne, wiec odpowiadam, ze „byłem taternikiem”. Po co mam kłamać?, po prostu mówię prawdę, gdyż etyka górska tego wymaga. Nie przyznawajmy się do czegoś, czego nie robiliśmy lub nie robimy. Jeśli ktoś uważa, ze chodząc po trudnościach 0/0+/I, jest taternikiem, to gratuluje mu poczucia humoru… dla mnie to pozerstwo i szpanowanie, przed „niewtajemniczonymi”.
Sugerowanie, ze wyjście na Mięgusza, przez Zadnią-Małą-Wielką Galerię, jest taternictwem, to po prostu zwykłem kłamstwo, dające złe świadectwo o danej osobie. Przeca trzeba mieć własna godność i żadne przepisy TPN-u, nie maja tu nic dorzeczy.