Gratuluje wyprawy a przede wszystkim świetnej relacji.
Dziękuje za przywołanie wspomnień. Ta góra choć może nietrudna i oblegana przez masy ma dla mnie szczególne znaczenie.
Lądujemy w stolicy. Całkiem inny krajobraz. Samoloty wojskowe lotnisko inny świat.
Załatwiamy formalności wizowe i przechodzimy przez kontrolę paszportową. Mamy kolejne 4h wolnego.
Lokalnymi liniami o godzinie 8 wylatujemy do Osz. Miasta położonego na południu Kirgistanu.
Nie cała godzina lotu i jesteśmy na miejscu. Szok! Świat zatrzymał się na latach 80.
Czekamy na bagaże. Lokalny rezydent odbiera nas. Jedziemy do hotelu. Odpocząć zrobić zakupy.
Rozumiem, że względy czasowe były istotne ale zachęcam do organizowania wszystkiego na własną rękę a także podróży drogą lądową (chociaż odcinek Bishek- Osh) W ten sposób nie tylko oszczędza się pieniądze ale też ma szanse poznać kraj i zwykłych ludzi. Im dalej od
agencji, zorganizowanych baz i przewodników tym bardziej życie różni się od tego co znamy w "cywilizowanym" świecie a ludzie są bardzo gościnni i mili dla przybyszów.
Popołudniu idziemy na górę Synaj położoną nad Osz.
Rozpoczyna się wielkie ważenie i pakowanie. Kurna--300kg sprzętu ubrań x 2euro za 1kg - 600 euro!!
Nasze plecaki mają od 10-22kg więc jest co dźwigać a droga zajmnie około 6-7h.
Nie pamiętam już dokładnie ale 6 stawka była rzędu 50 dolarów za osła czyli jakiś 1$ za kg. Jak widać komercja rośnie.
Warto też zwrócić uwagę jak duży jest wpływ aklimatyzacji i wagi plecaka na tempo poruszania. Piszesz o 6-7h z polany ługowej do camp 1 Mój PB na tej trasie to 2h 50' ale właśnie na lekko i po kilku dniach pobytu. Sądzę że mój ówczesny poziom kondycji nie różnił się specjalnie od Twojego.
Czekamy 2h na pozostałą cześć zespołu.
A ile wchodziliście z camp 2 do camp 3? Jest to stosunkowo krótki odcinek ale chyba jeden z bardziej stromych na całej trasie i z tego co pamiętam to na nim najwięcej padło wulgaryzmów.
Pogoda się poprawia ale czy będzie około 15h na spokojne wyjście i powrót. Wątpię.
Osobiście wejście zajęło mi 8h a dodatkowo wnosiłem narty i miałem słabą aklimatyzację.
W mojej ekipie były osoby które weszły w 5-6h z Camp 3.
Powrót ze szczytu to jakieś 2-3h.
KONIEC. Wysokość 6700mnpm . Tak nie wiele brakowało.
Ciśnienie 420hPa!!!
Przynajmniej oszczędziłeś sobie tych kilku "false summits" Gdzy dochodzi się do szczytu jest to niesmakowicie wkurzające. Wchodzisz na szczyt a tu pojawia się kolejny i kolejny... Masz też pretekst żeby wrócić za rok.
Choć pewnie masz uczucie niedosytu to sam szczyt nie ma większego znaczenia. Sama wyprawa jest celem.
3h mieli kiblowania na 7000mnpm nie mogli odnaleźć drogi powrotnej.....
Ja nie ogarniam jak w dzisiejszej technologi można się tak gubić. Niech wezmą po 2 gpsy na osobę i po 3 komplety baterii do każdego ale w takich górach nie można zostać bez nawigacji (no chyba , że ktoś ma takie założenia etyczne) Gpsy działają tam rewelacyjnie a powrót po własnych śladach jest możliwy nawet przy zerowej widoczności. Nie ma tam jakiś ścian typu zerwa.
[/quote]Koszt przez agencje to około 8tyś zł w tym masz wszystko. /bez tragarza i osłów do obozu 1/
Koszty takich wypraw cały czas rosną. W 2006 spokojnie można było się zmieścić w 4tys. zł Warto też zwrócić uwagę, że mając dużo czasu można sporo zaoszczędzić. Szczególnie na transporcie. Po kilku godzinach targowania na bazarze, cena przejazdu Bishek - Osh jest kilka krotnie niższa niż bilet lotniczy. Można też nie korzystać z jakiejkolwiek pomocy agencji i nie załatwiać żadnych pozwoleń itp. Bo w zasadzie nikt ich nie sprawdza. Taka opcja jest jednak bardziej mecząca i ryzykowna. Wy wybraliście nieco inny styl, więc i koszty większe.
Cytuj:
Zresztą nie napisałem ale do 20 lipca nikt w tym roku jeszcze nie stanał na wierzchołku.
A jak było w innych latach? I dlaczego taki wczesny termin? My w sierpniu mieliśmy ogólnie dobrą pogodę. Na szczycie byłem w polarze i bez rękawiczek.(Ale fakt, że wcześniej rano puchówka była w użyciu. ) Może to fart ale może sierpień jest z reguły lepszy?
Cytuj:
wiem jedynie jak jest na ponad 4000, na 6000 to musi być Sajgon.
Cytuj:
Jak najbardziej. Źle się aklimatyzujesz to się pojawiają problemy. Zależy od organizmu ludzkiego od zmęczenia brak sił przez obrzęk płuc do obrzeku mózgu. Różne są objawy.
To wszystko kwestia aklimatyzacji. Po kilku tygodniach !! na 5500 czujesz się podobnie jak na 4000. Jednak później jest coraz gorzej.
Na 6000-6500 tempo spada już konkretnie. Na 7000 zaczynasz zdychać.
Na 8000 nie byłem to nie wiem ale nikt tam dla przyjemności nie chodzi.
W czasie pobytu na wysokości nasilają się tez wszelkie choroby. Np. zęby, przeziębienie. Nie tylko obrzęk płuc jest zagrożeniem. Niektórzy puchną (dosłownie) inni mają problemy z żołądkiem lub nerkami. Jeśli ktoś jest w 100% zdrowy i dobrze zaaklimatyzowany to:
- wygląda normalnie (bez obrzęków i opuchlizn czy sinego koloru)
- nie ma kaszlu
- nie boli go głowa od wysokości
- je normalnie (lub więcej!) i nie ma problemów żołądkowych
- śpi normalnie
- częściej lata za potrzebą (przyśpieszona praca nerek)
Taki stan jest możliwy do osiągnięcia nawet na 7000m, może nie przez każdego ale możliwy. Jeśli znajdujesz się na dużej wysokości i nie spełniasz któregoś z powyższych podpunktów to znaczy że coś jest na rzeczy. Wchodząc wyżej miej świadomość że ryzykujesz zdrowiem i/lub nie jesteś w pełni zaaklimatyzowany. A to, że koledzy/ inne wyprawy mają takie czy inne objawy nie oznacza że to normalne na danej wysokości.
Cytuj:
buty termiczne typu Millet Everest (ewentualnie inne buty termiczne: Scarpa Phantom) półtora, dwa nr za duże (powinny być na tyle luźne żeby nie były uciskane palce w bardzo grubej skarpecie i na tyle dopasowane żeby pięta nie wyskakiwała z buta podczas chodzenia),
-buty trekingowe
-sandały
- 6-8 par grubych skarpet termicznych 2 wełnianych 2 innych skarpet termicznych,
- inne skarpety (w tym przeciwpotne),
- botki puchowe do spania,
- ochraniacze (stuptuty),,
- spodnie polar 100 (2 sztuki),
-spodnie polar 300,
- spodnie gore-tex
- kalesony, 4- 5 koszulek oddychających
- 2 bluzy polar 100, bluza polar 200 lub 300,
- kurtka puchowa,
- kurtka gore- tex lub podobna,
- łapawice gore- tex, bardzo ciepłe rękawice pięciopalcowe,
- 2 pary rękawic polarowych (polar 200 i polar 300), przydatne bardzo cienkie rękawice do operacji sprzętem (połączenie rękawic i łapawic musi być tak dopasowane aby nawet w najmniejszym stopniu nie tamowało obiegu krwi w palcach, palce muszą mieć luz i nic ich nie może uciskać),
- łapawice puchowe,
- czapka, śpiwór minimum 1kg kg puchu,
- plecak 70l –100l, plecak 40l,
- okulary lodowcowe, gogle,
- krem uv45- 90 (vichy),
- maska przeciwiatrowa,
- rozgrzewacze chemiczne na ręce i stopy (dużo),
- lekka płachta biwakowa,
- menażka, sztućce,
- 2 rolki papieru,
- termos 0,7-1 l,
- przybory toaletowe, bielizna,
- raki dwunastozębne
- czekan,
- uprząż biodrowa,
- 2 śruby lodowe, 1 szabla śnieżna,
- 2 pętle z taśmy 70 i 50 cm,
- karabinki zakręcane, 1-2 karabinki zwykłe
- linkę o średnicy 3-4 mm i długości 5m,
-kije teleskopowe z szerokimi talerzami,
-palnik typu Epi na butle nakręcane z widocznym gwintem, 2 zapalniczki Bic,
- czołówka
-namiot na każdy obóz /ustalenie/
-jedzenie - ustalmy indywidualnie
Ja miałem śpiwór komfort -18, extrem -39
Robił robotę
(...)o tak plecaki zdały egzamin. Ja miałem 100litrowy
Też miałem 2 plecaki. Ten większy ok 45l.
Co do gratów warto rozróżnić to co jedzie do bazy. Tu limituje nas tylko portfel. Koszty nadbagażu itp. Warto zadbać o jak najwyższy komfort. Można wziąć nawet 30 par skarpet Np. na każdy dzień po dwie pary jak ktoś tak lubi. O różnorodnym i smacznym żarciu nie muszę wspominać.
Jednak sprzęt do akcji górskiej to brak zmian koszulek i wszytko max lekkie. Najlżejsza kurtka packlite (<200g) jest tak samo dobra jak ta z napisem mammut extreme pro shiled. To samo tyczy innych gratów. Brak wzmocnień, bajerów kieszonek , suwaków. olewamy trwałość ciuchów, liczy się tylko waga i izolacja. Nic poza tym się nie liczy. Dbamy jednak o wygodę i dopasowanie. Pamiętamy też że puch i primaloft jest lżejszy od polara więc można miec tylko polary 100 a resztę izolacji Np. sweter primaloft + grubsza puchówka. Również spodnie puchowe nie są złym pomysłem.
Sprzęt techniczny na lenina
- buty wyprawowe, naprawdę warto!
- śpiwór 600-800g puchu (śpimy w kurtce puchowej)
- raki i czekan alu wystarczą (w camp 2 zostawiamy cały sprzęt techniczny poza rakami)
- uprząż lodowcowa (<100g)
- karabinki, taśmy, śruby - najlżejsze jakie istnieją
- szabla śnieżna raczej opcjonalna
- lina najlżejsza połówka
- dwie pary okularów kat 4. !! i dużo kremu!!
- Płachta biwakowa - zbędna!
- ogrzewacze niepotrzebne jeśli ma się buty wyprawowe i łapawice puchowe. No może kilka sztuk na wszelki wypadek. Oczywiście te jednorazowe a nie podgrzewane we wrzątku.
- palnik, menażka, łyżka - jeden komplet na osobę. Wszystko tytan oczywiście i menażka nie większa niż 1L Żadnych kubków, niezbędników itp.
- plecak ok. 40L i max 1kg, lepiej mniej
Cytuj:
W C2 juz powyzej 5k tak dobrze nie wypoczniesz.
Dokładnie. Wszyscy schodzą do C1 aby wypocząć. W C2 a nie mówiąc w C3 nie ma możliwości odpoczynku.
W C2 jest niebezpiecznie bo lecą kamienie w C3 jest w miarę ok. więc da radę od bidy odpocząć choć wysokość robi swoje.
Cytuj:
Baza dzień około 10stopni oczywiście jak podchodzisz to się gorąco robi
Obóz 1 około 0-10 stopni Noc około -5-7
Obóz 2 -5 do 0 C Noc około -10
Obóz 3 dzień około -5-7 Noc ciezko powiedzieć ale poniżej -10
Warto wspomnieć o słońcu. W Camp 1/2 w słońcu jest +30 w cieniu 0 +5
W nocy bardzo zimno, poniżej -20 też się zdarza. Z racji osłabienia organizmu marznie się bardziej niż w Tatrach.
Cytuj:
No, proszę. A są tacy dla których i na 300 m n.p.m. liczy się każdy gram
Mieszkam na niecałych 200m n.p.m. jednak nie bez powodu zacząłem liczyć gramy. Zbyt wiele razy zdychałem z powodu plecaka.