Markiz napisał(a):
Jak rozumiem z całego opisu Twego wydarzenia, rzecz miała miejsce w jednostce państwowej lub komunalnej, tak? Jeśli tak, to znaczy, że od roku 1989 niewiele się tam zmieniło poza wymianą mebli i zakupieniem komputerów.
Osobiście radziłbym Ci rozglądnąć się za inną robotą,, tam życia mieć nie będziesz.
tak, miało to miejsce w państwowej firmie. z tą inną robotą będzie problem (mam nadzieję, że w najbliższym czasie coś się jednak pojawi na horyzoncie)
Markiz napisał(a):
Natomiast co do moich dogaduszek - zaraz na początku Twoje posty, były, co tu dużo ukrywać - nie tego. To przechwalanie się sukcesami u pań tudzież alkoholowymi, moim zdaniem nie na miejscu i śmieszne.
prawda? żałosne to było, przyznaję, ale:
Markiz napisał(a):
Teraz nie mam najmniejszych uwag.
dziękuję
Markiz napisał(a):
I przepraszam jeśli czasami byłem niesprawiedliwy i zgryźliwy
ależ nie masz za co, krytyka w Twoich postach jest jak dla mnie ok. nie mam żadnych pretensji do Ciebie. jeśli ja gdzieś byłem chamski i gburowaty to przyjmij także moje przeprosiny.
Pozdrawiam
KWAQ9 napisał(a):
Nerwy to moja słaba strona i sam wiesz Roger, że bardzo łatwo mnie wyprowadzić z równowagi. Szczególnie na drodze...
wiem, a na drodze to nie przejmuj się, mnie też kur.wica bierze, jak widzę co wyczyniaja niektórzy... nie to, że jestem święty i mistrzu kierownicy.
a pomyśl, co ma mój brat - instruktor nauki jazdy. to, co opowiada, to pikuś przy tym, co my niekiedy widzimy
Ave!