Forum portalu turystyka-gorska.pl

Na ściankę pewnie chodzić warto, ale na szlakach nic Wam to nie da. Lepiej zafundować sobie częstsze spacery, biegi lub rower jeśli czeka Was 8 dni porządnego łażenia. Plan ogólnie spoko.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Tak jak napisał Karbul - lepiej zadbać o ogólną kondycję i wytrzymałość, bo technika pokonywania trudności na szlakach praktycznie się nie przyda. Oczywiście nie znaczy to, że odradzam ściankę

_________________

Już nie pierwszy raz. Czymś się naraziłem czy zwykła pomyłka?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Sorry Krabul - zwykła pomyłka

_________________

NA KOLANA!

Teraz trzeba ładnie przeprosić kolegę

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Adwokat się znalazł

_________________

Ale w tym przypadku robię to bezinteresownie... nie liczę na to, że coś mi skapnie...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

_________________

Rozumiem ogólnie my jesteśmy aktywni poza ścianką. Ja chodzę pływać i biedam oraz właśnie jeżdżę na rowerze a mój chłopak biega i chodzi na siłownię. Także, myślę nie będzie problemu Aczykolwiek trochę się obawiam wspinaczki na Rysy i tych łańcuchów, które na Świnicy czytałam też są..

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Łańcuchy są dla ułatwienia ale nie trzeba ich używać. Dobrym pomysłem jest zainwestować w specjalne rękawiczki - mimo wszystko łańcuchy są zimne i nieprzyjemne.

Słyszałąm właśnie o rękawiczakch. Mogą być takie zwykłe?

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Jeśli masz na myśli rowerowe bez palców, to spokojnie.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

takie zwykłe z wycięciem na palce i wzmacniane na dłoni. Coś a la na siłownię.

Ewelajka - z łańcuchami możecie zaznajomić się na starcie w Dolinie Kościeliskiej - dokładniej w wyjściu z Wąwozu Kraków, w jaskiniach Raptawickiej i Mylnej.
Jeśli idzie o dni odpoczynkowe, to polecam słowacką stronę Tatr - jest tam wiele lekkich, urokliwych szlaków ze znacznie mniejszą ilością ludzi (jedziecie w szczycie sezonu, w polskich dolinkach będą tłumy) - choćby spacer przez Dolinę Kieżmarską do schroniska, powrót przez Biały Staw, czy przejście z Wyżnych Hagów na Osterwę i w dół do Popradzkiego Stawu (widok z Osterwy moim zdaniem miażdży ).

A Chochołowską omijajcie szerokim łukiem xD

_________________
Nie trać serca.
Ktoś mógłby chcieć je wyciąć a nie chciałby marnować czasu na szukanie.

Dzięki za poradę myślałam o takich co na siłkę się ubiera. Wiem, też, że lepiej spać w schroniskach jak się idzie na Rysy ale chyba da radę dojśc na Rysy i wrócić do Zakopanego jeśli się wyjdzie wcześnie rano? 11 godzin napewno wycieczka taka będzie trwała..

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Da radę spokojnie i nie musi to być aż 11 godzin. Jak się w miarę regularnie ruszacie na co dzień to spokojnie przejdziecie tę trasę szybciej.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Karbul ma racje
Ale chyba nic nieskapnie


[quote="PrT"][/quote]
Żadna emotka mnie już niezdziwi, ludzie mają bezkresną wyobraźnie

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"

Aha to super bo na stronach, które czytałam to pisali, że to taki trudny do zdobycia szczyt i że długo się idzie. A z Kuźnic można zacząć wyprawę? Czy skąd lepiej? No i w sumie jak już Was o to pytam, to samo pytanie mam co do Kościelca i Świnicy, czy z Kuźnic też można rozpocząć wyprawę?

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Chodzi, Ci o deszcz? Jeśli tak to ja liczę, że będzie w miarę ok w lipcu.

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Tak, można tak powiedzieć

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"

Biaxident o słowackiej stronie tatr nie myślałam, poczytam sobie

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Na Rysy? heh...no nie bardzo, to nie ta dolina...
Można.
A mapę ma? Jak nie ma to niech studiuje tu:
http://www.mapytatr.net/PRODUKTY/MAPY_T ... wys_ii.htm
A przy najbliższej okazji sobie kupi.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Mam mape. Kupiłam tydzień temu i jeszcze nie zajrzałam Tak przy okazji zapytałam

to skąd na Rysy Ruszać?

Czytałam, że z Palenicy Białczańskiej można.

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Najbardziej uczęszczany, najkrótszy i popularny szlak na Rysy z Zakopanego to ten

http://www.szlaki.net.pl/sesja.php?id[]=241167&id[]=241085&id[]=240276&id[]=240233&google=1

Bierzecie Busa na Palenice Białczańską i dalej albo na nogach albo dorożką do Morskiego Oka, następnie to już wg szlaku - jak na mapce.

Czas w tą i z powrotem na piechote to 11 godzin wg mapy.
Doliczcie do tego przystanki itp itd to wychodzi praktycznie 12 godzin wędrówki

Dorożką zapewne oszczędzacie z 2 godzinki ale za to wysokim kosztem (chyba 90zł w obie strony od osoby)

Wolę z Palenicy Białczańskiej na Dorożkę szkoda kasy

dzięki za mapkę

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Mam radę odpuść sobie na początku Rysy. Wejdź na mniej wymagający szczyt. I doczytaj trochę o dojściu.
Palenica-Wodogrzmoty-Włosienica-Morskie Oko-Czarny Staw-Bula pod Rysami-Przełączka pod Rysami - Rysy.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Ludzie to mają pomysły 1 raz w tatrach i od razu na najwyższe szczyty;p Polecam standard taki jak Giewont jak wejdziesz to się zdziwisz jakie widoki

A niech wchodzi - na Rysy wchodzą niektórzy z marszu w japonkach to czemu nie.

Ma to o tyle dobry aspekt że uczy się pokory Albo się wejdzie i zejdzie w 12-13 godzin i następne 3 dni będzie się leczyć pęcherze i zakwasy, albo się cofnie na łańcuchach - tak czy siak aspekt edukacyjny będzie.

A nie sądzę żeby miało się zdarzyć jakieś nieszczęście przy wchodzeniu.
Warunkeim jest oczywiście dobra pogoda

Przepraszam ale chyba nie macie racji. I nie czytacie dobrze tego co pisze. Przedstawilam plan swojej wycieczki. Np. Dolina, później większy szczyt, potem dolina następnego dnia większy szczyt a na końcu Rysy. Więc nie rozumiem o co Wam chodzi..

To, że zapytałam skąd wychodzi się na Rysy dyskwalifikuje mnie?

Moje wędrówki w Sudetach też trwały czasem 11 h. Wiem, że to inne podłoże i inny wysiłek bo mniejsze szczyty ale oprócz chodzenia po górach uprawiam sporty.

KarolMarks nie napsałam w swoich postach, że odrazu wejdę na Rysy. Czytaj uważniej czyjeś wypowiedzi zanim je skomentujesz. Napisała, że Rysy zostawie na koniec. A na rozgrzewkę to chyba logiczne, że idzie sie na mniejsze szczyty

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Apropo japonek to mam dobrej jakości treki, w których łaziłam już po górach 3 razy i sprawdziły się.

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".