Witam,
chciałabym się kogoś poradzić odnośnie butów- ażeby ktoś zweryfikował moje poglądy co do cech odpowiedniego obuwia w góry wysokie głównie.
Mam buty F7pro mountain bodajże i po ich użytkowaniu, trochę w nich przeszłam, stwierdzam że kolejne buty chciałabym mieć wygodniejsze, bezpieczniejsze. Chodzi mi mianowicie o trzy główne cechy, które chciałabym żeby były inne w nowych butach.
Po pierwsze są zdecydowanie za ciężkie, nowe chciałabym żeby mi tak nie ciążyły, szczególnie chodzi mi tu o fakt, że ciężko w nich manewrować, przeskoczyć coś, zrobić duży krok itp.
Kolejna rzecz to cholewka- wiadomo że potrzebna, ale wydaje mi się, że teraz powinnam wybrać niższą, z takim wycięciem z tyłu, gdyż w tych f7 po długich górskich wędrówkach bolesnym stawało się ścięgno achillesa co nie jest fajne... a bandażowanie się też bez sensu przecież.
I podeszwa- wiedziałam, że vibram najlepszy ale strasznie się zawiodłam. co prawda na suchym trzyma się bardzo dobrze, ale już na śliskich skałach robi się mniej pewnie, na omszonych tym bardziej. teraz to mi już tak nie zależy na vibramie bo i inne mogłyby być lepsze niż ta moja... no ale w sumie vibram vibramowi pewnie nierówny, i taki kiepski mi się tylko pewnie trafił...
I w temacie podeszwy jeszcze jedna sprawa- elastyczność. Po skromnym zapewne ale doświadczeniu po Tatrach doszłam do wniosku że podeszwa powinna być elastyczna w pewnym stopniu, przy palcach. w f7 nie jest w ogóle, a przynajmniej ciężar ciała jej nie zegnie. a przy wspinaniu po skałkach, na wąskich półkach itd chyba by się przydało żeby było bardziej elastycznie...
Chciałabym kupić kolejne buty już naprawdę dobre, na lata, i w związku z tym chciałabym się kogoś doradzić czy moje wnioski są słuszne czy może jakieś herezje wymyśliłam i buty wcale nie powinny być lekkie, wysoka cholewka jest lepsza, a podeszwa powinna być sztywna...
Ale tak mi się wydaje że pewniej bym się czuła gdyby but bardziej dopasowywał się do moich ruchów, a w f7 to ruchy w stawie skokowym, zginanie palców w celu podparcia się są mocno ograniczone...
chociaż z drugiej strony może cieńsza, elastyczna podeszwa nie będzie tak chronić, w sensie amortyzować itd. bo nie powiem, w tych f7 to nic się nie czuje jak się idzie, żadnych odcisków, bąbli, nie czuć kamieni itd. więc czy da się te dwie rzeczy pogodzić?
I na koniec prosiłabym o jakieś przykładowe konkretne modele. Tak jak mówiłam zależałoby mi na:
-mniejszym ciężarze- czyli tak jak ja to sobie wyobrażam to łączenia skóry z materiałem odpowiednim, bo te całe skórzane to chyba tak dużo ważą
-dobrej podeszwie która by się nie ślizgała na mokrym i była elastyczna przy palcach
-czubku buta z jakąś gumą czy jaki to tam materiał
-dość niskiej cholewce dającej możliwość zginania stopy góra-dół
Z góry dziękuję za weryfikację tych moich spostrzeżeń, może mi się tylko wydaje że mam takie do bani buty
A, i chciałabym oczywiście żeby buty były na sezon wiosna-lato-jesień, w wysokie góry, na lata, najlepiej tak w okolicach 300-400zł...
Poleciłby mi coś ktoś?
Z góry dziękuję. i mam nadzieję że nikt na mnie nie naskoczy żebym użyła wyszukiwarki, gdyż naprawdę przeczytałam trochę wątków na tym i innych forach, stronach i nie znalazłam nigdzie opinii o tym co mnie interesuje.
Wiem, że długi wyszedł ten post, ale nie umiałam się bardziej streścić, mam nadzieję że jakiś dobry duch go przeczyta i doradzi coś
Pozdrawiam