Forum portalu turystyka-gorska.pl

Masz rację... w ferworze prześmiewek nie zwróciłem uwagi na temat...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Też na to wdepnąłem ... zapowidało się obiecująco :

Więc przeczytałem i ... praktycznie nic nowego się nie dowiedziałem co by nie było wcześniej w necie dostępne ... autor pozbierał z netu wiadomości i spłodził taki zakalec ...
Wymiary lodowca też skopiował z innych artykułów. Nawet tego nie skomentował jakoś od siebie tylko tak na chama przepisał i zostawił.
Gniot i tyle ...

_________________
GŚ TG

raczej bym się rychło nie spodziewała jakiś nowych wieści w tej sprawie...

_________________
Zapytałem cię, ki diabeł w góry ciągnie was,
po co się pchać na szczyt, i na co toto wam,
kto normalny by na te parszywe skały lazł?
Roześmiałaś się, mówiąc: - Spróbuj sam...

o...!


yy..!!



o zgrozo...



a nie udusił i zostawił?



I jak, ulżyło?


Zamknąłby się jeden z drugim, choćby ze względu na tragizm wydarzeń ujętych w tym wątku. Trochę ogłady również by się przydało tym nieco nadętym osobnikom. A jeśli ogładę mają, to może by binokle przetarli i czytać zaczęli.

Autor przygotował tekst na bazie innych informacji prasowych, których źródła przecież podał. To, że pozostawił bez własnego komentarza i własnej oceny świadczy tylko o prasowym charakterze informacji. Chce jeden z drugim dyskusji? To niech wyśle do autora maila albo napisze na FB. Namiary na niego są publiczne.

Oddzielną kwestią pozostaje fakt uznania jego tekstu za gniot, który (przypominam) powstał ponoć w procesie "skopiowania". Stwierdzenie bzdur w tej kopii jedynie implikuje istnienie bzdur w oryginale. Pacnij się zatem jeden z drugim w swą łepetynę i pretensje nieście do autorów źródeł. Oberwał tu bowiem chłopina, którego zamiarem było rozpowszechnianie informacji o tragedii i potrzebie pomocy. Kiedy jeden z drugim przed pacnięciem położył krzyżyk na zaginionego, inny nie utracił wiary i stara się sprawę dalej nagłaśniać w oczekiwaniu jakiejś pomocy. Może naiwnie wierzy, że stanie się cud, ale nie mnie (ani jednemu i drugiemu niepacniętemu) to oceniać.

To następnym razem autorze bierz się za pisanie czegoś o czym masz pojęcie, nawet jeśli korzysta się z innych artykułów to wypadałoby sprawdzić czy nie napisali w nich bzdur bo nie ma nic bardziej denerwującego niż ich powielanie.
Co do samego tematu to tak długo jak ten temat żyje tak długo żyje pamięć o Marcinie wśród osób, które go nie znały. Dodatkowo jego tragiczna śmierć może się przyczynić do uratowania wielu innych osób ale żeby tak się stało to trzeba dokładnie poznać wydarzenia, a pisanie bredni to utrudnia.

Ależ można zasygnalizować nieścisłości na godnym poziomie, choćby wysyłając uwagi do autora. Ten, jestem przekonany, przygotuje sprostowanie i podziękuje za pomoc. Co niedopuszczalne dla zawodowego redaktora można wybaczyć amatorowi, który publikuje wspomnianą informację bynajmniej nie w celu czerpania jakichkolwiek korzyści.

Do tego sprostować należałoby również źródła zawierające nierzetelne informacje, gdyż one są najczęściej cytowane i powielane, i to najczęściej bez weryfikacji.



Ktoś musi zbadać sprawę i podać przyczyny, ale nie zrobi tego raczej nikt z nas. My możemy jedynie o tym napisać choćby właśnie ku przestrodze. Niektórzy wypowiadający się w tym wątku udowodnili potęgę fantazji i nie zebrali za to takich batów. I choć treść wątku nie jest publikacją prasową, to jest ona publicznie dostępna i również może wprowadzać w błąd. Idąc tym tropem można by uznać, że całe forum jest gniotem i zbiorem bzdur.

Postuluję o odrobinę wyczucia i powagi. Środowisko powinno się wspierać, szczególnie w takich okolicznościach.

Oczywiście, że tak.
Można powielić informacje na różne sposoby. Jak się nie ma nic nowego do dodania a jedyną intencją autora jest rozpowszechnienie wiadomości to można to właśnie zrobić w inny lepszy sposób. Natomiast ta notaka napisana została w formie artykułu czy wręcz reportażu z sensacyjnym wręcz początkiem :

Autentycznie czytało się ją tak jakby wysłannik PAP na miejscu badał sprawę i donosił o jakichś nowych szczegółach. Może rzeczywiście autor szkoli się w sztuce dziennikarskiej ale temat do swoich wprawek wybrał sobie chyba nienajlepszy.


Nikt z nas tu nie jest od pomagania autorowi lub od wytykania mu błędów. Na wszelakich portalach i forach mnóstwo jest wszelakich błędów i nieścislości. Nie jest moim posłannictwem życiowym wyszukiwanie i poprawianie wszelkiego badziewia jakie się w necie zagnieździło. Po przeczytaniu tamtego "artykułu" nawet nie pomyślałem by zapodawać tutaj linka do niego, ani go komentować, ponieważ treść artykułu do całej sprawy nic nie wnosi. Skoro jednak ktoś tu zapodał link do tego materiału to uznałem za stosowne skomentować jego wartość merytoryczną i swojego zdania nie zamierzam zmienić no chyba, że faktycznie :


Pięknie ...

O to to ... bardzo słusznie. I proszę o przesłannie tego komentarza autorowi artykułu, albo mailem albo na FB.

_________________
GŚ TG

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/francja ... omosc.html

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

http://niezalezna.pl/23747-cialo-polaka-znalezione-na-mont-blanc

(*)

_________________

wszyscy myśleli o wpadnięciu do szczeliny w lodowcu, a tu taki news... aż się wierzyć nie chce

_________________
Najlepszy reset tylko w górach

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl

Pewnie to mało istotne w tej sytuacji, ale rodzina Marcina podawała rok urodzenia 1978.

Wiek to raczej babol gazety, za dużo szczegółów się zgadza poza tym.

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

nie wiem ile prawdy w tym co piszą. Może jeszcze coś się dowiemy.
Dobrze, że udało się znaleźć ciało bo prawdopodobieństwo było małe.

_________________
Galeria zdjęć

Na podstawie opisu można domniemywać że prawdopodobnie poślizgnął się na drabinkach prowadzących do schroniska:
http://www.refuges.info/point/143/refug ... couvercle/
http://www.summitpost.org/refuge-du-couvercle/734413

Niech spoczywa w pokoju. [*]

Smutny finał. To Marcin.


Swoją drogą Chariot z tego co pamiętam też pisał w wątku "kto pierwszy z forum zginie w górach"...

Co do wątku "źle wyposażony" pewnie chodzi o lonże/line. Raki, czekan, kask pewnie miał.

_________________
Zapytałem cię, ki diabeł w góry ciągnie was,
po co się pchać na szczyt, i na co toto wam,
kto normalny by na te parszywe skały lazł?
Roześmiałaś się, mówiąc: - Spróbuj sam...

(*) A już myślałem że na zawsze spocznie w górach które ukochał... Kondolencje dla rodziny Jakby się ktoś wybierał na pogrzeb to dajcie znać please...

Myślcie sobie co chcecie http://www.youtube.com/watch?v=e8dCYQ70fp4

_________________
''Video meliora proboque deteriora sequor.''

PIJ ZANIM POCZUJESZ PRAGNIENIE !

Witam

To wszystko takie dziwne?, skoro już chciał iść na MB , to dlaczego ruszył w tych warunkach w stronę schr. Couvercle

przecież z niego można iść na :

1- Aiquille Verde b. trudno ( w pojedynkę )
2 -Les Droites trudno ( w pojedynkę )
3- Grande Rocheuse ( w pojedynkę )
4 - Aiquille de Jardin ( w pojedynkę )

Nie mogę uwierzyć, że chciał na któryś z tych szczytów wejść ,coś tu nie gra. Przecież uprząż posiadał , to lonże z taśm oraz karabinka (ów) spoko , by sobie zrobił

Na MB - ruszyłby przecież inną łatwiejszą drogą

a co to zmieni teraz? komu potrzebne te teoretyzowanie?
jakby poszedł tak to by może..
jakby siak i gdyby to by może..
a po co to tak poszedł..
jak zwykle musi być jakaś banda internetowych detektywów rodem z w11

zginał człowiek ,który kochał góry nie nam Go oceniać i to co robił ,choćby dlatego że nas tam nie było ..

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Smutna historia.
Niech spoczywa w pokoju.

_________________
Nie trać serca.
Ktoś mógłby chcieć je wyciąć a nie chciałby marnować czasu na szukanie.

!
dokładnie



W takich sytuacjach nie ma miejsca na pytanie a dlaczego, a po co , czemu tak a nie inaczej , bo przecież mógł inaczej . itd. Taką drogę wybrał i tyle. Należy się mu szacunek gdyż był jednym nas, kochał to co my, znał ryzyko. Spoczywaj w pokoju ziomus

_________________
https://plus.google.com/105991526101585050980

[*]

_________________
wiśnia jest wiśnia

A ja się nie zgadzam ...
Zawsze jest miejsce na tego typu pytania ...
Dlaczego ?
Ponieważ forum TG jest niewątpliwie swojego rodzaju autorytetem, i dlatego też, czasem sami o tym nie wiedząc oczekują ewentualni czytelnicy forum i naśladowcy Marcina ...
Można zamieść całą sprawę pod dywan ... Pisać o miłości do gór i świadomości ryzyka, to łatwa droga ...
ale ...
Można też zastanowić się, czy przypadkiem w całej tej przykrej sprawie, my użytkownicy tego forum nie mogliśmy hipotetycznie zrobić czegoś by tej sytuacji zapobiec ?
Można zastanowić się co było nie tak, i wyciągnąć wnioski ...
Być może można też w jakimś, choć by niewielkim stopniu zapobiec analogicznym zdarzeniom w przyszłości ...
Można wiele ... ale trzeba rozmawiać merytorycznie i rzeczowo ...

np., aby samemu nie iść przez lodowiec?

_________________
wiśnia jest wiśnia

Albo jeśli się już poszło to napisać NA JAKIEJ PODSTAWIE podjęło się decyzję o rezygnacji z asekuracji.
"Zielony" będzie miał tendencję do kopiowania zachowania "wyjadacza" (lub sprawiającego takie wrażenie) ale nie potrafiąc ocenić sytuacji łatwo może wpaść w kłopoty.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Pijesz do mnie ?
Tak czy inaczej masz rację. Nie powinno się samemu łazić po lodowcach, zwłaszcza jeśli się nie ma o nich zielonego pojęcia, tak jak ja.

Maciej - chapeau bas!
Masz odwagę napisać o rzeczach niepopularnych, wręcz czasami uważanych za "politycznie niepoprawne". Bo nie schlebiasz tym wszystkim co wyznają pogląd, "że w domu powieszonego nie mówi się o sznurze".
Próbowałem to robić wiele razy. Dość już dawno. Zrezygnowałem. Bo zawsze naiwni albo nieświadomi apologeci "pasji i miłości do gór" sprali mi tyłek i przylepiali łatkę bluźniercy. Zawstydziłeś mnie teraz...

Po każdym wypadku lotniczym specjalne komisje złożone z odpowiednich fachwców analizują szczegółowo ich przebieg. Nie w celu ustalenia winnych (jak się to u nas błędnie oczekuje), ale ustalenia przyczyn. By ich w możliwie największym stopniu uniknąć w przyszłości. Wyważona i kulturalna dyskusja na forum może w pewnym stopniu służyć podobnemu celowi. Bo przecież chodzimy w góry (ja powinienem tu użyć czasu przeszłego) aby żyć a raczej pełniej żyć a nie umierać.

Zasmuciła mnie ta wiadomość. Cały czas miałem szczyptę nadziei, że z jakiś tam powodów miał wszystkiego dosyć i gdzieś żyje na nowo. Niestety...

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam