Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So lis 23, 2024 9:13 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Moje góry
PostNapisane: Cz sie 18, 2011 9:18 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
12 sierpień Długo wyczekiwany wyjazd. Startuje ze stacji PKP w Laskowicach czekam na pociąg Gdynia-Zakopane opóźniony o 15 minut mogło być gorzej... Wreszcie jest wchodzę do pociągu szukam wolnego miejsca pierwszy wagon pełen drugi pełen trzeci pełen myślę sobie ja pier*ole mam stać 14 godzin na korytarzu z tym wielkim plecakiem ? Mówi się trudno czekam przy WC po 10 minutach nie wyrabiam chodzę znowu po przedziałach i pytam ludzi czy ktoś wysiada w Bydgoszczy chętnych nie ma ,więc idę dalej w końcu znajduje faceta co wysiada w Bydgoszczy to zajmuje jego miejsce. Towarzystwo nie zbyt ciekawe ale ważne że siedzę.
W Bydzi wchodzi sporo ludzi nie ma miejsca w przedziałach wszyscy stoją na korytarzu.Dojeżdżamy do Włocławka dostaje telefon Za Łodzią wykoleił się pociąg trasa nie przejezdna Myślę sobie zaje*iście pewnie podstawią autobusy albo pojedzie inną trasą. I tak się stało pociąg pojechał inną trasą "szlakiem towarowym" 150km musiał nadłożyć .

13 sierpień W końcu docieramy do Częstochowy patrze na tablice pociąg ma 3godziny 30 minut opóźnienia . Myślę sobie dojedziemy do Zakopca na 13:30 a ja muszę zrobić jeszcze zakupy i zapierdzielać z tym plecakiem do Pięciu Stawów będę późno a chciałem na rozgrzewkę przejść się na Szpiglasa .No trudno nic na to nie poradzę dojeżdżamy do Krakowa 3 godziny opóźnienia trochę nadrobił. I zaczyna się najgorszy odcinek Kraków Płaszów-Zakopane myślę sobie jak następnym razem będę jechał to kupię tylko bilet do Krakowa , a w Krakowie przesiądę się na PKS do Zakopanego tak będzie szybciej.
Dużo ludzi wysiadło w przedziale zrobiło się luźniej nie mogę już usiedzieć na miejscu plecy bolą nogi bolą szyja boli , ale trzeba być twardym :) Czytam książkę " 127 godzin" może czas szybciej mi zleci . W końcu dojeżdżamy do Zakopca jest po 12 ,więc od Częstochowy nadrobił ponad godzinę . Szybko do poczekalni przebrać się i do Tesco po zakupy.
Kupuję zapasy bo w schronisku drogo 3 butelki wody mineralnej , 6 Warek Strong , jakieś batony dwa chleby i coś do chleba . pakuje wszystko plecak(100 litrowy) jest tak ciężki że nie mogę go założyć na plecy . Myślę sobie jak ja z tym dojdę do schronu . Wsiadam w Busa do Palenicy bo 20 minutach widzę na szybie krople deszczu myślę sobie czy zawsze musi się coś spier*olić nie może iść wszystko zgodnie z planem ? Bo jak nie brak miejsca w pociągu to opóźnienie a teraz deszcz :(
Dojeżdżamy do Palenicy deszcz osłabł ,ale wciąż pada nie ma czasu kupuję bilet i idę do Wodogrzmotów już po kilku minutach czuję jak paski od plecaka wbijają mi się w ramiona . Docieram na Wodogrzmoty robię przerwę wypijam jednego browarka żeby było lżej i idę dalej dochodzę do początku zielonego szlaku i nagle jakieś oberwanie chmury leje strasznie i mam już powoli tego dość znowu muszę ściągnąć żeby wyjąć kurtkę . Ide dalej i przypomniałem sobie że ten plecak nie ma pokrowca przeciw deszczowego i wszystko będzie mokre . Po jakiś 30-40 minutach deszcz przestaje padać sprawdzam która godzina a tu ciemno telefon nie działa myślę sobie co jest k*rwa przecież w Palenicy miałem jeszcze pełną baterie może to przez ten deszcz telefon zamókł i nie działa ? Myślę teraz jak zadzwonię do domu bo jak nie dam znaku życia przez 5 dni to w domu zawału dostaną . Po kilku odpoczynkach docieram do schroniska pierwsze co idę do recepcji melduję się i pytam czy jest możliwość podłączenia telefonu podłączam całe szczęście wszystko działa chcę zadzwonić ,ale brak zasięgu babka w recepcji mówi że Orange nie ma tu zasięgu najbliższy zasięg jest na Świstówce no trudno pójdę się rozpakować i pobiegnę zadzwonić .Babka w recepcji mówi że mam pokój nr 13 myślę sobie znowu 13 numer w dzienniku miałem 13 numer mieszkania 13 numer pokoju w szpitalu w którym kiedyś leżałem 13 :). No nic idę do pokoju to będzie moja pierwsza noc w schronisku . W pokoju 4 osoby w starszym wieku rozpakowuję się i biegnę na Świstówkę zadzwonić . Wracam do schronu ludzi jest już sporo rozkładają się wszędzie na schodach przy łazience nawet na zewnątrz. Ogarniam się nastawiam budzik na 4:00 i idę spać za chwilę budzi mnie jakiś facet co spał u nas w pokoju na podłodze . Kolego Kolego wyciąga piersiówkę z kieszeni napij się
nie lubię ciepłej wódki
to nie wódka

Wziąłem dwa łyki i zaczęło rozgrzewać to był rum :D
Po 35 godzinach bez snu zasnąłem .

14 sierpnia
Obudziłem się przed budzikiem ogarniam się i chwilę po 4 wychodzę przed schronisko . Ciemno ubieram czołówkę i kierunek na Zawrat (w planie Orla Perć od Zawratu po Krzyżne) jestem zmęczony w ciągu 2 dni spałem tylko 4 godziny do tego bolą mnie ramiona od ciężkiego plecaka co wnosiłem do schronu . Idę dalej pogoda spoko nie pada rozjaśnia się wychodzi słońce , ale wyżej dosyć mocno wieje przed 6 jestem na Zawracie. Śniadanie i w drogę na pierwszych łańcuchach chcę zrobić kilka zdjęć wyciągam aparat robię jedno zdjęcie aparat gaśnie co jest ? Może nie naładowałem dobrze baterii zmieniam na nowe też nie działa biorę nowe baterie Energizer NIE DZIAŁA ! . Wkur*iony niesamowicie odechciewa mi się iść dalej siedzę godzinę przy łańcuchu i kombinuję z aparatem ludzie mnie mijają patrzą się dziwnie co ja robię mam ochotę wywalić ten aparat w przepaść . Myślę co robić dalej jest już po 7 odechciewa mi się iść przez to że nie będę miał żadnych zdjęć , ale w końcu idę zrezygnowany dalej. Idę przez te łańcuchy i tą straszną drabinkę 8:30 jestem na Koziej Przełęczy . Myślę czy iść dalej czy nie myślę sobie nie będę miał żadnej pamiątki z tego przejścia ,więc olewam to i schodzę do Pięciu Stawów wrócę tam jak będę miał sprawny aparat. Nie spieszę się jest godzina 10 jestem w dolinie myślę co dalej robić przecież mam jeszcze sporo czasu . Idę na Szpiglasowy Wierch byłem tam ,więc nie będę musiał robić zdjęć.Idę bardzo wolno bo nie mam po co się spieszyć przed 13 jestem na przełęczy po chwili na Szpiglasowym Wierchu siedzę tam ponad godzinę pogoda dobra widoki ładne . Za chwile leci helikopter TOPR ląduje w Pięciu Stawach przy Małym Stawie za chwile wraca do zakopanego po kilkunastu minutach znowu go słychać tym razem kręci się w okolicach Czarnego Stawu pod Rysami . Wracam do schroniska ogarniam się pogoda jest ładna więc biorę browara , kasiążkę i idę czytać nad staw . Robi się zimno idę do pokoju przygotować się na jutro w planach mam Rysy przez Świstówkę byłem tam więc nie będę musiał robić zdjęć.

15 sierpień Tym razem budzi mnie budzik jest 4:00 przed schroniskiem jestem o 4:20 pogoda dobra . Idę niebieskim szlakiem robię przerwę na Śniadanie jest 5 rano na Krzyżnem już widać ludzi myślę o której oni wyszli że o 5 rano są już na przełęczy ? O 6 jestem nad Morskim Okiem ludzi jeszcze nie ma . Nie robię przerwy idę od razu nad Czarny Staw przed 7 jestem nad stawem . Krótki odpoczynek i ruszam dalej ludzi mało okrążam staw mijam dwie osoby pewnie wracają z Chaty pod Rysami . Idę dalej powoli wchodzę na Bulę tam krótka przerwa i ruszam dalej zaczynają się łańcuchy nadchodzą chmury , wczoraj o tej porze było jeszcze czyste niebo o 10 jestem na Rysach trochę ludzi jest część widoków zasłaniają chmury siedzę z pół godziny na szczycie i schodzę . Ludzi na łańcuchach jest już sporo ,ale korków nie ma na Buli jest już sporo ludzi robię krótką przerwę i idę dalej . Przed 13 jestem nad stawem ludzi jak na plaży uciekam jak najszybciej z tego tłoku mijam Morskie Oko bolą mnie już kolana ,ale idę dalej przez Świstówkę tam robię przerwę słychać burzę po chwili zaczyna kropić deszcz . Zbieram się i idę jak najszybciej mijam kogoś z koszulką TG :D około 16 jestem w schronisku zaczyna konkretnie padać . Po 30 minutowej ulewie wychodzi słońce jestem padnięty , ale tradycyjnie biorę browara i książkę i idę nad staw czytać .Wypijam browara i ide coś zjeść zamawiam żurek i szarlotkę patrze jeszcze na pogodę na jutrzejszy dzień , nie jest dobrze ma padać cały dzień . Nie nastawiam budzika nie mam też konkretnych planów na kolejny dzień jeśli będzie pogoda wymyślę coś . O 18 30 padam wykończony na łóżko idę spać.

16 sierpień Budzą mnie grzmoty i deszcz spodziewałem się tego i idę spać dalej. Wstaje o 7 ,ale dalej pada jednak nie mogę usiedzieć ubieram się i idę w deszczu przejść się na Zawrat. o 10 jestem na Zawracie oczywiście zero widoków ludzi też nie ma dzwonię do domu i schodzę do schroniska . Biorę browarka i książkę i idę coś zjeść . Przestało padać , ale widoków dalej nie ma , więc idę nad Siklawę . O 15 jestem przy Siklawie myślę co dalej robić . Siedzę chwilę i wracam do schronu biorę browara i plątam tak do godziny 17. Wracam do pokoju niestety czas się pakować po spakowaniu idę się ogarnąć schodzę i kupuję piwo i idę przed schronisko pogadać jest prawie 21 idę szybko po pożegnalne piwo jest 21:30 wracam do pokoju nastawiam budzi na 7 i idę spać .
17 sierpień 5 rano budzą mnie hałasy innych wstaje patrze słońce świeci a ja muszę wracać do domu :( . Pakuję resztę rzeczy żegnam się z ludźmi . Jest 6 idę prze schronisko plecak mam trochę lżejszy bo nie mam już jedzenia i piwa w plecaku . Myślałem żeby skorzystać z tej pogody iść do Zakopanego przez Kozią Przełęcz jednak po kilku minutach wracam się i idę do Roztoki , plecak jest za ciężki żeby iść z nim przez przełęcz przed 9 jestem na parkingu w Palenicy tłumy jak zawsze. Czekam na Busa i jadę do Zakopanego przebieram się na dworcu PKP pakuje bagaż do przechowalni i plątam się po mieście pociąg mam dopiero o 21. O 19:30 podstawili pociąg na peron ludzi mało więc problemu z miejscem nie będzie . Rozkładam się w przedziale kończę czytać książkę zanim pociąg rusza. Do Łodzi mam przedział tylko dla siebie później dosiadają się ludzie o 11:20 jestem w Laskowicach czekam na transport do domu.

Podsumowując wyjazd średnio udany ze względu na pogodę i problem z aparatem,ale nie żałuję że pojechałem zawsze to jakaś odskocznia od nudnego życia na nizinach :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 18, 2011 9:23 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
no miałeś rzeczywiście pod górkę.. jazda pkp taką trasą to większy wyczyn jak OP :wink:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 18, 2011 9:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4347
Lokalizacja: Kraków
dawid91 napisał(a):
plecak(100 litrowy)

Na pięć dni do schronu? Czad.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 11:18 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
zjerzony napisał(a):
dawid91 napisał(a):
plecak(100 litrowy)

Na pięć dni do schronu? Czad.

Zabrałem trochę za dużo. Następnym razem jak będę jechał do schroniska to będzie już tego dużo mniej przede wszystkim nie będę targał tyle jedzenia.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 11:50 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 8:09 pm
Posty: 2957
Lokalizacja: Kraków
zjerzony napisał(a):
dawid91 napisał(a):
plecak(100 litrowy)

Na pięć dni do schronu? Czad.


To ja w zeszyłym roku się spakowałam do 35l razem ze śpiworem :)

_________________
Keep calm and carry on.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 12:16 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4451
Lokalizacja: lkr
dawid91 napisał(a):
czekam na pociąg Gdynia-Zakopane opóźniony

Masakra z pociągami. A jaki koszt podróży? O ile wiem to samolotem (Eurolot) w tej chwili z Gdańska do Krakowa koszt coś ponad 200 zł, a mają być po 150 zł. Na jesieni mają uruchomić połączenie z Popradem.

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Re: Moje góry
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 12:18 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn lip 06, 2009 3:13 pm
Posty: 306
Lokalizacja: Kraków
Jak pech, to pech...byłam też w tym terminie, pogoda strasznie mieszała plany :/

dawid91 napisał(a):
I zaczyna się najgorszy odcinek Kraków Płaszów-Zakopane myślę sobie jak następnym razem będę jechał to kupię tylko bilet do Krakowa , a w Krakowie przesiądę się na PKS do Zakopanego tak będzie szybciej.


Rada na przyszłość - pomysł jest ogólnie ok, niemniej w okolicach długich weekendów wybij go sobie z głowy. 13ego w okolicach 11ej przejazd Kraków-Zakopane zajmował 4 godziny. Trasy alternatywne dla zakopianki też stały.

_________________
Nie trać serca.
Ktoś mógłby chcieć je wyciąć a nie chciałby marnować czasu na szukanie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 12:36 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 11, 2007 1:46 pm
Posty: 1563
Lokalizacja:
Biaxident napisał(a):
Rada na przyszłość - pomysł jest ogólnie ok, niemniej w okolicach długich weekendów wybij go sobie z głowy. 13ego w okolicach 11ej przejazd Kraków-Zakopane zajmował 4 godziny. Trasy alternatywne dla zakopianki też stały.

Prawie 4 godziny to normalnie pociąg jedzie.

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 1:54 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn lip 06, 2009 3:13 pm
Posty: 306
Lokalizacja: Kraków
zbych napisał(a):
Prawie 4 godziny to normalnie pociąg jedzie.


Ten czas przejazdu odczytałam w okolicy Libertowa - już za południową granicą Krakowa. Jak doliczysz przesiadkę, przebicie się przez cały Kraków itd. to w sytuacji, gdy do Krakowa dojeżdża się ciopągiem, to lepiej już w nim zostać.
Oczywiście, dotyczy to tylko czasów tradycyjnej komunikacyjnej masakry, poza nimi zakopianka jest szybsza, niż PKP.

_________________
Nie trać serca.
Ktoś mógłby chcieć je wyciąć a nie chciałby marnować czasu na szukanie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 2:07 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
Cytuj:
A jaki koszt podróży

50zł szkolny .


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 2:11 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 12:59 pm
Posty: 859
Lokalizacja: Tarnów Biegun Ciepła
Fajnie :wink:
Końcówka troche zamieszana.. "poszedłem tam , wróciłem tu, zaszełem tu, poszedłem tam, wróciłęm tu, poszedłem wrociłem, nadszedłem, odszedłem" :mrgreen:

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 19, 2011 2:19 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
martinb33 napisał(a):
Fajnie :wink:
Końcówka troche zamieszana.. "poszedłem tam , wróciłem tu, zaszełem tu, poszedłem tam, wróciłęm tu, poszedłem wrociłem, nadszedłem, odszedłem" :mrgreen:


Sam się dziwię że w ogóle napisałem to wszystko. Bo zawsze unikałem pisania relacji , opowiadań itp :wink:



Może uda mi się pojechać jeszcze we wrześniu w góry to dokończę swoje plany


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sie 21, 2011 10:26 am 
Swój

Dołączył(a): N lip 17, 2011 11:04 am
Posty: 69
Lokalizacja: PL
Dawid 91 dobrze, że napisałeś tą relację -jest taka szczera i taka realistyczna :). Życzę kolejnych, bardziej udanych wyjazdów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL