Moje córki chodziły w quechuach z Decathlonu ileś tam, być może i "50". Generalnie OK (trasy po kilka godzin z 500-600m przewyższenia). Dzieci jak to dzieci - trochę narzekają, że ciepłe, nie mogą zrozumieć czemu tata zabrania chodzić w wygodnych sandałkach.
Na rzepy dla dzieci są lepsze od sznurowanych, bo dorośli nie muszą się schylać.
EDIT.
Tak jeszcze pooglądałem obrazki. Na allegro jest raz but szurowany a raz na rzepy. W linkach Decathlonu są buty "Arpenaz", niskie i tańsze na rzepy oraz "Forclaz" wysokie ale na sznurówki.
Nie wiem czy nie zaryzykowałbym arpenazów, mniej narzekań że ciepło i mniej schylania się taty kosztem większego ryzyka skręcenia kostki. Cóż, każdy sam musi czasem dokonać jakiegoś wyboru.
EDIT2
A przyjrzałem się jeszcze raz - i Arpenazy i Forclazy są w wersjach "sznurówk" i "rzepy"
.