Zakopane godzina 4 rano zbiórka ja, Łukasz (Łukasz_), Marcin (Explorer), Grzesiek, Bogdan (Brajan) i Kuba jedziemy do Tatrzańskiej Polanki wejść na 11 szczyt Korony Tatr- Staroleśny.
Godzina 5 jesteśmy na parkingu w Polance i czekamy na transport do Śląskiego Domu po co tracić czas i siły na 9km podchodzenia.
Kilka grup czeka na wyjazd wszyscy pewnie na Gerlach idą.
Tatry w chmurach nie napawa to optymizmem jak narazie.
Po 15 minutach jesteśmy w Śląskim Domu, ruch jak w południe na jarmarku.
Wyruszamy w kierunku Wyżniego Wielickiego Ogrodu. Idzie się bardzo dobrze.
Dochodzimy do Wielickiego Ogrodu i odbijamy z szlaku w prawo. Ścieżką do góry na prawo od Kwietnikowego Żlebu.
Po trawkach i głazach do góry do Kwietnikowego mijamy potoczek płynący żlebem i dochodzimy do Kwietnikowego Kotła.
Przerwa.
Teraz trzeba odnaleźć VII ramie i kierować się nim do góry. Kopczyki trochę pomagają.
Idziemy chmury wirują na grani co chwile odsłaniając słońce.
Po głazach do góry i góry.
Dochodzimy do Podufałej Przełączki i czytamy co dalej. W błąd wprowadza mnie kopczyk i zamiast iść w lewo poszedłem prosto i jak sie okazuje zamiast iśc w kierunku Staroleśnego weszliśmy na Rogata Turnie. Ale jest plus mamy kolejny szczyt dodatkowo.
Rogata Turnia tam byliśmy.
Schodzimy w to samo miejsce co błąd popełniłem. Marcin z Łukaszem poszli już prawidłową ścieżka w kierunku Kwietnikowej Przełączki. Znowu kombinacje 2 drogi prosto do góry łatwo albo 20m kominem... trudny wybór.
Z Kwietnikowej Przełączki po sypiącymi się kamieniami wchodzimy na Klimkowe Wrótka. Po kilku minutach jesteśmy na przełączce i odsłania się na widok na Klimkowy Żleb,
jeszcze parę minut i jesteśmy na Tajbrowej Turni wsch wierzchołku. Godz 9.30 przerwa i sesja fotograficzna pogoda nie rozpieszcza chmury co chwile zasłaniają szczyty.
Grupa na wierzchołku
Wpis do książki. Kolejny plan aby przejść w kierunku Małej Wysokiej. Pogoda pogarsza się zaczynają się tworzyć chmury burzowe więc z planu rezygnujemy. Wchodzimy na główny wierzchołek Klimkową Turnię. Po chwili zaczynamy schodzić ta sama drogą.
Na Podufałej Przełączce pomysł nowy wejść na Podufała Turnię tak też robimy. Schodząc mniejsza turniczka więc i na nią trzeba wejść.
Po 1h bawienia się wchodzenie i schodzenie trzeba wracać na dół.
Schodzimy powoli bo co chwile kamienie się obsuwają na dół. Odsłania się widok na Gerlach, pogoda zamiast sie pogorszyć poprawia się więc zrobiła nas w balona.
Co raz to niżej jesteśmy ludzi dużo na szlaku. Nie daleko końca ścieżki , stoi jakiś facet podobny do jaskiniowca.
STOOOOOOOP Rozumiecie po słowacku. Ja nie po polsku
A szczerze to rozumie trochę.
Poprosim dokumenty do wspinania. No popatrz jeszcze tego brakowało...
Ależ prosim bardzo. Pokazałem mu legitkę KW, Bogdan to samo. Pozostali nie zdążyli
Wielce szanowny pan a to jedna grupa. Tak jedna, dobrze to już nie szukajcie. Wszystko w porządku. Po 2 minutach rozmowy z panem z TANAP idziemy w kierunku Śląskiego Domu.
Po 13 dochodzimy i szlakiem w dół do samochodu.
14.30 koniec wycieczki
Profile GPS