Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pn gru 30, 2024 3:56 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 317 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 11  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt lut 16, 2010 4:56 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Pora na przedstawienie pierwszej książeczki z mojej ulubionej serii "Monografie przyrodnicze" wydawanej przez Wydawnictwo Klubu Przyrodników. To powinna być lektura obowiązkowa wszystkich miłośników rodzimej przyrody i Bieszczadów. Ta seria przedstawia monografie napisane przez polskich naukowców na podstawie przeprowadzonych w naszym kraju badań. Są to publikacje bardzo tanie, można je nabyć poprzez stronę internetową za 10-15 zł www.kp.org.pl
Najbardziej związanym gatunkiem z Bieszczadami niewątpliwie jest wąż Eskulapa, gdyż tylko tu znajduje się jego populacja. Na Roztoczu został wytępiony. W naszych pagórach ma północny zakres występowania. I tu apel w związku z tym, że jest to gatunek zagrożony wyginięciem, często gęsto tępiony przez ludzi i wyłapywany przez tzw. miłośników przyrody nie podaje się miejsc, gdzie go widzieliśmy. Bartłomiej Najbar właśnie w Bieszczadach prowadził swoje badania. Ich efektem jest m.in świetna publikacja "Wąż Eskulapa" przybliżająca nam tego ciepłolubnego dusiciela.
" Oprócz ogólnych wiadomości o jego rozmieszczeniu , biologii, ekologii i zagrożeniach, zawarto w niej wyniki badań i obserwacji prowadzonych przez autora na terenie polskiej części Bieszczadów, gdzie m.in. w dolinie Sanu znajdują się jego ostoje. Część tekstową zilustrowano mapkami, rysunkami oraz serią zdjęć przedstawiając środowisko występowania węża Eskulapa w odległych regionach Europy i w Polsce, a ponadto prezentującymi różne aspekty jego egzystencji w naturze." To słowa Autora prezentujące tę monografię.

Spis treści:
1. Wstęp
2. Pochodzenie i stanowiska kopalne
3. Stanowisko systematyczne, gatunki pokrewne
4. Nazewnictwo
5. Zasięg geograficzny
5.1. Rozmieszczenie w Eurazji
5.2. Rozmieszczenie w Polsce
5.2.1. Stanowiska historyczne
5.2.2. Stanowiska prawdopodobne współczesne i współczesne
5.3 Rozmieszczenie pionowe
6. Liczebność polskiej populacji węża Eskulapa
7. Środowisko występowania, towarzyszące gatunki gadów
8. Kariotyp
9. Morfologia
9.1. Właściwości morfologiczne gatunku
9.2. Dymorfizm płciowy
9.3 Ubarwienie
10. Biologia i ekologia
10.1. Okres godowy
10.2. Składanie jaj
10.3. Wykluwanie się młodych
10.4 Rozwój młodych
10.5. Dojrzałość płciowa
11. Linienie
12. Aktywność biologiczna
12.1. Aktywność dobowa
13. Przemieszczenie się.
14. Hibernacja
15. Pokarm
16. Zagrożenia
17. Choroby
18. Pasożyty
19. Zachowania obronne
20. Identyfikacja poszczególnych osobników
21. Ochrona
22. Zakończenie
23. Hodowla
Podziękowania
Literatura
Summary
Zusammenfassung
Indeks


Tytuł: "Wąż Eskulapa"
Autor: Bartłomiej Najbar
Wydanie: I
Stron: 104
ISBN: 83-87846-34-1
Wydawnictwo: Wydawnictwo Klubu Przyrodnika
Świebodzin 2004


"Wstęp
Wąż Eskulapa jako element południowoeuropejski, śródziemnomorskiej fauny, charakteryzuje się stosunkowo dużymi wymaganiami termicznymi. Z tego względu w naszym kraju miał on przetrwać do czasów współczesnych jedynie na niektórych - uważanych za reliktowe - ciepłych i nasłonecznionych stanowiskach (Szyndlar 1984). Większość z nich znajduje się w Bieszczadach, w dolinie rzeki San, natomiast doniesienia o jego obecności w innych regionach kraju, np. w okolicach Pienin, Magurskiego parku Narodowego, Parku Narodowego Gór Słonnych, Jaśliskiego Parku Krajobrazowego bądź na Zamojszczyźnie, choć niekiedy mało autorytatywne, nakazują być ostrożnym co do definitywnego określenia jego współczesnego zasięgu. Wąż Eskulapa występuje u nas na północnym krańcu swego zasięgu i najprawdopodobniej żadna z rodzimych jego kolonii nie ma obecnie kontaktu z innymi populacjami, tym samym są one pozbawione możliwości dopływu nowych osobników. Jak powszechnie wiadomo populacje żyjące na granicy zasięgu występowania czy też w refugiach "ostatniej szansy" należą do najbardziej narażonych na wszelakie niekorzystne , biotyczne lub abiotyczne zmiany środowiska naturalnego. Tym samym osobniki wchodzące szczególnie w skład izolowanych kolonii muszą wykazywać cechy najlepiej przystosowujące je do lokalnych, na ogół specyficznych i trudnych warunków środowiska. Dlatego, mając na względzie funkcjonowanie rodzimej, mało liczebnej populacji należy uznać, iż każdy osobnik węża Eskulapa powinien być postrzegany jako bardzo cenny.
Nie jest możliwe wykazanie jak na przestrzeni ostatniego stulecia zmieniła się liczebność poszczególnych populacji węża Eskulapa w Polsce (np. na Roztoczu czy w Bieszczadach), gdyż nie prowadzono na ten temat badań. Jednakże na podstawie materiałów źródłowych można stwierdzić, że lokalnie tej gatunek nie należał do wyjątkowych rzadkości, a miejscami, np. na Roztoczu, podobno miał być nawet często spotykany (Tenenbaum 1913). Dziś na Zamojszczyźnie nie ma go w ogóle, a liczba osobników na najbardziej liczebnych, bieszczadzkich stanowiskach osiągnęła niepokojący niski poziom (np. Najabar 2000b, Głowoaciński i Szyndlar 2001).
Na osłabienie kondycji populacji węża Eskulapa w Polsce miało wpływ wiele czynników. Poza uwarunkowaniami środowiskowymi, duże spustoszenie uczyniła szeroko rozumiano działalność człowieka, która nasiliła się w okresie ostatnich kilkudziesięciu lat. szczególnie doniosłe znaczenie w tym zakresie miało wyłapywanie i zabijanie ich przez miejscową ludność, turystów, robotników drogowych i leśnych, zanik ekstensywnie prowadzonej działalności rolniczej, wzmożony ruch samochodowy i inne czynniki (np. Taborski i Gruszka 1964, Kazimierczak 1965a, b i inni). [...]"

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 11:58 am przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lut 17, 2010 8:25 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Kolejna książeczka z mojej ulubionej serii monografii przyrodniczych poświęconych rodzimym gatunkom. Tym razem chciałabym przedstawić ptaszka kojarzącego się z Pogórzem Przemyskim ale widywanego także w Bieszczadach. Nawet ponoć można u nas zobaczyć jedną z jego kolonii. Czy to prawda? Nie wiem.
"Żołna" praca zbiorowa pod redakcją Przemysława Stachyry i Henryka Kruka poświęcona jest jednemu ze skrajnie nielicznych, gnieżdżących się w południowo-wschodniej Polsce gatunkowi z rzędu kraskowatych. Jest to ptak barwny gniazdujący w samodzielnie wykopanych norach w urwistych skarpach, lubiący mozaikowy krajobraz.

Spis treści:
Przedmowa
1.Wstęp
2. Pozycja systematyczna i nazewnictwo
3. Żołny świat
4. Morfologia
5. Głosy
6. Zasięg geograficzny i środowisko życia
7. Biologia i ekologia
8. Wielkość populacji i trendy zmian liczebności populacji europejskiej
8.1. Rozmieszczenie i liczebność żołn w Polsce
8.2. Ogólna charakterystyka przemyskiej i zamojskiej populacji żołny
9. Wędrówki i zimowanie
10. Zagrożenia
11. Ochrona
Program ochrony żołny i jej siedlisk w Polsce południowo-wschodniej
Epilog
Podziękowania
Charakterystyka organizacji realizujących "Program ochrony żołny i jej siedlisk w Polsce południowo-wschodniej
Lubelskie Towarzystwo Ornitologiczne
Przemyskie Towarzystwo Ornitologiczne
Literatura
Adresy wykonawców i współpracowników realizujących "Program ..."
Index

Tytuł: "Żołna"
Praca zbiorowa pod redakcją Przemysława Stachyry i Henryka Kurka
Wydanie: I
Stron: 104
ISBN: 83-87846-25-2
Wydawnictwo: Wydawnictwo Klubu Przyrodnika
Świebodzin 2002

"Wstęp
Minęło 200 lat od czasu, kiedy ornitolodzy wykryli lęgi żołny na obecnych ziemiach polskich (Endler 1810, Pax 1925, Tichler 1941, Tomiałojć 1972, 1990). Od lat 50. ubiegłego stulecia ptak ten regularnie, choć skrajnie nielicznie, gnieździ się w Polsce południowo-wschodniej na terenach, gdzie niewielkie pola, łąki i pastwiska tworzą prawdziwą szachownicę, której koniecznym dla żołn, dodatkowym elementem są zwykle rzeki lub innego rodzaju zbiorniki wodne.
Jedną z charakterystycznych cech żołny jest, poza niezwykłym ubarwieniem, sposób gniazdowania. Swe gniazda zakłada ona bowiem na samodzielnie wykopanych norach - w urwistych skarpach pochodzenia antropogenicznego (przy drogach, nasypach kolejowych, w cegielniach), rzadziej na stromych brzegach rzek czy naturalnych wąwozów.
Żołna ze względu na swą dietę była, a niejednokrotnie jest i dzisiaj, uważana przez nielicznych ludzi za "szkodnika". Żywiąc się owadami, w tym również hodowlanymi pszczołami, w niektórych krajach (szczególnie południowoeuropejskich i afrykańskich), jest nawet z tego powodu dość często zabijana. Nie dość tego - chemizacja rolnictwa istotnie zubaża środowisko przyrodnicze, prowadząc do zaniku bazy pokarmowej żołny oraz powoduje, iż w organizmach tych ptaków odkładają się rozmaite substancje aktywne stosowanych pestycydów.
Te i inne czynniki, o których będzie mowa w dalszej części książki sprawiają, iż żołna staje się gatunkiem coraz rzadszym, którego egzystencja zależy w dużej mierze od postawy człowieka wobec tego ptaka".

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 7:27 am przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lut 18, 2010 12:04 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Ta książka powinna być w biblioteczce każdego Bieszczadoluba. "Przyroda Bieszczadzkiego Parku Narodowego" Tomasza Winnickiego i Bogdana Zemanka doczekała się co najmniej dwóch wydań (w każdym bądź razie ja posiadam dwa). Mi osobiście podoba się wersja dwujęzyczna polsko-angielska wydana z okazji 30-lecia Bieszczadzkiego Parku Narodowego w 2003 r. Wizualnie jest naprawdę ładna. Twarda oprawa, dobry papier, liczne ciekawe fotografie to plusy. Cenowo jest bardzo konkurencyjna, z tego co pamiętam kosztuje 14 zł. Pod względem merytorycznym chyba nie muszę mówić iż stoi na bardzo wysokim poziomie. W porównaniu z innymi przewodnikami po naszym parku narodowym wydawanymi przez komercyjne wydawnictwa jest klasą samą dla siebie. Ciągle tę książkę polecam Gościom. Część z nich ma pewne problemy z przyswajaniem sobie wiedzy mówiąc iż jest napisana zbyt trudnym, fachowym językiem. Moim zdaniem to kompendium wiedzy więc czasami warto przysiąść i doszkolić się w biologicznej terminologii.
Spis treści:
Od autorów
Wstęp
Zarys historii naturalnej bieszczadzkiej przyrody
Utworzenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego i etapy jego rozwoju
Przyroda BdPN
- Położenie, rzeźba i sieć rzeczna
- Budowa geologiczna
- Gleby
- Klimat
- Szata roślinna BdPN
*Pozycja fitogeograficzna Bieszczadów
*Piętra roślinności
*Zbiorowiska roślinne "krainy dolin"
*Roślinność leśna
*Zbiorowiska roślinne połonin
*Flora-rośliny naczyniowe
*Flora-rośliny niższe
- Świat zwierząt BdPN
*Fauna-bezkręgowce
*Fauna-zwierzęta kręgowe
Ochrona przyrody BdPN
- Bieszczadzki Park Narodowy w systemie ochrony przyrody w Polsce i na świecie
- Międzynarodowy rezerwat Biosfery "Karpaty Wschodnie"
- Plan ochrony Bieszczadzkiego Parku Narodowego i otuliny
- Zagrożenie zasobów i procesów przyrodniczych
- Koncepcja rozwoju BdPN
- Edukacja ekologiczna
Człowiek, a przyroda w Bieszczadach
- Zarys historii człowieka i jego wpływu na przyrodę w Bieszczadach oraz ich otoczeniu
- Turystyka
Bibliografia
Autorzy fotografii

Tytuł: "Przyroda Bieszczadzkiego Parku Narodowego"
Autor: Tomasz Winnicki, Bogdan Zemanek
Wydanie: III
Stron: 176
ISBN: 83-88505-21-1
Wydawnictwo: Bieszczadzki Park Narodowy
Ustrzyki Dolne 2003

str. 132-133

"Międzynarodowy Rezerwat Biosfery "Karaty Wschodnie"
Powołany przez UNESCO w 1992 roku Międzynarodowy Rezerwat Biosfery "Karpaty Wschodnie" (MRB"KW") objął obszary przygraniczne Polski i Słowacji. W Polsce w jego skład weszły: Bieszczadzki Park Narodowy - o powierzchni 27 065,12 ha, Park Krajobrazowy Doliny Sanu - o powierzchni ok. 36 000 ha i Park Krajobrazowy Ciśniańsko-Wetliński - o powierzchni ok. 46 000 ha, a po stronie słowackiej status rezerwatu biosfery uzyskał Chroniony Krajobrazowy Obszar "wschodnie Karpaty" o powierzchni ok. 40 000 ha.
Aktualnie obszar BdPN został nieznacznie powiększony, a po stronie słowackiej w 1997 roku utworzono w granicach rezerwatu biosfery Park Narodowy "Połoniny".
Do MRB "KW" przylegał po stronie ukraińskiej rezerwat "Stużica", który w okresie, gdy powoływano MRB "KW" był jednym z pięciu terenów chronionych wchodzących w skład "Zapowiednika - Karpaty Wschodnie" z siedzibą w Rachowie.
Należy nadmienić, że w tamtym okresie popierana była przez naukowców lwowskich koncepcja utworzenia trójpaństwowego rezerwatu, w którego skład miałby wejść ze strony ukraińskiej rezerwat "Stużica". Działania te najpierw zaowocowały utworzeniem parku Krajobrazowego "Stużica" z niezależną administracją, następnie przekształceniem go w Użański Park Narodowy i włączeniem w skład MRB "KW". Ponad to do MPB "KW" został dołączony, po stronie ukraińskiej nowo utworzony Nadsański Park Krajobrazowy. Obecnie MRB "KW" składa się z sześciu jednostek ochronnych przylegających do siebie na terytoriach trzech państw Polski, Słowacji i Ukrainy.
Od kilku lat współpraca trzech państw dotycząca doskonalenia metod ochrony przyrody w tej części Karpat Wschodnich rozwijała się intensywnie. Między innymi dotyczy ona opracowywanych przez wszystkie strony wieloletnich planów ochrony. BdPN w tej dziedzinie ma wysokie osiągnięcia (Winnicki 1993 b).Doskonaleniu współpracy w istotny sposób służy międzynarodowa konferencja pt. "Ochrona zasobów przyrodniczych Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery "Karpaty Wschodnie" organizowana corocznie w Ośrodku Naukowo-Dydaktycznym BdPN w Ustrzykach Dolnych. Umożliwia ona wymianę informacji i doświadczeń, sprzyja tworzeniu wspólnych programów badawczych. Wymianie informacji naukowej służą również wydawane przez BdPN "Roczniki Bieszczadzkie", w których, między innymi, publikowane są materiały z konferencji. [...]"

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano So gru 25, 2010 6:21 am przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lut 20, 2010 9:28 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wprawdzie wątek poświęcony monografiom ale chciałabym tu zaprezentować coś bardzo ciekawego i zapoznać Was z pracą naszego forumowego Kolegi. Bardzo interesujący artykuł ukazał się w najnowszym wydaniu "Wiedzy i Życia Innych Obliczach Historii". Jest on poświęcony spirali zbrodni, której ukoronowaniem było morderstwo w Terce dokonane przez żołnierzy 36 Komendy Odcinka 8 Oddziału WOP 8 lipca 1946 r. Straszliwy dramat, akt zemsty na ludności ukraińskiej (dziecko miało 3 latka) za który odpowiedzialność ponosi dowódca Lucjan Zubert.
Zajawkę artykułu przesłał mi Kolega z forum turysytyka-gorska, tej pracy jeszcze nie czytałam. http://ioh.pl/artykuly.php?Wypisz=334
W tym numerze jest film dokumentalny "Zapomnieć kresy" powstały z inicjatywy naszego forumowego Kolegi. Warto zapoznać się także z innym jego "dzieckiem" czyli ze stroną http://www.warsztatyidei.pl tam zakładka kresowa.
13 marca 2010 r w Poznaniu odbędzie się historyczna konferencja naukowa poświęcona ludobójstwu na Kresach. Niestety, nie wezmę w niej udziału ale zapraszam wszystkich chętnych w imieniu naszego Kolegi.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Śr sie 25, 2010 4:43 am przez lucyna, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lut 22, 2010 4:45 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Dołączam się do słów Lucyny i w swoim imieniu też muszę polecić ten numer Wiedzy i Życia - Inne Oblicza Historii.
Zarówno artykuł o kresach jak i o Terce jest naprawdę bardzo ciekawy.
Ten o kresach był kiedyś do przeczytania gdzieś na Onecie, ale nie pamiętam gdzie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 08, 2010 2:05 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dość długo zastanawiałam się w którym wątku powinnam tę książkę umieścić. Wybrałam ten, gdyż sądzę, że to wydanie projektowe powinno doczekać kontynuacji i książka powinna ukazać się komercyjnie. "Obszary chronione województwa podkarpackiego" praca zbiorowa pod redakcją Krzysztofa Staszewskiego i Jacka Szarka to kompendium wiedzy o przyrodzie naszego regionu i terenach objętych różnymi formami ochrony. Ta monografia wyróżnia się in plus piękną szatą graficzną i wiarygodnością. Autorzy opracowując tę książkę sięgnęli do źródeł, do operatów i planów ochrony dzięki temu mamy aktualne, wiarygodne informacje.
Współautorami książki są: Andrzej Czaderna, Ryszard Hałgas, Edward Marszałek, Narcyz Piórecki, Grzegorz Sitko, Adam Szary, Zbigniew Wiatrak, Krzysztof Zieliński, konsultacja prof Zygmunt Wnuk. Książka jest starannie wydana,w twardej oprawie, na doskonałym papierze, bardzo, bardzo bogato ilustrowana, większość zdjęć jest autorstwa Jacka Szarka, wykorzystano także fotografie Kolegów lub byłych kolegów ze starego forum: Ryszarda Hałgasa, Edwarda Marszałka, Grzegorza Sitko, Zbigniewa Wiatraka, Damiana Nowaka, Adama Szarego.

Spis treści:
Wstęp
Podkarpacie pod ochroną
Bieszczadzki Park Narodowy
Magurski Park Narodowy
Parki Krajobrazowe
Obszary chronionego krajobrazu
Rezerwaty przyrody
Pomniki przyrody
Użytki ekologiczne, stanowiska dokumentacyjne, zespoły przyrodniczo-krajobrazowe
MATURA 2000 na Podkarpaciu
Międzynarodowy Rezerwat Biosfery "Karpaty Wschodnie"
Obszar funkcjonalny "Zielone Karpaty"
Arboretum i Zakład Fizjologii w Bolestraszycach
Rośliny chronione
Podkarpackie lasy
Turystyka na obszarach chronionych
Literatura
Podkarpacka przyroda w internecie
Skorowidz obszarów chronionych

Tytuł: "Obszary chronione województwa podkarpackiego"
Praca zbiorowa pod redakcją Krzysztofa Staszewskiego i Jacka Szarka
Wydanie: I
Stron: 192
ISBN: Pro Carpathia www.procartpathia.pl
Rzeszów


Rozdział poświęcony roślinom chronionym przygotował Adam Szary, botanik BdPN. Bardzo lubię prowadzone przez Niego szkolenia. Są niezwykle interesujące, a Adam nam "wciska wiedzę" bezboleśnie. Także ten wykład mimo, że trąci troszeczkę "naukowością" jest niezmiernie interesujący i "porządkujący" wiedzę.

Rośliny chronione stanowią ważny wskaźnik waloru przyrodniczego szaty roślinnej. Wartość flory pod tym względem wyznacza nie tylko liczba gatunków, ale również ich specyfika - np. obecność gatunków wysokogórskich, dysjunktywnych czy wschodniokarpackich. Charakter roślinności na danym terenie określa między innymi udział roślin typowych dla poszczególnych siedlisk: lasów mezofilnych czy łęgowych, suchych muraw i łąk świeżych czy też mokradeł i torfowisk. Ciekawej informacji może dać także pospolitość występowania niektórych gatunków chronionych, które w innych częściach kraju występują jako unikatowe składniki flory. Najlepiej rozpoznana jest flora dotycząca regionu bieszczadzkiego, gdzie świat roślin prezentuje równocześnie najwyższe wartości przyrodnicze. Wśród chronionych roślin naczyniowych prawie 90 % znajduje się pod ścisła ochroną, a ponad 10 % podlega ochronie częściowej.
Rośliny zaliczane do rzadkich i bardzo rzadkich zajmują blisko 60 % wszystkich taksonów chronionych. W grupie tej znajdują się paprotniki - podejźrzon księżycowy i rutolistny, pióropusznik strusi, i widłacz alpejski oraz rośliny kwiatowe, np.: buławinik mieczolistny, gnieźnik leśny, gnidosz błotny,kosaciec syberyjski, ozorka zielona, żłobik koralowy. Wśród gatunków niezbyt często spotykanych, które zajmują 18 % chronionych roślin naczyniowych warto wymienić; śnieżyczkę przebiśnieg i śnieżycę wiosenną, mieczyk dachówkowaty, centurię pospolitą, listerię jajowatą i zarazę żółtą.
Niemałą część flory chronionej stanowią gatunki częste (11%) i pospolite (18%). Gatunki występują licznie na wielu stanowiskach, lecz ograniczone są do wąskich siedlisk.Są to np.: tojad mołdawski, cebulica dwulistna, ciemiężyca biała, omieg górski i czosnek niedźwiedzi (ograniczone do łęgów i terenów źródliskowych), paprotniki - Brauna i kolczysty ( w buczynach i jaworzynach) lub paprotka zwyczajna (ściśle związana z podłożem skalnym). Wśród pospolitych roślin chronionych występują krzewy: kalina koralowa, kruszyna pospolita i wawrzynek wilczełyko, jak również rośliny zielne m.in.: barwinek pospolity, kopytnik pospolity, marzanka wonna, liczydło górskie, podrzeń żebrowiec, pierwiosnka wyniosła, goryczka trojściowa czy podkolan biały. [...]"
"Niemałą część flory chronionej stanowią gatunki częste (11%) i pospolite (18%). Gatunki częste występują licznie na wielu stanowiskach, lecz ograniczone są do wąskich siedlisk. Są to np.: tojad mołdawski, cebulica dwulistna, ciemiężyca biała, omieg górski i czosnek niedźwiedzi (ograniczone do łęgów i terenów źródliskowych), paprotniki - Brauna i kolczysty ( w buczynach i jaworzynach) lub paprotka zwyczajna (ściśle związana z podłożem skalnym). Wśród pospolitych roślin chronionych występują krzewy: kalina koralowa, kruszyna pospolita i wawrzynek wilczełyko, jak i rośliny zielne m.in. barwinek pospolity, kopytnik pospolity, marzanka wonna, liczydło górskie, podrzeń żebrowiec, pierwiosnka wyniosła, goryczka trojeściowa czy podkolan biały.
Interesująco przedstawia się problematyka elementu geograficznego wpisanego w listę roślin chronionych. Blisko 10 % gatunków naczyniowych stanowią taksony wschodniokarpackie, m.in.: arnika górska, groszek wschodniokarpacki, lulecznica karpacka, tojad kosmatoowockowy, goździk skupiony, ciemiężyca biała. Z punktu widzenia specyfiki geograficznej regionu jest to bardzo istotna grupa, zwykle nie występująca poza Bieszczadami. Ciekawą listę gatunków pod względem geograficznym stanowią również tzw. gatunki dysjunktywne tj. o przerwanym zasięgu występowania. W przypadku tego regionu są to nieomal wyłącznie rośliny związane z wysokimi partiami gór. Występują oprócz Bieszczadów np. dopiero w Tatrach (zawilec narcyzowy, rojnik górski, pierwiosnek Hallera), w Tatrach i Gorcach (skalnica gronkowa, pełnik europejski i dzwonek piłkowany), Tatrach i Pieninach (zerwa kulista), Tatrach, Gorcach i Beskidzie Sądeckim (widlicz alpejski, zaraza macierzankowa, gołek białawy[...]"

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 7:28 am przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 10:58 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
lucyna napisał(a):
pogórzańskie w Chotyńcu i Radrużu


przepraszam jakie?!

(BTW: http://www.321gory.pl/phpBB2/viewtopic. ... &start=140 )

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 12:03 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Skończyłam czytać książki, które niedawno dostałam. Mam pewien niedosyt. Ładnie wydana "Ikonografia świąt z liczby dwunastu" Jarosława Charkiewicza jest niewątpliwie ciekawa ale ja spodziewałam się czegoś innego. Autor oparł się w tej publikacji na aspekcie teologicznym ikony. Opracowanie to próba wprowadzenia czytelnika w świat dogmatyki i wiary. To duchowe przedstawienie ikon, próba zrozumienia sacrum. Jarosław Charkiewicz niewiele uwagi poświęca technikom wykonania ikony, temu co prof. Karol Klauza nazywa hermaneją. Niewątpliwym plusem drugiego poprawionego i przeilustrowanego wydania "Ikonografii świat z liczby dwunastu" są ilustracje. Przedstawiono tu ponad sto reprodukcji ikon z różnych obszarów kulturowych i powstałych w różnym czasie. Są tu ruskie, rosyjskie, greckie, św. Rublowa, z Kaerlii, fińskie, współczesne z USA, ukraińskie itd.
Mamy tu przedstawione prazniki:
Ikona Narodzenia Bogarodzicy
Ikona Wprowadzenia Bogarodzicy do Świątyni
Ikona Zwiastowania Bogarodzicy
Ikona Narodzenia Jezusa Chrystusa
Ikona Spotkania Pańskiego
Ikona Chrztu Pańskiego
Ikona Przemienienia Pańskiego
Ikona Wjazdu Pańskiego do Jerozolimy
Ikony Zmartwychwstania Pańskiego
*Ikona Zstąpienia Chrystusa do Otchłani
Ikona Niewiast przy Pustym Grobie
Ikona Wniebowstąpienia Pańskiego
Ikona Pięćdziesiątnicy
Ikona Zaśnięcia Bogurodzicy
Ikona Podwyższenia Krzyża Pańskiego
Jest także słowniczek wybranych terminów.
Każdy rozdział poprzedza Troparion i Kontakion.
Książka dzięki temu, ze część kosztów nakładu pokryli sponsorzy jest tania. Na pewno godna polecenia wszystkim miłośnikom ikonografii i historii sztuki.

Tytuł: "Ikonografia świąt z liczby dwunastu"
Autor: Jarosław Charkiewicz
Wydanie: II
Stron: 95
ISBN: 978-83-60311-09-7
Wydawnictwo: Warszawska Metropolia Prawosławna
Warszawa 2007


"Ikona Narodzenia Bogurodzicy
8/21 wrzesień

Troparion (ton 4) Narodzenie Twoje, Bogurodzico Dziewico,
radość ogłosiło całemu światu, z Ciebie bowiem
zajaśniało Słońce sprawiedliwości, Chrystus Bóg nasz,
i likwidując klątwę dał błogosławieństwo,
i niszcząc śmierć darował życie wieczne.

Kontakion (ton 4)
Joachim i Anna wyzwolili się z hańby bezdzietności,
a Adam i Ewa ze zniszczenia śmierci, Przeczysta,
w świętym zrodzeniu Twoim. Świętując owe wyzwolenie
i lud Twój wybawiony z osądzenia za grzechy woła do Ciebie:
Niepłodna rodzi Bogurodzicę i Karmicielkę życia naszego".


Narodzenie Bogurodzicy jest pierwszym świętem cerkiewnego roku liturgicznego, z liczby dwunastu świąt. Należy do świąt nieruchomych. Poświęcone jest narodzeniu Bożej wybranki, mającej stać się matką Zbawiciela. Święto zostało ustanowione w IV w.
O narodzeniu Bogarodzicy dowiadujemy się z apokryficznych ewangelii Jakuba i Pseudo-Mateusza. Najstarsze przedstawienie ikonograficzne pochodzi z VI w. Początkowo, aż do XI-XIV w ikonografia tego święta była zwarta i ograniczała się do przedstawienia kilku głównych postaci, później liczba osób i szczegółów występujących na ikonach zwiększyła się.
Ikona Narodzenia Matki Bożej stwarza wrażenie jakby wyraźnie różniła się z liczby dwunastu świąt. Cechuje ją ludzki charakter przedstawienia tego wydarzenia. Nie jest ona bowiem odzwierciedleniem dogmatycznej treści święta, lecz wprowadza nas w krąg rodziny Joachima i Anny. Ikona ta czyni odbiorcę współuczestnikiem radosnego wydarzenia narodzenia Marii - "owocu najczystszego". Spełnienie długoletniego oczekiwania dzieciątka - narodzenia Bogarodzicielki jest uświęceniem nie tylko domu Joachima, ale i całego wszechświata.
Scena Narodzenia przedstawiana jest w domu św. Joachima. Umieszczona jest ona w różnych miejscach - Nazarecie (ojczyźnie Joachima), Betlejem (rodzinnej miejscowości św. Anny) lub Jerozolimie. Ikonograficznie składa się ona z dwóch scen. Pierwsza zasadnicza przedstawia chwilę po narodzeniu. Druga, poboczna (która w ikonografii pojawiła się dopiero w XV w) ukazuje wizerunek św. Joachima i św. Anny z Marią na kolanach. Niektóre zamiast drugiej ze scen, w znajdującej się na dalszym planie komnaty widzimy scenę pocałunku Joachima i Anny przy Złotej Bramie. Zwykle jednak siedzą oni na swego rodzaju tronie i rozmawiają, wspólnie trzymając na ręku Marię. [...]

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Cz wrz 09, 2010 9:12 am przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 1:07 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
samobóje, Lucyna, samobóje po ochotniczej solowej akcji (-;

Płaskowyż Tarnogrodzki będący częścią Kotliny Sandomierskiej

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 1:10 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
...

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Wt lip 20, 2010 4:30 am przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 1:25 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
lucyna napisał(a):
Nie wiedziałam, że biorę udział w meczu :lol:


cóż, może zanim nie zechciałaś sobie sama nakopać
nie przyszło Ci to do głowy;
za to chwilkę później - sama wszak odgwizdałaś wynik (-;

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 1:29 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
...

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Wt lip 20, 2010 4:31 am przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 09, 2010 1:37 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
lucyna napisał(a):
trujesz dziś do potęgi entej.


a co dokładnie przez to rozumiesz? (-;

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt mar 12, 2010 11:06 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dziś otrzymałam ciekawy prezent. Piękną książkę wydaną przez Pro Carpathię w ramach projektu Zielone Podkarpacie. To druga monografia wydana w serii Księga Dziedzictwa Przyrodniczego. O pierwszej "Obszary Chronione Województwa Podkarpackiego "już tu wspominałam. "Ogrody i parki dworskie Województwa Podkarpackiego" Jerzego Pióreckiego to publikacja niezmiernie interesująca, "oparta" na trzech wcześniejszych poświęconych ogrodom i parkom województw: krośnieńskiego, przemyskiego i rzeszowskiego. Kiedyś o nich jeszcze wspomnę. To wydanie jest inne, przede wszystkim jest to przewodnik po wybranych założeniach ogrodowo-parkowych,oprócz tego cechuje się piękną szatą edytorską. Książka jest wydana na dobrym papierze, bardzo bogato ilustrowana, zszywana, w twardej oprawie. Jej integralną częścią są ilustracje: archiwalne zdjęcia czarno-białe, współczesne fotografie przede wszystkim autorstwa Pana Profesora, fotokopie i rysunki map katastralnych, reprodukcje obrazów, rycin i rysunków. Książka składa się z kilku rozdziałów, są to
m.in: drzewa, przemiany i perspektywy, wybrane ogrody, indeks historycznych założeń dworsko-ogrodowych. Autor także poświęca kilka zdań zabytkowym obiektom wokół których powstały ogrody i parki.
Chciałabym też wspomnieć o Autorze, który jest człowiekiem bardzo zaangażowanym w ochronę polskiej przyrody. To Pan Profesor jest "sercem" działań na rzecz powstania Turnickiego Parku Narodowego. To On stworzył arboretum w Bolestraszycach, uratował wiele gatunków roślin, którym groziło wymarcie, zajmował się popadającymi w ruinę zabytkowymi założeniami parkowymi.
Na koniec dobra informacja. Na www.zielonepodkarpacie.pl można pobrać monografię.
Gdyby ktoś był miłośnikiem wydania nieelektronicznego to kilka egzemplarzy ma Grzesiek Sitko. Na Szefa Pro Carpathii raczej nie można liczyć, nakład błyskawicznie wyczerpał się.
A i coś do pooglądania
www.bolestraszyce.com

Spis treści
Wstęp
Dane ogólne
Trudne lata
Drzewa
Przemiany i perspektywy
Przygotowanie do zwiedzania
Zwiedzanie. Planowanie wyjazdów
Wybrane ogrody
Indeks historycznych założeń dworsko-ogrodowych
Wykaz rycin
Indeks nazwisk
Indeks miejscowości
Piśmiennictwo




Tytuł: "Parki i ogrody Województwa Podkarpackiego"
Autor: Jerzy Piórecki
Wydanie: I
Stron: 229
ISBN: 978-83-925973-5-3
Wydawnictwo: Pro Carpathia
Rzeszów 2008



Długo zastanawiałam się nad tym, który z parków przedstawić. Zdecydowałam się na Targowiska, piękny przykład troski o wspólne dobro, pogodzenia sprzecznych interesów.
"Targowiska
Jest to jeden z nielicznych ogrodów na Podkarpaciu, w którym zachowany jest XVII-wieczny dwór i dąbrowa. Od przełomu XX/XXI w.własność rodziny Obodyńskich. Profesor Kazimierz Obodyński odbudował dwór od fundamentów: przeprowadził renowację budowli, począwszy od zabezpieczenia fundamentów i ścian nośnych, wykonał nowe poszycie dworu i stolarkę, a poddasze zamienił na część mieszkalną. Przebudował równocześnie stawy i budynki gospodarcze. Wnętrza zaadaptowane zostąły na obiekty dydaktyczne i socjalne. Odtworzona została sieć dróg wewnętrznych. Na miejscu dawnych ogrodów użytkowych, tj. sadu i warzywników, majdanu gospodarczego i niezachowanych budynków młyna, czworaków, rządcówki, założył nowy ogród ozdobny. Zgromadził w nim ponad 280 gatunków i odmian drzew i krzewów, w tym wiele gatunków rzadkich, jak metasekwoje, miłorzęby, platany, magnolie, choinę kanadyjską, daglezje, sosnę czarną i wejmutkę, a z gatunków rodzimych cisy, kłokoczkę południową, sosnę górską - limbę. Wojewódzki konserwator przyrody na wniosek właściciela uznał 17 drzew o obwodzie 400-600 cm za pomnik przyrody. W całym ogrodzie, a zwłaszcza w dąbrowie jest jeszcze ponad 100 pomnikowych drzew dębu szypułkowgo, lipy oraz jeden buk.
Ogród jest udostępniony dla publiczności, a w XVII-wiecznym dworze, podobnie jak w całym zespole dworsko-ogrodowym jest ośrodek agroturystyczny".
Brzmi to jak bajka, prawda?
Polecam stronkę
http://obodynscy.pl/historia

Muszę ten ogród zobaczyć. :) To jeden z moich piorytetów.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 12:07 pm przez lucyna, łącznie edytowano 5 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 14, 2010 12:09 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Pora przedstawić książkę, którą mogę polecić z mieszanymi uczuciami. Kiedyś Kolega powiedział mi, że dobrze byłoby abyśmy konfrontowali książkę Józefa Budziaka "Dzieje Leska 1918-1939" z jakąś publikacją IPN. Dzięki takim skrajnościom moglibyśmy dowiedzieć się tego co naprawdę wydarzyło się w okresie międzywojennym w tym mieście.

Józef Budziak był historykiem regionalistą, nauczycielem i dyrektorem tutejszego liceum, człowiekiem silnie emocjonalnie związanym z Bieszczadami. Jego marzeniem było wydanie monografii Leska od 1772 do 1980 r. Miała to być swoista kontynuacja pracy Adama Fastnachta "Dzieje Leska do 1772 roku". Tak jednak nie stało się. W 1995 r. wydał "Dzieje Leska 1772-1918", a w 2001 r już po jego śmierci ukazała się książka o której rozmawiamy. Można ją nabyć za kilkanaście złotych w księgarniach wydawnictwa Bosz.

Spis treści
Zamiast wstępu
Odzyskanie niepodległości
Ludność miasta
Zmiana nazwy miasta
Administracja miasta
Gospodarka miejska i inwestycje
Przemysł
Rzemiosło
Handel i kredyt
Rolnictwo i leśnictwo
Szkolnictwo
Życie kulturalne
Opieka społeczna i sanitarna, turystyka, sport
Ruch polityczny i społeczny
Indeks nazwisk

Ta część wątku poświęcona jest tzw. powstaniu leskiemu. Przetoczę więc fragment rozdziału Ruch polityczny i społeczny. Czytając go proszę pamiętać, że mamy do czynienia ze swoistym mitem. Część legendy już poznaliśmy dzięki wspomnieniom Pułkownika. Pora na ciąg dalszy.

"W toku represji aresztowano około 800 osób, w tym kilkadziesiąt kobiet. Kilkaset osób zostało rannych i zabitych, przy czym dokładnej liczby nie można ustalić, bowiem chłopi zabierali ofiary i potajemnie je leczyli lub grzebali w obawie przed prześladowaniem ich rodzin. Oficjalnie podano, że zgięło 6 chłopów: Mykoła Boryk, Iwan Liposzczak, Stefan Łuszczak, Mykoła Mysłowyj, Mychajło Nowickij i Mychajło Tokarczuk. Przeciwko 89 aresztowanym przygotowano akty oskarżenia, resztę zwolniono. Na rozprawie prowadzonej w trybie doraźnym w dniach 20-22 VII 1932 r. przed sądem okręgowym w Sanoku Piotr Madej i Wasyl Dynuk z Łobozwi oraz Michał Małecki z Teleśnicy Oszwarowej zostali skazani na krę śmierci przez powieszenie, na dożywotnie więzienie zasądzono Antoniego Pacławskiego z Bóbrki. W czasie procesu chłop polski Michał Małecki dał wyraz solidarności z chłopami ukraińskimi. Na wniosek obrony i pod naciskiem opinii publicznej wszyscy skorzystali z prawa łaski prezydenta i zamieniono im wyroki śmierci na kary dożywotniego więzienia na Świętym Krzyżu. Na kolejnych rozprawach, które odbywały się do jesieni przed sądem okręgowym w Sanoku oraz sądami grodzkimi w Lesku, Ustrzykach Dolnych i Baligrodzie, pozostałych kilkudziesięciu oskarżonych otrzymało kary od 6 miesięcy do 4 lat więzienia.
" W tych wystąpieniach brało udział około 15 tysięcy ludzi z 19 wsi powiatu leskiego, a także chłopi z sąsiednich powiatów: sanockiego, dobromilskiego, starosamborskiego, i turczańskiego. Obok chłopów ukraińskich występowali również chłopi polscy, o czym świadczy między innymi skład narodowościowy aresztowanych i sądzonych w Sanoku.
Wystąpienia chłopskie w powiecie leskim miały charakter antypański i antypańszczyźniany, a nie antyobszarniczy w sensie likwidowania folwarków. Były jednak przejawem radykalizowania się chłopów na tym terenie. Powstanie leskie zapoczątkowało falę rozruchów w całym kraju.
Zaburzenia w powiecie leskim odbiły się głośnym echem w całej Polsce, czego świadectwo można znaleźć w ówczesnej prasie. Z chłopami leskimi solidaryzowali się robotnicy Lwowa i Chełmszczyzny oraz chłopi ze wsi Strzałki w powiecie turczańskim.
W walkach tych komuniści brali udział przeważnie indywidualnie, partia jako całość w nich nie wystąpiła. W czasie ich trwania i po zakończeniu KPP i KPZU wydały szereg odezw i ulotek wzywających robotników i chłopów do solidarności z chłopami leskimi, a także przeciw dyktaturze sanacyjnej.
Przedstawiciele ukraińskich partii burżuazyjnych i nacjonalistycznych jak UNDO i tak zwani radykalni, opowiedzieli się po stronie rządu. Oświadczyli, że z zaszłymi wypadkami nie mają nic wspólnego i popierają "święto pracy". Posłowie z ramienia tych partii całą winę za wywołanie zamieszek złożyli na agitatorów komunistycznych i Sel-Rob. oraz brali udział w uspokajaniu chłopów".
"Władze powiatowe w Lesku przez cały czas były zaangażowane w wydarzenia związane z wystąpieniami chłopów. W starostwie pełniono całodobowe dyżury. 3 VII 1931 r. starosta Emil Wehrstein wydał odezwę do ludności powiatu, którą rozplakatowano oraz rozrzucono z samolotów w postaci ulotek. Wprowadził w życie plan policyjny zaszyfrowny jako plan "Beta". Powiatowy komendant policji państwowej w Lesku podkomisarz Tadeusz Żygota-Sołtys wraz z funkcjonariuszami w dniach 29 i 30 VI 1931 r, brał udział w tłumieniu wystąpień chłopskich w Łobozwi i w Teleśnicy i w czasie rozpraw w Sanoku występował jako świadek oskarżenia.
Przygotowaniem "święta pracy" w Berehach Dolnych zajmował się instruktor rolny Wydziału Powiatowego w Lesku Stefan Ziemba, który 21 VI został przez chłopów pobity.
Miasto Lesko było silnie obsadzone policją i wojskiem. Obowiązywała godzina policyjna. W mieście panował spokój i nikt z jego mieszkańców nie przyłączył się do walczących chłopów. Celem odciągnięcia chłopów od udziału w zbrojnym wystąpieniu wojewoda lwowski zarządził wysłanie do Leska trzech wagonów mąki, dwóch wagonów soli, jednego wagonu nafty oraz pewnej ilości zapałek z poleceniem, aby te artykuły rozdać najbiedniejszej, spokojnie zachowującej się ludności wiejskiej.
Sprawozdanie policyjne z wypadków zarzucało władzom administracyjnym w Lesku brak orientacji, a komendantowi powiatowemu policji niedbałość. Wskutek tego, po skończonych rozruchach zostali przeniesieni z Leska zarówno starosta powiatowy Wehrstain jak i komendant policji Sołtys. Na ich miejsce mianowano osoby związane z sanacją.
W wyniku represji związanych z tłumieniem wystąpień chłopskich w powiecie leskim, ruch rewolucyjny został bardzo osłabiony. Jeszcze wcześniej, bo 3 II 1931 r. rozwiązano PPS-Lewicę. 26 XI 1932 r. na podstawie wyroku sądowego władze sanacyjne rozwiązały również Sel.-Rob. - Jedność z uwagi na ujawnione powiązania z KPZU."
Nie były to jedyne rozruchy chłopskie w XX w powiecie leskim. W 1901 r. w Manastercu doszło do walki pomiędzy dworem, a chłopami o tzw. pastwiska serwitutowe (łąka na której wypasano bydło). Usiłowano ich usunąć przemocą z pastwiska, zakończyło się to śmiercią dwóch chłopów i ranieniem 10. W 1906 r. doszło do strajku pracowników folwarku w gminie Stańkowa. Potem były zamieszki w Bandrowie stłumione przez austriackie wojsko.
Były potem i marsze głodnych w 1930 r. W 1935 r. strajki stolarzy, w 1937 r strajki w tartakach. Tu wywalczono po raz pierwszy poprawę warunków pracy i wizyty "inspekcji pracy". Śmiertelność wśród robotników była bardzo wysoka, a wypadki na porządku dziennym.
KPZU to Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy, Komitet Centralny znajdował się we Lwowie, oprócz walki o poprawę bytu komuniści walczyli o samookreślenie się tutejszej ludności rusińskiej i oderwanie tej części Polski od macierzy.
UNDO Ukraińskie Narodowo-Demokratyczne Zjednoczenie współpracowali m.in. z Proświtą, spółdzielniami (Małosojuz, Silśkij Hospodar), stworzenie państwa ukraińskiego
Sel.-Rob.- Jedność Ukraijińska Selanśko-Robitnycza Jednist. Działała pod wpływem KPZU.

Tytuł: "Dzieje Leska 1918-1939"
Autor: Józef Budziak
Wydanie: I
Stron: 211
ISBN: 83-87730-31-9
Wydawnictwo; Bosz
Olszaniaca 2001

Józef Budziak "Dzieje Leska 1918-1939" Bosz str. 188
" [...]Dnia 25 IV 1937 r. w świetlicy Oddziału Strzeleckiego w Lesku odbyło się zebranie organizacyjne Powiatowego Związku Szlachty Zagrodowej. W zebraniu wziął udział delegat Zarządu Okręgowego Towarzystwa Rozwoju Ziem Wschodnich oraz delegaci kół szlachty zagrodowej z Myczkowa, Żernicy Niżnej, Baligrodu, Seredniego Małego i Polany. W wyniku obrad powstał Powiatowy Związek Szlachty Zagrodowej, na którym dokonano wyboru zarządu w składzie: przewodniczący - mgr Marian Moszczeński, wiceprzewodniczący - Tadeusz Strzelecki, sekretarz - Tadeusz Wolfgang Zieliński oraz członkowie zarządu: Aleksander Jakubowski, Karol Jankowski, Józef Kamiński, Józef Winnicki i Tadeusz Matuszewski. Do komiski rewizyjnej weszli: Józef Dwernicki, Tadeusz Hołyński i Klemens Nowosielski.[...]"

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 7:33 am przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz mar 18, 2010 3:23 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Przeważnie w tym wątku polecam ciekawe wydawnictwa. Dziś niestety zrobię wyjątek.
Północno-wschodnia Słowacja interesowała mnie od dawna, teraz doszły szkolenia przewodnickie oraz wspólne prywatne wypady z Kolegami przewodnikami. Oczywiście, staram się zdobyć jak najwięcej informacji o tym regionie. Z tym mam duży problem, nawet słowackie wydawnictwa niewiele uwagi poświęcają temu zakątkowi.
Będąc z ubiegłym roku na Winiańskim Zamku postanowiliśmy z Kumplami, że zwiedzimy wszystkie zamki i pałace w okolicy. Jak postanowiliśmy tak robimy. W ubiegłą niedzielę "zdobyliśmy" ruiny" warowni Brekov i Jesenov. Przygotowując się do wycieczki zabrałam ze sobą mapy nie sprawdzając ich "zawartości". Wśród nich była "Slovensko Hrady, zamky 1:500 000" wydana w serii Geo Club przez chyba czeskie wydawnictwo Sho Cart http://www.shocart.cz w 2006 r. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że na terenie północno-wschodniej Słowacji jest tylko jeden zamek Brekov :shock: Zdziwienie tym większe, że już byliśmy na hradach: Winiańskim, Jesenov, widzieliśmy zespół w Stropkowie, zwiedziliśmy muzeum pałac w Humennem, pałac w Sninie, kasztel w Stakcinie. Ich oczywiście nie uwzględniono. Ta mapa ma pokazywać hrady i zamky. Nawet biorąc pod uwagę trudności z przetłumaczeniem z języka słowackiego na polski tych określeń (hrad to warownia zamek, zamek to rezydencja pałac, kasztel to mały pałac, dwór) to można stwierdzić, iż owa mapa to niedoróbka niegodna kupienia. Na pewno nie można jej polecić nikomu zainteresowanemu atrakcjami tego typu na terenie Słowacji. Tym bardziej, że także w innych regionach kraju nie uwzględniono mniej znanych budowli tego typy. Jeżeli chodzi o oznakowanie dróg to jest to mapa dobra, czytelna.

Tytuł; "Slovensko Hrady, zamky"
Skala 1:500 000
Wydanie:
ISBN: 80-7224-423-X
Wydawca: GeoClub
Brno 2006

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano N lis 28, 2010 10:36 am przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt mar 19, 2010 10:53 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wczoraj przeszliśmy fragment ciekawej ścieżki przyrodniczo-historycznej zlokalizowanej na terenie Nadleśnictwa Komańcza, na pograniczu dwóch mezorerionów Bieszczadów i Beskidu Niskiego. Wiedzie ona progonami i drogami leśnymi. Wędrując nią można poznać urok tej niezwykłej krainy, pod względem przyrodniczym z wyjątkiem jednej atrakcji (na tablicy jednak nie opisanej) jest mierna. Wędrujemy bowiem niezbyt ciekawymi zbiorowiskami łąkowymi i leśnymi. Moim zdaniem na uwagę zasługuje mikroklimat kotlin śródgórskich i lecznicze powietrze tak dobrze działające na układ oddechowy. Trasa liczy około 7 km, różnica wzniesień 140 m, czas przejścia około 4,5 godz, 15 przystanków, na Wierchu platforma widokowa.
W 2000 r wydano przewodnik po tej ścieżce autorstwa Edwarda Orłowskiego, pracownika tutejszego nadleśnictwa, miłośnika i znawcy regionu. "Ścieżka przyrodniczo-historyczna po Komańczy i okolicy" jest przewodnikiem terenowym opisującym przystanek po przystanku atrakcje na owej ścieżce. Opis trasy jest dokładny, są tam pewne nieścisłości ale z tego co wiem w tym roku ukaże się drugie już poprawione wydanie owej książeczki.
Spis treści:
Przystanek nr 1 Cerkiew grekokatolicka p.w. Opieki Matki Bożej Pokrow w Komańczy
-"- nr 2 Cerkiew prawosławna p.w. Orędownictwa Matki Bożej Pokrowy w Komańczy
-"- nr 3 Kompleks roślinny łąkowo-pastwiskowy zbiorowisko łąki suchej
-"- nr 4 Panoramiczny widok na okolice Komańczy
-"- nr 5 Miejsce sukcesji leśnej na granicy z terenami rolniczymi
-"- nr 6 Drzewostan sosnowy na gruncie porolnym
-"- nr 7 Młodnik świerkowy ze sztucznego pochodzenia
-"- nr 8 Zbiorowisko leśne tzw. buczyny karpackiej
-"- nr 9 Stanowisko młaki eutroficznej na łace śródleśnej
-"- nr 10 Klasztor Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Komańczy
-''- nr 11 Przypotokowe zbiorowisko ziołorośli
-"- nr 12 Miejsce katastrofy lotniczej z okresu II wojny św
-"- nr 13 Leśna kolejka wąskotorowa Komańcza-Duszatyn
-"- nr 14 Miejsce zbiorowego rozstrzelania ludności cygańskiej
-"- nr 15 Kościół i parafia obrządku łacińskiego w Komańczy
Ostatnio nasza Ogrodniczka mówiła mi, że jest w druku drugie wydanie przewodnika "Ścieżka przyrodniczo-historyczna po Komańczy i okolicy". Jest ona dość dobrze wytyczona w terenie, w ubiegłym roku była poprawiana infrastruktura tej trasy. Warto nią pospacerować, pod względem przyrodniczym jest, moim zdaniem, niezbyt interesująca ale mimo to można na niej znaleźć kilka lokalnych smaczków vide panorama na dolinę w której jest położona wieś, Mogiłę, Krzemieniec (maszt przekaźnikowy), Rakowiec, Kowalówkę, Karnaflowy Łaz, Dyszową, Jasieniową i Wysoki Dział. Ja najbardziej lubię przystanek nr 9 czyli młakę eutroficzną ale wybrałam jednak inny fragment przewodniczka. Chcę przedstawić przystanek numer 14 czyli miejsce zbiorowego rozstrzelania ludności cygańskiej. Dlaczego? Prawie każdy z nas uczył się o tragedii Żydów, ale niewiele osób wie, że eksterminacja objęła też Romów, w tym cyganów "górskich" Bergidka.

Jedną z form terroru prowadzonego przez hitlerowców w okupowanej Polsce, były konsekwentne i zakrojone na masową skalę akcje likwidacyjne niektórych grup narodowych i etnicznych. "Program" eksterminacji objął również ludność cygańską prowadzącą wtedy częściowo koczowniczy jeszcze tryb życia i dlatego uznaną za element z natury unikający pracy i "rozkładowy" dla narzuconego porządku.
Największe nasilenie mordów w tym regionie nastąpiło w latach 1942-43. Tylko w niedalekiej okolicy znane są miejsca ludobójstwa i zbiorowych rozstrzeliwań Cyganów dokonywanych między innymi w Komańczy, Kulasznem, Niebieszczanach, Rzepedzi, Szczawnem, wielopolu, Zagórzu, Zasławiu.
To tutaj na ternie Komańczy, w kotlinie potoku Piwnego, w sierpniu 1943 roku, funkcjonariusze gestapo rozstrzelali w lesie 26 (28?) osób narodowości cygańskiej, schwytanych i aresztowanych w lesie koło wsi Osławica. Wśród ofiar, których nazwisk nie ustalono, byli starcy, kobiety i dzieci.
Wszystkich pochowano w zbiorowej mogile na miejscu egzekucji, gdzie dziś stoi niewielki kamienny obelisk.
Jeszcze do wybuchu II wojny światowej, oprócz Łemków, Polaków i Żydów mieszkało w Komańczy ponad 60 Cyganów, skupionych w osobnej uliczce, trudniących się przeważnie kowalstwem i muzykowaniem przy różnych okolicznościach, na zabawach i po okolicznych dworach.
Za potokiem przechodzimy obok pola namiotowego docierając do drogi prowadzonej z Prełuk do Komańczy. Korzystając z tej drogi schodzimy do wsi, gdzie osiągamy końcowy przystanek nr 15."

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 3:23 pm przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So mar 20, 2010 2:44 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Lubię wędrować po księgarniach, oglądać i "smakować" książki. Na terenie Bieszczadów jest bardzo dużo stoisk z wydawnictwami, książki można kupić nie tylko w księgarniach ale także w dobrze zaopatrzonych muzealnych kasach, na stoiskach na zaporze, na straganach, w punktach kasowych BdPN. Ciekawe wydawnictwa rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Niestety, są i takie, które latami leżą na półkach, niewiele osób po nie sięga. Mam zwyczaj w sezonie kupić sobie chociaż jedną książkę tygodniowo. Czasami mam problemy ze zrealizowaniem swojego postanowienia, mój księgozbiór jest dość bogaty, większość interesujących pozycji dawno nabyłam więc rada nie rada sięgam po "cegły". Ostatnio nabyłam w sanockim skansenie książkę Stanisława Kłosa "Osobliwości Podkarpacia tom II" wydaną przez Librę w 2003 r. Przeczytałam ją i no i mam problem aby ten przewodnik zrecenzować. Moim zdaniem ta książka jest nijaka, ani ciekawa, ani nieciekawa, ani dobrze napisana ani źle. Nawet nie mogę mnożyć epitetów, nic interesującego na jej temat nie przychodzi mi do głowy.
Pełny tytuł ten publikacji to "Osobliwości Podkarpacia Przewodnik krajoznawczy po najciekawszych, najdziwniejszych, znanych i nieznanych miejscach i obiektach województwa podkarpackiego Leksykon". Jestem skażona wiedzą przewodnicką więc nie wiem na ile moje opinia jest miarodajna ale niewiele ciekawych rzeczy dowiedziałam się z tej publikacji. Być może ktoś kto nie zna naszego regionu może łaskawiej spojrzy na ten leksykon. Atrakcje są zgrupowane terytorialnie, Autor przedstawił je powiatami Jest to prawie 100 gawęd o interesujących turystycznie miejscach, obiektach, zdarzeniach, postaciach historycznych.

Spis treści:
Powiat bieszczadzki (ustrzycki)
Powiat brzozowski
Powiat dębicki
Powiat jarosławki
Powiat jasielski
Powiat kolbuszowski
Krosno
Powiat krośnieński
Powiat leski
Powiat leżajski
Powiat lubaczowski
Powiat łańcucki
Powiat mielecki
Powiat niżański
Przemyśl
Powiat przemyski
Powiat przeworski
Powiat ropczycko-sędziszowski
Rzeszów
Powiat rzeszowski
Powiat sanocki
Powiat stalowowolski
Powiat strzyżowski
Tarnobrzeg
Powiat tarnobrzeski
ważniejsza literatura




Tytuł: "Osobliwości Podkarpacia"
Autor: Stanisław Kłos
Wydanie: I
Stron: 139
ISBN: 83-916089-9-9
Wydawca: Libra
Rzeszów 2003

Stanisław Kłos "Osobliwości Podkarpacia tom 2" str. 32, rozdział "Powiat Jasielski"
"Grób prawuka Kościuszki
Cieklin, gmina Dębowiec
Na skraju cmentarza w podbeskidzkiej wsi Cieklin, znajduje się ponadstuletnia mogiła, stosunkowo dobrze zachowana i zadbana. Na kamiennym obelisku w kształcie ostrosłupa, umieszczona jest marmurowa tablica z zatartym już po części napisem:
D.O.M.
Bolesław Fiałkowski
prawnuk Kościuszki
oficer wojsk polskich 63
* 1845-1894
stroskana żona wraz z dziećmi
ukochanemu mężowi
Mogiła, jak i sprawa pokrewieństwa pochowanego tu oficera z osobą Naczelnika, jest tajemnicza i wielce kontrowersyjna. Skąd tu, na końcu Polski, grób prawnuka Kościuszki, skoro ten nie miał potomka? Kim był ów Fiałkowski? Na temat jego życiorysu wiadomo niewiele, a w samym Cieklinie postać ta owiana jest legendą. Nie ulega żadnej wątpliwości, że człowiek ten przez pewien czas mieszkał tu i pracował. Pochodził z województwa lubelskiego, walczył w powstaniu styczniowym, wzięty do niewoli został wywieziony na Sybir. Do kraju wrócił w bliżej nieznanym czasie. Kiedy pojawił się w Cieklinie dokładnie nie wiadomo. Przez pewien okres w 2. połowie XIX w. był dzierżawcą lub zarządcą tutejszego folwarku.
Na pewno nie był prawnukiem Tadeusza Kościuszki. Przypuszcza się, że pochodził z dalszej rodziny Naczelnika, być może z żeńskiej linii rodu jego wuja. Może dla splendoru i podkreślenia rodzinnych powiązań, na epitafium podano, że był jego prawnukiem. Po śmieci Fiałkowskiego jego żona i dzieci opuściła Cieklin. Dalsze losy tej rodziny są nieznane. Tylko w Cieklinie pozostał jej milczący ślad.
Wieś Cieklin położona jest 13 km na południowy zachód od Jasła, nieopodal drogi do Folusza. Dziewiętnastowieczny dworek, w którym być może mieszkali Fiałkowscy,jest dziś leśniczówką Magurskiego Parku Narodowego. Cmentarz usytuowany jest na południowym skraju wioski, na wzniesieniu, z którego roztacza się fascynujący widok na lesisty masyw Magury Wątkowskiej."

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 3:29 pm przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 21, 2010 10:24 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Jedynym plusem złapania wrednej infekcji i "utraty głosu" jest możliwość oddania się lekturze. Książek uzbierała się niezła kupka więc mam w czym wybierać. Najpierw przeglądnęłam wszystkie, potem zabrałam się za czytanie. Jestem po lekturze fajnego przewodnika Tadeusza Misiaka "Magiczne drzewa w dziejach,legendach i środowisku nad środkowym Sanem". Książka została wydana przez Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu. Nie darzę sympatią tego wydawnictwa, większość wydanych przez nich przewodników nie stoi na zbyt wysokim poziomie. Nie oznacza to jednak, że ich nie kupuję. Czasami kieruję się zasadą na bezrybiu i rak ryba. Niewątpliwym plusem tego wydawnictwa jest bogactwo oferty, nie ograniczają się tylko do Bieszczadów i regionów popularnych turystycznie. Przewodnik Tadeusza Misiaka ładnie wpisuje się w bogactwo oferty, przestawia bowiem nieznane szerszemu gronu czytelników walory przyrodnicze Pogórza Przemyskiego i wschodniej części Podkarpacia. Jest w pewien sposób nowatorski, jak dotąd nikt nie pokwapił się aby zebrać w jednym opracowaniu informacje o ciekawostkach dendrologicznych. Są wprawdzie interesujące publikacje J. Pióreckiego dotyczące ogrodów dworskich i E. Marszałka poświęcone drzewom ale one obejmują tylko wycinek zagadnienia.
Przewodnik Tadeusza Misiaka budzi we mnie mieszane uczucia. Bardzo podoba mi się część przewodnicka, informacje o ciekawych drzewach, ich opis, podanie lokalizacji ale niestety Autor w tytule obiecał nam też poopowiadać o dziejach, legendach. Oczywiście, robi to ale w sposób trochę powierzchowny, ograniczony. Szkoda, albowiem dendrologia obrosła w mity, legendy, drzewa były podmiotem kultu,wierzeń, zabobonów, niejedno z nich ma bardzo bogatą historię.
Autor przestawia magiczne drzewa z okolic: Babic, Birczy, Bolestraszyc, Dubiecka, Jarosławia, Krasiczyna, Krzywczy, Lubaczowa, Łańcuta, Medyka, Przemyśla, Przeworska, Zarzecza, Żurawicy. Przewodnik zawiera 250 barwnych fotografii, zdjęcia archiwalne, ciekawostki, biogramy ciekawych postaci związanych z naszym regionem,mapy, informacje praktyczne, atrakcje turystyczne . Jest napisany ze swadą, bardzo przyjemnie czyta się go. Moim zdaniem lektura obowiązkowa dla przewodników beskidzkich i turystycznych. Mimo pewnego niedosytu polecam go wszystkim zainteresowanym naszym regionem. Tym bardziej, że jest tani, w leskiej księgarni Bosza kosztuje niecałe 20 zł.

Spis treści
Od autora
I. Rośliny wyjątkowe
II. W kulcie, wierze i prehistorii
III. Świadkowie zamierzchłych czasów
IV. Strażnicy świątyń, kaplic, cmentarzy, drzewa owiane legendą
V. Żywe pomniki ludzi i ważnych wydarzeń
VI. Świadkowie dziejów dawnych dworów, pałaców, zamków
VII. Ostatnie pomniki dawnych lasów i egzotyczni leśni przybysze
VIII. W środowisku i krajobrazie
IX. Zapisane nie tylko w pamięci
X. W kulturze i sztuce
XI. Egzotyczne ozdoby zabytkowych parków i Arboretum Bolestraszyce
Informacje praktyczne
Indeks miejscowości
Indeks roślin
Summary (streszczenie w języku angielskim)
Biografia

Ten przewodnik jest bardzo interesujący, miałam więc problemy z wybraniem fragmentu tekstu pozwalającego Wam zapoznać się z klimatem książki. Zdecydowałam się na ten opisujący skarby Turnicy, idea utworzenia Turnickiego Parku Narodowego jest mi niezmiernie bliska, ponad to warto zapoznać się z tą jakże ciekawą, aczkolwiek prawie zupełnie nieznaną okolicą.

Tadeusz Misiak "Magiczne drzewa w dziejach,legendach i środowisku nad środkowym Sanem" str. 85-86 fragment rozdziału IX "Zapisane nie tylko w pamięci"
"Zachowała się także pamięć o niezwykłych drzewach rosnących w lasach. W XIX w. w okolicy Arłamowa ścięto olbrzymią jodłę, którą jako eksponat zawieziono na Powszechną Wystawę Krajową we Lwowie w 1884 roku, gdzie była podziwiana przez samego cesarza Austrii Franciszka Józefa. Długość jej wynosiła 52 m, a miąższość pnia obliczono na 36 m3. Do najbliższej stacji kolejowej ściągało ją 8 par koni. W olbrzymich pniach jodeł dłubano łodzie, z czego zrezygnowano dopiero w okresie międzywojennym, kiedy to zaczęto je budować z desek. W latach dwudziestych minionego stulecia w pobliżu Panieńskiego Czuba rosła olbrzymia jodła o wyjątkowym dla tego gatunku ponad pięciometrowym obwodzie pnia, o czym donosiła "Ziemia Przemyska" (1927). Później już brakło jakiejkolwiek wzmianki o tym drzewie. Jeszcze na początku lat pięćdziesiątych nierzadko spotykało w okolicy Arłamowa olbrzymie jodły o miąższości (objętości) sięgającej nawet 35 m3. Sprawiały one zwykle sporo kłopotów przy załadunku na bocznicy kolejowej w Krościenku. W latach sześćdziesiątych minionego stulecia w paśmie Turnicy zostało zinwentaryzowanych ponad 30 jodeł o obwodach pni przekraczających 4 m, z których do dzisiaj niewiele pozostało. Jeszcze z początkiem lat siedemdziesiątych XX w. w lesie Turnica rosło wiele drzew o niespotykanych dziś rozmiarach. Wśród nich dominowały jodły, ale rosły tam również potężne buki i drzewa innych gatunków. Na przykład podczas pomiarów drzew (klubowania) w okolicy Makowej w 1974 r. pomierzony jesion sięgał 40 m wysokości, to jest więcej aniżeli wynosi oficjalnie przyjęta maksymalna wysokość dla tego gatunku. W tym lesie cennym zabytkiem leśnej przyrody jest też jawor mierzący ponad 4 m obwodu. Lasy te najlepszy swój okres miały przed wojną, kiedy należały do Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Obecnie takie drzewa są prawdziwą rzadkością, chociaż trafiają się jeszcze w znacznie młodszych drzewostanach okazy wyróżniające się rozmiarami".

Tytuł: "Magiczne drzewa w dziejach, legendach i środowisku nad środkowym Sanem "
Autor: Tadeusz Misiak
Wydanie: I
Stron: 111
ISBN: 978-83-61746-28-7
Wydawnictwo: Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu
Rzeszów 2010

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 1:14 pm przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt mar 23, 2010 8:15 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Kupiłam, przeczytałam, korzystam z niego i prawdę powiedziawszy uważam na bardzo ale to bardzo przydatny w pracy przewodnika. Książka ta moim zdaniem jest niezmiernie interesująca. Nie jestem w stanie ocenić ją pod względem merytorycznym, nie mam dostatecznego zasobu wiedzy ale mimo to sądzę, że jest dobrym źródłem informacji o słowackich warowniach. Autor w sposób bardzo przystępny przedstawił historię 130 zamków i zamczysk należących do Górnych Węgier. Mi osobiście bardzo spodobał się rozdział "Historia z zamkami w tle" przedstawiający dzieje Słowacji, w które są wpisane losy poszczególnych warowi, niektórych dowódców. Równie ciekawy jest rozdział "Hrady i Układ przewodnika jest przejrzysty, zamki są pogrupowane według komitatów - węgierskich województw. Opis poszczególnych warowni poprzedza krótka historia komitatów. Książka posiada wkładkę z kolorowymi ilustracjami, jest bogato ilustrowana czarno-białymi zdjęciami. Są w niej mapki przedstawiające komitaty z zaznaczonymi warowniami, plany zamków i zamczysk. Autor także ocenia poszczególne warownie pod względem atrakcyjności turystycznej posługując się skalą od 1 do 5. Przy opisie stosuje zarówno nazwy polskie jak i słowackie. Oprócz tego w przewodniku znalazły się ciekawostki historyczne dotyczące m.in. właścicieli budowli.
Moim zdaniem książka bardzo interesująca, godna uwagi.

Spis treści
Tytułem wstępu
Układ przewodnika
Hrady i zamky, czyli zawiłości językowe
Historia z zamkami w tle
Spisz
Liptów
Orawa
Turec
Trenczyn
Nitra
Bratysława
Komarno
Teków
Hont
Zwoleń
Nowohrad
Gemer i Małohont
Turnia
Abów
Zemplin
Uh
Szarysz
Zamki przeciwtureckie
Bibliografia
Indeks alfabetyczny


"Zamki i zamczyska Słowacji" Arkadiusz Wasilewski Oficyna Wydawnicza Rewasz str. 321

"** Jasenow (Jasenovsky hrad, Jasenov)
Zarośnięte lasem ruiny znajdują się na wzgórzu (392 m), 2 km na południe Jasenova i ok. 4 km na południe od Humennego. Dojście z południowego krańca wsi stromo wznoszącym się niebieskim szlakiem zajmuje 30 min., z centrum - o 10 min. dłużej.
Historia Jasenowa jest mocno spleciona z historią pobliskiego Brekowa: zbudowany został na przełomie XIII i XIV przez tego samego Piotra Petenyiego i również odebrano mu go za nielojalność wobec króla Karola Roberta. Obydwa zamki strzegły szlaku do Polski, stojąc po obu jego stronach. Po 1321 r. otrzymała je rodzina Drugethów, która władała nimi aż do czasów zniszczenia. Początkowo trójkątny zamek składał się z zewnętrznego muru, czworokątnej wieży w jednym z rogów, okrągłej w drugim, i mieszkalnego budynku w trzecim rogu. Na przełomie XV i XVI w . znacznie go rozbudowano, opasując go długim pierścieniem murów z dwiema basztami armatnimi po zachodniej, najłatwiej dostępnej stronie. Większa z nich znajdowała się poniżej narożnej kwadratowej wieży, mniejszą postawiono poniżej starszej, okrągłej baszty, którą również przystosowano do ognia artylerii. Obok baszt znajdowała się zamkowa brama. Zewnętrzne mury zostały wyposażone w system otworów strzelniczych.
Rozwój zamku dobiegł końca w początkach XVII w. kiedy wzmocniono go pięcioma nowoczesnymi bastionami wysuniętymi poza obręb murów. Zamek pełnił funkcję rodzinnego skarbca, a w razie konieczności również schronienia dla Drugethów, którzy mieszkali w pałacu w pobliskim Humennem. Po raz drugi pełnił tę funkcję w 1644 r. kiedy wiernego Habsburgom Drugetha obległo w nim wojsko Jerzego Rakoczego. Został zdobyty i podobnie jak Breków zniszczony, lecz e odróżnieniu od tego drugiego już go nie odbudowano. W końcu XIX w. przystąpiono do częściowej rekonstrukcji stosunkowo dobrze zachowanych ruin. Część murów zakonserwowano, niektóre obiekty zostały zadaszone. Prace przerwał wybuch I wojny św.
XVII -wieczne fortyfikacje bastionowe zostały prawdopodobnie zniszczone w czasie ostatniego oblężenia w 1644 r. Otaczają cały zamek, ale są zarośnięte i słabo widoczne. Najłatwiej odnaleźć pozostałości północno-zachodniego bastionu, położonego kilkanaście metrów od wejścia do zamku. Z tego miejsca warto przejść się wzdłuż zachodniego muru i obejrzeć obydwie baszty obronne: mniejszą przy wejściu i znacznie większą na drugim końcu. Jest to jedyne miejsce, gdzie zamek można oglądać z zewnątrz, bo z pozostałych stron jest przesłonięty lasem. Chociaż generalnie ruiny są w dość dobrym stanie, wnętrze zwiedza się źle z powodu zieleni utrudniającej dostęp do pomieszczeń. Do lepiej zachowanych elementów należą wszystkie trzy baszty armatnie oraz kwadratowa wieża w najstarszej części zamku. W wewnętrznych murach zachowały się liczne otwory okienne i strzelnicze, portale bram i przejść pomiędzy pomieszczeniami, niewielkie fragmenty tynków. Dobrze zachowane są również obwodowe mury obronne."
W szarej ramce jest umieszczony tekst:
"Koniec fałszerza
Pod koniec istnienia zamku Gabriel Drugeth założył w zamku dobrze prosperującą mennicę, w której bił fałszywe monety.proceder ten przepłacił życiem, został osądzony i stracony na preszowskim rynku".
Częściowo przewodnik można pozyskać tu
http://books.google.pl/books?id=w5LO9DM ... navlinks_s

Tytuł: "Zamki i zamczyska Słowacji"
Autor: Arkadiusz Wasilewski
Wydanie: I
Stron: 351
ISBN: 978-83-89188-72-4
Wydawca: Oficyna Wydawnicza "Rewasz"
Pruszków 2008

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 1:22 pm przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 23, 2010 9:57 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Ukazał się nowy, długo oczekiwany przewodnik, między innymi po Karpatach Wschodnich.
Myślę że wydawnictwo i Autorzy gwarantują jego jakość.

Dostałam zaproszenie na promocję, które przekazuję wszystkim zainteresowanym.


Centralna Biblioteka Górska PTTK
Oficyna Wydawnicza „Rewasz”
oraz autorzy
uprzejmie zapraszają na promocję książki
Stanisława Figla i Piotra Krzywdy

Przewodnik po północnej Rumunii.
BUKOWINA, MARAMURESZ

Spotkanie odbędzie się w dniu 8 kwietnia 2010 r. o godzinie 18.00
w sali konferencyjnej COTG PTTK w Krakowie, ul. Jagiellońska 6, I piętro



Jest to spotkanie otwarte, więc mogą przyjść wszyscy zainteresowani :-)

Myślę że warto po nieco niższej cenie zakupić przewodnik i otrzymać autograf jego Autorów.

Obrazek


Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So mar 27, 2010 11:29 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Ostatnio wędruję po księgarniach i księgarenkach, także internetowych. Z mojej listy zakupów książkowych odfajkowywane są kolejne pozycje. Większość nabytych książek okazała się naprawdę bardzo interesująca. Wśród perełek jest reprint książki J. Falkowskiego i B. Pasznyckiego "Na pograniczu łemkowsko-bojkowskim Zarys etnograficzny" wydany przez Ruthenus. Jest to praca wyróżniająca się wśród publikacji tego typu. To pokłosie badań prowadzonych przez pracowników Instytutu Etnologicznego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie w 1934 r. Autorzy zebrali materiały o kulturze materialnej i o bardzo bogatej kulturze duchowej i społecznej naszego regionu. Praca obfituje w ciekawe spostrzeżenia i informacje, jest w niej zawarta spuścizna pokoleń, bogactwo wierzeń, tradycja ocierająca się o archaiczną, pogańską. Badania prowadzone były w specyficznej atmosferze, miejscowa ludność bowiem strzegła swoich tajemnic, była nieufna i podejrzliwa.
Na specjalną uwagę zasługują zdjęcia obrazujące życie styku Bojkowszczyzny i Łemkowszczyzny. Są tu przetoczone słowa pieśni obrzędowych, miłosnych, kolęd itd. Książka zawiera 1 mapę, 29 rycin i 9 tablic.
Książka nie jest droga, sugerowana przez wydawnictwo Ruthenus cena to 29.90 zł, ja ją kupiłam w księgarence u Jaśka Joniaka na solińskiej zaporze za 25 zł.
www.ruthenus.pl

Spis treści
Przedmowa
Obszar etnograficzny
1. Wstęp
2. Granica łemkowsko-bojkowska w dotychczasowej literaturze
3. Szlak wędrówki. Krajobraz. Ludność. Przezwiska lokalne
4. Różnica pomiędzy Łemkami, a Bojkami. Dialekt. Strój. Budownictwo
5. Granica łemkowsko-bojkowska
Kultura materjalna
6. Zbieranie dzikich płodów roślinnych
7. Łowiectwo
8. Rybactwo
9. Hodowla zwierząt
10. Uprawa roli
11. Przygotowanie pożywienia. Pokarmy
12. Obróbka surowców
13. Odzież
A. Odzież kobieca
B. Odzież męska
14. Budownictwo.
A. Budynki mieszkalne i gospodarcze
B. Cerkwie
C. Krzyże przydrożne i kapliczki
15. Sprzęty
16. Komunikacja i transport
Kultura społeczna
17. Narodziny dziecka
18. wesele
19. Pogrzeb
20. Życie towarzyskie
21. zwyczaje domowe i gospodarskie
22. Obrzędy doroczne
23. Prawo ludowe
Kultura duchowa
24. Wiara w duchy
25. Czary i wróżby
26. Lecznictwo
27. wiedza
28. Opowieści
29. Pieśni
30. Sztuka ludowa
31. Tańce
Przezwiska ludowe
Słowniczek
Spis rycin i tablic




"Na pograniczu łemkowsko-bojkowskiem" reprint wydania z 1935 r. Ruthenus str. 73

"Kultura społeczna
& 17. Narodziny dziecka
Kobieta brzemienna (wahitna żinka, Prełuki, Komańcza) jest narażona wedle wiary ludu na szereg niebezpieczeństw, które pociągają za sobą złe skutki dla mającego się urodzić dziecka. Aby się przed tem uchronić, należy przestrzegać rozmaitych przepisów. Kobieta powinna nosić przy sobie nożyk (Prełuki), natomiast nie wolno jej nosić za pazuchą jabłek, gruszek, jaj, śliwek, orzechów, ogórków, ziemniaków, bo dziecko chorowałoby na bolaki i czyraki (Komańcza, Wola Michowa, Tyrawa W.) Również nie wolno wówczas kobiecie chodzić po sznurach, łańcuchach i naciągniętych rzeczach (Komańcza) "szob ta dityna w watrobi ny zamutuwała sa w kyszky jakiś tam". Nie może również kobieta w stanie odmiennym ściągać mężowi butów, bo dziecku czućby było z ust tak, jak czuć nogi. Przy kobiecie brzemiennej nie wolno zdejmować butów ani gospodarzowi ani dzieciom, bo tak jak się ściąga buty, możnaby wyciągnąć z niej dziecko. Do kobiety brzemiennej (hruboji, Wola Michowa) nie można czymkolwiek rzucać, bo dziecko później rzucałoby talerzami. Na kobietę nie wolno pluć "ały czemu ny znaty".
Gdy dziecko rodzi się, matka nie może mieć na sobie żadnych węzłów, a wszystkie należy rozwiązać (Prełuki). Do pierwszej kąpieli nowonarodzonego dziecka, jeżeli jest dziewczynką, dają np.igłę, aby ładnie szyła. Chłopcu dają np. młotek, jeżeli chcą, aby był kowalem (Prełuki), zaś wszystkim dzieciom dają pieniądze, aby było bogate, albo książkę, aby umiało czytać i ołówek (wołuwce), aby nauczyło się dobrze pisać (Wola Michowa).
Na chrzciny zapraszają 15-20 osób. Kumy (chrzestni rodzice) przynoszą krzyżymo (krzyżmu, Wola Michowa), do którego przywiązują jakiś pieniądz. Kumów nazywają rozmaicie ; chresna mamcia (Tyrawa W.), nanaszka (Maniów), niańko (Wola Michowa), chrestnyj tatcio (Tyrawa W.), nanaszko (Maniów). Po odbyciu obrzędu chrzestnego zapraszają wszystkich kumów na poczęstunek.
Po dwóch tygodniach po połogu kobieta idzie do cerkwi do wywodu. Przed tym czasem nie wolno jej wychodzić z chaty, a tymbardziej iść do cerkwi (Wola Michowa). Do cerkwi nie wolno chodzić kobietom podczas menstruacji (Prełuki) "

Tytuł: "Na pograniczu łemkowsko-bojkowskim"
Autor: Jan Falkowski, Bazyli Pasznycki
Wydanie: reprint
Stron: 128
ISBN: 978-83-7530-082-6
Wydawca reprintu: Ruthenus
Krosno 2009

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 3:55 pm przez lucyna, łącznie edytowano 5 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N mar 28, 2010 11:33 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Ostatnio byłam w wyjątkowo pięknym miejscu, chyba jednym z najładniejszych na Podkarpaciu. W arboretum w Bolestraszycach nie tylko zachwycałam się bogactwem roślin ale także byłam pod wrażeniem "unikatowych"książek dostępnych w tamtejszej kasie. Wróciłam obładowana publikacjami naukowymi i popularno-naukowymi kupionymi dosłownie za grodze. Niektóre z nich kosztowały 1-5 zł. Wśród tych najtańszych była wyjątkowo ciekawa i w miarę przystępnie napisana książka Floriana Święsa "Geobotaniczna charakterystyka lasów dorzeczy Jasiołki i Wisłoka w Beskidzie Niskim" wydana w 1982 r. w Przemyślu. Jest to rozprawa naukowa poświęcona charakterystyce fitosocjologicznej i ekologicznej zbiorowisk leśnych. Są tu także: charakterystyka morfologiczna badanego terenu, opis budowy geologicznej, stosunków klimatycznych, trochę informacji o glebach. Autor przedstawia 291własnych zdjęć fitosocjologicznych opisanych w latach 1971-1976 oraz 85 prac innych naukowców wykonanych w środkowej części Beskidu Niskiego. Mnie najbardziej zainteresowały rozdziały: wprowadzający w tematykę pracy: "Charakterystyka geograficzna badanego terenu" i "Uogólnienie wyników badań". Przez "Charakterystykę geobotaniczną miejscowych lasów" przebrnęłam z atlasami i kluczami roślin. W pracach naukowych podawane są nazwy łacińskie, tylko nazwy zbiorowisk są pisane w po łacinie i w języku polskim.
Książka wydana jest na gazetowym papierze, druk nie jest zbyt czytelny, ilustracje są niewyraźne, diagramy, tabele i wykresy takoż ale mimo to uważam ją za cenną zdobycz.
Treść publikacji wynagradza braki edytorskie.

Spis treści
I. Wstęp
II. Charakterystyka geograficzna badanego terenu
1. Położenie i morfologia
2. Stosunki klimatyczne
3. Budowa geologiczna
3.1. Podłoże skalne
3.2. Pokrywa czwartorzędowa
4. Gleby leśne
III. Charakterystyka geobotaniczna miejscowych lasów
1. Lasy związku Alno-Padion
1.1. Caltho-Alnetum -zespół górskiej olszyny bagiennej
1.2 Carici remotae - Fraxinetum - podgórski łęg jesionowy
1.3. Alnetum incanae - zespół nadrzecznej olszyny górskiej
2. Lasy samosiewnych olszyn nazboczowych ze związku Alno-Padion - Fagion silvaticae
2.1. Postać jaworowo-olchowa
2.2. Postać jodłowo-olchowa
3. Lasy związku Carpinion betuli
3.1. Tilio - Carpinetum - zespół grądu wschodniopolskiego
4. Zbiorowisko pośrednie pomiędzy Tilio_Carpinetum i Dentario glandulosae - Fagetum lunarietosum
5. Lasy bukowe związku Fagion lunarietosum
5.1. Phyllitido - Aceretum - zespół lasu jaworowego na złomach skalnych
5.2. Dentario glandulosae - Fagetum - zespół buczyny górskiej
5.3 Luzulo nemorosae - Fagetum - zespół kwaśnej buczyny górskiej
6. Lasy jodłowe z grupy Abietetum albae
6.1. Zbiorowisko mieszane grądu (lasu) jodłowego
6.2. Zbiorowisko mieszanego boru jodłowego
7. Lasy monokultur sosnowych ze związku Fagion silvaticae - Pino-quercion
7.1. Zbiorowiska młodnikowe (do lat 20)
7.2. Zbiorowiska drzewostanowe (20-40-letnie)
IV. Uogólnienie wyników badań
V. Piśmiennictwo



Florian Święs "Geobotaniczna charakterystyka lasów dorzeczy Jasiołki i Wisłoka w Beskidzie Niskim" rozdział IV Uogólnienie wyników badań str. 91
"1. W dorzeczach Jasiołki i Wisłoka geobotaniczna granica pomiędzy lasami piętra pogórza i regla dolnego ukształtowana jest na wysokości 360-560 m n.p.m. (ryc.14). Lasy regla górnego, na skutek braku tu odpowiednich wysokości nie wykształciły się. W piętrze pogórza płaskie dna dolin na żyznych i uwilgotnionych madach zajmuje głównie Alnetum incanae (320-580 m n.p.m.). Na stromych obrzeżach dolin na suchszych pararędzinach oraz glebach brunatnych właściwych i kwaśnych występuje Tilio-Carpinetum (320-550 m n.p.m.), a na znacznie wilgotniejszych glebach - zbiorowisko określana jako Dryopteri-Alnetum incanae (350-490 m n.p.m.). W reglu dolnym niższe i połogie stoki o głębszych glebach brunatnych kwaśnych zajmuje mezotroficzno-acidofilne zbiorowisko jedlin - "Dryopterido-Alnetum" (400-670 m n.p.m.), a na wyługowanych glebach brunatnych i zbliżonych do bielic - zbiorowiska acidofilno-mezotroficznych jedlin - "Vaccinio myrtilli-Abietetum" (450-670 m n.p.m.). Strome zbocza szczytów o względnie płytkich, kamienistych i różnorodnie uwilgoconych glebach brunatnych kwaśnych opanowuje zespół Denterio glandulosae-Fagetum (340-860 m n.p.m.) z fragmentami zespołu Phyllitido_Aceratum (460-720 m n.p.m.) oraz z mozaiką na siedliskach najuboższych zespołu Luzulo nemorosae -Fegatum (340-790 m n.p.m.)..."

Tytuł: "Geobotaniczna charakterystyka lasów dorzeczy Jasiołki i Wisłoka w Beskidzie Niskim"
Autor: Florian Święs
Wydanie: I
Stron: 107
ISBN: 83-03-00396-8
Wydawnictwo: Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Przemyślu
Przemyśl 1982

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Wt lis 23, 2010 10:12 am przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn mar 29, 2010 9:18 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Nasz region wzbogacił się o kolejną atrakcję turystyczną. Jest nią ogród biblijny w ośrodku Caritas w Myczkowcach. Uwielbiam rośliny ogrodowe więc przy pierwszej okazji pojechałam tam z grupą, w sumie byłam tam kilkakrotnie w ciągu miesiąca. Podoba mi się, to nowozałożony ogród, rośliny są młode, więc całość założeń ulega dość dynamicznym zmianom. Więcej na www.ogrod-biblijny.pl
W punkcie kasowym pojawiła się nowa księgarenka. Ta oferuje dewocjonalia i książki poświęcone szeroko rozumianej religii. I tu coś znalazłam dla siebie. "Siedem upraw biblijnych i ich symbolika" Zofii Włodarczyk to opracowanie szczególne, połączenie teologii z botaniką. Autorka, która posiada zarówno wykształcenie teologiczne jak i ogrodnicze przedstawia nam siedem gatunków roślin najczęściej pojawiających się w Biblii. Są to: pszenica, jęczmień, winorośl, oliwka, granat, figa i palma daktylowa. Pisze o ich uprawie, charakteryzuje poszczególne gatunki, pokazuje ich miejsce w życiu ludzi w okresie kształtowania się chrześcijaństwa, a ponad to odkrywa bogactwo tekstów biblijnych poświęconych roślinom. Można tu znaleźć wiele informacji o historii rolnictwa, systematyki roślin, zapoznać się ze środowiskiem w którym występowały w Ziemi Świętej. Zagadnienia biologiczno-teologiczne okazały się dla mnie niezwykle ciekawe. Sama książeczka jest starannie wydana, w twardej okładce, posiada wkładki z kolorowymi zdjęciami, cenowo jest także atrakcyjna. Kosztuje bowiem 20 zł.

Spis treści
Wprowadzenie
Słowo od sadownika
Rozdział 1
Pszenica
Rozdział 2
Jęczmień
Rozdział 3
Winorośl
Rozdział 4
Oliwka
Rozdział 5
Figa
Rozdział 6
Palma daktylowa
Rozdział 7
Granat
Zakończenie


Zofia Włodarczyk "Siedem upraw biblijnych i ich symbolika" Salwador str. 11, fragment "Wstępu"

"Bóg w swojej obietnicy zapisanej w Księdze Powtórzonego Prawa mówi o siedmiu roślinach, które charakteryzują i symbolizują Ziemię Obiecaną. Są to: pszenica, jęczmień, winorośl, drzewo figowe, granatowe i oliwne oraz palma daktylowa rodząca owoce, z których wyrabiano miód. wszystkie te gatunki odgrywały niezwykle ważną rolę w życiu gospodarczym Izraela, a także w symbolice religijnej i kulturowej. Ich gospodarcze znaczenie wiązało się z faktem, że w starożytności płody tych siedmiu gatunków roślin, obok mleka, stanowiły podstawę codziennego wyżywienia ludzi mieszkających w Azji Mniejszej. Ważne było to, że mogły być przechowywane w formie przetworzonej lub naturalnej przez dłuższy okres czasu.
Według biblijnych określeń, pszenica i jęczmień to owoce ziemi i aż szesnaście razy wymieniane są w Biblii łącznie z winem i oliwą, czyli produktami pochodzącymi z wyżej wymienianych roślin należących do siedmiu gatunków (np. Pwt.7,13, 11,14, 18,4, Kpł 23,13, LB 18,12, 28,5; Sdz 15,5).Ich nazwy najczęściej występują w opisie błogosławieństwa Bożego, ale także w opisie klęski (Jl 1,10-12) lub kary"

Tytuł: "Siedem upraw biblijnych i ich symbolika"
Autor: Zofia Włodarczyk
Wydanie: I
Stron: 125
ISBN: 978-83-60703-98-4
Wydawnictwo: SALWATOR
Kraków 2008

str. 9
"Słowo od sadownika
"siedem upraw biblijnych i ich symbolika" to arcyciekawe opracowanie oparte na tekstach źródłowych, głownie Piśmie Świętym, dotyczące siedmiu roślin biblijnych. Dzięki pieczołowitej pracy Autorki mamy szansę na nowo odkryć bogactwo tych tekstów i zapoznać się z charakterystyką roślin biblijnych. Misterne splątanie się wiedzy, doświadczenia, symboliki i znaczenia roślin w Piśmie Świętym jest źródłem wielu cennych informacji. Dla specjalisty sadownika szczególnie ważna jest świadomość, że wiele elementów wiedzy było znanych już w tak odległych czasach.
Dla bystrego obserwatora roślina zawsze była i jest źródłem szacunku wobec Stwórcy. Bo jakże inaczej można nazwać misterium narodzin i obumierania roślin, pojawiania się kwiatu, by powstał owoc, a w nim nasiona. Wieloletnie drzewa, powtarzając cykl budzenia się życia i obumierania, ilustrują wiele prawidłowości życia. Drzewa są też swoistą osią świata (axis mundi), bo skierowane koroną i gałązkami ku niebu, tkwią korzeniami w ziemi, z której wyrosły.
dr. hab. Jan Skrzyński
Katedra Sadownictwa Akademii Rolniczej w Krakowie"

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Cz sty 06, 2011 7:50 pm przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So maja 01, 2010 9:10 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Do zakupu tej książeczki zmusiło mnie życie. Cisna jest przez niektórych promowana jako stolica bieszczadzkiego zakapioryzmu. Ten swoisty produkt turystyczny nie jest z mojej bajki ale jako przewodnik jestem zmuszona do nauki podstaw tego swoistego czegoś (kult pijusów, im dłużej to coś mi pośrednio towarzyszy tym gorsze mam zdanie o kulcie pijaków, nawet tych utalentowanych). Niech tam muszę przyznać, że pan Potocki miał rację: jestem pańcią, która sądzi iż wie coś o promocji. W Cisnej obok atamanii czyli budki wokół której gromadzą się zakapiorzy stoi Kapliczka Pamięci postawiona kilka lat temu. Taki słup zwieńczony rzeźbą Chrystusa Frasobliwego, znajdują się na nim tabliczki z imionami i nazwiskami. Czasami pytają mnie turyści kim byli owi Zmarli. Część z Nich znałam osobiście, o części słyszałam ale o wielu nic ale to nic nie wiedziałam. Aby zapobiec "kompromitacji" zakupiłam książeczkę Andrzeja Potockiego "Kapliczka Pamięci". Są w niej zawarte biografie Osób o których powinniśmy ponoć pamiętać albowiem wpisali się w dzieje Bieszczadów.
Jaka jest owa książeczka? Jedna z tych o których nie wiem co mam napisać. Byle jaka to chyba najlepsze określenie.

Spis treści
Kapliczka pamieci
Piotr Adamski "Francuz"
Marek Bajda
Wojtek Belon
Andrzej Bilek
Ilia i Jurek Dobroczyńscy
Tadziu Cieniuch
roman Farat
Jacek Frydrych "Nyrka"
Jerzy Gancarz
Jasio Głód
Staszek Jagielski "Na Brudno"
Jerzy Janicki
Jorguś
Jaśko Kołodziej
Jurek Kuchta "Gagarin"
Kazimierz Klich
Wiesław Koszela
Artur Lignowski "McArtur"
Olgierd Łotoczko
Boguś Nabrdalik "Sikorka"
Władek Nadopta "Majster Bieda"
Staszek Oleksy
Marek Orłowski
Andrzej Piela
Barbara Potocka
Zdzicho Rados
Zofia Roś
Władysław Słodyczka
Rysiek Smolarek "Białko"
Tadzio Spis
Wojciech Strzyżewski
Jan Szelc
Jurek Świtalski "Dwatysiace"
Andrzej Tomaszewski "Tata Kopyto"
Jędrek Wasilewski "Połonina"
Zygfryd wilk "Zyzio"
Janusz Zubow
Bibliografia








Wśród Osób wyróżnionych jest pani Zofia Roś, wyjątkowa artystka, czasami nazywana przez zainteresowanych tematem "Nikiforem Bieszczadów". Warto o Niej wspomnieć.
"Kapliczka Pamięci" Andrzej Potocki wydawnictwo Libra str. 41
"Zofia Roś
Urodziła się 17 września 1912 r. w Bachlawie i tam przeżyła całe swoje życie. Jej fizyczna ułomność wyizolowała ją ze społeczności. Nigdy też nie nauczyła się pisać i czytać. Niemniej udało jej się znacznie więcej. Dla sztuki autentycznie ludowej została odkryta przez Zdzicha Pękalskiego i Andrzeja Potockiego, kiedy miała 60 lat. Jej rzeźby, oparte na bardzo subiektywnym, wolnym od łemkowsko-bojkowskich zapożyczeń wyobrażeniu otaczającego świata, zyskały uznanie w kręgach wybitnych etnografów i historyków sztuki i trafiły do prywatnych kolekcji tak w Polsce, jak i poza granicami, m.in. w Stanach Zjednoczonych.
W swoim twórczym warsztacie korzystała z wierzbowego drewna, w którym za pomocą najprostszych narzędzi: siekiery, piłki i nożyków, drążyła własne wyobrażenia świętych, aniołów, diabłów i ludzi. Ich pogodne oblicza, pogodzone ze światem i przepełnione nadzieją, wydawały się odzwierciedlać jej pogodę ducha i dobrotliwe usposobienie.
Zmarła w 1994 r., a jej pogrzeb był swoistego rodzaju manifestem uznania i szacunku dla wybitnej, ale trochę za późno odkrytej artystki ludowej. Spoczęła na cmentarzu w Średniej Wsi".


Tytuł: "Kapliczka Pamięci"
Autor: Andrzej Potocki
Wydanie: I
Stron: 55
ISBN: 978-83-89183-55-2
Wydawnictwo: Libra
Rzeszów 2009

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 5:28 pm przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So maja 01, 2010 3:25 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dziś pragnę Wam przedstawić ciekawą monografię będącą jednocześnie wspomnieniem. "Załuscy w Iwoniczu" została napisana przez potomka rodziny Załuskich, wielkiego miłośnika Iwonicza Andrzeja Kwileckiego. Warto po nią sięgnąć aby poznać dzieje nie tylko tego rodu magnackiego ale części Beskidu Niskiego i jego okolic. Została wydana w 1993 r w Kórniku przez Polską Akademię Nauk Bibliotekę Kórnicką.
"Książka o Załuskich w Iwoniczu stanowi próbę przedstawienia historii własnej rodziny w sposób obiektywny, acz nie pozbawiony elementów osobistych. Autor spędził w Iwoniczu lata II wony św. Wraz z innymi członkami rodziny spisywał wówczas kronikę wydarzeń. Po wojnie wielokrotnie odwiedzał Iwonicz. W książce wykorzystał własne wspomnienia, relacje krewnych i mieszkańców Iwonicza, korespondencję rodzinną, pamiętniki i dzienniki, dokumenty z archiwów państwowych i prywatnych, również literaturę z XIX i XX w poświęconą uzdrowisku iwonickiemu. Praca Andrzeja Kwileckiego jest monografią rodziny Załuskich od momentu osiedlenia się ich w majątku i we wsi Iwonicz do dnia jego przymusowego opuszczenia uwzględniającą zarówno życie rodzinni-towarzyskie, jak i działalność administracyjno-gospodarczą w majątku i uzdrowisku". To fragment noty od wydawcy.
Spis treści
Wstęp
U źródeł
We własnym domu (1837-1858)
Iwonicz w Europie (1858-1893)
Wzloty i upadki (1893-1939)
Życie pod okupacją (1939-1944)
Epilog:zubożenie i rozproszenie
Spis ilustracji
Wklejka: Tablica genealogiczna rodziny Załuskich i Ogińskich, Plan Iwonicza Zdroju, Mapa okolic Iwonicza.


Aby przybliżyć Wam ową pracę zacytuję fragmenty "Wstępu". Autor, członek rody Załuskich, najlepiej przedstawi ową publikację.
"Załuscy herbu Junosza należą do rodzin wielce zasłużonych dla kultury polskiej. Encyklopedia Orgelbranda poświęca tej rodzinie cały rozdział stwierdzając, że największe zasługi położyli Załuscy, którzy byli "w stanie duchownym". Encyklopedia wylicza wysokie funkcje kościelne i państwowe sprawowane przez członków rodziny: "Senatorów świeckich mieli Załuscy, wojewodów trzech, kasztelanów trzech, za to biskupów senatorskich czterech i niesenatorskich dwóch, oprócz kilku dygnitarzy i wielu starostów. Najznakomitszymi ludźmi z nich są zawsze biskupi,przez których podniosła się i rodzina. [...]
Celem niniejszej pracy jest poszerzenie wiedzy o Załuskich i wprowadzenie do literatury nowych elementów. Pragnę skoncentrować się na mało znanym i dotychczas nieopracowanym fragmencie historii rodu. Wspomniany fragment dotyczy działalności Załuskich w Iwoniczu, miejscowości położonej w historycznej Ziemi Sanockiej. [...]
W trakcie przygotowywania niniejszej pracy mój pierwotny zamysł skupienia się wyłącznie na czynnościach wykonywanych przez Załuskich w uzdrowisku iwonickim został rozszerzony. Jako członek tej rodziny miałem bowiem dostęp do materiałów znajdujących się w rękach prywatnych, dokumentującego także inne, bardziej osobiste strony życia Załuskich. Zgromadziłem materiał, na który składają się niedrukowane listy, dzienniki, kroniki rodzinne, notatki o wydarzeniach i przeżyciach, z tymi wydarzeniami związanych, także utrwalone najpierw w tradycji ustnej, a następnie spisane relacje, oceny i wspomnienia osób z kręgu rodziny. Autorowi pochodzącemu z zewnątrz byłoby niewątpliwie znacznie trudniej dotrzeć do tych oryginalnych i rozproszonych przekazów. Rozdział poświęcony okupacji w Iwoniczu mogłem w ogóle oprzeć na własnych wspomnieniach (lata II wojny spędziłem bowiem w Iwoniczu) i na prowadzonym wówczas w rodzinie Załuskich dzienniku, który znajduje się obecnie w moich rękach.
W rezultacie powstała praca, która przedstawia dzieje Załuskich w Iwoniczu z uwzględnieniem dwóch przeplatających się wzajemnie wątków: działalności w uzdrowisku i życia prywatnego. Na ten pierwszy wątek składają się osiągnięcia i niepowodzenia, żmudna praca organiczna i przejawy lekkomyślności w gospodarowaniu, okresy prosperity i kryzysów. Wątek drugi - życie prywatnego - obejmuje sprawy osobiste i stosunki familijne: narodziny i zgony, choroby i kształcenie dzieci, dzieje małżeństw, podróże,życie kulturalne, i towarzyskie, życiorysy i charakterystyki przedstawicieli kolejnych generacji. [...]"


Tytuł: "Załuscy w Iwoniczu"
Autor: Andrzej Kwilecki
Wydanie: I
Stron: 296
ISBN: 83-85213-15-5
Wydawnictwo: Polska Akademia Nauk Biblioteka Kórnicka
Kórnik 1993

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Wt lis 23, 2010 10:13 am przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N maja 09, 2010 6:53 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Kilka tygodni temu zostałam obdarowana przez Kolegę Przewodnika ciekawą publikacją. "Turystyka przyjazna środowisku Poradnik wdrażania w polskich Karpatach" jest pracą zbiorową pod redakcją Centrum UNEP/GRID - Warszawa. Poradnik poświęcony jest turystyce zrównoważonej, zasadom wdrażania projektów proekologicznych, promowaniu dobrych praktyk. Został wydany na ekologicznym papierze w ramach projektu "Zrównoważony rozwój Karpat w oparciu o turystykę przyjazną środowisku". Grupa docelowa do której powinien trafić to: samorządowcy, organizacje pozarządowe, turystyczne, społeczność lokalna. Moim zdaniem powinien też zainteresować turystów, miłośników Karpat. Tych, którym obce są duże inwestycje turystyczne, nadmierna urbanizacja i nadmierny rozwój infrastruktury turystycznej związany z turystyką masową. Opublikowany jesienią 2007 r. przez Program ONZ ds. Środowiska "Raport o stanie środowiska Karpat" nakreśla trzy możliwości rozwoju naszego regionu: niekontrolowana liberalizacja i intensywny rozwój, którego skutkiem będzie zniszczenie środowiska i spadek zróżnicowania kulturowego, ochrona środowiska w oparciu o przepisy unijne - wolniejszy rozwój w oparciu o fundusze unijne, najwyższym priorytetem są potrzeby mieszkańców realizowane z poszanowaniem środowiska. Który wariant zdobędzie przewagę nie wiadomo, warto jednak przekonać się czy mamy możliwość pogodzenia interesów przyrody i człowieka.
Spis rozdziałów nakreśli nam tematykę poradnika
- Pierwsze kroki czyli zasady i korzyści z turystyki przyjaznej środowisku
- Inspiracja czyli pomysł na przedsięwzięcie
- Partnerstwo czyli z kim połączyć siły aby odnieść sukces
- Skok na kasę czyli skąd wziąć pieniądze na realizację pomysłu
- Pieniądze to nie wszystko czyli inne formy wsparcia dla gmin
- I żyli długo i szczęśliwie ... czyli jak zapewnić trwałość przedsięwzięcia
Podręczny warsztat czyli garść narzędzi przydatnych w planowaniu.
Mnie najbardziej zainteresował rozdział opisujący istniejące już przedsięwzięcia realizowane w polskiej Karpat; Bieszczadzka Marka Lokalna, Chata Bojskowska w Zatwarnicy, Droga Knurowska Gościniec Barabów gmina Ochotnica, Ekomuzeum Bieszczadzkie "Trzy kultury", Ekomuzeum Lanckorona, górskie trasy rowerowe na pograniczu czesko-polsko-słowackim, Przysłop pod Babia Górą, Stowarzyszenie Gościniec 4 Żywiołów z gmin: Mucharz, Stryszów, Lanckorona, Kalwaria Zebrzydowska, trasy narciarskie biegowe na Kubalonce, szlak "Zielony rower", Święto Chleba w Dźwiniaczu, sianokosy w gospodarstwie agroturystycznym "Paryja" w gminie Szerzyny, owce ponad podziałami, Chlebowa Chata w Górkach Małych, Karpacki Szlak Rowerowy, Organizacja "Zielony Beskid", Karpacko-Galicyjski Szlak Naftowy, Podkarpacki Szlak Winnic, Szlak Wołoski, krajoznawcze podchody " O zabudowie Lanckorony" .

Tytuł; "Turystyka przyjazna środowisku"
Praca Zbiorowa
Wydanie: I
Stron: 171
ISBN
Wydawca: Centrum UNEP/GRID - Warszaea
Warszawa - Kraków 2009

Nasz region zapisała się złotymi głoskami w historii przemysłu naftowego. Prawie nikt nie wie, że to właśnie u nas powstały podwaliny tego jakże ważnego sektora światowej gospodarki. Po raz pierwszy na skalę przemysłową ropę naftową wydobyto w podkrośnieńskiej Bóbrce, tam działa do tej pory pierwszy szyb naftowy na świecie. Wczoraj obsługiwałam grupę młodzieży z USA i Kanady, nie mogli uwierzyć, że kolebką przemysłu naftowego nie była Pensylwania.
Sądzę, że warto wspomnieć o ciekawych inicjatywach związanych z ochroną spuścizny przemysłowej.
"Turystyka przyjazna środowisku" str. 74
"Karpacko-Galicyjski Szlak Naftowy
Miejsce
Gminy: Limanowa, Nowy Sącz, Biecz, Gorlice, Lipinki, Sękowa i dalej na wschód, na Ukrainę...
Organizacja wdrażająca
Gorlicki Ośrodek Wspierania Przedsiębiorczości

Opis
Ideą przewodnią przedsięwzięcia jest ocalenie od zapomnienia i rewitalizacja dziedzictwa kultury przemysłowej związanej z wydobyciem i przetwórstwem ropy naftowej przez wytyczenie szlaku naftowego. Region Gorlicki uważany jest za kolebkę polskiego i światowego przemysłu naftowego. To tutaj powstały pierwsze szyby naftowe i destylarnie. Odkrycie ropy naftowej sprowadziło tu Ignacego Łukasiewicza, który w Gorlicach w 1854 r. zapalił pierwszą na świecie naftową lampę uliczną. Gorlickie dziedzictwo przemysłowe ginie na naszych oczach, znikają szyby, odwierty, kopalniane trójnogi, kiwony. Z likwidacją kopalń likwidowane są również symbole regionu, z którymi utożsamia się wiele mieszkających tu osób. Karpacko-Galicyjski Szlak Naftowy został wytyczony z inicjatywy społeczności lokalnych, a w realizację projektu włączyło się wiele miejscowych instytucji i organizacji. Ma umożliwić zachowanie w ternie dziedzictwa kultury przemysłowej, związanej z wydobyciem i przetwórstwem ropy naftowej. Tablice znaczące trakt ułatwią turystom poznanie historii wydobycia i przetwórstwa ropy na terenie Karpat. Projekt szlaku obejmuje swoim zasięgiem obszar od Limanowej aż po Kosmacz na Ukrainie, może więc stać się atrakcja na skalę międzynarodową i pobudzić społeczności lokalne po obu stronach granicy do owocnego współdziałania.

Podsumowanie
Karpacko-Galicyjski Szlak Naftowy to przykład przedsięwzięcia o ogromnym potencjale, atrakcją potencjalnie światową skalę, która zjednoczy wokół siebie lokalną społeczność. Zaniedbane i niszczejące obiekty przemysłowe okazały się na tyle cenne dla mieszkańców tych terenów, że postanowili je uchronić od zagłady - z pożytkiem i dla siebie i dla nas wszystkich.

Bliższe informacje
Gorlicki Ośrodek Wspierania Przedsiębiorczości
ul. Michalusa 4, 38-300 Gorlice
tel. (18) 35 36 072
e=mail gowp@iap.pl

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano N lis 28, 2010 10:39 am przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So maja 22, 2010 9:44 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wczoraj wyciągnęłam z czeluści półki przewodnik Tomasza Darmochwała "Bieszczady Bukovske vrchy". Przejrzałam go i prawdę powiedziawszy dość długo dumałam nad zagadnieniem: który przewodnik powinnam polecać naszym Kolegom, którzy rzadko bywają w Bieszczadach lub po raz pierwszy wybierają się tu, a którzy chcieliby uzyskać rzetelną wiedzę na temat szlaków i ścieżek spacerowych. Wynik przemyślunku zaskoczył mnie samą. Właśnie ten. Gdybym miała wybrać najbardziej niedocenianą, bardzo obszerną publikację dotyczącą turystyki pieszej to wskazałabym na to III rozszerzone wydanie tej książki. Dlaczego?

Niech na to pytanie odpowie spis treści tej publikacji:
Wiadomości ogólne
Znakowane szlaki piesze - Polska
Znakowane szlaki piesze - Słowacja
Ścieżki dydaktyczne i spacerowe
Trasy piesze nieoznakowane
Trasy drogowe - Polska
Trasy drogowe - Słowacja
Bieszczady aktywnie
Wiadomości praktyczne
Bibliografia
Indeks nazw geograficznych
Panoramy
Nie ma na rynku obszerniejszego opracowania, w każdym bądź razie ja z takim nie spotkałam się. To jest swoiste kompendium wiedzy, gdyż obok opisu przebiegu szlaków i tras drogowych mamy dużo informacji o poszczególnych miejscowościach, atrakcjach, rezerwatach itd. Właśnie bogactwo i dokładność opracowania informacji krajoznawczych jest to największy walor tego przewodnika. Nie zapominajmy, że mamy do czynienia z książką wydaną w 2005 r, aktualizację zakończono w maju tegoż roku. Od tego czasu wydano kilka znakomitych przewodników, przede wszystkim napisanych przez tubylców ale mimo to praca pana Darmochwała wyróżnia się z ogółu. Część najobszerniejsza to opis sieci szlaków pieszych wytyczonych przez PTTK. Autor w sposób szczegółowy przedstawia daną trasę, mówi o jej dokładnym przebiegu, skali trudności, przekazuje dość dokładne informacje o mijanych miejscowościach, szczytach, przetacza informacje z drogowskazów, zwraca uwagę na walory przyrodnicze i historyczne mijanych miejsc. Czy Autor nie popełnił drobnych błędów? Ponoć sporo, kiedyś ów przewodnik szczegółowo analizowali kandydaci na przewodników. Dużym plusem publikacji jest część poświęcona Bukovskim vrchom, przebiegowi szlaków i dróg. Choćby dla tej części przewodnik warto kupić.
Przeglądając po raz któryś tam przewodnik odkryłam na nowo. Moim zdaniem powinien znaleźć swoje honorowe miejsce w rzędzie polecanych przez nas publikacji.

Autor: Tomasz Darmochwał
Tytuł: "Bieszczady Bukovske vrchy Przewodnik"
Wydanie III rozszerzone
Stron: 336
ISBN: 83-88859-22-6
Wydawnictwo: Agencja "TD"
Warszawa 2005

Przepiszę fragment jednego z podrozdziałów "Do bazy studenckiej "Rabe"
"Kolor żółty
Szlak zaczyna się i kończy przy czerwonym Głównym Szlaku Beskidzkim, stanowiąc wariant pozwalający na dotarcie do bazy namiotowej i skorzystanie z jedynego noclegu na długiej trasie Komańcza-Cisna.

Szlak czerwony - Baza Rabe 1/3 0.30/0.40
Baza Rabe - Jaworne 6/3 1.45/1.15
Razem 7/6 2.15/1.55
Odejście od szlaki czerwonego biegnącego grzbietem pomiędzy Chryszczatą, a przełęczą Żebrak znajduje się ok. 40 min. marszu na południe od Chryszczatej (strzałka s. 39). Znajduje się tu żółty znak początku ścieżki spacerowej. Początkowo idziemy dość wygodnie w kierunku południowo-wschodnim. Po lewej nieopodal widokowa łączką. Roztacza się stąd panorama w kierunku wschodnim, na pobliskie ramiona opadające od masywu Chryszczatej, rozcięte doliną potoku Rabiego, oraz położone za doliną Jabłonki wzniesienia należące do tzw. "grzebienia baligrodzkiego", czyli schodzący ku Baligrodowi fragment pasma Łopiennika i Durnej.
W dalszej części zejścia nieco stromo, przez las bukowo-jodłowy. Mijamy krzyż upamiętniający nieznanych żółnierzy poległych w 1915 r. (fot.nr 50). Z bocznego grzbietu schodzimy na stok i do jaru potoku (20 min). Dalej wzdłuż potoku, w dół bardzo błotnistą i rozjeżdżoną drogą zwózkową. Po 30 min. od początku trasy docieramy do bazy studenckiej. Tu tablica z zestawieniem czasów przejść, które warto znać.
= Drogowskazy: Baligród - 2.30 h, Rabe PKS - 1.45 h, Jabłonki- 2 h, przeł. Żebrak 0.45 h, Wola Michowa - 2.15. h, Mików - 2.45 h, Duszatyn (p. Mików) - 3.30 h, Jabłonki PTSM - 3.30 h, Łopiennik - 5.30 h, Łopienka (Studencka Baza Namiotowa) - 6.30 h, szlakiem żółtym i czerwonym - Chryszczata 1.45 h, ez. Duszatyńskie - 2.15 h, Duszatyn (p. Chryszczatą) - 3 h, Komańcza - 4.45 h, Jaworne - 1.45 h, Wołosań - 2 h, Cisna - 5 h".

Minusem tej publikacji jest brzydka szata edytorska, szczególnie drażnią mnie niechlujne, małe, czarnobiałe, zamazane zdjęcia. Na szczęście są dwie wkładki z fotografiami kolorowymi pokazujące piękno bieszczadzkiej przyrody i niektóre walory turystyczne Bukovskich vchów.
Szczególnie interesujące są zdjęcia portrety zwierzaków np. rysia, jelenia w ekotypie karpackim autorstwa Macieja Grzegorzeka.
Spojrzałam na drugą stronę kartki tytułowej, a tu ... Ale numer. "Żadna część ani całość tej publikacji nie może być bez pisemnej zgody Wydawcy powielana, reprodukowana, przenoszona na inne nośniki bądź przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych i udostępniona w internecie".
No i narobiłam bigosu. :mrgreen:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 7:37 am przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz maja 27, 2010 5:00 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Mój księgozbiorek pęcznieje dzięki hojności Samorządowców. W ostatnim tygodniu otrzymałam bardzo dużo niezmiernie interesujących, stojących na wysokim poziomie merytorycznym wydawnictw. Będę o nich pisać później, gdy złapię trochę oddechu w pracy i będę miała na tyle wolnego czasu abym mogła je przeanalizować . Uczynię wyjątek dla jednej publikacji. Mamy sezon letni, być może są Wam potrzebne dobre informatory, przewodniki i mapy województwa podkarpackiego.
"Przewodnik turystyczny Podkarpackie " został wydany przez Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego i Podkarpacką Regionalną Organizację Turystyczną w Rzeszowie. Mam nadzieję, że będzie/jest dostępny w normalnej sprzedaży. Na pewno można go kupić w sklepiku w krasiczyńskim zamku. Cena bardzo konkurencyjna 15 zł.
Jest to wydawnictwo specyficzne typu 2 w 1, w plastikowej okładce znajduje się "Podkarpackie Informator turystyczny" i dwie mapy Compassu "Podkarpackie część południowa" i "Podkarpackie część północna", obie w skali 1:100 000. Czasami do nich są dodawane "Wędrówki podkarpackie przewodnik turystyczny". Tę publikację mam kilka godzin, jeszcze jej dokładnie nie przejrzałam, dzielę się tylko wrażeniami. Są one bardzo ale to bardzo pozytywne.

Pora przedstawić poszczególne składniki omawianej wcześniej publikacji. "Podkarpackie Informator turystyczny" to moim zdaniem dobra, rzemieślnicza robota. Składa się z kilku części, w każdej z nich w sposób bardzo skrótowy przedstawiono zagadnienie. Niekiedy są to tylko przedstawione dane teleadresowe. Jeszcze nie poszukiwałam informacji posługując się informatorem więc nie wiem czy wszystkie adresy i numery tel. są aktualne. Zakładam, że tak.
Co zawiera ów informator? Spis treści najlepiej odpowie na to pytanie.

Spis treści
Informacje praktyczne
Zabytki
Krajobraz - przyroda
Instytucje kultury
Noclegi
Szlaki turystyczne
Rekreacja
Obsługa turystów
Baza gastronomiczna
Uzdrowiska
Najważniejsze imprezy
Region w sieci
Ośrodki zagraniczne POT
Pierwszy rozdział zawiera: numery alarmowe, podstawowe informacje o: przejściach granicznych, straży granicznej, urzędach celnych, informacjach w tym PKS, wypożyczalniach samochodów i wybranych busach. Drugi poświęcony jest zabytkom, są one pogrupowane w trzech "sektorach": obiekty wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, pomniki historii, pozostałe zabytki. Trzeci przedstawia: parki narodowe, krajobrazowe, rezerwaty przyrody, wybrane pomniki przyrody. Czwarty to kilka słów o instytucjach kultury: teatrach, muzeach, filharmonii. Są tu podane tylko suche dane typu: nazwa instytucji, adres, numer telefonu, e meil, strona internetowa. Podobne rozwiązanie zastosowano w rozdziałach poświęconych noclegom, rekreacji, obsłudze ruchu turystycznego, bazie gastronomicznej, uzdrowiskom, najważniejszym imprezom. Trochę obszerniejszy jest rozdział poświęcony szlakom turystycznym, gdzie znajdują się informacje o szlakach pieszych turystycznych, konnych, wodnych, rowerowych. Tu podano tylko najbardziej podstawowe informacje ale na szczęście w kilku zdaniach przedstawiono niektóre szlaki tematyczne. Region w sieci to tylko podane linki do "oficjalnych" stron, tych samorządowych.
Każdy rozdział jest oznakowany na brzegach barwną "wstążką" dzięki czemu dość łatwo można znaleźć informację. Informator jest ilustrowany

Tytuł: "Podkarpackie Informator turystyczny"
Redakcja: Jan Sołek
Wydanie: I
Stron: 160
ISBN: 978-83-601842-3-3
Wydawca: Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego, Podkarpacka Regionalna Organizacja Turystyczna
Rzeszów 2010

"Podkarpackie informator turystyczny"
Chciałabym przybliżyć tę publikację poprzez wybrane fragmenty kilku rozdziałów.

Zabytki
"Obiekty wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO

Blizne, Powiat brzozowski
Gotycki kościół drewniany - zabytkowy drewniany zespół kościelno-plebański: kościół z XV-XVII w . z bogatym wyposażeniem wnętrza i unikalną polichromią, wikarówka XVII-XVIII w., dawna szkoła paraf. z XIX w., dawny szpital ubogich z XIX w. i spichlerz z XIX w. Świątynia stanowi jeden z najcenniejszych obiektów średniowiecznej drewnianej architektury sakralnej w Polsce.

Haczów, Powiat brzozowski
Drewniany kościół pw. NMP i św. Michała Archanioła datuje się na I poł. XV w. W 1494 jego wnętrze ozdobiono monumentalną polichromią. W czasie najazdu tatarskiego w 1624 świątynia została uszkodzona, a następnie odnowiona i rozbudowana. Największa gotycka drewniana świątynia w Polsce.

Pomniki historii
Leżajsk Powiat leżajski
Zespół klasztorny oo. Bernardynów, zbudowany w 1637, z późnorenesansową bazyliką o wspaniałym wnętrzu barokowo-rokokowym. Słynie z unikatowych organów.

Łańcut, Powiat łańcucki
Zespół zamkowy z XVI-XIX w., w skład którego wschodzi: zamek wzniesiony w 1628-1641 przez Stanisława Lubomirskiego, później rezydencja rodziny Potockich. W latach 1894-1903 przebudowany w stylu neobaroku francuskiego. Aktualnie muzeum wnętrz pałacowych; oranżeria klasyczna z ogrodem zimowym na parterze, zbudowana 1799-1802; powozownia Potockich; stajnie cugowe (1898-1902), zabytkowe boksy dla koni; ekspozycja paradnych uprzęży; ujeżdżalnia (1828-1830)."


"Podkarpackie Informator turystyczny"
Krajobraz-przyroda
Rezerwaty przyrody

" Bagno Przecławskie" - rezerwat florystyczny o pow. 25,56 ha, położony ok. 3 km od wsi Przecław. Znajdują się tu cenne torfowiska, na których występuje 200 gatunków roślin naczyniowych.

"Bobry w Uhercach" - rezerwat faunistyczny o pow. 27,12 ha, znajduje się na terenie dwóch gmin: Olszanica i Solina. Ochroną objęte jest siedlisko bobra europejskiego

"Bór" - rezerwat leśny o pow. 368,67 ha, położony w gminie Głogów Małopolski i Trzebownisko. Obejmuje kompleks leśny dawnej Puszczy Sandomierskiej."

Istytucje kultury
Wybrałam ciekawostki
"[...]
Cieklin, Powiat jasielski
Muzeum Narciarstwa
38-222 Cieklin, tel. +4813 479 19 19
e-meil: muzeumnarciarstwa@op.pl
www.muzeum-narciarstwa.pl

Dubiecko, Powiat przemyski
Muzeum Skamieniałości i Minerałów
37-750 Dubiecko, ul. Krasickiego 3
tel. +4816 651 14 51 tel. kom. 0889 829 108
e-mail: robertszbiak@poczta.onet.pl
www.muzeumdubiecko.republika.pl [...]

Kamień, Powiat rzeszowski
Muzeum Harmonijek Ustnych
36-053 Kamień 301
tel.4817 855 60 53
e-mail: ck.kamien@vp.pl [...]"

Noclegi, tu podano informacje mówiące czy dany obiekt jest skategoryzowanym podano dane tylko wybranych obiektów
"[...]
" Za Potokiem" Zofia Puch
38-700 Ustrzyki Dolne, Łobozew Dolny 14
tel. + 4813 461 48 62
[...]
Centrum Wypoczynkowo-Szkoleniowe "Unitra"
38-610 Polańczyk , ul. Równa 19
tel. 4813 469 23 31
e-mail: biuro@unitra.bieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl

Dom Wypoczynkowy "Halicz"
38-612 Solina, tel. + 4813 469 18 10
e-mail:ptubieszczady@op.pl
www.bieszczady.pl/halicz"

Rekreacja
"[...}
Serednie Małe Powiat bieszczadzki
"Stadnina Koni Huculskich"
38-709 Polana, Serednie Małe 1
tel. kom 0502 383 882
e-mail: serednie@poczta.onet.pl

Weremień, Powiat leski
Ośrodek Sportów Zimowych "Lesko-Ski"
38-600 Lesko, Weremień
tel. 4813 469 93 45, tel. kom 0503 072 121
fax. +4813 469 93 55, e-mail: weremien@lesko-ski.pl "
http://www.przewodnik.net.pl
http://www.bieszczady.net.pl/smerekdolny/

Do informatora dołączono dwie mapy turystyczne: "Podkarpackie część północna", "Podkarpackie część południowa", obie w skali 1:100 000. Zostały opracowane przez Compass i Podkarpacką regionalną Organizację Turystyczną. Są obustronne, naniesiono na nie popularne szlaki rowerowe, część szlaków pieszych - nie uwzględniono bieszczadzkiego odcinka szlaku niebieskiego, granicznego, szlaki kulturowe, tematyczne. Podano także schematy przebiegu 9 tras Szlaku Architektury Drewnianej. Oprócz tego na mapach znajdują się podstawowe informacje o wybranych Szlakach: "Śladami Aleksandra Fredry", "Rodowych Gniazd Lubomirskich", "Architektury Drewnianej", "Nadsańskich Umocnień", "Dobrego Wojaka Szwejka", "Garncarskiego", "Naftowego", "Chasydzkiego", "Ikon", "Papieskiego".

Tytuł: "Podkarpackie informator turystyczny"
Redakcja: Jan Sołek
Wydanie: I
Stron: 160
ISBN: 978-83-601842-3-3
Wydawnictwo: Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego, Podkarpacka Regionalna Organizacja Turystyczna
Rzeszów 2010

Tytuł: "Podkarpackie część południowa mapa turystyczna"
Tytuł: "Podkarpackie część północna"
Skala: 1:100 000
ISBN: 978-83-60184-27-1
Wydanie: I
Wydawnictwo: Compass i inni
Rzeszów 2010

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 7:40 am przez lucyna, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N maja 30, 2010 8:11 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Od pewnego czasu jestem coraz bardziej zafascynowana wspomnieniami. Staram się dotrzeć do różnego rodzaju pamiętników. Mam z tym pewne problemy. Część tych publikacji nie jest w żaden sposób reklamowana, promowana, o niektórych nie ma nawet najmniejszej wzmianki w internecie. A szkoda, pamiętniki są dla mnie oknem wiodącym do "innej rzeczywistości', do historii, źródłem nieocenionej wiedzy. Postaram się podzielić informacjami, spostrzeżeniami i opiniami o tych wspomnieniach do których dotarłam.
W jednym ze stoisk na solińskiej tamie (pierwsze od drogi, po przeciwległej stronie jest "wóz-kiosk" Jaśka Joniaka zobaczyłam niepozorną książeczkę. Nie miałam jej w swych zbiorach więc poprosiłam Pana sprzedającego pamiątki aby mi ją pokazał. Wywiązała się dziwna rozmowa, tę książeczkę dostałam w prezencie. Prawie od razu zabrałam się do czytania "Wojennych losów chłopca znad Sanu" Michała Ducia. I wspomnienia wciągnęły mnie do tego stopnia, że przeczytałam je tego samego wieczoru. Chciałam się czegoś dowiedzieć o Autorze, o tej publikacji. Niestety, nie udało mi się znaleźć nic na Jego temat. Tę książeczkę można dostać tylko w jednym znanym mi miejscu, na solińskiej tamie. Warto ją nabyć, kosztuje niewiele, około 16 zł.
Michał Duć przeżył jak wiele dzieci urodzonych przed 1939 r. koszmar. Jego losy były tragiczne, pełne przemocy i okrucieństwa. Urodził się w Bartkówce na Pogórzu Dynowskim, los rzucił Jego rodzinę na Wołyń, a następnie do Niemiec. Jako dziecko był świadkiem koszmaru, który zorganizowali Ukraińcy mieszkającym tu Polakom, cudem udało im się uciec. Potem przeżył następne tragiczne chwile, część Jego rodziny została skierowana do pracy przymusowej w gospodarstwie rolnym w Niemczech. Jako małemu dziecku nie przysługiwały Mu racje żywnościowe, przeżył tylko dlatego, że Jego Matka I Siostra dzieliły się z Nim jedzeniem. W czasie walk został bardzo poważnie ranny, stracił ręce. Mimo bardzo poważnego kalectwa, zdołał wykształcić się, został kreślarzem w sanockim Autosanie. Autor opowiada ze swadą swoje dzieje, mówi językiem bardzo prostym, trochę naiwnym co moim zdaniem podkreśla tragizm opowieści. Mi najbardziej podoba zmysł obserwacyjny Autora, kilkoma zdaniami potrafi narysować tło historyczne, oddać klimat panujący wokół. Dzięki temu z tej książeczki dowiedziałam się o konflikcie ukraińsko-polskim bardzo dużo. Czym innym jest bowiem czytanie suchych danych,a zupełnie czymś innym zapoznanie się z relacjami naocznych świadków. Równie ciekawe informacje można uzyskać o okresie powojennym. Autor m.in pracował ze Zdzisławem Beksińskim. Mnie zastanowiła opowieść pana Ducia o działalności Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie", około 60 % funduszy zostało "przejedzone" prze owa fundacje, dla poszkodowanych pozostały grosze, a część nawet nie dostała odszkodowania za niewolniczą pracę.

Tytuł: "Wojenne losy chłopca znad Sanu"
Autor: Michał Duć
Wydanie: I
Storn: 80
ISBN: 978-83-61312-99-4
Druk: Bonus
Rzeszów 2010

Str. 10
"Wywieźli nas w marcu 1940 roku. Nie wiedzieliśmy, dokąd jedziemy. Można było zabrać bydło i dobytek, więc co się dało, ludzie zapakowali na furmanki. I tak wyruszyliśmy do Dylągowej. Dalej furmankami dotarliśmy do Niżankowic - obecnie na Ukrainie, kiedyś były polskie. Tam załadowali nas do pociągu i wywieźli na Polesie Wołyńskie - ziemię leżącą między Polesiem, a Wołyniem - 80 km od Równego.
... Żyliśmy z Ukraińcami bardzo dobrze i mieliśmy dużo różnych znajomości. Jak się szło po wodę, czy gdziekolwiek, to człowiek spotykał kogoś, przystanął, pogadał trochę. Zaprzyjaźniliśmy się z różnymi ludźmi. ...
Str.13
"Tam, gdzie byliśmy, to do dziś jest najbiedniejszy rejon na Ukrainie. Nie wiem dlaczego, tam zawsze była niska kultura rolna. I nawet od Niemców - słynących przecież z gospodarności - którzy tam byli osiedleni, miejscowi niczego nie nauczyli się. Oni przeważnie tam hodowali owce, mieli wełnę na swoje pindżaki i niewiele więcej do szczęścia potrzebowali. U nas, gospodarz miał konie podkute. Jak orał to pługiem. Oni mieli konie nie podkute. Orali sochami... A jak koń był stary to go wyganiali. I on tak chodził od domu do domu; ktoś mu tam dał zjeść, aż go w końcu wilki rozszarpały albo gdzieś padł. A swoją drogą to te konie mieli mądre. Jak mużyk wybierał się do miasta, to siadał na konia i jechał piętnaście, dwadzieścia ... Gdy zostawał u jakiegoś kuma na dłużej, to koń wracał do domu sam.
Jeżeli chodzi o mechanizację rolnictwa, to dla nich już niezwykłą maszynką był młynek do wiania zboża albo żarna do mielenia zboża. To za taki młynek można było dostać pięknego konia. Ogólnie była tam niska kultura, po prostu - zacofanie. Może z tej biedy potem wszystko się wzięło... to mordowanie..."

Wojenne losy chłopca znad Sanu" str. 14
"Żyliśmy z nimi bardzo dobrze prawie trzy lata, aż do czterdziestego drugiego roku - kiedy zaczęły się tworzyć bandy. To znaczy, najpierw dookoła były posterunki policji ukraińskiej. To byli ci, którzy zgłosili się na ochotnika, żeby służyć Niemcom. Z początku mordowali Żydów... Często robili sobie z tego drwiny. Słyszałem jak ludzie między sobą opowiadali. Na przykład, przyszedł Ukrainiec i chwalił się, jak to zjawił się u niego Żyd i zaoferował mu zegarki oraz jakieś tam złoto, żeby go tylko przechował, aby go Niemcy nie znaleźli. Ukrainiec relacjonował, co on na to j...twoju mat, Żydowi powiedział. A powiedział mu tak Ja cię schowam tak, że cie nikt nie znajdzie. No i wziął broń, zastrzelił Żyda, zakopał i zapewnił Teraz już nikt cię nie znajdzie Takie miał makabryczne poczucie humoru. I w pewnym momencie ludzie zaczęli mówić tak: Teraz mordują Żydów, Żydzi skończą się, żeby za Polaków nie wzięli się... No i wkrótce słowa okazały się prorocze. Słyszało się, ze tam kogoś zamordowali, to znowu gdzie indziej. a później już nocą, pojawiały się łuny na niebie. Paliły się polskie domy, polskie wioski, kolonie, na których osiedlano Polaków... Doszła kiedyś taka wiadomość, że zjechali do jednej miejscowości, Pobiedno się nazywała i nie dość, że mordowali, palili, to jeszcze ludzi łapali i do ognia wrzucali. Takie wstrząsające wiadomości docierały do nas coraz częściej.Ci co grasowali w naszej okolicy, to nie nazywali się "banderowcy", tylko "bulbowcy". Bo szef tej całej ukraińskiej bandy, to był Taras Bulba.
Nadal dobrze żyliśmy z okolicznymi Ukraińcami, nic złego nas z ich strony nie spotkało, ale zaczął narastać jakiś strach, było czuć takie napięcie. Zaczęło się od tego, ze jeśli ktoś, jakiś Polak, miał z Ukraińcem niesnaski, jakieś nieporozumienie kiedyś tam - to jechali i mordowali go, w nocy. W dzień, nie. No i później ostrzegali, że takie rodzinie, w którejś kogoś zamordowano, nie wolno pomagać, a nawet zbliżać się do niej.
"Naprzeciw nas mieszkał niejaki Ramel. To był Poleszuk, czyli Polak od lat osiadły na tamtych terenach. Był to człowiek światły, zamożny, bardzo dobry gospodarz. Hodował piękne, wspaniałe konie. One chodziły swobodnie, a jeśli weszły komuś w szkodę, to przychodził do ludzi i płacił, żeby nikt nie miał krzywdy. Zresztą Ukraińcy, jeśli ich bydło zrobiło jakieś szkody, też przychodzili, żeby jakoś sprawę polubownie załatwić. Naprawiali szkody albo przynajmniej deklarowali taką chęć, gdyż myśmy tam specjalnie nie mieli pretensji. Bo jak ktoś uczciwie podchodził do sprawy, to i człowiek mu się tym samym odwdzięcza. Wracając do tego Ramla. Dookoła działo się już niedobrze: tu spalili, tam spalili. A my tu w środku, jeszcze spokojnie. Ale coś się do nas zbliżało. Naraz, jednej nocy, Ukraińcy wpadli do Ramlów. Było ich w domu czworo: Ramlowa, Ramel, ich syn i synowa. Bo Olek, syn Ramla, jedynak, dopiero co ożenił się. złapali Olka. Przywiązali go do słupa telegraficznego, co był przy drodze. I ten słup, razem z nim, piłą rżnęli. W takich mękach chłopak konał. Starego Ramla ukrzyżowali, przybijając do desek w stodole. Zrabowali co mogli - bo to była zamożna rodzina - i odjechali pod osłoną nocy, tak jak zjawili się.
Następnego dnia przyszła do nas Ramlowa, prosić aby brat wziął kolegę i pomógł jej pogrzebać męża i syna oraz ukryć pozostałe rzeczy, których nie zdążyli zrabować. Oni tam poszli, a oni myśmy obserwowali z okna. Było dobrze widać, bo to równina.Mama zerkała co chwilę. Naraz od Stydnina jedzie kilka furmanek. Jadą bandziory ze śpiewem, z harmoszką. Zajeżdżają na podwórko Ramlów. No i teraz będzie tragedia - obawiamy się. Jak złapią mojego brata Władka i jego kolegę - Sochackiego- a wiedzą przecież, że to nie domownicy - zamordują. A jak ich, to przyjdą po nas... Mama uklękła, wzięła nas dzieci, kazał nam też kleknąci zaczęła odmawiać "Pod Twoją opiekę". Modlimy się żarliwie i patrzymy co dzieje się. A tu odsuwają się "kiczki" na dachu od stodoły - takie wiązki słomy, z których było zrobione poszycie - brat wychodzi spomiędzy nich. A za nim Sochacki. Skaczą i uciekają. Ubiegli kawałek, ale któryś z bandziorów się zorientował. Ruszyli w pościg. Strzelają. Nagle pada brat. Nie wiemy czy trafiony, czy co? A jemu było źle uciekać, bo miał niewygodne buty i chciał szybko je zrzucić. Patrzymy się - zerwał i biegnie dalej. Pogonili ich jeszcze trochę, ale bezskutecznie, więc wracają. Widzimy jak Ukraińcy podchodzą do tego pastucha. Nie wiemy, o co pytają, ale możemy domyślać się. Jeśli ten Ukrainiec powiedział, że to był od nas Włodek - i Sochackiego mógł rozpoznać - to przyjdą nas zamordować, przepadło... I teraz: ani uciekać, bo jak ruch zrobi się, to zauważa i sprowokujemy ich "wizytę", ani nie ma gdzie schować się... Czekamy na rozwój wydarzeń. Ale oni odeszli od pastucha i poszli z powrotem do zabudowań Ramla. Przez dłuższy czas nic nie dzieje się. Naraz wychodzi dwóch z karabinem. Idą prosto do nas. Matko Boska! Idą nas zamordować! Zdrętwieliśmy."

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pn lis 22, 2010 7:42 am przez lucyna, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 317 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL