Wczorajsze spotkanie w klimatycznym pensjonacie Magija w Orelcu prowadzonym przez Janusza Demkowicza (przewodnik, basista w zespole Tołhaje -dobra wiadomość dla ich fanów, kończą pracę nad nową płytą)
www.tworczebieszczady.pl było niezwykle interesujące. "Wykładowcą" był Andrzej Szczerbicki TOnZ Oddział Bieszczadzki - dziennikarz "Gazety Bieszczadzkiej", współtwórca rocznika "Bieszczad", w tym roku ukaże się 15 numer, autor m.in. przewodników. Temat prezentacji "Żydzi w Polsce" i "Żydzi w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzach". Atmosfera spotkania była luźna, typowo koleżeńska na sali byli bowiem Koledzy Andrzeja z TOnZ: prowadzący imprezę Bogdan Augustyn, Mieczysław Darocha, Andrzej Stachyrak, z jednym wyjątkiem przewodnicy beskidzcy. Ozdobą prelekcji były niewątpliwie zdjęcia, Kolega zajmuje się w Oddziale Bieszczadzkim TOnZ "sekcją żydowską", więc większość z fotografii ilustrowała zarówno temat jak i działalność Towarzystwa. Mnie najbardziej zaciekawiły zdjęcia sprzed lat z kirkutów w Lesku, Baligrodzie i Lutowiskach.
W zachwyt wpadłam na widok przedwojennych zdjęć pokazujących drewniane synagogi z Ukrainy, takiego mistrzostwa w ciesielce jeszcze nie widziałam. Szkoda, że żadna z tych perełek nie zachowała się.
Prezentacja przeplatana była wspomnieniami Kolegów Przewodników i rozmową. Dawno nie uczestniczyłam w tak ciekawej i pasjonującej dyskusji. Poruszaliśmy sprawy wielokulturowości, rzekomego polskiego antysemityzmu, bolesnych spraw związanych z Zagładą i sytuacją Żydów w ZSRR. Chłopaki opowiadali dość dużo o ratowaniu zabytków, robieniu dokumentacji fotograficznej, poszukiwaniu źródeł, a także o wysiłku jaki włożyli w ratowanie cmentarza w Ustrzykach Dolnych. To w chwili obecnej chyba największy kirkut w naszym regionie. Kilkakrotnie odkrywano macewy (Niemcy wyłożyli nimi place), dwukrotnie Andrzej z Mietkiem je zwozili na cmentarz, część przenosili na własnych plecach. Mnie osobiście zasmuciło jedno. Sprawa ratowania kirkutu w Baligrodzie. Całkowicie pomijają nas, ludzi z
www.forum.bieszczady.info.pl , to tam akcję rozpoczął Malo, to on zdobywał pieniądze na pierwsze prace, wszystko organizował, to Koledzy pracowali, to myśmy w dużej mierze finansowali przedsięwzięcie, a teraz całe zasługi przypisuje sobie bądź Magurycz, bądź gmina lub organizacje żydowskie.
To było ostatnie spotkanie w Magiji, w czasie sezonu letniego nie będą organizowane prelekcje, być może Koledzy wrócą do nich jesienią.