Cytuj:
Zima się co prawda kończy, ale w marcu synoptycy przewidują jeszcze jej powrót. Warto więc zastanowić się, czy wypoczynek zimowy w polskich górach ma sens.
Najpopularniejszą wśród Polaków górską miejscowością pozostaje ciągle Zakopane, do którego dostać się można na dwa sposoby. Pierwszy to piekielnie zatłoczony pociąg pełen innych turystów, którzy wloką ze sobą narty lub ogromne bagaże, duszny i wlokący się nieprawdopodobnie. Drugi sposób to jazda samochodem po Zakopiance. Nie muszę nikomu mówić, czym to pachnie. Szczególnie zimą. Na miejscu, ci co dojechali pociągiem, ledwo się z niego wytoczą, od razu wpadają w łapy chciwych górali, którzy proponują im przeniesienie walizek lub toreb do przystanku busików za jedyne czterdzieści złotych.
Turysta zmotoryzowany ma trochę lepiej, bo kiedy już uda mu się dotrzeć do Zakopanego i odnaleźć pensjonat, w którym wynajął pokój, może liczyć na to, że znajdzie tam parking, a na nim wolne miejsce dla swojego samochodu.
Pozbawieni aut turyści jadą śmierdzącym i zatłoczonym busem gdzieś na peryferie, gdzie stoi ich pensjonat. Tam bulą jakieś horrendalne sumy za nocleg, rozkładają bagaż w umieszczonych w ścianie szafach i ruszają na Krupówki, żeby się lansować. Są oczywiście tacy, którzy idą w góry, ale ci są w mniejszości, no a poza tym kto jedzie do Zakopanego, żeby łazić po górach? Co innego lokale i dancingi, o przepraszam – kluby i dyskoteki. Tam można się rozerwać. O ile oczywiście człowiek nie zniechęci się przedzieraniem się przez główną ulicę miasta pełną innych lansiarzy, straganów z czapkami, mydłem powidłem, świecącymi mieczami, ciupagami, oscypkami i innym badziewiem w nieprzystępnych cenach. Znamy to.
Podobną trudność, jak wjechanie do Zakopanego, sprawia wyjechanie z niego. Zakopianka zatkana całkowicie, a na peronach tłok taki, że gdyby pojawiły się jeszcze dwie dodatkowe osoby ludzie, zaczęliby spadać na torowisko niczym dojrzałe gruszki. Kiedy w końcu uda się powrócić do swojej kawalerki w mieście, człowiek czuje wreszcie, że żyje i może odpocząć. Następnej zimy na pewno nie wybierze się już do Zakopca, wymyśli coś innego. Może Jastarnia będzie dobra?
(
http://www.makbet.pl/artykul/2513/odpoc ... -zakopanem>