Mazio napisał(a):
golanmac napisał(a):
Tak sobie jeszcze myślę, że publiczne noszenie koszulki sugerującej nazistowskie i rasistowskie poglądy noszącego nie ma nic, bezpośrednio wspólnego z nawoływaniem, czy znieważaniem. Można by to nawet uznać za swojego rodzaju wyznanie wiary i poglądów noszącego.
Jest jeszcze jeden ciekawy aspekt, reakcja sporej części społeczeństwa na ów delikwenta, śmiechem żartem jest jak najbardziej zgodna z filozofią nienawiści, którą wszak to on propaguje i która sama w sobie jest powodem reakcji. Jak to mówią nienawiść, rodzi nienawiść ...
szaleńcza tolerancja powoli sprawia, że staję się nietolerancyjny. Wszelkie egzaltowane popierdywanie jakie słychać w naszych czasach przypominają mi pewnego klasyka z początku lat osiemdziesiątych:
One day you are hero
Next day you are clown
And there is nothing in between
Twenty First Century Man
Chciałbym mieć prawo do samodzielnych poglądow nawet jeśli nie są zgodne z linią ideologiczną ogołu. W paru dyskusjach na szkockim forum zostałem uznany homofobem, choć nie boję się homoseksualistow, ani ich nie zwalczam. Łatka ciemnogrodu i zaścianku zdobi moje oblicze tylko dlatego, że śmiałem napisać, iż nie jestem zwolennikiem rozszerzania praw zrownujących związki homoseksualne z hetero, a w szczegolności prawa do adopcji. Jako kontrargumenty oczywiście przytaczano patologiczne związki hetero, ktore wypaczają swoje potomstwo. Ciężko jest dotrzymać kroku takiej tolerancji. W świetle niektorych moich ostatnich obserwacji jestem w stanie nie tylko zrozumieć post Maćka, ale jeszcze się z nim zgodzić. Szaleństwu nienawiści w imię pięknych idei jestem zdecydowanie przeciwny. Skoro można bezkarnie wrzucać nas Polakow do jednego worka jako antysemitow na forach publicznych mediow zachodniego świata, skoro chce się nas obarczać odpowiedzialnością za skutki wojny nie przez nas wywołanej, żadając odszkodowań za straty materialne wynikłe z jej następstw, bez względu na fakt pozostawienia nas w sferze wpływow radzieckich przez sojusznikow nie dziwię się, że niektorzy zagubieni w tym całym moralnym bałaganie idą najprostszą drogą nienawiści. To dotyczy nie tylko owego kierowcy kolejki w Chochołowskiej ale rownież wielu jego antagonistow. Bezmyślnej tolerancji zdecydowane - nie!
W gruncie rzeczy kolega ma w dużej mierze rację , jednak pamiętajmy o tym , że każdy ma prawo publicznie nazwać zło złem i nie jest to przejaw jakiejś ,,szaleńczej tolerancji'' ale zwykły fakt. Tak więc , jeżeli ktoś obnosi się publicznie ze swoim rasizmem i antysemityzmem mamy prawo publicznie ten temat podnieść i skrytykować delikwenta. Problem sprowadza się tylko do tego jak to zrobimy. Czy będzie to język agresji i nienawiści czy konstruktywna krytyka. W państwie demokratycznym ludzie mogą wyznawać różne ideologie i religie , chodzi tylko o to , aby ,,pięknie się różnić''. Dlatego Ci , którzy nawoływaliby na przyklad do ,,siłowej argumentacji'' wobec tego neofaszysty w gruncie rzeczy popadliby w podobne koleiny mentalne. Jeżeli chcemy zwalczać faszyzm metodą represji , odwetu , agresji i przemocy popadamy , moim zdaniem , w taki specyficzy syndrom , który nazwałbym antyfaszyzmem z nazistowską twarzą. Przemoc , siła , segregacja to ich filozofia życiowa i niech tak pozostanie.