Forum portalu turystyka-gorska.pl

z Leżajska.

Taternicy utknęli w skale
Słowaccy ratownicy uratowali dwóch Polaków, którzy nie mogli poradzić sobie z przejściem skalnej ściany w Dolinie Białej Wody w Tatrach.

Polscy taternicy pokonywali skalną ścianę Młynarczyka w grani Młynarza. W skale spędzili całą noc z wtorku na środę. Rano zadzwonili po pomoc do ratowników Horskiej Służby.

Śmigłowiec wysadził dwóch słowackich ratowników na szczycie Młynarczyka. Przy pomocy lin zeszli oni do polskich taterników. Nasi rodacy nie odnieśli żadnych obrażeń, ale bez pomocy ratowników nie byli w stanie dokończyć wspinaczki.

Akcja ratunkowa trwała osiem godzin.

20.08.2008

Pri zostupe východnou 300 m vysokou, ťažkou , ale veľmi atraktívnou stenou sa dvojici poľských horolezcov zaseklo v tretej tretine steny horolezecké lano a preto v zostupe nemohli pokračovať. Svoju situáciu oznámili na oblastné stredisko HZS do Starého Smokovca. Horolezecká dvojica bola vybavená na bivakovanie v stene , preto nežiadala o vyprostenie zo steny. V ranných hodinách sa horolezcom nepodarilo zaseknuté lano uvoľniť , tak požiadali HZS o pomoc. Do záchrannej akcie bol nasadený vrtuľník LZZS z Popradu, ktorý vysadil dvojicu záchranárov HZS na vrchole Mlynárika. Horskí záchranári pomocou lán zlanili k dvojici poľských horolezcov. Pre komplikovanosť terénu sa rozhodli pre spoločné zlanenie pod stenu. Dvojica horolezcov neutrpela žiadne poranenia, ale bez pomoci by neboli schopní samostatného postupu v tomto exponovanom teréne. Záchranná akcia sa zahájila o 5:25 hod. a zlanenie stenou bolo ukončené o 13:30hod.

Tatry bardziej bezpieczne

Toprowcy codziennie ratują w Tatrach rannych turystów. Mimo wielkiego tłoku w górach, w czasie kończących się wakacji, na razie nie doszło do najbardziej tragicznych wypadków.



Lato powoli kończy się. Ratownicy TOPR w samym sierpniu odnotowali kilkadziesiąt interwencji. Najczęściej były to złamania i zwichnięcia rąk oraz nóg, a także zasłabnięcia. W środę na przykład ratownicy pomagali turyście, który złamał nogę nad Czarnym pod Rysami. Śmigłowiec przetransportował go do zakopiańskiego szpitala.

Na szczęście - jak na razie - nie odnotowano żadnego śmiertelnego wypadku. Te najtragiczniejsze wypadki zdarzyły się jednak po słowackiej stronie gór. Niestety w Tatrach Bielskich zginął też Polak.

Według meteorologów w ciągu najbliższych dni zachmurzenie w górach będzie umiarkowane. Od czasu do czasu poświeci słońce.

Tragiczny wypadek w Tatrach

Kolejny śmiertleny wypadek w Tatrach Słowackich.



W środę koło północy rodzina 65-letniego Słowaka zadzwoniła do ratowników Horskiej Zachrannej Służby. Słowak mieszkał w schronisku nad Zielonym Stawem i wyruszył na krótką wycieczkę po okolicy. Do północy nie wrócił.

Ratownicy rozpoczęli poszukiwania. Następnego dnia jego ciało odnaleziono w okolicach skalnego progu Doliny Dzikiej. Niestety mężczyzna już nie żył. To trzeci śmiertleny wypadek w Słowackich Tatrach w ostatnich dniach.

Taternik ranny na Kieżmarskim
Ratownicy Słowackiej Horskiej Służby uratowali taternika, który zranił sobie nogę w ścianie Kieżmarskiego Szczytu.

Po rannego Czecha poleciał śmigłowiec. Z powodu niesprzyjających podmuchów wiatru maszyna nie mogła podlecieć blisko ściany i ratownicy nie zdołali zabrać rannego wprost ze ściany.

Śmigłowiec wysadził więc ratowników na pobliskim Huncowskim Szczycie, skąd dotarli oni po rannego i opatrzyli. Taternik trafił do spzitala w Popradzie.

W poniedziałek w Tatrach mamy kolejny dzień pięknej pogody. Na razie meteorolodzy nie zapowiadają większych zmian.

Schodziliśmy w sobotę z Zawratu do DPSP (ok. 14-15) to śmigłowiec leciał nad Orlą Percią w kierunku Rysów.

Jeszcze nas wystraszył

Po godz. 17-tej do TOPR dotarła informacja, że w rejonie Wołoszynów ( Turni nad Dziadem) zasłabł jeden z trójki turystów, którzy , mimo, że nie ma tam szlaku wybrali się na wędrówkę w tamten rejon. Z pokładu śmigłowca wypatrzono turystów, których po kolei windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca. Zostali oni przewiezieni do Zakopanego. Humor po pozytywnie zakończonej wycieczce popsuła turystom Straż Parku wlepiając im mandaty za chodzenie poza szlakiem i na dodatek po ścisłym rezerwacie.

Groźne Tatry
Mimo fatalnych warunków w Tatrach na szlaki wyruszyli turyści. Ratownicy TOPR od kilku godzin prowadzą dwie akcje ratunkowe.

W Tatrach panują bardzo złe warunki atmosferyczne. Nie ma praktycznie widoczności. Powyżej 1300 metrów n. p. m. zalega kilkunastocentymetrowa warstwa śniegu.
- Kończą się właśnie dwie akcje ratunkowe - mówił o godz. 17.30 Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR.
- Na Grzesiu w Dol. Chochołowskiej ratownicy sprowadzają czeskiego turystę, który zasłabł na szlaku.
Trwa także akcja na Świnicy. Na tym trudnym, wysokogórskim szlaku utknęła dwójka turystów. Są oni teraz sprowadzani przez ratowników na dół. Znajdują się już w okolicach Przełęczy Liliowe. Ze względu na fatalne warunki atmosferyczne w obu akcjach nie może brać udział śmigłowiec "Sokół".

Grześ jest demoniczny. W końcu krzyż na nim postawili w celu odpędzenia demonów.

Ratownicy TOPR pomagają turyście, który w rejonie Koziej Przełęczy na Orlej Perci osunął się na śniegu - informuje na swoich stronach "Tygodnik Podhalański".
W Tatrach cały czas panują typowo zimowe warunki. Na Kasprowym Wierchu leży prawie pół metra śniegu. Obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Ratownicy odradzają wychodzenia na wysokogórskie wycieczki - czytamy na stronach "Tygodnika Podhalańskiego".

Mimo to turyści wyruszają na wysoko położone szlaki. Dziś po godz. 16 do ratowników TOPR dotarła informacja, że w okolicach Koziej Przełęczy (2137 metrów n. p.m.) na śniegu obsunął się turysta i utknął w trudnym miejscu. Na miejsce z pomocą śmigłowca wyruszyli ratownicy TOPR. Turysta spadł w stronę Dolinki Pustej nad Dol. Pięciu Stawów.

RMF podało, że TOPR znalazł jakiegoś Słowaka pod Zawratem od północy. Martwego, niestety.

To chyba 1 ofiara tego roku w naszych Tatrach?