spit napisał(a):
ja bym wogole zdarł ten asfalt Wink
tak własciwie nie znam historii tej trasy(szlaku)wiec tak sie nieraz zastnawiam na cholere ten asfalt tam kładli.takie miejsce i asfalt.nigdy mi sie to nie podobało ale pewnie nie tylko mi.
Mój prapraprapradziadek Markiz de [....] to pośród swoich rozlicznych zajęć takich jak np. dręczenie chłopów rabował również na drodze, raubritter z niego był. Ja podtrzymując tradycję rodzinną przez całe prawie zawodowe życie zajmowałem się budową i utrzymaniem dróg więc mam na ten temat trochę pojęcia. Zatem posłuchajcie.
Po pierwsze nie bądźcie naiwni i przestańcie marzyć o rozebraniu drogi. Za duży byznes dla sporej ilości ludzi w Zakopanem. Prędzej benzyna będzie kosztowała 50 groszy za litr w wyniku odkrycia pod Warszawą złóż ropy wielkości saudyjskich niż ta droga zostanie rozebrana. Nie ma takiego odważnego w Polsce.
A zatem skoro musi być to niech będzie w możliwie najwyższym standardzie technicznym - nie będzie wtedy piłowania na niskich obrotach i przekładniach i spalin będzie mniej. Nie będzie też ryku silników. Same plusy.
Owszem, przed wojną była tu tzw. droga bita czyli tłuczniówka. Ale wtedy samochodów było tyle co kot napłakał i jeżdziły głównie pojazdy o mocy 1 KM ale jeden żywy koń. Przy tym ruchu co jest każda tłuczniówka się rozleci w trzy miesiące - szkoda pieniędzy. No i jeszcze jedno - technologia wykonania takiej drogi to jest w dużym stopniu rękodzieło i tego już nikt w Polsce nie umie zrobić. To tak jak facetom z fabryki butów kazać uszyć ręcznie buty na skórzanej podeszwie. Za Chiny nie potrafią.
Na innym forum jeden facet łka, że bitum z drogi przenika do parku narodowego i proponuje wybrukować. Ale czym? Polbrukiem? Toż to będzie przez kilka miesięcy lodowisko. Zapytajcie chirurga na czym ludzie łamią kończyny w zimie i na jesieni - na chodnikach z polbruku! To powinno być zakazane ale co z tego skoro się to kładzie migiem i przez robotników po dwudniowym szkoleniu.
No to może bruk. Mniejsza o cenę, tylko kto to ma ułożyć, pomijając to, że to prygotowanie nowej podbudowy. Prawdziwych brukarzy-kamieniarzy w Polsce już nie ma, nikt tego nie potrfi. W moim mieście na tzw. starówce (zbudowanej po 1945) postanowiono w ramach staromiejskiego kolorytu wyłożyć kilka uliczek brukiem. Obraz nędzy i rozpaczy, przedwojenny brukarz gdyby to zobaczył to by zszedł na natychmiastowy zawał z obrzydzenia. Absurd!
Co można by ew. zrobić? Zlikwidowć parking na Palenicy i przenieść go na Łysą. Dla busów to bez znaczenia a prywatnych wozów by ubyło ze 80% i takiej samej ilości spalin przy okazji. No i te spaliny byłyby ciut dalej od Morskiego Oka - drobiazg a cieszy.
Tylko... jak mi się zdaje to dudki z Palenicy ciągnie TPN a poza tym wszyscy w Zakopanem to krewni i nikt nikomu krzywdy zrobić nie pozwoli.