... czyli niejako dopełnienie mojej poprzedniej
pseudo-relacyjki.
Trasa wyglądała tak: Z Wilczej Poręby do schr. "Nad Łomniczką", dalej przez Kocioł Łomniczki na Równię pod Śnieżką, stąd podejście na Śnieżkę czerwonym szlakiem, zejście niebieskim - Drogą Jubileuszową, tudzież górnym fragmentem ulicy "Na Śnieżkę" prowadzącej z Karpacza, dalej czerwonm nad kotłami Małego i Wielkiego Stawu, później z Polany podejście niebieskim nad Samotnię, dalej do Strzechy Akademickiej, stąd żółtym do Białego Jaru i Czarnym rura w dół też do Białego Jaru w Karpaczu
Przewyższenie - 1 km, długość - chyba coś koło 20 - 25 km.
Na Śnieżkę wybrałem wariant przez kocioł Łomniczki, gdyż w mojej opinii jest on najciekawszy i najbardziej górski, że tak powiem.
Pogoda była b. dobra, aż za dobra - efektem czego mam spalony ryj i ręce. Brrr, już nigdy więcej bez kremu z filterm na szlak. Pełno muszek i much maści wszelakiej. Praktycznie bezchmurnie i bezwietrznie.
Czas na fotki.
Na początek może 2 nowe pieczątki:
W drodze do:
Start z Wilczej Poręby zółtym szlakiem do schroniska "Nad Łomniczką", po drodze fajna polanka:
Widoczki z przed schroniska na wznoszący się stąd równo 600 m szczyt Śnieżki i na schronisko:
Czerwonym szlakiem dnem Kotła Łomniczki, widok na Wodospad Łomniczki:
Na Równi pod Śnieżką; widok na szczyt Studniční hora, na schronisko "Śląski dom"; podejście na Śnieżkę, widok na leżącą 600 m pod stopami Niebieską Dolinę (Modry důl), kocioł Úpská Jáma etc.
Na Śnieżce; widok na Czarny Grzbiet, schronisko "Na Śnieżce" i takie tam:
Złazimy; widok na skałę Słonecznik i wyłaniający się Wielki Staw, w dół na schronisko "Nad Łomniczką"; fauna i flora:
W drodze nad Stawy; schronisko "Samotnia" i "Strzecha Akademicka", Mały i Wielki staw z drogi nad krawędzią Kotła Małego i Wielkiego Stawu, Pielgrzymy, Zalew Sosnówka, itd.
Zielonym szlakiem na Polanę, dalej niebieskim nad Samotnię; nad Małym Stawem, Samotnia
Strzecha Akademicka, Biały Jar - miejsce największej tragedii w polskich górach; jakaś kaskada nad Dzikim Wodospadem, Dziki Wodospad:
A stąd zaczynaliśmy:
Panoramki zrobione dzięki uprzejmości kolegi, który użyczył swojego statywu (i wiedzy

), sklejone autostitch'em.
Samotnia:
Z pod szczytu Śnieżki:
Z krawędzi kotła Wielkiego Stawu:
Chyba jednak bardziej wolę rejon Karpacza, który też Wam polecam. Jak poprzednio, mam nadzieję, że ta relacja zachęci kogoś to odwiedzenia tych sympatycznych pagórków.
Na koniec chciałbym jeszcze raz bardzo podziękować mojemu team'owi za ten super wypadzik.
