hej
przez 9 lat nie jezdzilem w gory, wczesniej 2 razy do roku- zima i latem z fajna grupa ludzi przeszlismy sporo szlakow od Sudetow po Tatry, nie raz spalo sie byle gdzie w lesie albo pod skalami i zdarlo kilka par butow. No ale czas mija, paczka sie rozjechala po swiecie, kazdy ma zone, dzieci i brak czasu na wyprawy, mieszka w betonowej dzungli wielkiego miasta a jezeli juz jedzie to na wczasy do Hiszpanii, w lutym tego roku powrocilem do Zakopanego- fantastycznie, jedno z najlepszych miejsc mojego zycia, zrobilem pare wypadow- na Sarnia skale od Strazyskiej - dolina Bialego, Moko-w jedna strone bryczka
powrot z buta, na Gosienicowa przez Skupniow Uplaz, proba skoku na Swinice-nieudana ze wzgledu na warunki pogodowe, Kasprowy-powrot kolejka, Gubalowka, pijalnie piwa na Krupowkach, teatr Witkacego, bylem tam tylko 4 dni. W kwietniu przyszlego roku jade znowu, tym razem mam ambitniejse plany i lepiej sie przygotuje, moje pytanie czy ktos wie jak to z noclegiem w Murowancu, wiem ze maja pokoje 2-jki, jade z zona i chcemy tam przenocowac, czy trzeba miec spiwory czy tez maja oni wszystko na miejscu i mozna to pozyczyc, a jak wasze powroty w gory po latach
Pozdrawiam wszystkich chorych na gory