Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 8:33 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 2:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Grań Wideł - ta legendarna droga chodziła mi po głowie już od ponad roku, kiedy to pierwszy raz się do niej przymierzyliśmy.
Wówczas brakło trochę sił, woli walki i czasu, żeby ją przejść.
Ze spuszczonymi głowami wróciliśmy do domu wchodząc tylko II drogą na Kieżmarski.

Jednak jak mówi staropolskie przysłowie: "Co się odwlecze, to nie uciecze".
Trzeba było wrócić i spróbować jeszcze raz. Najrozsądniej chyba na taką grań uderzać w zespole dwójkowym. W więcej osób szłoby się na pewno wolniej i mniej wygodnie, a czas mocno się liczy.
Jedziemy więc tylko we dwójkę z Lukaszem_.

Wyjazd około 18 z Krakowa. Na parkingu u wylotu Doliny Białej Wody Kieżmarskiej jesteśmy więc dopiero koło 21.
Łukasz nadaje od razu szybkie tempo. Dla mnie nieco za szybkie, ale jakoś daję rady.
Do Zielonego Plesa docieramy po 1:45 h.

Na jadalni już pustki. W kuchni jeszcze coś tam sprzątają. Podchodzimy więc do okienka:
- Chcemy "ubytovanie"
- Macie rezerwację?
- Nie.
- Ale nie mamy nic wolnego.
- My chcemy na podłodze na jakimś materacu - i dajemy na ladę po 5 Euro.
- Nie da rady. Nic już nie ma wolnego :(
- OK. To my tutaj na jadalni na jakiejś ławeczce się prześpimy.

Pani widząc nasze nalegania lituje się i po chwili mówi:
- Poczekajcie. Coś się może znajdzie. A śpiwory chociaż macie?
- Nie. Ale damy radę.
Pani rozkłada bezradnie ręce i mówi, żebyśmy za nią poszli.
Nocleg dostajemy w całkiem komfortowych warunkach. Poziom niżej od jadalni. Materace wygodne. Znajduję nawet jakiś niewielki koc, żeby przykryć nogi. Resztę nakrywam kurtką przeciwdeszczową.
Obrazek

Niestety w nocy jest chyba z 10 stopni.
Prawie nie da się spać. Cały czas się kręcimy z boku na bok, żeby było cieplej.
Co jakiś czas patrzę na zegarek. Chciałbym, żeby ta zimna noc się wreszcie skończyła i można się było trochę rozruszać.
Nad ranem zakładam kurtkę i zaciągam mocno kaptur.
Zasypiam....
Ledwo zmrużyłem oczy, ze snu wyrywa mnie głos Łukasza:
"Już 4:30. Wstajesz?"

Tak samo jak wcześniej nie chciało mi się spać w tym cholernym zimnie, tak teraz nie chce mi się wstawać. No, ale niestety trzeba.
Wpisujemy się do książki wyjść i koło 5 wychodzimy ze schroniska.
Zimno. Wieje mroźny wiatr, ale jak się ruszamy to zawsze jakoś lepiej niż leżąc.

Horyzont na wschodzie powoli zaczyna się rozjaśniać. Widać światło czołówek pierwszych osób podchodzących pod Jastrzębią.

My idziemy na próg Doliny Dzikiej i dalej w stronę Miedzianej Kotliny.
Łukasz znowu nadaje tempo. Ja trochę zostaję w tyle. Cholera, chyba te co tygodniowe wyjazdy w Tatry mnie już nieco zmęczyły. Z drugiej strony wiem, że dzisiaj trzeba się spieszyć, bo droga długa, więc zmuszam się do wysiłku.
Obrazek


Pogoda zapowiada się piękna. Podziwiamy pięknie oświetlane pierwszymi promieniami słońca okoliczne szczyty: Durny, Baranie Rogi, Czarny, Jastrzębią Turnię.
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Powoli dochodzimy pod niewielki próg znajdujący się pod Troistą Płaśnią. W pewnym momencie słychać trzask kamieni. Nagle z nad progu wylatuje w powietrze z dużym świstem kamień o średnicy ok. 20 cm. Uderza w miejsce w którym staliśmy 2 minuty wcześniej.
Za chwilę jeszcze jeden - mniejszy.
Pospiesznie zakładamy kaski i zadzieramy głowy w górę, żeby zobaczyć kto nas bombarduje.
Nikogo jednak nie widać. Czym prędzej podchodzimy pod próg, żeby przejść zagrożony odcinek.

Jedynkowy próg nie sprawia żadnych problemów, szybko więc kierujemy się zakosem w stronę żlebu po lewej stronie.
Dalej idziemy grzędą po jego prawej stronie, po czym wchodzimy w rynnę jeszcze bardziej na prawo.
Teren początkowo łatwy zaczyna się co raz bardziej nastramiać. Jest krucho. Momentami brakuje chwytów. Jedynka to już dawno nie jest. Lufa pod nogami co raz większa, a liny brak. Robi się nieprzyjemnie. Wmawiam sobie, że to nic trudnego. Więcej jak II-III to tu raczej nie ma. Obrywam niechcący spory chwyt spadający z łoskotem w dół. Krzyczę tylko "Kamień" bo po piargach podchodzą już kolejne osoby i brnę dalej w to gówno z nadzieją na łatwiejszy teren.
Wbrew temu co mówią, nadzieja nie okazała się matką głupich i wkrótce docieram do Miedzianej Ławki.

Jak się okazało z lektury WHP, był to wariant II. Można było go obejść I terenem po lewej. Łukasz jednak lubi wyszukiwać trudności ;)

Na wszelki wypadek gdybyśmy się mieli jeszcze gdzieś zapchać ubieramy uprzęże.
Wkrótce znajdujemy naszych bombardierów. Kozica z małym beztrosko hasa sobie po ławce strącając kolejne kamienie.

Wchodzimy w Wyżnią Miedzianą Ławkę:
Obrazek

Krucho, ale teren dosyć łatwy. Kilkadziesiąt metrów prawie poziomo, po czym zakosem odbijamy w lewo do góry wychodząc ponad ściankę znajdującą się u wylotu żlebu spadającego z Kieżmarskiej Przełęczy. Żlebem cały czas do góry na przełęcz. Teren jedynkowy, ale mocno kruchy i przez to momentami dosyć nieprzyjemny.
Po 8 jesteśmy na przełęczy.
Wieje bardzo mocny i zimny wiatr. Trzęsiemy się z zimna.

Mniej więcej o 9 zaczyna się już właściwa zabawa:
Obrazek
Obrazek

Najpierw dosyć eksponowaną ale stosunkowo prostą granią podchodzimy pod stromą ściankę. Tu znajduje się jedno z dwóch najtrudniejszych miejsc na drodze.
Prowadzi Łukasz bo jest zdecydowanie lepszy technicznie ode mnie. Idzie mu całkiem sprawnie i po kilku minutach jest już na górze. Mówi, że nie było tak źle.
Za chwilę próbuję więc i ja.
Duży wykrok i staję czubkiem lewej nogi w dolnej części rysy. Teraz szybkie przeniesienie ciężaru ciała na tą nogę i z odciągiem odchylenie na lewo od rysy.
Teraz trzeba wyciągnąć frienda.
Stoję na lewej nodze odchylony na zewnątrz od rysy. Trzymając się tylko lewą ręką na odciąg jestem wysunięty na zewnątrz nie widzę więc środka rysy.
Prawą ręką po omacku próbuję sięgnąć frienda. Cholera, jest wepchnięty zbyt głęboko, żebym go dostał.
Nie mogę zmieścić palców, żeby go chwycić i odblokować. Próbuję małym i serdecznym. Też nie da rady.
Lewa noga już trzęsie się pod obciążeniem. W ręce którą się trzymam powoli zaczyna brakować sił. Mam jebadełko z końcówką do wyciagania friendów, jednak obawiam się, że polecę zanim po nie sięgnę i zdołam nim coś wygrzebać. Próbuje jeszcze małym palcem z jednej strony. Troszkę się ruszył. Próbuje z drugiej. Nieco więcej.
Powoli zaczyna wyłazić. W końcu jest. Wygrzebałem. Szybko wpinam go do szpejarki. Na ułamek sekundy zatrzymuję wzrok na pozdzieranych i pokrwawionych kostkach i szybko idę dalej na odciąg do góry. Po chwili jestem już nad rysą i wchodzę na wygodną platformę. Udało się. Nie było to takie trudne jak się wydawało z dołu, ale walka z friendem trwała dobre 5 minut i trochę mnie zmęczyła. Lewa noga i ręka jeszcze się trzęsą z wysiłku. Dobrze, że adrenalina tak skutecznie uśmierza ból.

Idziemy dalej. Teraz już łatwiej na wierzchołek Wschodniego Szczytu Wideł.
Dalej ja prowadzę. Po drugiej stronie szukam przez chwilę pętli do zjazdu gdzieś poniżej wierzchołka. Nic tu nie ma.
WHP pisze, że jest to "IV nie wymagające zjazdu na linie". ;)
Zrezygnowany odwracam się więc w drugą stronę, żeby założyć jakieś stanowisko.
Kiedy pochylam się żeby w szczelinie założyć frienda, tuż pod ręką na dużym głazie ukazują mi się dwa ringi zjazdowe. Błyszczą się jak psu jajca. Nie wiem jak mogłem ich przed chwilą nie zauważyć.

Po chwili już zrzucamy linę i przygotowujemy się do zjazdu.

Obrazek

Linia zjazdu biegnie nieco na północ od samej grani.
Mocny podmuch wiatru zwiał nam jednak koniec liny na druga stronę. Wyciągam ją do góry. Jak zwykle w takich sytuacjach okazuje się, że lina się zaklinowała.
Zjeżdżam więc odchylając się mocno w prawo w stronę grani. Wahadło może być tutaj duże. Trzymając się skał schodzę co raz bardziej na prawo. Udaje się oswobodzić linę. Teraz trzeba jeszcze wrócić w linię zjazdu.

Nie jest to takie proste, bo na tej wysokości zjazd jest wolny w powietrzu. Dochodzę więc do krawędzi półeczki. Do linii zjazdu mam jeszcze ze dwa metry. Cóż zrobić? Trzeba do zjazdu po prostu wskoczyć.
Napinam linę na przyrządzie ile się da. Powoli ją obciążam i zeskakuję z półeczki. Wahnięcie w lewo, wahnięcie w prawo. Lina nieprzyjemnie przeskakuje po krawędzi powyżej kołysząc mnie na boki. Wiszę w powietrzu i szybko opuszczam się w dół, żeby po chwili wylądować na szerokiej półce poniżej. Udało się.
Dalej już bez problemów dojeżdżam do przełęczy.
Odpoczywam podziwiając widoki
Obrazek

i czekając na zjeżdżającego Łukasza:
Obrazek

Przed nami grań prowadząca na Wielki Szczyt Wideł:
Obrazek

Początkowo omijamy iglicę w kształcie pióra i rozpadlinę i kawałek dalej trafiamy z powrotem na grań. Znowu prowadzi Łukasz. Dochodzi do drugiego z najtrudniejszych miejsc i zastanawia się jak go przejść.

Niestety ścianka na wprost to przynajmniej VI. Według opisu trzeba ją pokonać przy pomocy wbitego po prawej stronie haka. Trzymając się go prawą ręką należy wykonać bardzo duży wykrok lewą nogą na ukośną listwę po lewej stronie i lewą ręką znaleźć "wyborny ukryty chwyt" po czym przejść w lewo na tą listwę.
Widząc jak Łukasz walczy i próbuje na różne sposoby przejść ten odcinek zastanawiam się jak ja sobie z tym poradzę :?

W końcu jakoś mu się udaje go przejść. Wychodzi więc w górę i zakłada stanowisko powyżej.
Teraz moja kolej. Łapię haka prawą ręką. Cholera, wystaje go może ze 3-4 centymetry. Nie jest to więc zbyt wygodny chwyt. Lewą noga nie mogę sięgnąć do listwy. Przydałoby się wyjść wyżej. Pod hakiem jest wyraźna półeczka, jednak ściana jest odpychająca i nie łatwo na nią wejść.
Zakładam na haka krótką pętlę, żeby mieć wygodniejszy chwyt.
Teraz już nieco lepiej. Podciągam się na pętli. Staję na półeczce. Robię szybki wykrok w lewo i szukam "ukrytego wybornego chwytu".
Nic takiego nie znalazłem. Są tam dosyć niewygodne i niegłębokie pionowe listewki skalne. Ciężko się ich złapać i utrzymać ciężar całego ciała.

Nie wiem w jaki sposób, ale w końcu się udaje wylądować na półeczce po lewej.
Nie jest ona wcale wygodna i nie widzę chwytów nad nią.
Chcę jeszcze odzyskać pętlę z haka. Lewą ręką trzymam się jakichś małych chwytów wychylając się po pętlę. Łapię ją w zęby i próbuję od razu wydostać się nad półeczkę, bo od trzymania się boli mnie już trochę ręka.
Po chwili walki udaje się i wychodzę ponad ściankę.
To był zdecydowanie najtrudniejszy odcinek całej grani.
Nawet wcześniejsze miejsce V nie było tak męczące jak to.

W drugą stronę ten odcinek pokonuje się zjazdem z takiego dosyć oryginalnego ringa:
Obrazek
Ma on chyba z 20 cm średnicy i widać go nawet ze Wschodniego Szczytu Wideł.

Do wierzchołka dochodzimy łatwiejszym już terenem bez żadnych problemów.
Obrazek

Chwilka odpoczynku, lektura WHPa i zaczynamy zejście przez 4 turniczki do przełęczy w Widłach.
Obrazek

Obrazek

Tu trochę myli nas opis. Okazuje się, że lewa strona jest prawą, a nie lewą :D
Droga wygląda bardzo trudno i niedostępnie. Jednak widzimy trójkę Słowaków, którzy nią wchodzą, więc upewniamy się, że to tamtędy mamy iść.
Z bliska okazuje się faktycznie bardzo łatwo.
Po chwili dochodzimy do drugiej turniczki, z której trzeba zjechać.
Zjazd niestety znowu nie obył się bez przygód. Pionowa, jak się wydawało dosyć logiczna linia zjazdu, prowadziła nieco w bok od grani do żlebu spadającego z przełączki między pierwszą i drugą turniczką. Jak się po chwili okazało, wyjście ze żlebu na przełączkę było przewieszone i raczej niedostępne.
Musiałem więc przetrawersować w stronę przełęczy, założyć stanowisko, wypiąć się z liny, przerzucić ją wspólnie z Łukaszem przez duży głaz w środku zjazdu i dalej przejść w kierunku przełęczy.
Zajęło to niemało czasu, ale się udało.

Obrazek
Po zjeździe Łukasza obchodzimy pierwszą turniczkę i terenem I-II na bardzo oszczędnej lotnej schodzimy na Przełęcz w Widłach:
Obrazek

Droga na Zachodni Szczyt Wideł przebiega już teraz bardzo sprawnie. Idziemy na lotnej z minimalna ilością przelotów. Najtrudniejszy moment tego odcinka to dość trudny kominek pokonywany zapieraczką.
Reszta to łatwa grań, chociaż czasami z niemałą ekspozycją:
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Z Niżniej Miedzianej Przełączki wychodzimy na łatwy Miedziany Mur, z którego poprzez Wyżnią Miedzianą Przełączkę i śmietnisko pod Łomnicą dostajemy się na jej wierzchołek.
Obrazek

Przejście grani zajęło nam około 8 godzin. Według WHP powinno 5,5h. Nie jest więc w sumie tak źle, ale jesteśmy mocno zmęczeni.
Obrazek

Potem nastąpiło jeszcze długie i męczące zejście do Tatranskiej Lomnicy, skąd na nogach musieliśmy zapieprzać kilka kilometrów na parking u wylotu Doliny Białej Wody Kieżmarskiej.
Dotarliśmy tam około 22, czyli po niemal 17 godzinach akcji.

Była to chyba najpiękniejsza droga jaką zrobiłem do tej pory w Tatrach.

Łukaszowi dziękuję za partnerstwo na grani (zwłaszcza za poprowadzenie kluczowych trudności) , a kilerowi tradycyjnie za pożyczenie frienda, 2 ekspresów i liny :D

Zdjęcia w większości są zrobione przez Łukasza.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 2:49 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 5:32 pm
Posty: 109
Lokalizacja: Nowy Targ
No Panowie niezgorsza wyrypa :) Gratulacje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 2:50 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N paź 23, 2005 9:18 pm
Posty: 2111
Bardzo fajna i ambitna akcja :) 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 3:04 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Pięknie. Szczere gratulacje.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 3:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Rohu napisał(a):
...a kilerowi tradycyjnie za pożyczenie frienda, 2 ekspresów i liny...

Patrz kurna, a obiecywał, że nie będzie... :nono:

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 3:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
PKP

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 3:12 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 27, 2011 9:42 pm
Posty: 243
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Gratulacje. Wspaniała akcja :bowdown:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 3:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
no ładnie :wink: po relacji czuć, że była walka ;)
widły też popularne w tym sezonie. Graty za piękną drogę :)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 3:40 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
zephyr napisał(a):
widły też popularne w tym sezonie.


No nie wiem :D W szczytowym zeszycie byliśmy czwartym zespołem w tym roku.
Dla kluczowego miejsca to trzeba mieć przynajmniej z 180cm wzrostu żeby komfortowo dosięgnąć jakiegoś chwytu i zrobić dobry rozkrok.

Obrazek

Obrazek

Zachodni Szczyt Wideł gdzieś z Miedzianego Muru
Obrazek

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 3:44 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
szczere gratulacje -kawał dobrej roboty 8)

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 3:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Lukasz_ napisał(a):
Zachodni Szczyt Wideł gdzieś z Miedzianego Muru
Obrazek

Pewnie tylko ja mam takie jakies skojarzenia... :roll:

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 4:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
grubyilysy napisał(a):
Pewnie tylko ja mam takie jakies skojarzenia...

Niby Barracuda :?:
:idea:
:wink:
:twisted:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 4:03 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2009 5:05 pm
Posty: 929
Lokalizacja: Katowice
Gratulacje!

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 4:10 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
Super wyprawa

gratulacje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 4:17 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Graty Rohu!


Chu.j wbity w łukasza!



.

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Ostatnio edytowano Pn wrz 05, 2011 6:44 pm przez Explorer, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 4:30 pm 
Weteran

Dołączył(a): Cz maja 28, 2009 9:30 am
Posty: 111
Lokalizacja: Podhale
Dołączam się z gratulacjami , fajna sprawa :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 5:35 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 27, 2010 6:32 pm
Posty: 660
Lokalizacja: Kraków
nie będe oryginalny- gratulacje !
macie wielkie owłosione cojones- szacun i rispect.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 5:45 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Cz cze 15, 2006 1:04 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Czechowice
No tak się spełnia tatrzańskie marzenia. Rzeczywiście droga kondycyjnie mordęga widokowo wspinaczkowo i terenowo skomplikowana. Super foty opis szczegółowy a czas z WHP to już chyba norma że nasze pokolenie nie wyrabia się:)

Super akcja niewątpliwe 1 z najoryginalniejszych grani w Tatrach przyciąga uwagę ale przejście całości z dołu to wyzwanie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 5:49 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 04, 2009 5:33 pm
Posty: 1009
Lokalizacja: Bielsko-Biała
No Panowie , szacun , to co było do zgarnięcia a Tatrach jest Wasze :salut:

_________________
https://plus.google.com/105991526101585050980


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 5:53 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Piknie :D
grubyilysy napisał(a):
Pewnie tylko ja mam takie jakies skojarzenia... Rolling Eyes


he he he

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 5:57 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
phi takie drogi to ja na śniadanie robie :D

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 6:02 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
Pięknie :!:

Lukasz_ napisał(a):
Dla kluczowego miejsca to trzeba mieć przynajmniej z 180cm wzrostu

Dyskryminacja maluczkich :x Dobrze, że są jeszcze techniki hakowe ;)

A podążanie za opisem WHPa "pod włos" potrafi zaoferować liczne "niespodzianki" :roll:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 6:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Jak już wcześniej pisałem Graty i zazdraszczam!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 9:08 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt kwi 23, 2010 8:45 pm
Posty: 163
Lokalizacja: Warszawa
Gratuluję pięknej drogi i weny do opisywania tego :)

_________________
http://picasaweb.google.com/108295871235102674690
Ma rację, wszyscy mają rację. Ten alpinizm to naprawdę idiotyczny pomysł... zawsze mówiłem. Jan Długosz, "Twarz Szchary"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 9:29 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
O kurna! Ale zajebiście!
Gratki Panowie! Kawał pięknej drogi.


Rohu napisał(a):
Była to chyba najpiękniejsza droga jaką zrobiłem do tej pory w Tatrach

Ja mam tak po Koniu.

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 9:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Jacek napisał(a):
Ja mam tak po Koniu.

Start z Przełęczy Kieżmarskiej na Wschodni Szczyt Wideł wygląda podobno tak jak grań Żabiego Konia.
Na Koniu nie byłem więc trudno mi porównywać, ale patrząc na zdjęcia to jakieś podobieństwo jest.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 10:19 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 7:07 am
Posty: 708
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Szacun i Graty - jak mówiłem!!! Zajebista akcja !!!

_________________
http://kt-livetheadventure.blogspot.com/
http://picasaweb.google.com/KrzysiekTalik


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 10:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Piąte zdjęcie od dołu miażdży. Merytorycznie sobie daruję będąc w bardzo innej lidze.

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 10:40 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Lukasz_ napisał(a):
Dla kluczowego miejsca to trzeba mieć przynajmniej z 180cm wzrostu żeby komfortowo dosięgnąć jakiegoś chwytu i zrobić dobry rozkrok.

albo posturę szympansa, który wszędzie sięga :roll: bardzo przykro to słyszeć jak się ma 164.Pięknie tam jest.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2011 11:11 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Rohu, co tu dużo mowić - ogarnąłeś zajebisty temat. Grań, ktora dla mnie jest marzeniem nie do spełnienia, ale przyciąga wzrokiem jak ćmę do ognia. Żeby nie lizać Ci dupy pisząc, że przy okazji masz talent do pisania powiem - wal się na cycki.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot], Google Adsense [Bot] i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL