Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
2010 by KT http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10897 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | 'Krzysiek' [ Śr gru 29, 2010 8:55 pm ] |
Tytuł: | 2010 by KT |
Rok 2010 miał być kolejnym szczeblem w drabinie marzeń, kolejnym krokiem w rozwoju osobistym, a przede wszystkim miał przynieść możliwości zdobywania nowych doświadczeń. W miarę poukładane moje życie wtargnęły zmiany i przewartościowały mój świat. Rok ten to poszukiwanie nowych wyzwań, poszerzania horyzontu i permanentne zaspokojenie własnego ego. Poznałem czym jest strach w górach, pokora, partnerstwo. Podobnie jak u wielu ludzi wokół mnie, dążenie do wciąż nowych doświadczeń przynoszących coraz to większe dawki adrenaliny stało się uzależnieniem. Rok 2010 rozpocząłem mocnym akcentem na lodospadach na Małej Fatrze - http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9009 (24.1.2010 Grzesiek, Piotrek, KT). Pierwsze spotkanie z lodem w takich rozmiarach przyniosły wiele emocji i satysfakcji. Co prawda wspinaliśmy się jedynie „na wędkę”, a trudności nie przewyższały WI.3 to i tak było to dla mnie sporym wyzwaniem. Fascynacja wspinaniem w lodzie była na tyle duża, że już w ten dzień planowaliśmy zakup sprzętu do wspinania w lodzie, a także pojawiły się już pierwsze plany i marzenia z tym związane. ![]() Kolejnym naszym wypadem był treking na Sławkowski Szczyt - http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?p=422216 - 422216 (7.02.2010 Grzesiek, Tomek, KT). Szczyt może okazać się ciekawym celem wycieczki tylko i wyłącznie ze względu na roztaczający się z niego widok. Niestety nam pogoda nie dopisała. Nie zawiodło jednak towarzystwo! ![]() Potem góry dały mi szereg lekcji. Dwa wycofy spod Lodowego Szczytu zmusiły do refleksji - http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9198 (20/21.02.2010 i 7.03.2010, Grzesiek, Tomek, KT). Trafialiśmy na fatalne warunki śniegowe, a mimo tego uparcie i łapczywie patrzyliśmy w stronę Lodowego. Mimo wszystko myślę, że decyzje wycofów były słuszne. ![]() Po tych dwóch nieudanych próbach wejścia na Lodowy chciałem trochę odpocząć od totalnej wyrypy. (23.02.2010 i 24.02.2010, Asia, KT). Udało mi się to przez kilka dni spędzonych w Zakopanym. Spacerowaliśmy wtedy po dolinach m.in. Chochołowskiej i Kondratowej. Na nizinach przyszła wiosna. W perspektywie miałem zwiedzanie kilku jaskiń na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Jednakże, aby do tego doszło trza było poćwiczyć różne operacje sprzętowe związane z technikami jaskiniowymi. Polem do ćwiczeń był kamieniołom w Straconce. W dniach 19, 21 i 23 marca wraz ze znajomym Tomkiem ćwiczyliśmy zjazdy, przepinki, podchodzenie i poręczowanie. Pewnego dnia, wisząc na linie i wykonując jakąś operację zerknąłem w dal. Zauważyłem stado chadzających po lesie dzików. Szukały one pożywienia ryjąc w liściach i głośno chrumkając. Wołam do Tomka, który odpoczywał na dole: - „Tomasz, patrz – stado dzików”. - „A pier..lisz!!! Masz dziki, chyba w du.ie!!!” – odburknął pod nosem. - „Poważnie Ci mówię. Byłoby ciekawie gdyby tutaj podeszły i... „ – nie dokończywszy zdania zauważyłem, że nagle całe stado odwróciło swoją uwagę od leśnych smakołyków i ruszyły w naszą stronę. - „Tomek!!! Spier..laj, biegną tutaj”. Kompan złapał w mgnieniu oka przyrządy, wpiął je do liny i zaczął małpować w moją stronę. Dziki podeszły pod ścianę i zaczęły delektować się znalezionymi smakołykami. „Ciekawe jak długo tutaj będziemy wisieć?” – z uśmiechem i pewną dozą kpiny, ale nie ukrywam, że również z ulgą powiedziałem do kolegi. Wisieliśmy tak może z 30min. Po czym dziki stopniowo oddalały się od nas. W międzyczasie zaczęło robić się ciemno. Zanim zwinęliśmy cały sprzęt i liny zrobiło się bardzo ciemno. Do samochodu mieliśmy może jakieś 20min przez las. Droga prowadziła w kierunku w którym oddaliły się nasi włochaci znajomi. Z ciężkimi plecakami, kamieniami w rękach i duszą na ramieniu przeszliśmy ten odcinek oglądając się co chwilę za siebie. W kwietniu, kiedy to skały wyschły w wiosennym słońcu i zrobiło się cieplej postanowiliśmy wraz z Grześkiem trochę powspinać się w skałach (2.04.2010). Pierwszy raz byłem w Mirowie. Pomimo, iż znajduje się tu większość dróg powyżej VI, czyli poza moim zasięgiem, bardzo spodobał mi się ten rejon. Głównie wspinaliśmy się w Grupie Trzech Sióstr. Udało mi się zrobić kilka OS-ów w granicach od V do –VI. Wszelkie nabyte umiejętności związane z technikami jaskiniowymi trzeba było w końcu wykorzystać w praktyce. Podczas dwudniowego wyjazdu na Jurę postanowiliśmy z Tomkiem odwiedzić kilka jaskiń. Niestety znaleźliśmy tylko Jaskinię Racławicką (http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9499, 18.04.2010 Tomek Stryczek, KT). Muszę powiedzieć, że nie sądziłem, że penetracja dziury tak bardzo mi się spodoba. Jaskinia wywarła na mnie ogromne wrażenie. Różne formy nacieków, przejść i korytarzy przyniosły wiele emocji. Poznałem kolejny obszar aktywności, który mnie zafascynował. Jeszcze tego samego wieczora wylądowaliśmy w Dolinie Kobylańskiej, gdzie dojechała do nas druga część „grupy żywieckiej” na melanż. Kolejnego dnia udało mi się zrobić bardzo fajną V drogę: Rysę Długosza. ![]() Zatęskniło się jednak za Tatrami. Od kilku miesięcy znajomy prosił mnie, abym zabrał go w Tatry. Majowy weekend okazał się doskonały okresem na wiosenny spacer. Wraz z Adamem wchodzimy na taternicki wierzchołek Świnicy (1.05.2010, http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9572, Adam, KT). Stanowi to rozgrzewkę przed kolejnym wypadem w Tatry. Kolejny wyjazd w Tatry stanowi dla mnie pierwszy w tym roku przełom. Pokazuje nam, że pomimo naszego marnego doświadczenia możemy przejść jakąś ciekawą drogę w nieciekawych warunkach. Doskonale pamiętam emocje jakie towarzyszyły mi podczas przejścia grani Lodowego Szczytu (http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9669, Grzesiek, KT). Poznałem wtedy czym jest w górach strach i partnerstwo, a także poczułem na ile mnie stać. ![]() Pewnego rodzaju pauzą miał być wyjazd z Tomkiem na Jurę. Głównym celem było lightowy trening wspinania w stylu TR. Miał być ligt, a wyszło jak zwykle. Padły drogi od III+ do V+. (30.05.2010, http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9740, Tomek, KT). Jak już ktoś powiedział: „apetyt rośnie w trakcie jedzenia”. Po udanym przejściu Grani Lodowego Szczytu przyszła kolej na Gerlach drogą od Przełęczy Tetmajera . http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9768 (6.06.2010, Grzesiek, KT). Ładne podejście na przełęcz w twardym śniegu i lodzie oraz ciekawa akcja w skale na grani przyniosło wiele satysfakcji. Problemem okazało się zejście. Mokry i ciężki śnieg w żlebie oraz zjazdy wodospadami z Batyżowieckiej Próby dało się nam we znaki. ![]() ![]() Potem przyszedł czas, aby zasmakować Alp. Grossglockner od dawna był w naszej sferze marzeń http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=9877 (22.06.2010,Grzesiek, KT). Pomimo osiągnięcia tylko niższego wierzchołka, wyjazd uznaję za bardzo udany. Kilka dni w tym pięknym rejonie pozwolił na sprawdzenie naszych mocnych i złych stron. Niestety do pełnego sukcesu brakło nam trochę szczęścia i zimnej krwi. Będzie jeszcze czas wyrównać z nim rachunki. ![]() ![]() Po przyjeździe z Alp, Grań Kościelców okazała się wielkim rozczarowaniem. (4.07.2010, Tomek Ścieżka, KT). Niestety, ponowne jej przejście nie wyzwoliło w nas większych emocji. ![]() Kilka dni spędzonych na Jurze pozwoliły trochę oderwać się od gór. W Jerzmanowicach, a potem w Mirowie (1-4.08.2010, Grzesiek, Tomek, KT) wspinaliśmy się tradycyjnie i sportowo. Padło kilka ciekawych dróg do VI.1. ![]() ![]() Jedną z ciekawszych dróg jakie puściły w tym roku w Tatrach była wschodnia grań Żabiego Konia (http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... Fabi+konik, 8.08.2010, Grzesiek, KT). Kawał fajnej zabawy w litej skale. Wokół dużo powietrza. ![]() ![]() Doszedłem do wniosku, że turystycznie też trzeba coś połazić. Pierwszy raz zrobiłem odcinek Krzyżne – Granaty (23.08.2010, Ola, KT). Sporo ludzi wisiało na łańcuchach. Ogólnie bardzo miły trek w miłym towarzystwie. Końcem sierpnia rozpocząłem kurs. Niestety pogoda nie sprzyjała. Pierwsze dwie drogi zrobiliśmy w bardzo niskich temperatura i niesprzyjającej aurze – prószył śnieg). Po zrobieniu Środkowego Żebra na Granatach i Setki na Kościelcu totalnie dupnęło. Spadło 50cm śniegu. Tak właśnie skończyło się lato dla mnie w Tatrach. ![]() Po przyjeździe do domu pospacerowałem trochę po okolicy: Szyndzielnia, Klimczok, Skrzyczne (16 i 20.09.2010, Żaneta, KT) ![]() W październiku poznałem bardzo ciekawy rejon wspinaczkowy na Słowacji – Hradok (3.10.2010, Grzesiek, Tomek, Grzesiek-Dziar, KT). Niewątpliwie skała robi wrażenie. Wysokość dochodzi do 100m. Drogi wielowyciągowe. Wspinanie TRAD. Trudności zazwyczaj około VI, ale jest kilka IV i V. Niestety łatwiejsze drogi były mokre. ![]() Kolejne dwa wyjazdy były na Jurę do Doliny Kobylańskiej (6 i 8.10.2010). Padła kolejna droga, która była moim marzeniem Direttissima Żabiego Konia. Było rześko! I znowu zatęskniło się za Tatrami. 3010.2010 udało mi się w końcu umówić na wspólny wypad w Tatry z Pawłem (http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=10585). Coroczna akcja staje się już powoli tradycją. Oczywiście, jak to w Tatrach bywa pogoda pokrzyżowała nam plany. Ostatecznie wylądowaliśmy na Środkowym Żebrze na Granatach. W takich warunkach wcale nie było to banalnie. Początek drogi zasypany już śniegiem tał się we znaki – reszta do zwykły drytool z miejscowymi odcinkami w śniegu. Było naprawdę mrocznie. ![]() ![]() Rozochocony wspinaniem w takich warunkach, pomimo halnego wybraliśmy się na Wschodnią Grań Świnicy (14.11.2010, http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=10647, Grzesiek, Zbyszek, Tomek Dziar, KT). Głównym bohaterem tego dnia był wiatr. To on rozdawał karty. Za Gąsienicową Turnią zrobiło się naprawdę mrocznie. Chyba po raz pierwszy, stanąłem przed przeszkodą w Tatrach, którą nie wiedziałem jak przejść. Ostatecznie po godzinnej kombinacji rozgryzłem ją eksponowanym trawersem. Niestety, zbliżający zmierzch nie pozwolił na kontynuację wspinaczki. Zaliczyliśmy wycof. ![]() Po skompletowaniu szurającego sprzętu przyszedł czas na jego sprawdzenie. Konsekwencją tego było popełnienie dwóch beskidzkich tur (http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=10760). Leniwy spacer na Błatnią zamienił się w niezłą pogodową jatkę (1.12.2010, Ramzes, KT), a na Pilsku o mało nie urwało mi głowy wraz z przymarzniętą do twarzy kominiarką (19.12.2010, Tomek, Grzesiek (Dziar), KT). ![]() ![]() ![]() Podsumowując, rok 2010 zaliczam do udanych. Pozwolił mi on na spełnienie kilku marzeń i realizację paru konkretnych akcji. Niewątpliwie charakterystycznym elementem mojej działalności w górach w tym roku było dążenie ku wszechstronności. Nie ograniczanie się do jednego rodzaju aktywności przyniosło mi wiele satysfakcji, a także przesunęło wiele wewnętrznych oraz zewnętrznych barier. To, o czym w zeszłym roku mogłem tylko pomarzyć, w tym roku mogłem o to powalczyć. Każdy choć całkowicie nieudany wyjazd był osobistym sukcesem, gdyż wzbogacał mnie o nowe doświadczenia. Słowa: „JEST MROK – JEST RZEŚKO !!!” nabrały dla mnie nowego znaczenia. Bez wątpienia chciałbym w tym miejscu podziękować wszystkim moim towarzyszą górskich akcji, a w szczególności: - Grześkowi Cieślikowi – za partnerstwo liny, zaufanie i przejęcie prowadzenia podczas zejścia na końcowym odcinku ramienia Lodowego Szczytu, - Tomkowi Ścieszce – za wspólne wyjazdy w skały i wielokrotny melanż wspinaczkowy, - Tomkowi Stryczkowi – za akcję w Jaskini Racławickiej, - Grześkowi (Dziar) – za opowieści dziwnej treści i filozoficzne gawędy, - Pawłowi (Killerus) – za piękną akcję na Żebrze i luz podczas wspinania. Dzięki również wszystkim osobom na http://forum.turystyka-gorska.pl za liczne rozmowy, informacje, uwagi i możliwość dzielenia się z Wami większością moich sukcesów i porażek. Do zobaczenia w górach !!! KT |
Autor: | kefir [ Śr gru 29, 2010 9:09 pm ] |
Tytuł: | |
Świetnie się czyta, świetne zdjęcia. Powodzenia w przyszłym roku... wspinaliście się na te ruiny zamku czy tylko skała? |
Autor: | Lukasz_ [ Śr gru 29, 2010 9:10 pm ] |
Tytuł: | Re: 2010 by KT |
'Krzysiek' napisał(a): To, o czym w zeszłym roku mogłem tylko pomarzyć, w tym roku mogłem o to powalczyć.
Dokładnie tak jak u mnie ! ![]() Oby więcej takich akcji i częściej w Tatrach ! |
Autor: | 'Krzysiek' [ Śr gru 29, 2010 9:11 pm ] |
Tytuł: | |
kefir napisał(a): Świetnie się czyta, świetne zdjęcia. Powodzenia w przyszłym roku... wspinaliście się na te ruiny zamku czy tylko skała?
Wielkie dzięki. Ruiny są ogrodzone, gdyż jest tam podobno niezła kruszyzna. Tak więc pozostała tylko skała. |
Autor: | matragona [ Śr gru 29, 2010 9:12 pm ] |
Tytuł: | |
Świetnie się czyta,ogląda i kibicuje ![]() ![]() Trzymam kciuki za następne Twoje podboje ![]() |
Autor: | 'Krzysiek' [ Śr gru 29, 2010 9:17 pm ] |
Tytuł: | |
matragona napisał(a): a na poradę sprzętową przez pv zawsze znajdzie czas
No wiesz, bez sprzętu ani rusz ![]() |
Autor: | kilerus [ Śr gru 29, 2010 9:27 pm ] |
Tytuł: | |
Bardzo fajne podsumowanie. Mam nadzieję, że w następnym roku uda nam się więcej niż tylko raz gdzieś udać w Tatry. Byle do przodu! |
Autor: | 'Krzysiek' [ Śr gru 29, 2010 9:34 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Mam nadzieję, że w następnym roku uda nam się więcej niż tylko raz gdzieś udać w Tatry.
Musowo... bez dwóch zdań. |
Autor: | zephyr [ Śr gru 29, 2010 11:16 pm ] |
Tytuł: | |
super relacja ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Mazio [ Śr gru 29, 2010 11:26 pm ] |
Tytuł: | |
Pięknie Krzyśku, gratuluję i zazdroszczę wielu wycieczek. Tak pozytywnie. Powodzenia w przyszłym roku. |
Autor: | Rohu [ Cz gru 30, 2010 9:56 am ] |
Tytuł: | |
Piękne podsumowanie. Gratulacje udanego sezonu. Kiedyś w końcu trzeba będzie jakąś wspólną wycieczkę zorganizować. |
Autor: | Ivona [ Cz gru 30, 2010 9:47 pm ] |
Tytuł: | |
Gratulacje! Fajny to był rok zaiste! Bardzo podoba mi się ta fota z jaskini ![]() PS właśnie doczytałam o Direttissimie Żabiego Konia w Kobylańskiej.Super,bardzo fajna droga. Jak robiliśmy na nim Trawers na kursie to też zerkałam na to co wprost do góry,ale mi sie wtedy wydawało niewykonalne ![]() |
Autor: | Explorer [ Cz gru 30, 2010 11:05 pm ] |
Tytuł: | |
Podziałane bardzo fajnie. Kilka naprawdę konkretnych akcji. Oby tak dalej! ![]() |
Autor: | 'Krzysiek' [ N sty 02, 2011 5:05 pm ] |
Tytuł: | |
Jeszcze raz dzięki wszystkim... Będzie jeszcze okazja Rohu coś razem w tym nowym roku złoić ![]() |
Autor: | KWAQ9 [ N sty 02, 2011 6:21 pm ] |
Tytuł: | |
Nie wiem jakim sposobem ominąłem to podsumowanko. ![]() ![]() ![]() Jak Was czytam to normalnie wysiadam przy tych akcjach co odwalacie. Idę założyć wór pokutny na łeb i se polać. |
Autor: | stan-61 [ Śr sty 05, 2011 11:08 am ] |
Tytuł: | |
Brawo 'Krzysiek'! Za różnorodność działań. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |