Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So gru 21, 2024 8:39 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N lis 09, 2014 10:17 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 09, 2014 7:36 pm
Posty: 7
Lokalizacja: Kraków
Mont Blanc 2014 (4807m.n.p.m) z mojej perspektywy !
Obrazek

Witam wszystkich.!
Jest to mój pierwszy post na tym forum ,tak więc proszę o wyrozumiałość.
Może coś na wstępie o sobie. Mam na imie Tomek,obecnie 17 lat, jestem rodowitym Krakusem. Od 7 lat trenuje wyczynowe pływanie 12 razy w tygodniu,prawie 4h dziennie. Od niecałego roku góry stały się moim drugim hobby. Poniższa relacja jest opisem(bardzo skróconym) moich zmagań z Monte Bianco. Mam nadzieje,że się spodoba. Życzę miłej lektury i pozytywnego odbioru zdjęć ;)

Jeszcze rok temu o górach wiedziałem bardzo mało,a właściwie to nic. Największym moim górskim osiągnięciem było dojście do Morskiego Oka czy zdobycie Babiej Góry(i to z wielkim trudem :p),tak więc nigdy nie sądziłem,że uda mi się zdobyć szczyty wyższe,trudniejsze i bardziej wymagające. I tak siedząc niegdyś w domu i przeglądając internet natrafiłem na zdjęcia z iglicy na Aiguille Du Midi. W jakiś sposób to co zobaczyłem na tyle do mnie przemówiło,że zacząłem się zastanawiać i myśleć o tym jakby to fajnie byłoby się wspiąć na najwyższy szczyt Europy. To już przecież jest coś. Ilu ludzi marzy o czymś takim i nie zdaje sobie sprawy z tego,iż wystarczy działać by spełnić to z pozoru odległe marzenie.

Nie mając wiedzy o górach już tutaj natrafiłem na pierwszy problem. Widząc te zdjęcia zastanawiałem się czy to jest w ogóle możliwe. Czy takie szczyty nie są przeznaczone tylko dla wytrawnych alpinistów czy też himalaistów ,którzy w górach spędzili całe swoje życie. I tak przeszukując internet ,oglądając filmiki z wypraw zrozumiałem,że jest to wyzwanie,które przy odpowiednim przygotowaniu jest całkowicie do zrealizowania. Tutaj pojawił się kolejny problem. Jak przekonać rodziców by puścili mnie na tak niebezpieczną "wycieczkę" bo przecież pytanie "Mamo,Tato mogę iść na Mont Blanc?" raczej spotka się z reakcją śmiechu i kpiny. Nie wiedząc jednak jak to zrobić właśnie takie pytanie im zadałem i otrzymałem odpowiedź ,której mogłem się spodziewać- "Chyba zwariowałeś" :D Tak czy inaczej nie ustałem w poszukiwaniach i zacząłem zastanawiać się nad potrzebnym mi sprzętem,stowarzyszeniem-które zabierze ze sobą nastolatka czy też zagrożeniami jakie mogą mnie tam spotkać.

I tak ciągle przypominając rodzicom o moich planach,zapewniając ich,że zdołam uzbierać pieniądze,skolekcjonować sprzęt w jakiś sposób zacząłem ich przekonywać do tego pomysłu,aż pewnego dnia uzyskałem ich zgodę. W ok. 9/10 miesięcy udało się zebrać cały potrzebny do tego sprzęt,zorganizować stowarzyszenie oraz zdobyć odpowiednie górskie doświadczenie. Stopniując poziomy trudności zaczynając od zwykłej wycieczki zimą do Morskiego Oka,przez Giewont,Szpiglasowy,Zawrat, Świnice,Rysy i Orlą Perć wreszcie czułem się na tyle gotowy by spróbować sił z Białą Górą.I tak wreszcie nadeszła upragniona data wyjazdu: 14 lipca.

Dzień pierwszy po przyjeździe do Chamonix(15.07)
Wstałem chwilę po 6 na Campingu w Les Houches. Po nocnej podróży wreszcie było wszystko widać, te ogromne góry obok i szczyty w chmurach.
Obrazek
Trochę pochodziłem,porobiłem zdjęć i pojawił się pierwszy stres.Tak wysokie szczyty pokryte śniegiem w środku lata.Zdjęcia tego tak nie oddają jak widok na własne oczy u stup wielkiej góry.
Szybkie przepakowanie.No i do kolejki. Wywiozła nas na 1800m.n.p.m. Tam zdjęcia i idziemy w górę ;D
Obrazek
Wzdłuż szyn kolejki wolnym krokiem z przerwami taszczymy cały sprzęt. Tu już jest wysokość jak w polskich Tatrach,więc widoki są ekstra. Po 2h docieramy do końcowej stacji kolejki Nid'Agile (ok.2350m.n.p.m) Tam przerwa, zbieram sobie trochę wody ze strumyka, czekamy na wszystkich i idziemy dalej.
Obrazek
Kolejne 2h. Tym razem już po skale i kamieniach.
Nie zbyt przyjemnie ,ale dużo lepiej niż wzdłuż kolejki. I na koniec docieramy do Baraque Forestiere des Rognes (2768 m.n.p.m) Akurat mieliśmy szczęście,że nikogo nie było i był tylko dla nas.
Obrazek

Doczekaliśmy się cudownego zachodu słońca. Troszkę zachmurzonego,ale i tak piękno samo w sobie.
Obrazek

Dzień drugi(16.07)
Złamałem dziś swój kolejny rekord wysokości.Kolejna cyferka z przodu. Tym razem pierwsze 3 tysiące. Widoki niesamowite,na niebie żadnej chmury,pogoda idealna.
Obrazek
Po 1.5-2h docieramy pod schronisko Tette Rouse (3200m.n.p.m) Tutaj jest ostatnia możliwość biwakowania na wyznaczonym miejscu. Wyżej już jest niestety zabronione bo to lodowiec.
Obrazek
W słońcu zegarek pokazywał prawie 30stopni. (Jak się okazało tylko przez chwile) Osoby,które nigdy nie chodziły w rakach i z czekanem,jak i cała reszta uczyli się podstaw potrzebnych do poruszania się po lodowcu. Poznaliśmy też wszystko o asekuracji i sytuacjach awaryjnych. Uczyliśmy się hamowania czekanem w wypadku poślizgnięcia się
i spadania w dół. To chyba było jedno z fajniejszych zajęć jakie mieliśmy na zabicie czasu. Zjazd głową w dół na plecach, obrót i hamowanie. Do naszej "nauko-zabawy" dołączali się też ludzi z innych ekip i tak poznaliśmy Czechów czy Słowaków.
Obrazek
Na koniec dnia,kolejny cudowny zachód słońca.
Obrazek

Dzień trzeci(17.07)
Przed nami najtrudniejszy etap pod względem technicznym. Rano troszkę nas przymroziło w namiotach,ale nikt się tym nie przejmował. Ubraliśmy cały wspinaczkowy szpej, szybka przekąska,herbata i o godz 5.00 wiążemy się liną i idziemy w górę. Z początku był jeszcze sam śnieg dlatego w rakach szło się dość przyjemnie. Gdy dotarliśmy do kulłaru "Roling Stones" wypieliśmy się z liny i każdy musiał przejść 30m żleb,którym praktycznie non stop lecą kamienie.
Obrazek
To w tym miejscu ginie najwięcej osób.Mieliśmy szczęście,że akurat nic nie spadało. Jednak strach towarzyszył z każdym krokiem. Udało się przejść bez dużych kłopotów. Dalej ukazały się poręczówki,więc wpiąłem się i do góry. Nie chciałem tu spaść. Zwłaszcza,że dzień przed nami spadły tu 3 osoby. Nie zdążyłem się nacieszyć asekuracjom gdy okazało się,że dalej jej nie ma.
Od teraz musieliśmy się wspinać bez żadnego łańcucha czy czegokolwiek obok. Nie było tak źle jak się wydawało. Powoli do przodu i nie dało się nic tu sobie zrobić. Na koniec znów pojawiły się łańcuchy,więc korzystam jak mogę.
Obrazek
Po 3-4h wspinaczki jako drugi melduje się na górze przy schronisku Gouter 3800m .n.p.m. Około godzina przerwy.
Obrazek
Czekamy na wszystkich. Na tej wysokości odczułem pierwsze objawy wysokości jednak nie mogliśmy się tu zatrzymać.Wziąłem tabletki i liczyłem,że mi przejdzie.
Zaczął się lodowiec. Wiążemy się liną i ruszamy w górę.
Obrazek
Ze mną robiło się coraz gorzej.Strasznie osłabłem,ale wmawiałem sobie,że to już nie daleko i szedłem do przodu. Po jakiś 3h docieramy do schronu Vallot (4362m.n.p.m.) Nawet nie zauważyłem kiedy stuknął kolejny 1000. Zmęczony i lekko chory od braku tlenu z wielkim bólem głowy i ogólnym nie za dobry samopoczuciem rozłożyłem się w blaszaku i przespałem ładnych kilka godzin. Jedno z gorszych uczuć jakie człowieka mogą spotkać. Później wypiłem jakieś aspirynki,wmusiłem w siebie jakąś chińską zupkę i zrobiło mi się troszkę lepiej. Na szczęście mogłem już normalnie funkcjonować.To z tego miejsca również po raz pierwszy zobaczyłem Mont Blanc na własne oczy. Już tak blisko.
Obrazek

Obrazek

Wielki czwarty dzień(18.07)

Miło nie było. Chyba najgorszy poranek jaki mnie spotkał(Pomijając te wszystkie przed treningowe).Ból głowy,nudnośći ledwo byłem wstanie się podnieść.Chciałem juz powiedzieć,że zostaje i nie idę wyżej,ale doszło do mnie,że jestem tak wysoko to nie ma możliwości żebym tu został.Zacząłem pić ile tylko mogę,jakaś aspiryna, tabletki i się udało Po pół godzinie byłem
w stanie normalnie iść. No to godzina 4:00 wychodzimy przed schron, wpinamy się w linę i heja. Do szczytu zostało nie całe 400m w pionie.Przed sobą widzę tylko światło czołówki i osobę przede mną. Po obu stronach przepaście i wszędzie śnieg.
Obrazek
W drodze widziałem chyba najpiękniejsze zjawisko w moim życiu-wschód słońca na wysokości 4600m.n.p.m.
Obrazek
Do tej pory mam to przed oczami.Łatwo nie było. Cały czas dokazywała choroba ,ale małymi kroczkami do przodu i o godzinie 6:07 meldujemy się na szczycie jako druga grupa z naszej ekipy. 4810m.n.p.m, wyżej w Europie już nic nie ma.
Obrazek
Słońce jeszcze wstaje,wieje okropnie zimny wiatr.
Nie zamierzaliśmy tam spędzać dużo czasu. Robimy zdjęcia,podziwiamy widoki, cieszymy się z upragnionego szczytu po czym znowu do liny i na dół.
Obrazek
Docieramy do Vallota w godzine. Tam szybkie śniadanie,odpoczynek i czekanie na reszte. W dalszym ciągu nie docierało,że byłem na Mont Blanc. Po odpoczynku jest około 9 rano,więc decydujemy,że zejdziemy dziś jak nisko tylko możemy. Droga w dół to istna monotonia,ale już każdy zadowolony i jakoś lepiej się idzie.Z każdym krokiem coraz więcej tlenu i wszystko zaczyna przechodzić.
Obrazek
Jednak znów czekała na nas ściana Gouter, tym razem w dół.
Obrazek
Z początku było troszkę strasznie,ale potem już jakoś leciało. Nie śpieszyło nam się opowiadaliśmy sobie rożne historie,żartowaliśmy , więc było całkiem zabawnie. Czas szybko leciał i było przyjemnie.
Obrazek
Tak czy inaczej czekał nas znów kulłar z kamieniami. Pod czas naszego pobytu na górze
stopniało sporo śniegu,więc kamienie leciały jak oszalałe. Przed naszym przejściem przeszła niezła lawina. Gdy już ustała dwójkami postanowiliśmy przejść. Pare osób obserwuje, dwie biegną i tak cały czas. Oczywiście znowu nie obeszło się bez spadających kamieni. Przy jednej dwójce rozpoczeła się kolejna lawina, jednak udało im się uciec.Po tym był już tylko śnieg ,więc na tyłek
i wszyscy jedziemy w dół. Taka zabawa. I wylądowaliśmy w Tette Rouse.
Dochodził wieczór,godzina 19:00 ale udało nam się jeszcze zejść do baraku na 2789m.n.p.m. Tam spędziliśmy noc po czym następnego dnia bezpiecznie zeszliśmy do miasta.


Po prawie 5 miesiącach od wyprawy

Nie da się opowiedzieć i pokazać wszystkiego co tam można zobaczyć. To tylko kilka zdjęć i parę zdań opisu moich zmagań z górą. Można by pisać i pisać. Mam nadzieje,że to co ukazałem w jakiś sposób się spodobało.

Niesamowite jak szybko zleciał czas od wyprawy. Dopiero teraz dociera do mnie gdzie byłem i co tak na prawdę osiągnąłem. Na szczycie nie czuje się tego szczęścia i radości jaka ujawnia się dopiero z biegiem czasu.Do tej pory mam przed oczami całą trasę jaką pokonałem. Uważam,że to wszystko zostanie w mojej pamięci do końca życia. Poznałem wspaniałych ludzi dla których góry są całym życiem. Wspinaczka z osobami ,które zdobywały Dach Świata czy Koronę Ziemi nauczyła mnie wielu cennych rzeczy. Myślę,że z całą pewnością mogę stwierdzić,że ta wyprawa pozwoliła mi stać się lepszym człowiekiem. Mam nadzieje,że zawitam jeszcze w wysokie góry i przeżyje kolejną wspaniałą przygodę.
Obrazek

Na wszelki wypadek będę spakowany ;)
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 09, 2014 10:34 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Gratulacje!

Ale powiedz mi czemu nie wjechaliście kolejką tylko szliście wzdłuż torów tracąc siły ?


Tomo napisał(a):
Wyżej już jest niestety zabronione bo to lodowiec.


Nie chodzi o lodowiec ale o przepisy które wprowadzili po wybudowaniu nowego Gouter`a. Na lodowcu jeśli nie ma szczelin można spokojnie rozbijać namioty.
Od 2015 sytuacja podoba będzie pod Matterhornem zakaz biwakowania, obecnie nie można już pod Monte Rosa.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 09, 2014 10:47 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 09, 2014 7:36 pm
Posty: 7
Lokalizacja: Kraków
To wyjście miało nam w pewien sposób pomóc w aklimatyzacji. Jak sie później okazało wcale tak nie było.Osoby,które zdobywały po raz któryś szczyt i skorzystały z kolejki czuły się powyżej 4tyś znacznie lepiej niż na przykład ja. Jednak nie wiedziałem o tym wtedy. W każdym bądź razie te pare godzin spaceru też miało swój urok :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 09, 2014 11:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
gratuluję udanej wyprawy ;) w takim wieku to nawet nie śniłem o takich szczytach ;) doświadczenie tam zdobyte zaowocuje w przyszłości. Przynajmniej już wiesz na co stać Twój organizm. Łatwo widzę, nie było bo choroba wysokościowa dawała Ci się we znaki głównie z braku aklimatyzacji. Wejście z marszu na taką wysokość mając w dorobku maks. 2500m moim zdaniem jest trochę nierozsądne ale to może tylko moje zdanie. Dobrze, że obyło się bez większych problemów. Życzę powodzenia w następnych wyprawach ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 09, 2014 11:12 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 02, 2014 7:06 pm
Posty: 699
Lokalizacja: Llanfairpwllgwyngyllgogerychwy- rndrobwllllantysiliogogogoch
Gratuluję udanej wyprawy, pogody, najwyraźniej systematycznego podejścia do sprawy, no i rodziców, których udało się przekonać do pomysłu! :D
A! Zmień pływanie na wspinaczkę! ;) Pływanie jest dla ryb i żab, dla człowieka jest wspinaczka ;)

_________________
Zob za zob, glavo za glavo,
Zob za zob, na divjo zabavo!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 10, 2014 7:50 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1515
Lokalizacja: W-wa
Tomo napisał(a):
Myślę, że z całą pewnością mogę stwierdzić, że ta wyprawa pozwoliła mi stać się lepszym człowiekiem.
O! tak to chyba jeszcze nikt na tym forum nie pisał :)
Fajna historia, nieźle się w niecały rok uwinąłeś!

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 10, 2014 1:11 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
zephyr napisał(a):
moim zdaniem jest trochę nierozsądne ale to może tylko moje zdanie


Nie chciałem tego pisać bo zaraz napiszą że jestem upierdliwy :mrgreen:

Ale faktem jest że powinieneś dłużej się aklimatyzować albo odpuścić bo mogło to się tragicznie skończyć.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 10, 2014 5:53 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 10, 2014 5:12 pm
Posty: 25
Niesamowite widoki :)
zazdroszczę !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 10, 2014 6:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3202
Lokalizacja: Nowy Sącz
Twoje odczucia mocno pokrywają się z moimi, z dawnych czasów, kiedy w podobny sposób zdobywałem MB. Z jednej strony można krytykować - że niedoświadczony, że brak aklimatyzacji, że spaliście w schronach (tak jak ja), ale z drugiej strony być może była to jedyna okazja, żebyś wszedł na tą górę i nikt ci już tego nie zabierze. Ja też pierwszy raz a Alpach zaliczyłem na Mont Blanc, w wieku 23 lat, i gdybym wtedy się nie zdecydował, pewnie już nigdy bym na niego nie wszedł, bo później przyszło szukanie pracy, założenie rodziny a teraz pewnie zdrowie by mi nie pozwoliło.

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 10, 2014 7:22 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
o żesz, jesteś tylko 3 lata starszy od mojego syna!

:)
chyba już teraz uruchomię skarbonkę na ewentualny sprzęt... :lol:

Gratuluję wyprawy!

ps. co dalej ?!? ;)

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 10, 2014 8:04 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 09, 2014 7:36 pm
Posty: 7
Lokalizacja: Kraków
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Na pewno wezmę je sobie do serca. :wink:
Rady od bardziej doświadczonych osób z pewnością zaowocują na przyszłość.

Zdaje sobie sprawę,że to jednak troszkę za szybko i nieodpowiedzialnie z tak wysokimi górami.Tym bardziej z moim znikomym doświadczeniem. Ale myślę,że sama góra dała mi odpowiednio srogą nauczkę.
Na razie chcę nauczyć się jak najwięcej w naszych Tatrach. Może nawet i zimą jakiś kurs czy stosunkowo proste wycieczki. Dopiero potem prawdopodobnie spróbuje swych sił z górami z poza naszych granic. Marzy mi się Elbrus by już bez żadnych wątpliwości móc powiedzieć,że jednak zdobyłem najwyższy szczyt Europy. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 11, 2014 1:46 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): So lis 24, 2012 7:17 pm
Posty: 1562
Fajna przygoda.

_________________
nie pozwól mi zapomnieć, jak to jest tam wysoko...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lis 12, 2014 9:44 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N paź 05, 2008 8:16 pm
Posty: 1359
Lokalizacja: silesia
gobo_ napisał(a):
Nie pozwalajcie na to (te parę € za nocleg w schronisku nie rujnuje budżetu).

Racja- budżetu nie rujnuje, ale znacznie zwiększa szanse na zdobycie szczytu. Krótki atak to nawet przy niepewnej pogodzie można przeprowadzić. Jak szedłem trzy lata temu z Goutera to na dojściu do Vallota przyszło załamanie pogody zamykające skutecznie cały wyjazd.
zephyr napisał(a):
Wejście z marszu na taką wysokość mając w dorobku maks. 2500m moim zdaniem jest trochę nierozsądne ale to może tylko moje zdanie.

raffi79. napisał(a):
Nie chciałem tego pisać bo zaraz napiszą że jestem upierdliwy
Ale faktem jest że powinieneś dłużej się aklimatyzować albo odpuścić bo mogło to się tragicznie skończyć.

Zephyrowi chyba chodziło o to, że chłopak z Tatr wskoczył od razu na Blanka nie robiąc nic po drodze. A aklimatyzacja to swoją drogą bo gdyby jej nie zabrakło chłopak miałby z pewnością lepsze wspomnienia. Tak czy inaczej gratulacje

_________________
I was blind but now I can see...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lis 13, 2014 8:03 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Cytuj:
4810m.n.p.m, wyżej w Europie już nic nie ma.

Jak to nie ma? Jeszcze caly Kaukaz przed Toba :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lis 13, 2014 10:29 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
Pomimo tego, że wycieczka kompletnie nie w moim stylu, gratulacje i szacun, choćby z powodu słów
Tomo napisał(a):
z całą pewnością mogę stwierdzić,że ta wyprawa pozwoliła mi stać się lepszym człowiekiem
to była na pewno wielka sprawa dla Ciebie.

Ale... chocby nie wiem ile mi zapłacili, nie dałbym się namówić na to:
Tomo napisał(a):
Obrazek

Obrazek

Jeśli masz zamiar związać się na dłużej i głebiej z górami pójdź w stronę większej samodzielności, czy to poprzez kursy, czy poznanych ludzi na swojej górskiej drodze, wtedy smakuje jeszcze wyborniej. No, ale to tylko moje zdanie, w każdym razie powodzenia :wink:

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lis 13, 2014 11:10 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Zacząłeś z przytupem, tak trzymaj.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lis 13, 2014 4:48 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt cze 29, 2010 11:06 am
Posty: 219
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Gratuluję .

_________________
KASIA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz lis 13, 2014 5:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3202
Lokalizacja: Nowy Sącz
Fenomen napisał(a):
Jak to nie ma? Jeszcze caly Kaukaz przed Toba

Jako nauczyciel geografii z 18 letnim stażem daję Ci jedynkę! Bez możliwości poprawy :twisted:

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lis 14, 2014 2:43 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 04, 2010 5:34 pm
Posty: 419
Lokalizacja: Rybnik / Piding
Jak się uczyć to od tych największych. Tobie dała lekcję najwyższa góra w Europie. Poznałeś różne aspekty techniczne chodzenia po górach, ale przede wszystkim poznałeś możliwości własnego charakteru i organizmu.
Pogodę miałeś fantastyczną, góra wpuściła, szczyt zdobyłeś i co zobaczyłeś jest już Twoje. Gratuluję! :)

Oby jednak nie przyszło Ci teraz coś takiego, że wszystkie te nasze góry będą Ci się wydawały jakieś mizerne :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 22, 2014 8:07 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
gouter napisał(a):
Jako nauczyciel geografii z 18 letnim stażem daję Ci jedynkę! Bez możliwości poprawy


Ja bym tak jedynkami nie szastał...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Granica_Europa-Azja

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 23, 2014 10:03 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
gobo_ napisał(a):
A którą wersję byś przyjął i dlaczego?

Oczywiście jedyna słuszna to ta, która obowiązuje w polskich podręcznikach, ... no nie ?
... ta której my się w szkołach uczyliśmy. :D

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 23, 2014 11:26 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 3:57 pm
Posty: 1882
Lokalizacja: Lublin
gobo_ napisał(a):
Czyli sam nie wiesz...

..dlatego napisałem, że bym nie szastał tak tymi jedynkami...

PS. A Ty wiesz na pewno, na 100% ?

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N lis 23, 2014 9:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Zazdroszczę wyprawy i gratuluję !!

Ale słowa uznania bardziej z tego tytułu:
Tomo napisał(a):
Od 7 lat trenuje wyczynowe pływanie 12 razy w tygodniu,prawie 4h dziennie.


No to kondycję masz chyba super. Mi ze względów zdrowotnych lekarz zalecił jak najwięcej basenu i od 3 miesięcy chodzę 2-3 razy w tygodniu ale 12 x 4h sobie nie wyobrażam :shock: Ostatnio jak zrobiłem klasycznym 4km w ponad 2h to prawie umarłem :mrgreen: więc z mojej strony szacun. Wszyscy tyle pływacie czy tylko Ty taki cyborg?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 24, 2014 6:47 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 09, 2014 7:36 pm
Posty: 7
Lokalizacja: Kraków
krank1 napisał(a):
No to kondycję masz chyba super. Mi ze względów zdrowotnych lekarz zalecił jak najwięcej basenu i od 3 miesięcy chodzę 2-3 razy w tygodniu ale 12 x 4h sobie nie wyobrażam :shock: Ostatnio jak zrobiłem klasycznym 4km w ponad 2h to prawie umarłem :mrgreen: więc z mojej strony szacun. Wszyscy tyle pływacie czy tylko Ty taki cyborg?


Mam 12 treningów w tygodniu. Czyli dwa treningi dziennie po 2h. :wink:
Wszyscy tyle pływamy . Tak wygląda typowy dzień pływaka na całym świecie.Średni dzienny dystans pokonywany przez nas w wodzie to 8-12km. Wszystko zależy od tego w jakim okresie sezonu się znajdujemy. :)
Pływanie super sport...szkoda tylko,że istnieje dla ludzi raz na 4 lata.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 24, 2014 11:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Przeczytałem nieuważnie - 12x4h :mrgreen: ale i tak szacun :thumright:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL